Reklama

Miłosierdzie czy sprawiedliwość?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Jeśli będzie u ciebie ubogi któryś z twych braci, w jednym z twoich miast, w kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie okażesz twardego serca wobec niego ani nie zamkniesz swej ręki przed ubogim swym bratem, lecz otworzysz mu swą rękę i szczodrze mu udzielisz pożyczki, ile mu będzie potrzeba" (Pwt 15,7-8).
Mojżesz będący dla Żydów z mandatu Bożego autorytatywnym prawodawcą pouczał Izraelitów, że winni się wspierać wzajemnie, ponieważ wszyscy są braćmi, synami jednego Ojca. Całość tego nauczania ulokowana jest w kontekście przymierza wcześniej zawartego na Synaju i ciągle odnawianego z powodu niewierności Narodu Wybranego.
- "Nie okażesz twardego serca wobec niego ani nie zamkniesz swej ręki przed ubogim swym bratem". - Stary Testament, a jednocześnie czysta Ewangelia. Są to więc wskazania, które nigdy nie utraciły swej wartości. A jeśli także i ta "jota" nie została przez Pana Jezusa zmieniona, przeciwnie, zaakceptowana w pełni, to czy, a jeżeli tak, to jak wskazania powyższe rozumieć dzisiaj? Czy stanowią one wezwanie do okazywania miłosierdzia, czy też raczej dużo bardziej podstawowej cnoty - sprawiedliwości? Czy skierowane wyraźnie do każdego potencjalnego ofiarodawcy, zawierają jakieś wewnętrzne pouczenia o sposobie odbierania darów? Czy praktyka duszpasterska Kościoła jest w tej materii zawsze wierna duchowi biblijnych wskazań? Czy na ten typ społecznego współżycia, mają wpływ warunki współczesnego państwa opiekuńczego, gdzie opieka socjalna jest potężnie rozbudowana?
Odpowiedź na te pytania wymagałaby książki i to jeszcze z wielu dziedzin teologicznych. Spróbujmy mimo wszystko zastanowić się nad problemem ubóstwa społecznego w kontekście wspólnoty kościelnej i to zarówno jeśli chodzi o przeżywanie tego dramatu przez wiernych, jak i o wskazania, jakich im udzielają duszpasterze. Na co kładziemy dziś akcent, a o czym zapominamy lub co marginalizujemy? Popatrzmy jak czynili to pierwsi chrześcijanie, w uszach których niemalże jeszcze brzmiały pouczenia Apostołów, bezpośrednich świadków czynów i nauki Pana Jezusa. Zajrzyjmy do współczesnych dokumentów Kościoła na tematy społeczne. Na początku jednak, zapytajmy o dzisiejsze rozumienie miłosierdzia i sprawiedliwości, cnót w różny sposób odpowiadających na problem ubóstwa.
Teologia moralna, sięgając do definicji rzymskiego prawnika Ulpiana (+228), określa sprawiedliwość jako "silną i trwałą wolę oddania każdemu jego należności". Określenie zwięzłe i specjalnie nie wymagające komentarza. Powiedzmy tylko, że chodzi o "oddanie", poszanowanie, pełni praw, które przysługują każdemu człowiekowi z racji tego, że jest człowiekiem właśnie. Osobą.
Z równie zwięzłym zdefiniowaniem słowa miłość, jest dużo więcej kłopotów. Dzieje się tak, ponieważ tym pojęciem zwykło się określać wiele różnych stopni relacji międzyludzkich czy też lepiej powiedzieć międzyosobowych. Dla nich wszystkich jednak jedno wydaje się wspólne, wszędzie występuje pojęcie wymiany darów. I ten właśnie element stanowi pierwszą rzecz różniącą miłość i sprawiedliwość, cnoty mające na względzie dobro bliźnich. O ile w miłości daje się bliźniemu coś z siebie, o tyle dzięki sprawiedliwości, zwraca się mu jedynie jego należność.
Druga różnica polega na tym, że w miłości chce się dla bliźniego dobra, ponieważ widzi się w nim obraz Pana Boga, a więc swego brata. W sprawiedliwości zaś istnieje wyraźne odgraniczenie się od bliźniego jako kogoś drugiego, którego dobro stanowi odrębną rzeczywistość. Krótko mówiąc, o ile działania wypływające ze sprawiedliwości są czystą powinnością, obowiązkiem człowieka, o tyle te pochodzące z pobudek miłości, ten obowiązek przekraczają, stanowią ludzki dar, działanie tak bardzo zbliżone do Bożego.
Tak zdefiniowane sprawiedliwość i miłość są nierozłączne i wzajemnie się uzupełniają. "Miłość bowiem - czytamy w Dives in misericordia - jest przede wszystkim wymaganiem sprawiedliwości, to jest uznawaniem godności i praw człowieka. Sprawiedliwość zaś osiąga swoją wewnętrzną pełnię tylko w miłości".

cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Na motocyklach do sanktuarium w Rokitnie

2024-04-19 19:00

[ TEMATY ]

Świebodzin

motocykliści

Zielona Góra

Rokitno

Pielgrzymka motocyklistów

Karolina Krasowska

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Pielgrzymka Motocyklistów ze Świebodzina do Rokitna

Do udziału w XII Diecezjalnej Pielgrzymce Motocyklistów do Rokitna są zaproszeni nie tylko poruszający się na motocyklach, ale także wszyscy kierowcy, rowerzyści.

W tym roku już po raz dwunasty kapłański Klub Motocyklowy God’s Guards organizuje pielgrzymkę motocyklistów do sanktuarium w Rokitnie, która rozpoczyna się tradycyjnie pod figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie. Pielgrzymka odbędzie się w niedzielę 28 kwietnia. W imieniu organizatorów ks. Jarosław Zagozda podaje plan.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję