Falą rozlewa się ta ludzka dobroć i serdeczność. Może właśnie teraz namacalnie doświadczamy, czym jest wyobraźnia miłosierdzia, do której zachęcał nas św. Jan Paweł II. Może teraz nadszedł czas, by ponownie sięgnąć do mądrości naszego wielkiego świętego.
– Jestem wzruszona postawą naszych sąsiadów. Szczególnie tych, którzy jeszcze do niedawna patrzyli na nas obojętnie. Dziś dzwonią i pytają, czy czegoś nam – siostrom – nie potrzeba – mówi s. Benedetta, przełożona domu zakonnego przy ul. Krośnieńskiej 9 w Łodzi, miejsca, w którym mieszkała św. Siostra Faustyna. – Jestem Bogu wdzięczna za nich, bo to oni dzisiaj świadczą miłosierdzie nam, a nie my im – kontynuuje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Jezu, ufam Tobie” – zawołanie, które widnieje na obrazie Jezusa Miłosiernego i które stanowi zakończenie Koronki do Bożego Miłosierdzia, daje się często słyszeć z ust sióstr modlących się w kaplicy na Krośnieńskiej. Te słowa nabierają w tych dniach dla nas wszystkich nowego, szczególnego wymiaru, kiedy przypomnimy sobie słowa Pana Jezusa skierowane do Faustyny: „Obiecuję, że dusza, która będzie czcić ten obraz, nie zginie”.
Reklama
Uwielbienie Jezusa w modlitwie, najpierw we wszystkich kaplicach sióstr ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, a później na świecie, a zatem w każdym z naszych kościołów i domów, jest wielkim pragnieniem Jezusa, które przekazała nam łódzka święta. Módlmy się Koronką do Bożego Miłosierdzia wszędzie tam, gdzie jesteśmy.
Tegoroczny Wielki Tydzień przeżyliśmy w wyjątkowej ciszy i osamotnieniu. Możliwe, że była to pierwsza z Mszy św. Wieczerzy Pańskiej, którą kapłani sprawowali bez udziału wiernych. Ufam, że ta cisza Wielkiego Piątku, Wielkiej Soboty i Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego uświadomiła nam, jak bardzo dziś potrzebujemy Boga, również kapłani. Może, jak to powiedział Pan Jezus Siostrze Faustynie, przyszedł czas jeszcze gorliwszego głoszenia miłosierdzia Bożego duszom, które się zagubiły. Święto Miłosierdzia Bożego było wielkim pragnieniem Jezusa. To On wybrał dzień, w którym jest ono obchodzone – pierwsza niedziela po Wielkanocy. To Jezus również powiedział, że szczególnie w tym dniu wyleje na tych, którzy uciekać się będą do Jego miłosierdzia, całe morze łask.
– Pieczywo, leki, opaski na twarz, woda i inne produkty do życia są bardzo ważne, ale cóż one znaczą bez pokoju w sercu, które może dać jedynie Pan Jezus – podkreśla s. Benedetta. – Codziennie widzimy zmęczonych lekarzy, pielęgniarki i pracowników pobliskiego szpitala. Może oni, z racji wiedzy, z czym walczą, czują jeszcze większy niepokój niż my. Cóż więcej możemy dać im i innym ludziom ponad to, co mamy i do czego jesteśmy powołane – duchowe wsparcie przepełnione modlitwą i nieustannym wołaniem: „Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i świata całego” – podusmowuje.