Główne uroczystości odbyły się 1 września na pl. Piłsudskiego w Warszawie. To tam przybyło ponad 40 delegacji zagranicznych, w tym prezydenci, premierzy, przewodniczący parlamentów, ministrowie spraw zagranicznych, ministrowie obrony narodowej, a także specjalni wysłannicy rodzin królewskich z Europy. – Długa i straszna wojna zaczęła się tutaj, w Polsce. Dziś wspominamy także 16 mln Amerykanów, którzy walczyli o wyzwolenie Europy. Wspominamy też Brytyjczyków, wspominamy Francuzów, Duńczyków, Belgów, Greków i wiele innych narodów, które walczyły w trakcie II wojny światowej. Jednak nikt nie walczył z większą determinacją i odwagą niż Polacy. Polska udowodniła, że jest ojczyzną bohaterów – powiedział wiceprezydent USA Mike Pence, który zastąpił tego dnia prezydenta Donalda Trumpa.
Aktualna lekcja historii
Reklama
Przywódcy wiele mówili o bohaterstwie i historii Polski, ale jedynie prezydent Andrzej Duda odniósł tragiczną lekcję II wojny światowej do współczesnej sytuacji w Europie. – To jest wielka lekcja dla nas, jako obecnych przywódców krajów Europy i świata, (...) które są członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz członkami Unii Europejskiej. Nie można, nie wolno przechodzić do porządku dziennego nad takimi działaniami. Muszą być sankcje, muszą być podejmowane zdecydowane kroki, musi być widać, że każda militarna agresja spotka się z absolutnie stanowczą, zdecydowaną, potężną odpowiedzią – przekonywał prezydent RP.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Te słowa jednoznacznie odnoszą się do obecnego zagrożenia, którym jest agresywna polityka Federacji Rosyjskiej. – Apeluję do Państwa, „business as usual” i przymykanie oczu to nie jest recepta na zachowanie pokoju. To jest prosty sposób na rozzuchwalenie agresywnych osobowości. To jest prosty sposób na to, by de facto dać przyzwolenie na kolejne ataki – wskazał Andrzej Duda. – W 2008 r. Gruzja, w 2014 r. Ukraina (...). Musimy być zdecydowani. (...) To jest nasza odpowiedzialność przed społeczeństwami Europy i świata, żeby nigdy więcej nie doszło do zbrojnej agresji, by dramat II wojny światowej, który przeżył cały świat, nigdy więcej się nie powtórzył.
Wystąpienie prezydenta RP było najmocniejszym akcentem obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Andrzej Duda przestrzegł przed popełnieniem błędów z przeszłości i przypomniał zdradę Polski przez sojuszników w 1939 r., ale także wcześniejsze błędy aliantów, sprzed wybuchu wojny. – Gdyby państwa Zachodu zdecydowanie sprzeciwiły się anszlusowi Austrii (...). Gdyby ostro zaprotestowały przeciwko temu, w jaki sposób zostali potraktowani w Niemczech Żydzi jeszcze przed II wojną światową, gdyby społeczność międzynarodowa zdecydowanie stanęła w obronie Czechosłowacji, być może nie byłoby napaści na Polskę i być może nie byłoby II wojny światowej – podkreślił.
Fundament wolności
Reklama
Do Warszawy zamiast prezydenta USA przyleciał jego zastępca, bo do Ameryki nadciągał wielki huragan. Wizyta Donalda Trumpa została przełożona na późniejszy termin. Wiceprezydent Pence mówił o osobistej dumie z faktu wizyty w Polsce, która jest krajem wolnym i bezpiecznym. Gość z Ameryki podobnie jak prezydent Duda wskazał na okupację niemiecką i sowiecką, której konsekwencje w Polsce trwały o wiele dłużej niż sama wojna, bo aż 50 lat. W tym kontekście Pence przypomniał, że genezą deprawacji dwóch zbrodniczych totalitaryzmów – nazizmu i komunizmu – jest odrzucenie Boga. Przeciwieństwem tego jest siła Polaków oparta na wierze. – Jan Paweł II na tym placu nauczał, że naród polski nie mógłby zrozumieć swej historii lub swojej przyszłości bez największego źródła siły i dobra – powiedział wiceprezydent USA. Przypomniał słowa Papieża Polaka, że człowiek nie może siebie zrozumieć bez Chrystusa. – Wtedy Polacy zaczęli śpiewać „My chcemy Boga”, a ich głos rozniósł się po całym kraju i całym świecie. Na tym placu naprzeciwko Grobu Nieznanego Żołnierza stoi krzyż upamiętniający tamte wydarzenia, który jest symbolem polskiej wiary, ale też symbolem polskiej nadziei i determinacji. Jest wiecznym testamentem ufności narodu polskiego, który mówi, że prawdziwa solidarność wśród ludzi i narodów jest możliwa tylko wtedy, gdy jest ona postrzegana jako światłość Opatrznościowego Stwórcy – podkreślił Mike Pence.
Wiceprezydent USA zwrócił się z apelem do reprezentantów ponad 40 państw obecnych w Warszawie, by słowa Jana Pawła II wypowiedziane na pl. Piłsudskiego nigdy nie zostały zapomniane. – Jeżeli ktokolwiek powątpiewa w przeznaczenie ludzkości do wolności, to niech spojrzy na Polskę. Na odważny naród polski, którego wolność została zbudowana na fundamencie wiary. Polacy udowodnili, że tam, gdzie jest Duch Boży, tam jest i wolność – powiedział Pence.
Niemcy jak terroryści
Uroczystości z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej rozpoczęły się wczesnym rankiem na Westerplatte oraz w Wieluniu, gdzie spotkali się prezydenci Polski i Niemiec. 1 września 1939 r. Niemcy przeprowadzili atak na to śpiące i bezbronne miasto, w którym nie było żadnych celów militarnych ani obrony wojskowej. – Nowoczesne bombowce zrzuciły bomby na szpital oznaczony krzyżem. Kto mógł się tego spodziewać, że II wojna światowa rozpocznie się od tak drastycznego aktu, dokonanego przecież przez cywilizowany naród, jeden z najstarszych żyjących w Europie? (...) Kto mógł się spodziewać, że ta straszna wojna, która rozpoczęła się w tamtym momencie, zacznie się od takiego aktu? Od aktu barbarzyństwa – niebędącego w istocie aktem wojennym, tylko aktem terroru. Od ataku na zwykłych ludzi! – powiedział prezydent Duda.
Reklama
Rocznicowe obchody były planowane od wielu miesięcy. Podczas rozmów prezydentów Polski i Niemiec zastanawiano się, w którym miejscu rozpocząć uroczystości. Zaproponowano dwa: Westerplatte, gdzie polska strażnica wojskowa została zaatakowana przez pancernik Schleswig-Holstein, oraz Wieluń, gdzie niemieckie samoloty zbombardowały cywilów. Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier wybrał tę drugą lokalizację. – W tym momencie 80 lat temu rozpoczęło się inferno w Wieluniu, które było spowodowane nienawiścią niemiecką i chęcią dominacji rasy. (...) Wieluń to był początek, to był atak terrorystyczny niemieckich sił powietrznych i początek, zarzewie tego, co miało się dziać przez kolejnych 6 lat – powiedział prezydent Steinmeier.
Prezydent RFN przyznał, że Niemcy nie znają dobrze historii. Nie wiedzą, co się stało w Wieluniu. – Nadszedł czas, aby to zmienić, i czas, aby zarówno Wieluń, jak i wszystkie te miejsca, które zostały zniszczone przez Niemców, znalazły swoje prawowite miejsce obok wszystkich innych, gdzie doszło do takich zniszczeń. I również w Niemczech, również w Berlinie musimy nowe, właściwe formy upamiętnienia znaleźć – podkreślił Steinmeier.
Prezydent Niemiec kilkakrotnie przepraszał Polaków za zbrodnie, które wyrządzili jego rodacy. Podczas głównych uroczystości w Warszawie przywołał postać cesarza niemieckiego św. Ottona III, który w 1000 r. szedł boso jako pielgrzym do Gniezna. – Ja także stoję przed wami bosy. Nic nie może cofnąć przeszłości. Słowa nie mogą uśmierzyć bólu. Stoję przed państwem bosy – zaznaczył. – Jan Paweł II powiedział: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi!”. To wasz duch odnowy odmienił ten kontynent. Zauważcie, że w tym dniu, w tym miejscu może stać przed wami prezydent Niemiec. To żywy cud pojednania. Pojednanie to łaska, której Niemcy nie mogą oczekiwać. Ale chcemy jej sprostać – podkreślił Steinmeier.