Zgodnie z tradycją, bp Cisło przewodniczył 1 stycznia Eucharystii ku czci Bożej Rodzicielki. Uroczystość ta została ustanowiona w 1931 r. przez papieża Piusa XI na pamiątkę Soboru w Efezie, który ogłosił dogmat o Bożym Macierzyństwie Maryi. Posoborowa reforma liturgiczna umieściła tę uroczystość na zakończenie oktawy Bożego Narodzenia, czyli 1 stycznia.
W homilii bp Cisło mówił o postawie Maryi, która była obecna w najważniejszych chwilach życia swojego Syna. – Tak jak w Betlejem stała przy żłóbku, tak stała na Golgocie pod krzyżem. Także dziś jest obecna przy swoim Synu w Eucharystii. Chcemy patrzeć na Jej macierzyństwo, które zaczęło się od jednej zgody. Przyjęła do swojego łona biologiczne życie Boga, który stał się człowiekiem. Biskup odniósł się również do obchodzonego 1 stycznia Światowego Dnia Pokoju. – Warunkiem pokoju jest serce wolne od zła. Od tego trzeba zacząć budowanie relacji międzyludzkich. Wśród nas jest tyle chaosu i agresji: w małżeństwie, w rodzinie, wśród sąsiadów, a także na trybunie sejmowej. W każdej z tych płaszczyzn ważny jest dialog. Wymaga on pokonania egoizmu i wyzbycia się narzucania własnego zdania siłą – podkreślił bp Cisło i zaznaczył, że proces uzdrowienia ran polskiego społeczeństwa może odbyć się wyłącznie poprzez zbawcze działanie Stwórcy. – Bóg nas stworzył wolnych, do wiary nikogo nie można przymusić. To piękno godności ludzkiej, o której uczy nas Ewangelia. Potrzebujemy dzisiaj proroków, którzy staną i będą głosić prawdę o zbawieniu w Jezusie Chrystusie. Nie tylko duchownych, ale i świeckich apostołów. Nie możemy ulec narracji, że religia ma zejść ze sceny społecznej – zaznaczył. Przed zakończeniem
Mszy św. proboszcz parafii katedralnej ks. Adam Lewandowski złożył głównemu celebransowi życzenia z okazji przypadających w tym dniu jego imienin.
Pomóż w rozwoju naszego portalu