Reklama

Kościół

Edytorial

O szacunku dla dzieł Bożych słów kilka

Kościół nawołuje do szacunku wobec każdej żywej istoty, a znęcanie się nad zwierzętami uznaje za akt niegodny człowieka wierzącego.

Niedziela Ogólnopolska 40/2020, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Archiwum prywatne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Delikatnie mówiąc, irytuje mnie twierdzenie, że Kościół katolicki nie widzi nic złego w znęcaniu się nad zwierzętami, bo to istoty bez duszy, a zatem można im bezkarnie zadawać ból czy pozwalać na ich torturowanie, np. w celu szybkiego zysku. Takie historie opowiadają ludzie, którzy słabo znają nauczanie Kościoła w tej kwestii, albo – co gorsza – jest to działanie celowe: chodzi o udowodnienie tezy, że katolicy to pozbawieni uczuć okrutnicy, którzy nie tylko bezwzględnie wykorzystują biblijny zapis o czynieniu sobie ziemi poddaną, ale w ramach tego gotowi są zabić, a wcześniej dręczyć zwierzęta...

Jest wręcz odwrotnie – Kościół nawołuje do szacunku wobec każdej żywej istoty, a znęcanie się nad zwierzętami uznaje za akt niegodny człowieka wierzącego. Na dowód przytoczę cytaty z Katechizmu Kościoła Katolickiego: „Zwierzęta są stworzeniami Bożymi. Bóg otacza je swoją opatrznościową troską. Przez samo swoje istnienie błogosławią Go i oddają Mu chwałę. Także ludzie są zobowiązani do życzliwości wobec nich” (KKK 2416). A zatem: „Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie” (2418).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Katechizm słusznie przy tym zauważa, że nie wolno stawiać na równi dwóch bytów – dobro człowieka zawsze będzie ważniejsze od dobra zwierząt. W tym stwierdzeniu jednak nie ma ani słowa przyzwolenia na znęcanie się nad naszymi braćmi mniejszymi, jak nazywał zwierzęta św. Franciszek z Asyżu.

Co zatem jest z nami nie tak? Co powoduje, że dorosły człowiek przywiązuje psa do auta i ciągnie za samochodem nawet wtedy, gdy na końcu liny jest już tylko krwawy strzęp?! Co ma w głowie kolejny dewiant, który wyprał w pralce kota?!; zwierzę, oczywiście, nie przeżyło programu: bawełna-gotowanie. Co kieruje rodzicami, gdy nie zwracają uwagi córeczce, która kopie bezwzględnie każdego gołębia próbującego zjeść okruszek chleba, rzucany wcześniej przez tę dziewczynkę? Skąd to przyzwolenie na pogardę wobec bezbronnej istoty, skąd radość z zadawania bólu zwierzęciu, które przecież nie odda ciosu, nie obroni się, nie pobiegnie ze skargą na policję...

Reklama

Na łamach Niedzieli często cytujemy ekologiczną encyklikę papieża Franciszka Laudato si’ – również w tym numerze. Tak na marginesie, czy nie zastanawia Państwa, jak można przełożyć Franciszkową myśl o ekologicznej postawie człowieka wierzącego na codzienne zachowania? Zainteresowanym odpowiedzią na te pytania polecamy lekturę tekstów naszego tematu numeru (str. 10-13). A wracając do głównej myśli, warto pamiętać, że Laudato si’ traktuje także o zwierzętach. Służę cytatem: „Obojętność lub okrucieństwo wobec innych stworzeń tego świata zawsze w jakiś sposób przekłada się na sposób traktowania innych ludzi. Serce jest jedno i ta sama nikczemność, która prowadzi do znęcania się nad zwierzętami, niechybnie przejawi się w relacji z innymi osobami. Wszelkie okrucieństwo wobec jakiegokolwiek stworzenia «jest sprzeczne z godnością człowieka».

Nie możemy uważać siebie za osoby naprawdę miłujące, jeśli wykluczamy z naszych zainteresowań jakąś część rzeczywistości” (Laudato si’, 92).

Wiele jest opowieści o tym, jak święci i wielcy ludzie Kościoła traktowali zwierzęta. Na zakończenie historia mniej znana, z mniej znanym świętym w roli głównej.

Marcin de Porres, peruwiański święty z XVII wieku, skromny brat z Zakonu Dominikanów i wielki mistyk, otrzymał kiedyś od swojego przeora polecenie wybicia klasztornych myszy. Nie chciał krzywdzić zwierząt, ale rozkaz przełożonego to jednak rozkaz, dlatego zszedł do piwnic, stanął na środku i przemówił: „Kochane myszy, napsociłyście w naszym klasztorze i przeor kazał mi podrzucić wam trutki. Dlatego proszę, idźcie sobie stąd, poszukajcie takiego miejsca, gdzie nie będziecie nikomu przeszkadzały”. Myszy ponoć posłuchały i wyniosły się natychmiast, a św. Marcin niedługo po tym założył pierwsze na świecie schronisko dla bezdomnych zwierząt.

2020-09-30 11:17

Ocena: +7 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O co chodzi?

Jesteśmy świadkami zmasowanych ataków na prezydenta i rząd. Demokracja przegrywa z pogrobowcami systemu komunistycznego i lękiem tych, którzy przez 25 lat okradali Polskę. Kolejnym polem walki stały się gimnazja. Spotkania z nauczycielami, katechetami potwierdzają prawdę o szkodliwości reformy. Wczoraj usłyszałem głos, że w gimnazjach nie ma przemocy. Chciałbym przytoczyć historię opowiedzianą przez ucznia gimnazjum. Uczęszczał do szkoły podstawowej w maleńkiej miejscowości. Po skończeniu szóstej klasy zaczął dojeżdżać do gimnazjum w równie niewielkiej miejscowości. Zapytałem go, jak się czuł. Odpowiedział: „Nie było łatwo, o wielu wydarzeniach nie mówiłem rodzicom”. Na wejście natknął się na „giganta” z trzeciej klasy, który zaczepił chłopaka: „Młody, klękaj, zawiąż mi buty”. Chłopak ukląkł i ze zdziwioną miną powiedział: „Jak mam zawiązać ci buty, skoro nie masz sznurówek?”. „Nieważne, zawsze kiedy będę mówił: «klękaj», masz klękać. A teraz oddawaj drobniaki”. Ta sytuacja trwała przez kilka miesięcy. „W końcu zaprzyjaźniłem się z jego bratem, który chodził do tej samej klasy co ja i dzięki temu zostałem zwolniony z moich «powinności»”.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: papież przyjął rezygnację przewodniczącego Trybunału Państwa Watykańskiego

2024-12-11 12:57

[ TEMATY ]

Watykan

Adobe Stock

W minionych dniach, w związku z osiągnięciem limitu wiekowego określonego dla sądownictwa watykańskiego, dr Giuseppe Pignatone zrezygnował z funkcji przewodniczącego Trybunału Państwa Watykańskiego. Dziękując mu za jego wieloletnią służbę, wczoraj po południu papież Franciszek przyjął jego rezygnację z dniem 31 grudnia 2024 r. - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

75-letni dr Pignatone kierował Trybunałem Państwa Watykańskiego od 3 października 2019 roku.
CZYTAJ DALEJ

W niedzielę 15 grudnia ZHP otrzyma Betlejemskie Światło Pokoju na Słowacji

2024-12-11 18:06

[ TEMATY ]

Betlejemskie Światło Pokoju

ZHP

Karol Porwich /Niedziela

W niedzielę 15 grudnia do Polski dotrze Betlejemskie Światło Pokoju, które harcerze i harcerki należący do Związku Harcerstwa Polskiego odbiorą od słowackich skautów. Uroczyste przekazanie odbędzie się podczas mszy świętej rozpoczynającej się o 8:00 w Katedrze Świętego Marcina w Spiskie Podhradie.

Betlejemskie Światło Pokoju to międzynarodowa sztafeta, w ramach której płomień obiega cały świat, niosąc nadzieję. W Polsce Światło trafi nie tylko do Prezydenta RP, marszałków obydwu izb, czy premiera, ale przede wszystkim do ludzi, organizacji i instytucji, które każdego dnia wspierają tworzenie pokoju, oraz do każdego, kto będzie chciał je przyjąć.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję