Reklama

Wiara

Moja droga krzyżowa

Każdy ma do przejścia swoją drogę krzyżową. Swój dramat. Przeżywany na własny sposób...
Rok 2010. Podjęliśmy krzyż z wypisaną diagnozą dla naszej córeczki: ostatnie stadium choroby nowotworowej z przerzutami...

Niedziela Ogólnopolska 12/2020, str. 50-52

[ TEMATY ]

rodzina

Droga Krzyżowa

nowotwór

Zdjęcia: Grażyna Kołek/Niedziela

Droga krzyżowa z Lourdes Marii de Haykod

Droga krzyżowa z Lourdes Marii de Haykod

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stacja I.
Jezus na śmierć skazany

Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że nasza 9-letnia córka ma nowotwór. W pierwszej chwili: niedowierzanie, tysiące pytań zalewanych przez łzy i przekonanie, że to, co się dzieje, jest bardzo ważne w każdym aspekcie. Ale też że to bardzo trudna droga dla naszej rodziny. Pisząc krótko, usłyszeliśmy wyrok: nowotwór, a jakby tego było mało – złośliwy.

Stacja II.
Jezus bierze krzyż

Podjęliśmy krzyż z wypisaną diagnozą: ostatnie stadium choroby nowotworowej z przerzutami. Klinika stała się naszym domem. Na szczęście 100 kroków od niej jest kościół. O 6.30 Eucharystia, Koronka o 15. To „duchowe mleko”, o którym pisze Piotr Apostoł, a które trzyma mnie przy życiu. W poniedziałek jeszcze jeden rezonans, chemia nazwana „krystyną”, we wtorek – wkłucie centralne i może powrót do domu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdy tak na nas patrzę, to widzę, że jesteśmy „nadzy”, ubodzy, a równocześnie bogaci Bogiem, modlitwą rzeszy osób, którym jesteśmy bliscy. W klinice zwycięża MIŁOŚĆ.

Stacja III.
Pierwszy upadek Jezusa

Reklama

Gdy patrzę na dzieci, pompy, które dozują chemię, czasem mam dość i łapię chwilowego doła. Tymczasem nie da się żyć bez cierpienia, to nieodłączny element życia – wędrówki na górę spotkania. Chciałabym, żeby było inaczej, i już wiem: „idziemy pod górę”. Każdego dnia patrzę na święte Faustynę i Tereskę od Dzieciątka Jezus. Cierpiały i kochały. Uczę się od nich trwać pod krzyżem. Czasy teorii należą do przeszłości, teraz mamy być praktykami w każdym wymiarze, a ponieważ sama nie dam rady – zamęczam św. Józefa nabożeństwem do niego.

Stacja IV.
Jezus i Maryja

Spotykamy Maryję każdego dnia, towarzyszy nam nieustannie. W sobotę byliśmy na spotkaniu modlitewnym. To była wigilia Zesłania Ducha Świętego. Popłynęły łzy wzruszenia, ojciec przyszedł z obrazem: Maryja ściąga koronę i staje obok nas, taka zatroskana.

Nasza córka zaczęła chemię w święto Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła. W naszej miejscowości, a także w Częstochowie i w wielu innych miejscach przez ręce Maryi powierzana jest Opatrzności Bożej nasza córka, a razem z nią wszystkie inne dzieci.

Stacja V.
Szymon Cyrenejczyk pomaga Jezusowi

Życie w klinice jest trudne, a praca bez powołania – bardzo ciężka. Tu też jednak spotykamy „szymonów”, którzy bardziej lub mniej przymuszeni niosą pomoc. Do kliniki przychodzą klerycy, muzycy, artyści, którzy prowadzą różnorodne zajęcia.

W trakcie ostatniego pobytu w klinice w myślach towarzyszyła mi Matka Teresa z Kalkuty, która każdego dnia doświadczała trudu pochylania się nad umierającymi, chorymi. Miała siłę i dawała ją innym, wierzyła i umacniała w wierze. To Jezus ładował jej akumulatory i to tylko On może przyjść nam z pomocą. Krzyż to łagodność i miłość bijąca od Chrystusa. To zjednoczenie, które prowadzi do głębszego poznania sensu wiary.

Stacja VI.
Jezus i Weronika

Reklama

Spotykamy wiele dobrych „weronik”, które wysyłają SMS-y, dzwonią, by podtrzymać na duchu, zaproponować konkretną pomoc. Dobre weroniki to też sztab lekarzy i pielęgniarek. Nasza kochana pani doktor, uśmiechnięty anioł.

Córcia jest już po kilku cyklach chemii. Złamała nogę, tę po pobraniu materiału do badania. Sytuacja bardzo trudna. Upadła, gdy wychodziła z laboratorium. Dookoła ludzie, strach, ból i łzy. Szybko do szpitala, tam – pierwsza pomoc. Dzwonię do profesora i naszej doktor z onkologii. Jest szybka decyzja, jedziemy do kliniki. Czuję, że oszaleję, ból rozsadza klatkę piersiową. I w głowie tylko jedna myśl: JEZU, UFAM TOBIE...

Stacja VII.
Drugi upadek Jezusa

Po ciężkiej nocy nasza córcia jest już po operacji wstawienia tytanowych drutów. Były komplikacje i gdy lekarz do nas przyszedł, powiedział: „Dzięki Bogu wszystko jest dobrze, ale nieźle nas nastraszyła, doszło do zapaści krążeniowej. Zostaje na OIOM-ie”. Zgoda na cierpienie i przyjęcie go to całkowite zawierzenie i zaufanie Bożej Opatrzności.

Takie kliniki powinny być przez nas omadlane każdego dnia, bo to miejsca, gdzie codziennie odbywa się droga krzyżowa.

Stacja VIII.
Jezus i płaczące niewiasty

Reklama

Upadamy do stóp Jezusa i obmywamy je łzami, wierząc, że – jak powiedział kiedyś znajomy kapłan – Jezus był przed nami, czekał na nas. Wszystko oddaję Bogu i proszę za wszystkimi rodzinami, które doświadczają cierpienia z powodu braku miłości i odejścia od Boga. Ten tydzień jest dla mnie tygodniem krzyża z uwagi na patronów: św. Teresę Benedyktę od Krzyża oraz św. Maksymiliana i to, co dzieje się w naszym kraju z krzyżem: jedni go bronią, inni wyśmiewają. Jak bardzo musi to boleć Zbawiciela... Musimy więcej się modlić o mądrość i bojaźń Bożą dla naszego narodu. O odnowę serc i ducha dla wszystkich sprawujących władzę w państwie i Kościele.

Stacja IX.
Trzeci upadek Jezusa

W drodze do kliniki tłumaczyłam córci, że mamy tylko dzisiejszy dzień, że ten musimy przeżyć dobrze. Tymczasem nie mamy dnia, ale minuty.

Doszło do zakażenia wkłucia centralnego. Potworny ból, wymioty, gorączka, dreszcze, ciśnienie wariuje. Strach rośnie u nas obu, modlę się, ale zaczynam od Ojcze..., a kończę na Zdrowaś. Noc była krótka i pełna napięcia. Córka otrzymała 2 l płynów, ale organizm wszystko zatrzymał. Anioł Pański zmówiłyśmy w karetce na chirurgię, a Koronkę już na sali, po zabiegu. Mała jest bardzo osłabiona, cały czas utrzymują się gorączka lub wysoki stan podgorączkowy, ale „szczęśliwe” wracamy do kliniki. Nasza doktor mówi, że mój skarb uniknął wstrząsu septycznego. Matko Boska Częstochowska, prowadź nas do nieba bram...

Stacja X.
Jezus z szat obnażony

Czekamy na decyzję o radioterapii. To był kolejny bardzo długi i trudny dzień, pierwszy dzień zimy i nasz wyjazd do kliniki. Zwykle jazda zabiera nam 2 godziny, ale dziś były 4. Śnieżyca i śliskie drogi, na liczniku średnio 30 km/h.

Matka Boża była jednak blisko nas. Na kilkukilometrowym odcinku ustawiono z prawej strony drogi banery z wezwaniami Litanii Loretańskiej. Odmówiłyśmy prawie całą, czytając te „drogowe wezwania”. Maryja jest, pamięta, czuwa.

Stacja XI.
Jezus do krzyża przybity

Reklama

Dziś kolejna tomografia. Są jednak problemy, podczas badania pęka żyła. Potworny ból przeszywa rękę małej.Płacze, nie może wstać, a ja leżę przytulona do jej twarzy. Jest bardzo ciężko. Muszę ją uspokoić, zapewnić, że jest bezpieczna i pomóc w dokończeniu badania. Ma dopiero 9 lat i znowu taki ból... Błagam Maryję o pomoc. Wspólnie zaczynamy modlitewny szept i wiem, że Maryja pomoże, Ona jest.

Stacja XII.
Jezus umiera na krzyżu

Dostałam list od mojej córci: „Kocham Cię, Mamo! Ja i Ty przejdziemy wszystko, ale jest mi przykro, że mam naświetlania! PAMIĘTAJ, ŻE CIĘ KOCHAM!”.

Gdy w maju wchodziła w leczenie, była spokojna, bez większej świadomości, dziś jest inaczej. Ciężko doświadczona przez te kilka ostatnich miesięcy nie kryje łez ani smutku. Po raz kolejny siedziałyśmy wtulone w siebie, czując bicie swoich serc. JEZU, UFAM TOBIE.

Stacja XIII.
Jezus zdjęty z krzyża

Jutro wieczerza wigilijna, a dziś jeszcze naświetlania w szpitalu, gdzie na ścianie góruje ogromny krzyż. Z wysokości ściany spogląda na wszystkich i nad nimi czuwa. Są Boże Narodzenie i Zmartwychwstanie. Niech Boże Narodzenie rodzi się w nas z siłą wschodzącego słońca w poranek Zmartwychwstania, by Ojciec był poznany, czczony i kochany.

Stacja XIV.
Jezus złożony do grobu

Wczoraj było wspomnienie św. Jana i Ewangelia o Zmartwychwstaniu była wielką radością. Po raz kolejny uświadomiłam sobie, że każdy dzień choroby naszej córki to cud, to bliskość Niepokalanej i obecność Boga Ojca. Czułam, jak Boże Narodzenie i Zmartwychwstanie się łączą. Pasterze z betlejemskiej groty stali tak samo zadziwieni jak Apostołowie przy pustym grobie Jezusa. Poszli na spotkanie i znaleźli Miłość. Żyć jak pasterze, którzy w prostocie serca idą za głosem Aniołów i blaskiem Gwiazdy, biec przez życie jak Apostołowie w radości zmartwychwstałego Zbawiciela.

Stacja XV. Zmartwychwstanie

Od tamtych wydarzeń minęło 10 lat, a nasza mała jest już pełnoletnia i zdrowa. Chwała Panu!

2020-03-18 10:59

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Młodzi narobili rabanu w Legnicy

W Wielkim Poście, w ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży, młodzież z Legnicy zorganizowała autobusową Drogę Krzyżową. Specjalnie oznakowany autobus MPK ruszył z przystanku przy placu Słowiańskim, aby okrążyć całe miasto.

Na pokładzie znaleźli się wolontariusze ŚDM 2016, legnicka młodzież, były też dzieci i osoby starsze. – Ten pomysł to nasza odpowiedź na apel papieża Franciszka, by młodzi narobili „rabanu”, pokazując swoją wiarę i swoją obecność w życiu publicznym – mówi Katarzyna Łasek, wolontariuszka.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Apostoła

[ TEMATY ]

nowenna

Św. Andrzej Apostoł

wikipedia.org

św. Andrzej Apostoł

św. Andrzej Apostoł

9-dniowe nabożeństwo (21-29 listopada) do św. Andrzeja w celu uproszenia potrzebnych łask za Jego przyczyną. Chcąc łatwiej dostąpić łaski, dobrze w czasie nowenny wyspowiadać się i przyjąć nabożnie Komunię św.

Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca wiernych i ogień miłości Twojej racz w nich zapalić.
CZYTAJ DALEJ

Polka i Polak wśród zaginionych ze statku, który zatonął w Egipcie

2024-11-26 10:58

[ TEMATY ]

Egipt

Katastrofa statku

zaginieni Polacy

Adobe.Stock

Dwoje polskich obywateli - kobieta i mężczyzna - znajdujących się na statku, który zatonął w poniedziałek rano w Egipcie, uznaje się za zaginionych - przekazał we wtorek rzecznik MSZ Paweł Wroński. Na pokładzie jachtu znajdowało się 44 osób, do tej pory uratowano 28 z nich.

U wybrzeży Morza Czerwonego, niedaleko kurortu Marsa Alam, zatonął w poniedziałek nad ranem jacht turystyczny. Na jego pokładzie znajdowały się 44 osoby - 13 członków załogi i 31 pasażerów kilkunastu narodowości; na razie uratowano 28 osób.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję