Patrząc w kalendarz i przeglądając kolejne dni sierpnia, wspominamy wiele ważnych i świętych osób. W tym miesiącu przypada także liturgiczne wspomnienie św. Jacka.
Święty Jacek Odrowąż to dominikanin, patron Śląska i apostoł Rusi. Jedna z legnickich parafii, po wojnie, w przejętym po ewangelikach kościele na Zakaczawiu, wybrała sobie za patrona właśnie tego świętego. Od tego czasu, co roku 17 sierpnia przeżywa swoje święto patronalne. Na przestrzeni lat organizacja odpustu przebiegała różnie. Zazwyczaj formuła była bardzo rozbudowana, wzbogacona o imprezy towarzyszące, na czele z wielkim festynem i konkursem w lepieniu pierogów. Jednak tegoroczne obchodu odpustowe z powodu pandemii miały charakter nieco skromniejszy.
Do patronalnego święta parafia przygotowywała się już na wiele dni przed odpustem. Zaczęto od codziennej modlitwy nowenną do św. Jacka, od 8 sierpnia. Podczas nowenny wierni codziennie gromadzili się przy relikwiach św. Jacka, aby dziękować za jego wstawiennictwo i wypraszać potrzebne łaski.
Sam dzień odpustu 17 sierpnia, jak zawsze zgromadził wielu wiernych, którzy modlili się przy relikwiach patrona, polecając mu swoje sprawy. Uroczystej Mszy św. przewodniczył ks. prof. Sławomir Stasiak. W Eucharystii uczestniczyli licznie kapłani z Legnicy, siostry zakonne oraz wierni, a także goście z sąsiednich parafii. Nie zabrakło również członków stowarzyszeń i ruchów.
Reklama
W homilii ks. Stasiak, przytaczając kolejne wydarzenia z życia świętego, mówił o nim jako przykładzie Polaka i Europejczyka, a także o misji świętego, która dzisiaj jest naszym zadaniem.
– Niczym św. Jacek u zarania dziejów naszej Ojczyzny, dziś i my powinniśmy nabrać odwagi, podnieść czoło, głosząc Ewangelię. Powinniśmy nabrać odwagi, bo On, Chrystus przychodzi, aby podnieść na duchu zasmuconych, rozweselić płaczących, Bo to nie nasza moc zdecyduje o tym, jaki kształt będzie miało nasze państwo, jaki kształt będzie miała Europa, ale moc Boga, jeśli tylko wpuścimy Go do naszych domów, do naszego narodu. Wpuścimy Go do Europy. Myślę, że te sprawy wszystkim nam leżą na sercu. I to, co możemy najlepszego w życiu w tym momencie zrobić, to być świadkami Ewangelii. Nie zarzewiem konfliktów kłótni i sporów, ale świadkami Ewangelii. Świadkami Jezusa przychodzącego do nas w Eucharystii, jako w uczcie i ofierze. Świadkami królestwa Bożego, tak w wymiarze rodzinnym, narodowym jak i europejskim – mówił ks. Stasiak.
Na zakończenie Mszy św. na pamiątkę cudu dokonanego przez św. Jacka, poświęcono kłosy zboża. Jak podaje historia, za życia świętego w okolicach Krakowa, przed żniwami spadł obfity grad, tak, że zniszczył całe zboże. Lud prosił Jacka o modlitwę do Boga i pomoc w tym wielkim nieszczęściu. Święty modlił się usilnie i następnego ranka, zboże na polach powstało. Od tego czasu, 17 sierpnia święci się kłosy pszenicy i rozdaje wiernym.
Uroczystość zakończyło błogosławieństwo relikwiami św. Jacka, a przed kościołem na wszystkich wychodzących ze świątyni czekało ciasto i pierogi, które przygotowały miejscowe gospodynie.
Wszędzie mówi się o Świętych Męczennikach z Międzyrzecza – wspominają o tym kroniki i lokują klasztor w Międzyrzeczu.
Pierwsi Męczennicy Polski – święci Benedykt, Jan, Mateusz, Izaak i Krystyn są patronami naszej diecezji. 13 listopada w Kościele w Polsce obchodzimy ich liturgiczne wspomnienie.
Pierwsi dwaj przybyli z Włoch, troje pozostałych było Polakami. Przybyli na nasze ziemie na początku 1002 r., by prowadzić pustelniczy tryb życia, a przede wszystkim pracę misyjną wśród pogańskich Słowian, co było wspólną decyzją i pragnieniem cesarza Ottona III i króla Bolesława Chrobrego. W nocy z 10 na 11 listopada 1003 r. zostali napadnięci przez zbójców i zamordowani w swoim eremie. Co do jego lokalizacji istnieją dwie główne hipotezy. Część badaczy twierdzi, że klasztor Pięciu Braci Męczenników znajdował się we wsi Święty Wojciech. Inni, wśród nich dr Andrzej Kirmiel, dyrektor Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej w Międzyrzeczu, przekonują, że znajdował się on gdzieś na terenie dzisiejszego Międzyrzecza. - Idea lokująca klasztor we wsi Święty Wojciech pojawiła się dopiero po II wojnie światowej. Wynikało to głównie z faktu, że kojarzono nazwę Święty Wojciech z osobą św. Wojciecha i dlatego tam poszukiwano eremu, jednak mimo trzech dużych sezonów archeologicznych żadnych śladów tam nie znaleziono. Poza tym nazwa Święty Wojciech jako wioska pojawia się dopiero w drugiej połowie XIII w. – wyjaśnia dr Andrzej Kirmiel. - Klasztor musiał być gdzieś na terenie dzisiejszego Międzyrzecza. Ówczesny Międzyrzecz miał ok. 2 – 3 ha powierzchni, więc ci wszyscy, którzy mówią, że klasztor był w pewnym oddaleniu pewnie przenoszą wielkość dzisiejszego 20 – tysięcznego miasta na przestrzeń, którą zajmował 1000 lat temu i wydaje im się, że miejscowość Święty Wojciech jest w pewnym oddaleniu. W realiach XI – wiecznego Międzyrzecza „pewne oddalenie” mogło być po drugiej stronie rzeki Obry, na międzyrzeckim rynku, pod którym jest potężny średniowieczny cmentarz albo jeszcze w innym miejscu. Poza tym wszędzie mówi się o Świętych Męczennikach z Międzyrzecza – wspominają o tym kroniki i lokują klasztor w Międzyrzeczu. Dlatego poprzez wystawę, którą mamy w muzeum staramy się o tym mówić. Podsumowujemy tę wiedzę, która jest nam w tej chwili dana i wyciągamy z tego wnioski. Zależy nam też na tym, żeby pielgrzymi, którzy jadą do Rokitna, przyjeżdżali również do Międzyrzecza, bo to są te dwa miejsce, gdzie bije chrześcijańskie serce regionu. Stąd się chrystianizacja tej części dzisiejszej Polski rozpoczęła i jeżeli chcemy szukać tożsamości lubuskiej czy ją budować, bo jak mówią niektórzy ona dopiero powstaje, to nie da się w jej budowaniu pominąć takich miejsc jak Rokitno czy Międzyrzecz – dodaje dyrektor Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej.
Marcin Jarzembowski/Biuro Prasowe Diecezji Bydgoskiej
Bp Krzysztof Włodarczyk
„Trudno wyobrazić sobie życie Kościoła bez aktywnego zaangażowania ludzi świeckich” - mówił bp Krzysztof Włodarczyk w Centrum Edukacyjno-Formacyjnym w Bydgoszczy, gdzie podczas spotkania przedstawicieli wspólnot, wybrano skład Diecezjalnej Rady Ruchów Katolickich Diecezji Bydgoskiej.
Przewodniczącym został Andrzej Kozłowski, zastępcą Marek Dłuski, sekretarzem Iwona Pozorska, skarbnikiem Sławomira Olejniczak, a członkami - Mirosława Chmielewicz, Dorota Kiedrowska oraz Bartłomiej Kosior. - Wszystko oddaliśmy Duchowi Świętemu. Mam nadzieję, że ci, którzy głosowali na mnie i na członków prezydium, byli pod Jego wpływem. Nie ustaję w modlitwie, prośbie o nią, by rzeczywiście nie tylko ukonstytuowanie rady, wybory prezydium, ale nasza nowa droga, owocowała - powiedział Andrzej Kozłowski, który jest także Rycerzem Kolumba.
Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.
Gdy Mojżesz pasł owce swego teścia imieniem Jetro, kapłana Madianitów, zaprowadził owce w głąb pustyni i doszedł do Góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. Wtedy Mojżesz powiedział do siebie: «Podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku. Dlaczego krzew się nie spala?» Gdy zaś Pan ujrzał, że podchodzi, by się przyjrzeć, zawołał Bóg do niego ze środka krzewu: «Mojżeszu, Mojżeszu!» On zaś odpowiedział: «Oto jestem». Rzekł mu Bóg: «Nie zbliżaj się tu! Zdejmij sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą». Powiedział jeszcze Pan: «Jestem Bogiem ojca twego, Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Mojżesz zasłonił twarz, bał się bowiem zwrócić oczy na Boga. Pan mówił: «Dosyć napatrzyłem się na udrękę ludu mego w Egipcie i nasłuchałem się narzekań jego na ciemięzców, znam więc jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać z rąk Egiptu i wyprowadzić z tej ziemi do ziemi żyznej i przestronnej, do ziemi, która opływa w mleko i miód». Mojżesz zaś rzekł Bogu: «Oto pójdę do Izraelitów i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mnie do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, cóż im mam powiedzieć?» Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: «Jestem, który jestem». I dodał: «Tak powiesz synom Izraela: Jestem posłał mnie do was». Mówił dalej Bóg do Mojżesza: «Tak powiesz Izraelitom: Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia».
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.