Reklama

Kościół

To się dzieje spontanicznie

To nie jest tak, że jestem uformowany misyjnie i pomagam tylko tym, którzy są na misjach – mówi Niedzieli ks. dr Krzysztof Czermak, dyrektor Wydziału Misyjnego tarnowskiej kurii.

Niedziela Ogólnopolska 21/2020, str. 24-25

[ TEMATY ]

misje

Zdjęcia: www.misje.diecezja.tarnow.pl

Bp Mirosław Gucwa prezentuje maseczki uszyte w centrum szkoleniowym w Bouar w Republice Środkowoafrykańskiej

Bp Mirosław Gucwa prezentuje maseczki uszyte w centrum szkoleniowym w Bouar w Republice Środkowoafrykańskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor: Księże Dyrektorze, ostatnio głośno było o ks. Piotrze Dydo-Rożnieckim z Mielca, stąd pytanie: czy misje kształtują człowieka?

Ks. dr Krzysztof Czermak: Bez wątpienia. One otwierają oczy na świat, na życie ludzi, innych Kościołów. Powodują, że przebywający w danym miejscu misjonarz dobrze rozumie otaczającą go rzeczywistość. Angażuje w to całego siebie. Ksiądz Piotr, który przyleciał do Polski, aby wyrobić nową wizę, nie mógł wrócić do Kazachstanu i chciał coś ze sobą zrobić, więc pospieszył z pomocą podopiecznym bocheńskiego DPS chorym na COVID-19. Tak to jest, że misjonarz ciągle chce być do czyjejś dyspozycji, pragnie być potrzebny.

Jak wytłumaczyć szczególne zaangażowanie diecezji tarnowskiej w misje?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wierzymy, że w Kościele działa Duch Święty i że to Jego dzieło. U nas początki sięgają lat 70. XX wieku. Do ordynariusza tarnowskiego bp. Jerzego Ablewicza zgłosili się kapłani, którzy wyrazili gotowość wyjazdu na misje. Gdy w 1972 r. Komisja Misyjna zwróciła się do bp. Ablewicza z prośbą o wysłanie misjonarzy do Konga, miał on już wówczas kapłanów, którym mógł zaproponować wyjazd. W maju 1973 r. wyjechało do Konga trzech pierwszych księży, a w grudniu dołączył do nich czwarty. Pracujący na misjach przyjeżdżali do Polski, odwiedzali parafie, spotykali się z klerykami, co na pewno wzbudzało zainteresowanie ich posługą. Jednocześnie bp Ablewicz dbał o to, żeby duch misyjny i w księżach, i w diecezjanach stale się rozwijał. Apelował o celebrację nabożeństw, o modlitwy w intencji misji, o wsparcie materialne... Jest niemal 150 księży tarnowskich, którzy mieli czy mają kontakt z misjami jako misjonarze. Obecnie pięćdziesięciu pięciu pracuje na misjach w krajach Afryki, Azji i Ameryki Południowej. Ponad dziesięciu nie żyje. Inni powrócili, pracują w diecezji tarnowskiej, ale też we Francji, w Belgii i Hiszpanii. Dużą rolę odgrywa też Wyższe Seminarium Duchowne w Tarnowie, gdzie ojcem duchownym był misjonarz – ks. Stanisław Wojdak. On jest prekursorem tzw. kleryckich staży misyjnych, które zaczął organizować 12 lat temu. Od tego czasu nasi klerycy odbywają praktyki w krajach misyjnych. Niektórzy z nich, gdy już zostaną kapłanami, jadą na misje.

A jaką rolę w tym dziele odgrywa Dom Formacji Misyjnej w Czchowie?

Jest to jedyny taki dom w Polsce przeznaczony wyłącznie na formację misyjną. Tam od ponad 20 lat przyjeżdżają księża i siostry zakonne, ale głównie osoby świeckie – dorośli, młodzież i dzieci – aby przeżyć formację misyjną. W gronie uczestników znalazło się 5 tys. członków róż różańcowych. Przez te wszystkie lata modliło się tam, słuchało świadectw, przeżywało rekolekcje ponad 25 tys. osób!

Reklama

Patronem domu jest misjonarz – ks. Jan Czuba, który zginął na misjach...

Męczeńska śmierć ks. Jana Czuby miała miejsce w 25. roku posługi tarnowskich misjonarzy w Kongu-Brazzaville. W liście, który ks. Jan napisał do kolegi na 2 dni przed śmiercią, wybrzmiała deklaracja wiary tego kapłana w obliczu niepokojów i ciągłych zagrożeń: „Zostaję na miejscu do końca”. Proponuję tym, którzy pragną przylgnięcia do Chrystusa, do Kościoła, aby zainteresowali się takimi postaciami jak ks. Jan. Wtedy wszystkie nasze problemy się oddalają, patrzymy na nie z innej perspektywy.

Czy taka formacja, takie wzory mają wpływ na ofiarność diecezjan?

W naszej diecezji księża i parafianie wiedzą, że pieniądze na misjach zostaną dobrze i mądrze wykorzystane, że ofiarowane fundusze będą przetworzone na dobro dla ludzi, do których zostaną skierowane. Dla przykładu – z pieniędzy od 27 lat zbieranych przez misyjnych kolędników ani złotówka nie poszła na inny cel. Z tych funduszy są realizowane przede wszystkim dwa priorytetowe projekty: szpital w Bagandou w Republice Środkowoafrykańskiej – wybudowany, rozbudowywany i prowadzony cały czas dzięki tym środkom – oraz szkoła dla głuchoniemych prowadzona przez p. Ewę Gawin w Kamerunie. Poza tym my nigdy nie wołamy o pomoc. Myślę, że to się dzieje spontanicznie.

W związku z trwającą pandemią sytuacja na misjach jest jeszcze trudniejsza.

Jeśli wziąć pod uwagę kraje, w których pracują nasi misjonarze, to najtrudniej jest w tej chwili w Ameryce Południowej: w Boliwii, w Peru. Tam kościoły są zamknięte. W Boliwii np. każdy mieszkaniec może wyjść z domu tylko raz w tygodniu. Nasi misjonarze muszą się starać o specjalne przepustki, aby zdobyć zaopatrzenie dla mieszkańców danej wioski. Ostatnio rozmawiałem z pracującym w Peru ks. Stanisławem Knurowskim, który w dzień swych imienin pakował 700 kg mrożonych kurczaków otrzymanych od tamtejszej Caritas. Opowiadał, jak Kościół pomaga tamtejszej ludności – m.in. przekazuje tony żywności wszystkim, którzy w czasie pandemii jej potrzebują. Ku mojemu zaskoczeniu, pandemia w Afryce aż tak bardzo się nie rozwija. Spośród krajów, gdzie pracują tarnowscy misjonarze, najtrudniejsza sytuacja jest w Kamerunie. Tam zarażonych jest ponad tysiąc mieszkańców.

Jak to wytłumaczyć?

Gdy niedawno rozmawiałem z bp. Mirosławem Gucwą, który jest biskupem Bouar w Republice Środkowoafrykańskiej, pojawiło się takie przeświadczenie, że być może pomaga wysoka temperatura, w której wirus ginie. Ale możliwe, że wynika to również z faktu, iż najsłabsi Afrykanie umierają w ciągu pierwszych 5 lat życia. To naturalna selekcja. Ci, którzy w tych trudnych warunkach przekroczą ten wiek, wzmacniają system immunologiczny.

O co proszą misjonarze?

Ostatnio do każdego z naszych misjonarzy napisałem list, w którym przypomniałem im, że jeśliby czegoś potrzebowali, to jesteśmy do dyspozycji. Odezwało się tylko dwóch. Stąd moje przypuszczenie, że na ten moment pomoc materialna nie jest najważniejsza. Myślę, że i księża, i wierni w misyjnych parafiach potrzebują modlitwy.

Trwająca pandemia i związany z nią kryzys ekonomiczny sprawiają, że polskie społeczeństwo ubożeje. Zapewne pojawią się głosy, że najpierw powinniśmy pomagać swoim...

To problem stary jak świat, ale zasada, że bliższa koszula ciału, nie współbrzmi z chrześcijaństwem. Jeżeli spotkam na ulicy potrzebującego, to bez wątpienia powinienem pomóc. To nie jest tak, że jestem uformowany misyjnie i pomagam tylko tym, którzy są na misjach. Przecież Kościół jest także w Polsce, również w mojej parafii. Pomagam więc tym, którym trzeba pomóc. Zasada, że najpierw wspieram swoich, a dopiero jak mi zostanie – także innych, nie wytrzymuje konkurencji ze zdrowym katolickim myśleniem.

Informacje o dziełach misyjnych diecezji tarnowskiej na: www.misje.diecezja.tarnow.pl .

2020-05-20 11:37

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Proście, a otrzymacie" - wieczór skupienia z o. Josephem Vadakkelem w Blachowni

[ TEMATY ]

misje

adoracja

Jowita Kostrzewska

o. Joseph Vadakkel

o. Joseph Vadakkel

W sobotni wieczór 25 lutego w parafii pw. św. Michała Archanioła w Blachowni k. Częstochowy, o. Joseph Vadakkel, charyzmatyk i misjonarz z Indii, poprowadził Wieczór Skupienia. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św., którą z o. Vadakkelem koncelebrował ks. Tomasz Wrona, proboszcz parafii. Następnie miała miejsce Adoracja Najświętszego Sakramentu, modlitwa o uzdrowienie duchowe i fizyczne, oraz indywidualne błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem. Wśród uczestników spotkania byli wierni z Blachowni, Częstochowy, a także goście przyjezdni z bardzo odległych miejsc, m.in z Żor.

"Dzisiaj Ewangelia dla każdego z Was ma wspaniałą wiadomość, Biblia mówi bowiem: szukajcie i zabiegajcie wyłącznie o Królestwo Niebieskie, reszta rzeczy zostanie Wam dodana" - mówił na początku homilii o. Vadakkel. Przypomniał, że "Jezus zawsze daje nam słowa, które przynoszą nową nadzieje naszego życia". - To jest bardzo ważne, jak ważny jest Jezus w Waszym życiu - podkreślił misjonarz i dodał, że "wiele razy martwimy się o dzisiaj, albo o jutro, ale w Piśmie św. czytamy: nie martw się o jutro, zaufaj Bogu, a Bóg wszystkim się zajmie".

CZYTAJ DALEJ

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.

CZYTAJ DALEJ

Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować

2024-03-29 06:20

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

rozważanie

Adobe. Stock

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Dzisiaj nie ma Mszy św. w kościele, ale adorując krzyż, rozważamy miłość Boga posuniętą do ofiary Bożego Syna. Izajasz opisuje Jego cierpienie i nagrodę za podjęcie go (Iz 52, 13 – 53, 12). To cierpienie, poczynając od krwi ogrodu Oliwnego do śmierci na krzyżu, miało swoich świadków, choć żaden z nich nie miał pojęcia, że w tym momencie dzieją się rzeczy większe niż to, co widzą. „Podobnie, jak wielu patrzyło na niego ze zgrozą – tak zniekształcony, niepodobny do człowieka był jego wygląd i jego postać niepodobna do ludzi – tak też wprawi w zdumienie wiele narodów. Królowie zamkną przed nim swoje usta, bo ujrzą coś, o czym im nie mówiono, i zrozumieją coś, o czym nigdy nie słyszeli” (Iz 52, 14n). Krew Jezusa płynie jeszcze po Jego śmierci – z przebitego boku wylewa się zdrój miłosierdzia na cały świat. Za mały mój rozum na tę Tajemnicę, milknę, by kontemplować.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję