Reklama

Felieton Matki Polki

Spadek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nasze życie jest jak kufer, szkatułka albo skarbiec. Może być też zwykłą skrzynią, kartonowym pudłem, kontenerem – to wszystko w zależności od tworzywa, które preferujemy, czyli tego, w co to życie możemy i chcemy spakować. I choć opakowanie o nas świadczy, błędem wydaje się nadmierna troska o ambalaż.

Zostawmy jednak pojemnik i skupmy się na jego funkcji, przyjrzyjmy się temu, czym wypełniamy życie. Tu trzeba przyjąć, że natura nie cierpi próżni i jednocześnie pojemność jest ograniczona. Pudełko zawsze jest czymś wypełnione, ot, choćby powietrzem. Tak oczywistym, niedostrzegalnym, może banalnym, ale „tchnieniodajnym”. Niezbędnym. Trudno obliczyć jego objętość, bo chociaż pojemnik ma swoje granice, swój koniec, to jego wymiary są niedookreślone. Tę niewiadomą trzeba przyjąć. Z dniem śmierci otrzymamy dane o długości czy wysokości, może nawet zechcą się z nimi zmierzyć nasi bliscy, ale z pewnością nam te informacje już do niczego nie posłużą...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podobnie jest z czasem, który wypełnia nasze życie. Dostajemy go. Każdy. Za darmo. To jedyne, co mamy, dlatego czas traktujemy jako element przetargowy. Monetę, którą płacimy za urozmaicanie życia.

Reklama

Jak świat światem człowiek stara się zrobić coś pożytecznego. Zostawić ślad. Rozmienia czas na drobne. Płaci za kolejne zdobycze, które zamyka w swoim puzderku. Niektóre trofea są zdobyte świadomie, zakupione z rozwagą i pomyślunkiem, ale jest też mnóstwo rzeczy, które wpadają do naszego życia niepostrzeżenie. Jako gratyfikacja lub, gorzej, jako zbędny, czasem nieświadomy, zakup. Dlatego warto usiąść nad swoim pudełkiem i zastanowić się nad tym, co jest w nim zgromadzone. Przeliczyć zyski i straty, wpływy i wydatki. Może się okazać, że płacimy za szkody, które wyrządzamy bliskim i sobie...

Dzielę się z Państwem tą refleksją, która naszła mnie po szkolnym zebraniu rodziców. Okazuje się bowiem, że szkoła jest miejscem, w którym dzieci spędzają nawet do dziesięciu godzin dziennie, czekając na rodziców. Niektórzy opiekunowie proponują, aby czas pracy w świetlicy jeszcze wydłużyć...

Wiem, każdy ma swoją historię życia – swoje pudełko. Nie mnie oceniać jego zawartość. Za to do porządków zachęcić mogę! I chcę. Warto bowiem zdać sobie sprawę, że paczka musi mieć adresata. Bo choćby kryła w sobie najcenniejsze skarby, bez adresata nie będzie z niej pożytku.

* * *

Wanda Mokrzycka
Żona Radka, mama dziewięciorga dzieci. Należy do wspólnoty Duży Dom i pisze dla Aleteia Polska

2019-09-03 13:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim był Jeffrey Edward Epstein?

Urodził się w 1953 r. w żydowskiej rodzinie w dzielnicy Coney Island w Nowym Jorku. Jego ojciec był ogrodnikiem, a matka gospodynią domową. Chociaż nigdy nie ukończył studiów, pracował jako nauczyciel fizyki i matematyki w Dalton School, w dzielnicy Upper East Side na Manhattanie. W pracy poznał Alana Greenberga, menedżera „Bear Stearns” – słynnej nowojorskiej firmy inwestycyjnej. Greenberg był pod tak wielkim wrażeniem jego inteligencji, że zaoferował mu stanowisko młodszego asystenta w swojej firmie. Epstein bardzo szybko piął się po szczeblach zawodowej kariery, dlatego już w 1982 r., dzięki szerokim znajomościom w świecie finansów, mógł założyć własną spółkę finansową: J. Epstein & Co., która później przekształciła się w Financial Trust Company. Amerykańskie media przedstawiały Epsteina jako nowego Gatsby’ego, który zbudował swoją fortunę od zera, człowieka pełnego tajemnic, tak jak w większości nieznani byli jego klienci, którzy powierzali mu swoje kapitały, oprócz jednego – Lesliego Wexnera, właściciela firmy odzieżowej Victoria’s Secret. – Inwestuję w ludzi, niezależnie od tego, czy są to politycy czy naukowcy – powiedział kiedyś Epstein o swoich prestiżowych znajomych i klientach. Wśród ludzi zaprzyjaźnionych z finansistą byli Bill i Hillary Clintonowie, a także brytyjski książę Andrzej, brat księcia Karola. Wśród jego znajomych był również obecny prezydent USA Donald Trump.
CZYTAJ DALEJ

Diecezja Warszawsko-Praska wydała komunikat ws. zaginionego księdza

2025-11-14 12:55

KRP Warszawa VII

Zaginął ks. dr Marek Wodawski

Zaginął ks. dr Marek Wodawski
Komunikat prasowy z dnia 13 listopada 2025 roku.
CZYTAJ DALEJ

Nowe władze w zgromadzeniu

2025-11-16 13:13

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Trwa XVI Kapituła Generalna Córek św. Franciszka Serafickiego.

W sandomierskim domu generalnym Zgromadzenia Córek św. Franciszka Serafickiego od 12 listopada trwają obrady XVI Zwyczajnej Kapituły Generalnej. Jednym z kluczowych momentów Kapituły były wybory przełożonej generalnej oraz zarządu Zgromadzenia na najbliższe sześć lat. Siostry ponownie powierzyły urząd przełożonej generalnej M. Katarzynie Victorii Kwiatkowskiej. Wikarią generalną została s. Marzena Maria Wągrodzka, a funkcję radnych generalnych przyjęły: s. Urszula Maria Kuźnia, s. Elżbieta Faustyna Goś oraz s. Wiesława Maria Błażejewska.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję