Reklama

Felietony

Zacznijmy od nowa… razem

U progu nowego roku siadamy przy stole i każdy mówi, co chciałby osiągnąć. Pozostali nie komentują tego postanowienia, nie oceniają... Są po to, żeby wspierać.

Niedziela Ogólnopolska 2/2020, str. 55

[ TEMATY ]

felieton

Redakcja

Maria Paszyńska

Maria Paszyńska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze dni stycznia to czas zaklinania rzeczywistości. To, co było, przeminęło z ostatnią kartką starego kalendarza, a nowe wabi obietnicami. Pragniemy się łudzić, że 1 stycznia zbudzimy się wolni od złych nawyków, zgubnych przyzwyczajeń, nałogów.

A potem mijają pierwszy, drugi dzień, powraca rutyna, mija kolejny tydzień i uświadamiamy sobie, że znów się nie udało, że nowy rok niczym nie różni się od starego. Czujemy się zniechęceni, zawiedzeni sami sobą, oszukani przez ten cały noworoczny czar. Niedawno za pomocą paranaukowego wzoru wyznaczono w tym czasie najbardziej depresyjny dzień w roku, nazywany Blue Monday. Przy obliczaniu daty uwzględniono m.in. takie czynniki, jak spadek motywacji czy niedotrzymanie postanowień.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na pewno zauważyliście, jak wielkie triumfy święcą wszystkie grupy motywacyjne na portalach społecznościowych, jak ogromną karierę robią tzw. coachowie, których zadaniem jest podtrzymywanie odpowiedniego poziomu determinacji w ludziach pragnących coś zmienić w swoim życiu, czy grupowe terapie AA. Dzieje się tak dlatego, że człowiek do gruntownej przebudowy siebie potrzebuje wsparcia innych ludzi, sam jest za słaby. Dlatego właśnie Bóg dał nam rodzinę!

Proponuję zatem nie dać się postnoworocznemu zniechęceniu i połączyć jedno z drugim, czyli postanowienia i rodzinę!

Zastanawiacie się czasem, co tak naprawdę buduje relacje międzyludzkie. Zapewne każdy potrafi wymienić wiele elementów, ale jestem gotowa pójść o zakład, że za jedno z najsilniejszych spoiw większość z nas uznałaby wspólne przeżycia, wyzwania, przygody. W rodzinie jest podobnie! Więzy krwi to nie wszystko. Może wystarczają, gdy dzieci są zupełnie malutkie i świat domowy jest całym ich uniwersum. Potem jednak ta więź, jak wszystko inne, ewoluuje. Jeśli relacja z dziećmi zatrzyma się tylko na tym podstawowym przywiązaniu, prędzej czy później osłabnie i oddalimy się od siebie.

Reklama

Bliskość wymaga bowiem rozwoju, nieustannego poznawania się, a najlepiej poznajemy i dajemy się poznać przez obserwację w czasie wykonywania wspólnych zadań.

Jak wiecie, mam siedzącą pracę. Zgubne dla mojego kręgosłupa jest też to, że zwykle sporą część tekstu piszę ręcznie w dziwnych pozycjach. O ile w przypadku artykułu nie robi to może takiego wrażenia, o tyle wyobraźcie sobie 400-stronicową powieść napisaną w większości ołówkiem w zeszytach. Mój kręgosłup jest więc wystawiany na ciężkie próby. Wiele razy obiecywałam sobie, że coś z tym zrobię, ale cóż, postanowienia były szczytne, a wyszło jak zawsze. I wtedy doznałam olśnienia.

Pewnego ranka powiedziałam rodzinie, że musimy porozmawiać. Usiedliśmy przy stole i poprosiłam o pomoc. Na początku było trochę niezręcznie, bo oto dorosły przyznaje się do tego, że nie może zrobić czegoś sam i prosi o pomoc dzieci, ale okazało się to strzałem w dziesiątkę. Dzieci uwielbiają czuć się ważne, a nie ma chyba nic bardziej wyróżniającego niż to, gdy rodzice powierzają młodszym członkom rodziny jakieś naprawdę odpowiedzialne zadanie. Poprosiłam więc syna, by co rano przed śniadaniem prowadził dla mnie kilkuminutową rozgrzewkę kręgosłupa, a córkę, by ilekroć widzi, że się garbię, przypominała mi o ściąganiu łopatek. Oba zadania nie wymagały wielkiego wysiłku czy poświęceń z ich strony, a dla mnie były nieocenione.

Po tym pierwszym eksperymencie przyszły kolejne, aż wreszcie zrodziła się tradycja. U progu nowego roku siadamy przy stole i każdy mówi, co chciałby osiągnąć. Pozostali nie komentują tego postanowienia, nie oceniają, nie próbują zasugerować, że może coś innego jest na ten czas ważniejsze. Są po to, żeby wspierać, a ich głównym pytaniem jest: Jak możemy ci pomóc, czego od nas oczekujesz? To rodzaj rodzinnej gry, lecz za zasłoną wspólnej zabawy kryją się prawdziwe osiągnięcia, które razem hucznie świętujemy.

Polecam i wam, byście uczynili z postanowień indywidualnych wyzwanie grupowe. Wspólna przygoda łączy. Wspólna walka bardziej motywuje. Osiągnięcie celu, do którego dążyło się razem, to powód do wspólnej radości.

Maria Paszyńska
Pisarka, prawniczka, orientalistka, żona i mama dwójki dzieci

2020-01-08 08:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy potrafisz dziękować?

Obyś żył w ciekawych czasach!” – to życzenie niejeden raz każdy z nas usłyszał. I nagle okazało się, że żyjemy w świecie, o którym nawet nam się nie śniło...

Ludzki „wynalazek”, kara Boża, koniec świata, wojna gospodarcza, dopust Boży, eksperyment globalny, teatr III wojny, to tylko niektóre określenia odnoszące się do nowej rzeczywistości. Nagle ten „rozpędzony” świat – zatrzymał się i zapewne dla wielu był to „koniec świata”. Starsi często powtarzają, że nawet w czasie wojny i okupacji mogli uczestniczyć w liturgii świąt Wielkiej Nocy. Tym razem i to nie było możliwe.

CZYTAJ DALEJ

Pierwsza błogosławiona z Facebooka? Od 10 maja Helena Kmieć służebnicą Bożą

2024-04-22 14:01

[ TEMATY ]

święci

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

Dziś miałaby 33 lata - wiek chrystusowy. Teraz, siedem lat po tragicznej śmierci, jest kandydatką na ołtarze. Helena Kmieć, misjonarka świecka archidiecezji krakowskiej, będzie od 10 maja nosić tytuł służebnicy Bożej. Tego dnia ruszy bowiem jej proces beatyfikacyjny.

„W jednym z podań o wyjazd misyjny Helena napisała, że otrzymała Łaskę Bożą - czyli 5 razy D, Dar Darmo Dany Do Dawania, i że musi się tym darem dzielić” - wspomina w rozmowie z Radiem Watykańskim postulator, o. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Brazylia: Sąd zakazał cytowania Biblii w urzędzie miejskim

2024-04-23 07:32

[ TEMATY ]

Biblia

Brazylia

Karol Porwich/Niedziela

Sąd stanu Sao Paulo, na wschodzie Brazylii, zakazał cytowania fragmentów Biblii podczas sesji rady miejskiej w 400 tys. mieście Bauru. Dominującą religią jest tam chrześcijaństwo, które wyznaje ponad 87 proc. miejscowej ludności.

W poniedziałkowym orzeczeniu, cytowanym przez lokalne media, sąd orzekł, że cytowanie Biblii, które dotychczas było powszechne w radzie miejskiej, jest sprzeczne ze świeckim charakterem państwa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję