Reklama

Wiara

Piesze pielgrzymki - nasz narodowy fenomen

Nigdzie ludzie tak chętnie i tak tłumnie nie pielgrzymują jak w Polsce. Wędrują profesorowie i robotnicy, rolnicy i pracownicy korporacji, młodzi i starzy, dzieci pod sercami matek, a nawet wielopokoleniowe rodziny. Nie bez powodu mawia się, że pielgrzymki to polska specjalność, narodowy fenomen

Niedziela Ogólnopolska 32/2019, str. 10-13

[ TEMATY ]

pielgrzymki

Krzysztof Świertok

Zdjęcie archiwalne

Zdjęcie archiwalne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co roku Jasna Góra przeżywa prawdziwe oblężenie. Do Maryi garną się miliony pielgrzymów, którzy chcą choć jedną chwilę gościć w domu Jasnogórskiej Matki. W morzu ludzkich serc otaczających Panią Częstochowską szczególne miejsce zajmują pielgrzymi, którzy ze wszystkich stron Polski wędrują o własnych siłach. Jak podaje Biuro Prasowe Jasnej Góry, co roku w ponad 250 pieszych pielgrzymkach uczestniczy ok. 125 tys. osób. Pątnicy ze Szczecina czy z Helu, miejsc najbardziej oddalonych od Częstochowy, pokonują pieszo ponad 600 km.

Kościół w drodze

Reklama

Udokumentowana tradycja pielgrzymowania na Jasną Górę ma już niemal 400 lat. Według zapisów w kronikach, najstarsza pielgrzymka wyruszyła we wrześniu 1626 r. z Gliwic. Wierni poszli do Częstochowy, by podziękować Matce Bożej za uratowanie miasta przed wojskami duńskimi podczas wojny trzydziestoletniej. 11 lat później na pielgrzymi szlak wyruszyli mieszkańcy Kalisza, którzy zasłynęli tym, że drogę pokonują pieszo w obydwie strony: na Jasną Górę i z powrotem. W połowie XVII wieku na szlak wyruszyli wierni z Łowicza, a pół wieku później – w 1711 r. – mieszkańcy Warszawy. Chociaż trudna historia naszej Ojczyzny, z zaborami, wojnami i komunistycznym zniewoleniem, nie sprzyjała pielgrzymowaniu, Polacy nigdy nie przestali wędrować do Matki, w której ramionach zawsze znajdowali pocieszenie i umocnienie. Prawdziwy rozkwit pieszych pielgrzymek przypadł na koniec lat 70. i początek lat 80. XX wieku. Wybór Jana Pawła II na Stolicę Piotrową pomógł Polakom przełamać barierę strachu i dał tysiącom osób odwagę publicznego wyznawania wiary. Papież, który bezgranicznie zaufał Maryi, wskazał swoim rodakom najpewniejszą drogę do Chrystusa: z Maryją i przez Maryję. Od tamtej pory z Przemyśla i Wrocławia, z Nowego Targu i Koszalina pątnicy przemierzają drogi, które prowadzą do duchowej stolicy Polski, gdzie – jak mówił św. Jan Paweł II – „w Sercu Matki bije serce Kościoła i serce Ojczyzny”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na szlaku jak w domu

Rekolekcje przeżywane w drodze, wypełnione modlitwą i spotkaniami z mnóstwem sióstr i braci pozostających w żywej relacji z Bogiem, pozwalają pątnikom „naładować duchowe akumulatory”, dają siłę do wędrówki drogą Bożych przykazań pośród zawiłych ścieżek codzienności, są okazją do wyproszenia wielu łask dla siebie i bliskich.

– Pielgrzymka to mój drugi dom – mówi ks. Mirosław Ładniak, przewodnik Pieszej Pielgrzymki z Lublina na Jasną Górę. – Cała moja duchowość i całe moje życie są wyznaczone etapami pielgrzymki, podczas której modlitwę łączę z wysiłkiem. Na pielgrzymce poznaję samego siebie; doświadczam, że życie bez cierpienia i bez trudności jest niemożliwe, ale uczę się, jak je pokonywać, jak brać krzyż na ramiona i nie być samotnym, tylko nieść go razem z Chrystusem. Taka jest moja droga – podkreśla kapłan.

Bóg prowadzi

Podobnie mówią świeccy. Jedni dziękują za otrzymane łaski, inni proszą o siły na dalsze życie, o radę i wstawiennictwo Matki Bożej w trudnych i zawiłych sprawach dla siebie i swoich bliskich. Halina z Chełma w ubiegłym roku poszła na pielgrzymkę po raz pierwszy.

Reklama

– Zawsze chciałam pójść, od kiedy pamiętam, ale nie mogłam z różnych powodów. Teraz jestem na emeryturze i poszłam podziękować Matce Bożej za to, że dopracowałam szczęśliwie do emerytury. Za wszystkie łaski, którymi mnie i najbliższych Maryja obdarzała przez tyle lat – dzieli się kobieta i podkreśla, że każda pora jest dobra na wyruszenie na szlak. Trudów pielgrzymowania nie boi się Zygmunt z Sawina – był pieszo na Jasnej Górze 8 razy, by podziękować za rodzinę, za żonę i dzieci, które bardzo kocha. Do najlepszej z Matek wędrują ludzie młodzi, dzieci pod sercami matek, całe rodziny, także seniorzy. – Pan Bóg wszystkich prowadzi – podkreśla ks. Ładniak, który najbardziej zaskoczony był udziałem w pielgrzymce pewnej kobiety mieszkającej w Częstochowie. Przyjechała ona na wschód Polski, by z pielgrzymami wędrować na Jasną Górę, której wieże codziennie widzi z okna.

Radość wiary

Pielgrzym jest radosnym człowiekiem. – To zaskakujące, że mimo trudu wędrówki i różnej pogody zawsze jest zadowolony – mówi Dorota Choma, dziennikarka radiowa i telewizyjna. Od 18 lat, najpierw jako pielgrzym, a od kilku lat jako reporter, towarzyszy pielgrzymom. – Pątnicy wiedzą, gdzie i po co idą, niezależnie od wieku czy pielgrzymkowego stażu. To nie są osoby, które wyruszają na surwiwalową przygodę, ale takie, które dzielą się z bliźnimi radością wiary. Są wytrwali, pomocni, serdeczni, zaangażowani, zasłuchani; rekolekcje w drodze są ich świadomym wyborem – podkreśla.

Znak dla świata

Pątnicy często podkreślają, że chociaż mają różną motywację pielgrzymowania, łączy ich wspólna droga do Jezusa i Jego Matki. Dla mieszkańców mijanych wiosek i miast są znakiem innego, Bożego świata. – Ci, którzy zasmakowali pielgrzymowania, przeżywają w drodze niezwykłą paschę. To jest przezwyciężanie siebie, swojego egoizmu i ograniczeń – zauważa bp Mieczysław Cisło. – Pięknem pielgrzymowania jest wspólnota wiary i solidarność ducha. Pielgrzymi idą nie tylko dla siebie, ale też dla innych – tych, z którymi wędrują, i tych, których mijają po drodze. Idą również dla tych, którzy ich goszczą i dzielą się z nimi kromką chleba i kubkiem wody. Idą, aby dać świadectwo wobec świata – podkreśla biskup pomocniczy diecezji lubelskiej.

2019-08-06 09:21

Ocena: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski do górali: przez trud i radość wiary budujcie Ojczyznę

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymki

Monika Książek/Niedziela

- Brońcie krzyża, przez trud i radość wiary budujcie Ojczyznę – prosił na Jasnej Górze abp Marek Jędraszewski. Metropolita krakowski przewodniczył Mszy św. z udziałem pątników 37. Pielgrzymki Góralskiej. W tym roku odnotowano wzrost liczby pielgrzymów, dotarło ponad tysiąc osób, nie tylko z Podhala.

Abp Jędraszewski dziękował góralom za ich pielgrzymie świadectwo trudu i radość wiary, życzył im, by trwali wiernie przy Bogu. – By się nie zatracić, by ciągle trwać przy tym, co najbardziej istotne. Chrystus i Ojczyzna. Kościół i naród. Wszystko razem splecione miłością. Trwajcie w tym i bądźcie dla reszty Polski ciągle wielkim, wspaniałym przykładem – zachęcał hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Nowy Sącz: Spalony XVII-wieczny kościół pw. św. Heleny zostanie odbudowany

2024-12-02 15:25

[ TEMATY ]

Nowy Sącz

archiwum KM PSP Nowy Sącz/gov.pl

Pod koniec listopada rozpoczęły się prace rozbiórkowe spalonego w czerwcu zbytkowego kościoła św. Heleny w Nowym Sączu. Świątynia ma być odbudowana - dowiedziała się PAP w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Krakowie. 22-letni podpalacz nadal przebywa w areszcie.

"Projekt odbudowy Kościoła św. Heleny w Nowym Sączu zakłada odbudowę spalonego dachu, stropu i prezbiterium, a także uwzględnia wzmocnienie pozostałej części kościoła" - przekazała PAP Anna Biskupska-Sperka, zastępca Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Ja, biskup, wśród przesiedleńców w Mjanmie

2024-12-03 10:34

[ TEMATY ]

świadectwo

Mjanma

przesiedlenia

Adobe Stock

Odkąd musiał opuścić swoją katedrę w Loikaw z powodu toczących sią walk, bp Celso Ba Shwe mieszka ze swoim ludem w lesie. „Moją siłą są oni: nasz Kościół jest bardziej żywy niż kiedykolwiek” - wyznał, podkreślając, że podczas gdy wojsko nadal okupuje kościoły i pomieszczenia duszpasterskie, kapłani i siostry zakonne pozostają z wysiedlonymi. Dramat tego azjatyckiego kraju trwa od lutego 2021 roku, kiedy armia przejęła władzę w Mjanmie w wyniku krwawego zamachu stanu.

Wysiedleni wśród wysiedlonych. Taki jest obraz Kościoła w Birmie po ponad trzech latach wojny domowej, która według najnowszych danych Organizacji Narodów Zjednoczonych kosztowała życie ponad 50 tys. osób. Głosem udręczonych ludzi, pozbawionych wszelkich praw i perspektyw na godne życie, jest 60-letni biskup Shwe. Jest on ordynariuszem diecezji Loikaw, w której cały kompleks katedralny okupowany jest przez wojsko, a kapłani i siostry, wraz z wiernymi, zostali zmuszeni do ucieczki przed przemocą. „Mieszkamy razem z ludźmi. Naszym schronieniem są głównie namioty i prowizoryczne kwatery z bambusa, które ostatnio zostały zmyte przez potężny tajfun” - wyznał hierarcha w rozmowie z włoskim portalem misyjnym „Mondo e Missione”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję