Reklama

Niedziela w Warszawie

Pokażmy młodym sens

O rozpoczynającym się Synodzie Młodych z ks. Michałem Dziedzicem, dyrektorem Wydziału Duszpasterstwa Młodzieży Diecezji Warszawsko-Praskiej i Diecezjalnym Duszpasterzem Młodzieży, rozmawia Łukasz Krzysztofka

Niedziela warszawska 36/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

Łukasz Krzysztofka

Ks. Michał Dziedzic

Ks. Michał Dziedzic

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ŁUKASZ KRZYSZTOFKA: – 18 września w katedrze warszawsko-praskiej rozpocznie się Synod Młodych. Czym będzie on dla diecezji?

KS. MICHAŁ DZIEDZIC: – Synod zakłada to, żebyśmy sami zapytali Boga, jak chce poprowadzić nas w służbie młodzieży w Kościele. Ponieważ nasza wiara ma wciąż charakter rozeznaniowy, więc pytamy się Ducha Świętego, jak On chce nas prowadzić. Synod ma również służyć temu, abyśmy się zapytali Boga, jaką ma wobec nas wolę tego, jak mamy służyć młodzieży. Chcemy wsłuchać się także w głos młodzieży, na ile nam się tylko to uda, poznać, co oni myślą, przeżywają, jakie mają spostrzeżenia co do roli Kościoła w ich życiu, jak Kościół ma im służyć, jak im pomaga, jakie są ich oczekiwania czy też jakie my napotykamy trudności w dotarciu do młodego człowieka.

– Jak zatem przekonać młodych ludzi do Kościoła?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Po pierwsze trzeba być samemu autentycznym. Młodzi potrzebują nauczycieli, autorytetów, ludzi którzy pokażą im jak mają żyć i jakie decyzje podejmować. Ale przede wszystkim potrzebują świadectwa. Trzeba pokazać, że to, czego uczy Jezus we wspólnocie Kościoła nie jest odrealnione, ale ma naprawdę głęboki sens. Dzisiaj bardzo ważne jest w katechezie, w spotkaniu z młodym człowiekiem racjonalne, umiejętne argumentowanie moich wyborów i tego, czego uczy Jezus, a nie podawanie przykładów oderwanych od życia. Kapłani czy nauczyciele nie są pierwszym miejscem, gdzie młodzież otrzymuje obraz Boga. Pierwszym takim miejscem jest zawsze rodzina. Doświadczenie z domu rodzinnego młodzież przynosi nam.
Myślę, że trzeba cieszyć się swoim życiem, nawracać się, ale nikogo w tym nie udawać. To ja muszę być najpierw przekonany i pójść z tym do ludzi, pokazując, że jedyną osobą, na której człowiek się nie zawiedzie jest Jezus. On ma być w centrum, a my jako wspólnota ludzi mamy sobie wzajemnie pomagać.

– Jak wyglądają przygotowania do synodu?

– Po ogłoszeniu dekretu przez bp. Romualda Kamińskiego w styczniu tego roku spotkaliśmy się, aby porozmawiać, jak synod ma wyglądać. Dużo doświadczenia i pomysłów czerpaliśmy z synodu watykańskiego. Rozpoczęliśmy tworzenie struktury, zbieranie ludzi, których możemy zaangażować. Zaczęliśmy myśleć, jak powinna funkcjonować struktura synodu od strony prac zespołów. Powstała myśl o stworzeniu w każdej parafii zespołu synodalnego, aby całą diecezję podzielić na rejony, by prace przebiegały w miarę sprawnie i rzeczywiście były czasowo zsynchronizowane z sobą. Jest w diecezji dziewięć rejonów, wyznaczonych dziewięciu księży koordynatorów, którzy są odpowiedzialni za ten rejon. Składa się on najczęściej z dwóch lub trzech dekanatów. Każdy ksiądz rejonowy ma pod sobą zespół, który składa się z jednego przedstawiciela parafii, znajdującej się w rejonie.

– Hasłem synodu są słowa: „On żyje i chce, abyś Ty żył”.

Reklama

– To Jezus daje życie. Po grzechu pierworodnym człowiek umarł, żył w grzechu. Odkupienie Jezusa, to, że umarł za mnie na krzyżu, otworzyło mi niebo, jestem odtąd człowiekiem odkupionym, ale Bóg „na siłę” mi zbawienia nie da. Życie można przeżywać w darze wolności w różny sposób, można się pogubić. Wierzymy, że jest zły duch, który chce zabić człowieka, wprowadzić go do piekła. Poprzez to hasło synodu chcemy pokazać także aspekt pewnej walki, która toczy się o życie człowieka. Każda nasza decyzja brzmi echem w wieczności. My dzisiaj decydujemy, czy chcemy żyć wiecznie, nasze życie na ziemi jest pielgrzymką, ale nie całym naszym życiem. Chcemy tu na ziemi żyć pięknie, aby później móc się cieszyć obecnością Boga. Ponieważ Bóg chce, abyś żył, bo On żyje, fundamentalną sprawą jest nasza relacja z Bogiem. Musimy nauczyć się Go słuchać. Dzisiaj zmysły człowieka są atakowane tyloma rzeczami, że nie jest dziwne, że ludzie gubią się i tracą sens. Jak w tym tłumie nauczyć się słuchać Boga, odkryć to, że On jest obecny, a ja jestem dla Niego ważny? Jeśli tego nie nauczy się człowiek w domu, jest mu dużo trudniej później, chociaż widzimy, że to dla Boga także nie jest żadną przeszkodą.

– Kto dzisiaj jest dla młodych autorytetem?

– Młodzi kierują się autorytetami w zależności od środowiska, w których przebywają. Jak pracowałem z młodzieżą w szkole, to dla chłopaków największymi autorytetami byli sportowcy, piłkarze, czasem aktorzy, bądź niestety fikcyjne postacie z różnych gier komputerowych, muzycy często ze środowiska hip-hopowego czy raperskiego. Wydaje mi się, że młodzież takich jasnych, ideologicznych autorytetów nie ma.

– Z brakiem jasnych autorytetów wiąże się z pewnością wiele problemów współczesnej młodzieży...

Reklama

– Wydaje mi się, że młodzi nie mają wyraźnego przekazu wartości, bardzo często nie wiedzą, co robić, ponieważ jest dzisiaj wielka walka w mediach, w sposobie przekazywania treści, zamazująca, co jest dobre, a co złe. Niestety jest duża manipulacja wartościami, wskutek czego młodzi nie wiedzą, w którym kierunku powinni iść i jakie stanowisko zająć.
Wielkim problemem jest też to, w wielu przypadkach nie mają autorytetu wśród rodziców, a dom nie jest miejscem, w którym dochodzi do wychowania i pokazania jasno pewnych zasad. Oni później sami gdzieś dryfują w niekreślone strony, niesieni często falami mediów.
Są też problemy samoakceptacji, uzależnień, trudności w komunikacji – to wszystko później nakłada kolejne problemy. Dziś stałość emocjonalna jest dużo gorsza przez to, że dom nie stanowi często pewnej pozytywnej ochrony. Źródła tego tkwią w moim odczuciu w szeroko rozumianym kryzysie kultury, światopoglądu, braków autorytetów, a szczególnie ojca.

– Papież Franciszek zachęca, aby stworzyć więcej przestrzeni, w której zabrzmi głos młodzieży. Czy taką przestrzenią będzie synod?

– Pewnie o efektach będziemy mogli mówić najbardziej po synodzie, ale chcemy zwrócić uwagę, aby młodzież mogła zabrać głos, wypowiedzieć się, abyśmy mogli usłyszeć o ich oczekiwaniach. Będzie przygotowana ankieta do ściągnięcia na stronach diecezji. Pytanie o to, jak tę ankietę zareklamować. Zamierzamy postawić na współpracę z katechetami, aby powiedzieli o tym w szkole lub zdecydowali się przeprowadzić ankietę na katechezie.

– Jakie tematy będą poruszane na synodzie?

Reklama

– Chcemy podjąć refleksję nad stanem duszpasterstwa młodych w Diecezji Warszawsko-Praskiej, a także poruszyć kwestie formacji liderów świeckich duszpasterstwa młodych i wsparcia osób zajmujących się duszpasterstwem młodych. Naszym pragnieniem jest zapoznanie się z obrazem Kościoła diecezjalnego w oczach młodych diecezji i wspólne poszukiwanie nowych propozycji duszpasterskich dla młodych. Będziemy także dyskutować nad istniejącymi formami duszpasterstwa młodych jak zloty, spotkania, wspólnoty i grupy młodzieżowe, wolontariat. Ważnym tematem będzie formacja duszpasterska kapłanów diecezji w kontekście duszpasterstwa młodych i rozeznawania powołania. Celem synodu jest też integracja środowisk zajmujących się duszpasterstwem młodych i wypracowanie propozycji duszpasterskich dla parafii.
Dokumentami, do których chcemy, aby młodzież sięgnęła, są adhortacja „Christus vivit” papieża Franciszka, list św. Jana Pawła II do młodych oraz teksty ze ŚDM w Panamie. Na tych tekstach źródłowych chcemy bazować.

– Ojciec Święty Franciszek we wspomnianej adhortacji „Christus vivit” nalega na młodych, aby nie pozwolili sobie ukraść nadziei i powtarza: „Niechaj nikt nie lekceważy twego młodego wieku”. Jakie więc zadania stoją przed dzisiejszą młodzieżą?

– Chciałoby się powiedzieć ludziom młodym, których często spotykam, aby wiedzieli, czego sami od siebie chcą, jakie jest ich powołanie, sens życia, by wiedzieli, co mogą zrobić dla siebie, swojej rodziny, wspólnoty, w której żyją. Ważne jest w tym wszystkim poczucie sensu.
Jako duszpasterz młodzieży, chciałbym im dać pewną – mówiąc językiem młodzieży – aplikację w głowach i sercach, która każdemu i każdej z nich pokaże tę pewność, że ja wiem, iż Bóg jest moim Ojcem, mówi mi jak ja mam żyć i że chcę słuchać głosu Ojca. To rodzi największy sens.
Bardzo podoba mi się myśl, że Bóg nikomu z nas w większości nie ukaże się tak, jak np. św. Faustynie, ale największe poczucie obecności Boga człowiek będzie miał poprzez doświadczenie tego, że moje życie ma sens, a Bóg ma wobec mnie plan, który chcę w swoim życiu zrealizować. Chodzi o to, aby młodzi ludzie nie żyli bezsensownie, by popełnili jak najmniej błędów, aby było jak najwięcej dobrych, sensownych decyzji, które będą sprawiały, że oni staną się rzeczywiście szczęśliwymi, a nie będą uciekali w coś, co szczęścia nie daje.

Reklama

– Co musi zrobić Kościół, aby być wiarygodny dla młodych?

– Musi umieć głosić prawdę, postawić Boga, a nie układy ludzkie na pierwszym miejscu, umieć przyznać się do błędu, wyciągać wnioski i być przejrzystym, klarowanym. Tam gdzie jest zło, nazwać je, a tam gdzie jest dobro, powiedzieć, że tutaj nie odpuścimy, będziemy wierni i będziemy za tę prawdę też ginąć. Taka jest historia Kościoła.

– Czy to nie jest także kwestia języka? Jakim językiem powinien mówić Kościół, aby trafić do młodych?

– Ważny jest nie tylko drukowany tekst, pisany zza biurka, ale pewna konfrontacja, spotkanie z żywym człowiekiem. Takim miejscem spotkania może być np. Przystanek Jezus, gdzie są młodzi, którzy nie boją się zadać pytań, skonfrontować, zapytać o co chodzi. Franciszek zachęca nas do towarzyszenia, także świadectwo będzie przekonywało, dawało poczucie tego, że rzeczywiście Bóg jest obecny w naszym życiu.
Może jednym z owoców synodu będzie nawiązanie kontaktu z tą częścią młodzieży, z którą już od dawna tego kontaktu nie mamy. Wydaje mi się, że jako księża często jesteśmy konformistami, zajmujemy się tylko tymi, którzy nam biją brawo, podobnie myślą. Może synod przyniesie wypracowanie elementów, które pomogą dotrzeć do młodzieży, która nie chodzi do kościoła. Synod może pokazać wbrew pozorom, że to my powinniśmy się bardziej otworzyć na młodzież, aby umieć z nią być i do niej dotrzeć. Liczę na to, że pokaże nam, kapłanom, jak wypracować pewne praktyki, które ukażą młodym Jezusa, dającego prawdziwe życie.

2019-09-03 13:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bogactwo może prowadzić do idolatrii

Włoska „La Stampa” zamieściła wywiad z papieżem Franciszkiem, przeprowadzony dla książki pt. „Papież Franciszek. Ta gospodarka zabija”, która w ostatnich dniach ukazała się we Włoszech. Ojciec Święty od początku dał się poznać jako największy na świecie obrońca ubogich i odrzuconych. Coraz częściej pojawiają się krytykanci, którzy oskarżają go o antykapitalizm i komunizm. Wyjaśnieniu tej kwestii służy właśnie ta rozmowa.
CZYTAJ DALEJ

ks. Molewski: Czy chcielibyście życie oddać za czystość?

2025-11-17 12:39

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc w Łodzi

IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc w Łodzi

- Wdzięczność stwarza nowy sposób na życie. Jak się nauczysz patrzeć na ludzi wokół nas z wdzięcznością, zaczniesz inaczej żyć! – mówił ks. Jerzy Molewski podczas konferencji dla Ruchu Czystych Serc.

W kaplicy św. Krzysztofa przy Sanktuarium Imienia Jezus w Łodzi odbyło się IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc. Okazją do spotkania było święto bł. Karoliny Kózkówny, patronki ruchu i młodej męczennicy z podtarnowskiej Zabawy. Spotkanie rozpoczęli organizatorzy, którzy powitali przybyłych do Łodzi członków Ruchu Czystych Serc, następnie krótką modlitwę uwielbiania poprowadził ks. Adam Pawlak, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Zebrani odmówili także litanię do bł. Karoliny Kozkówny, która przez cały dzień spotkania młodym towarzyszyła podczas spotkania w swoich relikwiach i obrazie, który pochodzi z Sanktuarium w Zabawie. Konferencję wygłosił ks. Jerzy Molewski, zaczynając od przewrotnego pytania: - Czy chcielibyście życie oddać za czystość? (…) Dziś największy problem jest z wdzięcznością. Nie umiemy dziękować. Dziecko, które nie umie dziękować za obiad odchodząc od stołu, jest niewychowane. Brak wdzięczności rodzi smutek, niezadowolenie, depresję. To ojciec ma uczyć dziecko wdzięczności wobec mamy, a mama wdzięczności za wiele codziennych rzeczy. To jest takie przygotowanie dla nas, by w przyszłości być dobrą żoną czy dobrym mężem. Brak wdzięczności rodzi różne problemy życiowe. Człowiek, który widzi że jest obdarowywany w nim rodzi się szczęście i świadomość obdarowania. Wdzięczność stwarza nowy sposób na życie. Jak się nauczysz patrzeć na ludzi wokół nas z wdzięcznością, zaczniesz inaczej żyć! Jeśli w przyszłości masz być świętą matką czy świętym ojcem, musisz o to bardzo dbać, wdzięczność rodzi przyjaźń, poprawia relacje. Żyjemy w świecie niezadowolenia, który wielu rani. Niespełnione oczekiwania bardzo nas ranią. Żyjemy wczasach zapomnienia o cnocie wdzięczności… Dziś zatem chcemy uczyć się wdzięczności, chcemy się nią obdarowywać. Wdzięczność rodzi miłość! Jeśli ktoś zobaczy, że jest obdarowany, to w nim rodzi się miłość i idzie z nią dalej. Pan Bóg chce dobra człowieka, na każdym kroku. Wdzięczność rodzi niesamowitą radość. Jeśli zrobisz coś dobrego, ten gest dobroci potrafi budować relacje i ona do Ciebie wróci! – tłumaczył kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

W Brazylii poświęcono 54-metrową figurę Matki Bożej Fatimskiej

2025-11-17 14:45

[ TEMATY ]

Fatima

Vatican News

W mieście Crato w północno-wschodniej Brazylii stoi od kilku dni najwyższa na świecie figura Matki Boskiej. Mierząca 54 metry wysokości, jest większa od słynnej na całym świecie figury Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro, która ma 38 metrów. Na uroczystość poświęcenia figury maryjnej przybyło do Crato około 40 tys. pielgrzymów, poinformowały media 16 listopada.

Nową figurę zaprojektował lokalny artysta Ranilson Viana. Dla jej transportu specjalnie zbudowano nową drogę, a instalacja zajęła tygodnie pracy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję