Reklama

W wolnej chwili

Kraj na piasku

Malezja przestała sprzedawać piasek do Singapuru. To fatalna wiadomość dla małego państwa, które wykorzystuje piasek do regularnego powiększania swojego obszaru

Niedziela Ogólnopolska 29/2019, str. 49

[ TEMATY ]

wakacje

Wikipedia

Singapur. Widok z Marina Bay

Singapur. Widok z Marina Bay

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tę decyzję malezyjski premier Mahathir Ibn Mohamad, który w ubiegłym roku wrócił po latach do władzy, wydał parę miesięcy temu, ale nie upubliczniono jej, aby uniknąć dyplomatycznego sporu. Pytany o to rzecznik prasowy rządu Malezji potwierdził jednak, że eksport piasku wstrzymano.

Informatorzy Agencji Reutera, która ujawniła sprawę, twierdzą, że decyzja miała związek z niechęcią Malezyjczyków do powiększania terytorium bogatszego sąsiada ich piaskiem. Malezja eksportowała dotychczas piasek za prawie 350 mln dol. rocznie, czym zaspokajała potrzeby Singapuru w prawie 100 proc. To dzięki niemu miasto-państwo powiększyło się w ub.r. o rekordowe 2,7 km2.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kryzys piaskowy

O tym, że świat stoi w obliczu kryzysu... piaskowego, nieliczne media, głównie specjalistyczne, pisały już kilka lat temu. Ostrzegano, że efektem wyczerpywania się zasobów piasku będą degradacja środowiska, zagrożenie dla społeczeństw i międzynarodowe konflikty. Dziś wydaje się, iż rzeczywistość to potwierdza. Piasek stał się przedmiotem handlu międzynarodowego, a wartość jego globalnej sprzedaży wzrosła kilkakrotnie w ciągu ostatnich lat.

Wzrastające pozyskiwanie piasku – potrzebnego do produkcji cementu, szkła, produktów elektronicznych, do odświeżania plaż, tworzenia sztucznych wysp itd. – już powoduje jego niedobory. W Wietnamie np. rabunkowa eksploatacja może spowodować, że cały piasek może zostać wykorzystany już w najbliższych latach.

Korzyści ze sprzedaży piasku stały się tak duże, że zaczęły powstawać grupy przestępcze zajmujące się nielegalnym handlem piaskiem. Największe działają w Indiach. I to z Indii, Indonezji i Kambodży ma teraz sprowadzać surowiec – legalnie i nielegalnie – Singapur, azjatycki tygrys duszący się na zbyt małej powierzchni.

Miasto-ogród

Singapur, dawna brytyjska baza morska na wyspie na krańcu Półwyspu Malajskiego – od 1965 r. niepodległa – gdzie prawie 6 mln ludzi tłoczy się na powierzchni równej tej, którą zajmuje Warszawa, z niewielkimi przyległościami, ma tylko jedną drogę ekspansji – w morze. Do góry już się prawie nie da. Wiedzą to ci, którzy próbują, choćby w jeden dzień, poznać miasto-państwo.

Reklama

Pod powiekami wywożą najczęściej obraz zatoki Marina Bay, połyskującej drapaczami chmur. Można odnieść wrażenie, że niewielki Singapur wszystko chce mieć największe i najbardziej zadziwiające.

Zatoka i jej okolica powstały w wyniku odzyskiwania ziemi z morza. Tu znajdują się największe atrakcje kraju, w tym gigantyczny kompleks biznesowo-rekreacyjny Marina Bay Sands, Esplanade Theatres czy hipernowoczesne ArtScience Museum.

Są też Gardens by the Bay, o powierzchni 100 ha, azyl w centrum miasta pełnego wieżowców i zapracowanych bankierów (wszak Singapur jest czwartym finansowym centrum świata), według wielu – jedno z piękniejszych miejsc, jakie widzieli. Dzięki niemu możemy zrozumieć, dlaczego Singapur nazywany jest miastem-ogrodem.

Niektórzy wywożą stąd wspomnienie Tanjong Beach – egzotycznej plaży ocienionej palmami. Piasek na plaży też został przywieziony z Malezji. O tym, że to Singapur, a nie np. Hawaje, przypominają sunące cieśniną Malakka do portu potężne sylwetki statków na horyzoncie.

Liczne źródła

Singapur w ciągu ostatnich 40 lat powiększył się o ok. 140 km2, czyli o jedną czwartą, i potroił liczbę ludności. Do 2030 r. ma się powiększyć o kolejne 100 km2. Bez piasku kraj, należący do dziesięciu najbogatszych na świecie, nie ma jak się rozwijać. Tymczasem na powiększenie lądu o 1 km2 potrzeba aż 37 mln m3 piasku. Dlatego wiadomość o decyzji Malezji o wstrzymaniu eksportu tego surowca potraktowano poważnie, jak wcześniej podobne decyzje w tej sprawie Indonezji, Wietnamu, Tajlandii i niedawno Kambodży.

Indonezja jakiś czas temu sprzedawała Singapurowi piasek wykopany ze swoich plaż, ale kiedy straciła ponad 20 wysp, które zostały zalane przez morze, przestała. Przynajmniej oficjalnie, bo organizacje zajmujące się ochroną środowiska twierdzą, że zakaz jest obchodzony.

Zaczęto sprowadzać piasek – legalnie – z Indii. Resort narodowego rozwoju Singapuru w odpowiedzi na pytania Reutera poinformował, że kraj „ma liczne źródła piasku”, a rząd „zachęca przemysł do redukcji uzależnienia od piasku”. Nieoficjalnie wiadomo, że władze Singapuru pozwalają na przemyt surowca. Kupuje się go – jak wieść niesie – z nielegalnych źródeł w Indochinach. Kolejne plaże i wybrzeża są zagrożone.

2019-07-16 11:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wakacje bez telefonu

Niedziela częstochowska 36/2016, str. 3

[ TEMATY ]

wakacje

Beata Pieczykura

Dzieci na koloniach Caritas wraz z abp. Wacławem Depo, metropolitą częstochowskim

Dzieci na koloniach Caritas wraz z abp. Wacławem Depo, metropolitą częstochowskim

Wakacje bez korzystania z telefonu, telewizora i Internetu: Czy to jest możliwe? Okazuje się, że tak

Kluczem do sukcesu jest zorganizowanie czasu dla odpoczywających dzieci, by odkryły radość wspólnych zabaw, zajęć integracyjnych czy po prostu rozmów, aby uczyły się przez zabawę. Taki właśnie pomysł zrealizowała w tym roku Caritas Archidiecezji Częstochowskiej, organizując tematyczne kolonie w Poniku i Olsztynie. Były to turnusy sportowe, artystyczne, survivalowe i z językiem angielskim. W sumie odbyło się ich 5 i każdy z nich miał swój specyficzny charakter. Dodatkową atrakcją każdego turnusu była wycieczka: do parku i zamku w Ogrodzieńcu albo aquaparku w Tarnowskich Górach, lub parku linowego w Złotym Potoku. Z tej formy odpoczynku skorzystało ok. 200 osób. Dzieci, które uczestniczyły w koloniach, były zarówno z terenu naszej archidiecezji, jak i z innych części Polski oraz jedna osoba z Włoch; pochodziły z różnych rodzin, często niezamożnych oraz z domu dziecka. Mimo różnicy wieku (od 7 lat aż do 18 lat) dzieci bardzo dobrze integrowały się z młodzieżą, która wspomagała dzieci. W prowadzenie kolonii włączyli się klerycy Wyższego Seminarium Duchownego w Częstochowie, wolontariusze Caritas, harcerze z Częstochowy oraz skauci z Francji.

CZYTAJ DALEJ

„Napełnił naczynie wodą i zaczął umywać uczniom nogi” (J 13, 5)

Niedziela warszawska 15/2004

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

pl.wikipedia.org

Mistrz Księgi Domowej, "Chrystus myjący nogi apostołom", 1475

Mistrz Księgi Domowej,

1. Wszelkie „umywanie”, „obmywanie się” lub kogoś albo czegoś kojarzy się ściśle z faktem istnienia jakiegoś brudu. Umywanie to akcja mająca na celu właśnie uwolnienie się od tego brudu. I jak o brudzie można mówić w znaczeniu dosłownym i przenośnym, taki też sens posiada czynność obmywania; jest to oczyszczanie się z fizycznego brudu albo akcja symboliczna powodująca uwolnienie się od moralnego zbrukania. To ten ostatni rodzaj obmycia ma na myśli Psalmista, kiedy woła: „Obmyj mnie całego z nieprawości moich i oczyść ze wszystkich moich grzechów …obmyj mnie a stanę się bielszy od śniegu” (Ps 51, 4-9). Wszelkie „bycie brudnym” sprowadza na nas złe, nieprzyjemne samopoczucie, uwolnienie się zaś od owego brudu przez obmycie przynosi wyraźną ulgę.
Biblia mówi wiele razy o obydwu rodzajach zarówno brudu jak i obmycia, czyli oczyszczenia. W rozważaniach niniejszych zajmiemy się obmyciami z brudu w znaczeniu moralnym.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Sosnowcu przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża

2024-03-28 23:35

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

- Kościelne postępowanie w bulwersującej sprawie sprzed miesięcy dobiega końca - powiedział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej sede vacante. W czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej, którą odprawił w sosnowieckiej bazylice katedralnej, przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża.

- Po podjęciu ostatecznych decyzji, zostanie o nich poinformowana opinia publiczna. Także w sprawie, która w ostatnich dniach spowodowała, że diecezja sosnowiecka znalazła się na czołówkach gazet, jestem zdeterminowany, by wszystko wyjaśnić i adekwatnie zareagować. Proszę przyjąć moje zapewnienie, że nic w tej, jak i w żadnej innej gorszącej sprawie, nie jest i nie będzie zbagatelizowane - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję