Reklama

Głos z Torunia

Próba wiary

Zdrowie i bycie w dobrej formie psychicznej i fizycznej mają ogromną wartość dla człowieka. Kiedy składamy komuś życzenia, zawsze podkreślamy, że życzymy mu zdrowia, bo ono jest najważniejsze.

Niedziela toruńska 6/2021, str. VI

[ TEMATY ]

namaszczenie chorych

Ewa Melerska

W sakramencie namaszczenia chorych możemy doświadczyć bliskości Chrystusa

W sakramencie namaszczenia chorych możemy doświadczyć bliskości Chrystusa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jednak czasami, często znienacka, przychodzi czas, kiedy nasza sprawność i witalność pozostawiają wiele do życzenia. Co wtedy? Załamać się, czy za wszelką cenę starać się powrócić do „normalności”? Nasuwa się jedna odpowiedź: trzeba nieść swój krzyż w bliskości z Chrystusem.

Mówi się, że Bóg dopuszcza do nas tylko tyle cierpień, ile jesteśmy w stanie udźwignąć. Jest w tym pewna mądrość, ponieważ zawsze, kiedy pojawiają się w naszym życiu ciemne chmury, brakuje sił albo nadziei na lepsze jutro, po jakimś czasie wszystko mija i stajemy na nogi. Czasami też wspominamy później te życiowe burze z przeświadczeniem, że czegoś nas to nauczyło, ten czas był nam potrzebny, żeby zwolnić, nabrać dystansu do siebie czy przeżywanych spraw.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Potrzeba wspólnoty

Niedawno, stojąc na przejściu dla pieszych, usłyszałam kobietę, głośno rozmawiającą przez telefon. Dobiegały do mnie tylko jej słowa: – Wy już przechorowaliście? No, my też. Dzięki Bogu, że łagodnie, a wujek już zdrowy? Ważne, że ciocia szybko wyszła ze szpitala... Uświadomiłam sobie wtedy, że te słowa dobrze oddają nasze obecne rozmowy ze znajomymi i rodziną. W czasie, kiedy izolacja, kwarantanna i odosobnienie są (niestety) chlebem powszednim, warto docenić bliskość i obecność drugiego człowieka.

– Kwarantanna była dla mnie zdecydowanie czasem próby wiary i cierpliwości. Jestem pewna, że bez pomocy bliskich nie dałabym sobie rady. Rodzina i przyjaciele pomagali mi, jak tylko mogli, robiąc i przywożąc zakupy oraz załatwiając podstawowe sprawy. Silne poczucie samotności przyszło wraz z całkowitym odcięciem się od żywych relacji z przyjaciółmi. Każdego dnia cierpliwie trwałam w nadziei na jak najszybsze zakończenie izolacji – mówi Paulina, która wraz z rodzicami spędziła w izolacji siedem tygodni.

Codziennie powierzanie się Bogu w moich modlitwach, westchnieniach pomagało mi wzbudzać ufność, że Bóg da mi siły do walki z chorobą.

Podziel się cytatem

W przypadkach, kiedy chorobę przechodzi się łagodnie, kwarantanna jest pewnie największą uciążliwością. Niemożność wyjścia z domu do pracy, na spacer czy do sklepu przytłacza i daje w kość. Wielu chorych podkreśla, że w tym czasie najbardziej obciążona jest psychika, ciągła niepewność, czy choroba się nie rozwinie, czy bliscy, z którymi mieliśmy kontakt, czują się dobrze.

Reklama

Pomocna dłoń

Marek podkreśla, że czas jego izolacji covidowej był trudnym doświadczeniem, ponieważ żyje samotnie.

– Przez chorobę zostałem zmuszony funkcjonować dzięki dobroci i wsparciu otaczających mnie osób. Prozaiczne czynności, jak wyniesienie śmieci, wymagały ode mnie proszenia sąsiadów. W chwilach wyczerpania fizycznego potrzebowałem też, aby ktoś dostarczył mi np. zupę czy coś ciepłego do jedzenia. To wszystko sprawiało, że uczyłem się pokory wobec własnych ograniczeń i zależności od innych, co nie było łatwe w moim przypadku.

Karolina czas swojej izolacji wspomina w taki sposób: – Otrzymywałam duże wsparcie od znajomych, rodziny, wielu ludzi dzwoniło i pytało, czy mogą jakoś pomoc, jak się czuję. Poczułam, że człowiek potrzebuje drugiego człowieka do życia, że sami nie dalibyśmy rady. Dzięki temu bardziej doceniłam obecność ludzi w moim życiu. Doszłam również do wniosków, żeby nie oceniać sytuacji i życia innych ludzi, bo dopiero kiedy sam człowiek doświadczy czegoś trudnego, może coś powiedzieć.

Ks. Łukasz znalazł się w szpitalu w czasie świąt Bożego Narodzenia i mimo swojej choroby niósł pomoc potrzebującym. Było to dla niego trudne, ale owocne doświadczenie. Święta kojarzą nam się z ciepłem, domem pachnącym piernikami, pełnym bliskich osób i prezentów. Tym razem jemu i jego towarzyszom z sali przyszło spędzić ten czas inaczej niż dotychczas. Pan Bóg miał w tym wszystkim swój plan. Kiedy ludziom brakowało nadziei i radości, Bóg posłał do nich kapłana, który namaszczał ich i spowiadał, rozmawiał oraz pocieszał w najtrudniejszych chwilach.

Reklama

Ratunek

Wiele osób podkreśla, że w czasie choroby (nie tylko koronawirusa) pomocą jest dla nich modlitwa. Bliskość Pana Jezusa pomaga nam w przezwyciężaniu codziennych trudności i uzdalnia nas w kroczeniu naprzód.

Ks. Łukasz opowiada, że w chwili najtrudniejszej, kiedy jego ciało i płuca odmawiały posłuszeństwa, adorował niewielki krzyż, wiszący nad drzwiami szpitalnej sali. – Wtedy poczułem się dużo lepiej, czułem się wolny i oddałem kolejny raz swoje życie Jezusowi. On na tym krzyżu cierpiał razem ze mną. Patrzył na mnie i pocieszał.

– Codzienne powierzanie się Bogu w moich modlitwach, westchnieniach pomagało mi wzbudzać ufność, że Bóg da mi siły do walki z chorobą. Dwie noce, podczas których doświadczyłem silnego duszącego kaszlu, były najtrudniejszymi chwilami. Modliłem się wtedy, abym mógł zasnąć, jednak duszności trwały całą noc, dając mi ulgę dopiero nad ranem – zauważa Marek. Często też powtarza, że ten czas wiele go nauczył, przede wszystkim pogłębił jego wiarę w Bożą Opatrzność.

Karolina dodaje, że zaufała Panu Bogu na samym początku, jak tylko zachorowała i czuła się dzięki temu spokojniejsza o siebie i swoich najbliższych. To zaufanie dało jej ogromny pokój serca i wielką wiarę, że szybko upora się z chorobą i wróci do bliskich, ponieważ miała dla kogo walczyć.

Pocieszenie

Wiara w Jezusa Chrystusa niesie ukojenie, daje nadzieję i pewność, że wszystko dzieje się zgodnie z Jego planem. Choć czasem jest to dla nas trudne do zrozumienia, nie potrafimy pogodzić się z zaistniałą sytuacją, chcemy się jak najszybciej pozbyć bólu i cierpienia, to On wskazuje nam, żebyśmy wszystkie ciężary oddali Bogu. Jezus mówi do nas „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28). Korzystajmy z Jego zaproszenia w każdym smutku i beznadziei.

Reklama

Kwarantanna była dla mnie zdecydowanie czasem próby wiary i cierpliwości.

Podziel się cytatem

Kiedy doświadczymy słabości czy choroby, nabywamy większego zrozumienia ludzkiego cierpienia i dostrzegamy nasze ograniczenia. Życie ludzkie jest bardzo kruche. Pewnie niejeden z nas opiekował się chorą osobą lub stracił kogoś bliskiego z powodu choroby. Są to krzyże, które uniesiemy tylko z Chrystusem, który sam doświadczył ogromu bólu, a także samotności.

Doceniajmy każdego dnia możliwość spotkania na żywo drugiego człowieka i rozmowy „w realu”, a nie tylko przez telefon lub komunikator. Nie czekajmy z mówieniem sobie miłych i życzliwych słów, z dzieleniem się miłością i dobrem z bliskimi. Chwile naszego życia niech będą przepełnione bliskością Boga i wdzięcznością za to, co daje nam przeżywać każdego dnia, oraz za wszystkich ludzi, których postawił na drogach naszego życia.

Diecezjalne obchody Światowego Dnia Chorego odbędą się 11 lutego w sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Toruniu o godz. 11.

2021-02-03 10:04

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sakrament namaszczenia a Biblia

Pismo Święte – zarówno Stary, jak i Nowy Testament – w bardzo wielu miejscach przekazuje nam teksty, w których jest mowa o ludzkich cierpieniach i chorobach. Jeśli chodzi o Stare Przymierze, to powszechnie uważano, że są one w jakiś sposób złączone z grzechem danego człowieka lub jego krewnych. Bł. Jan Paweł II w liście apostolskim „Salvifici doloris” z 11 lutego 1984 r. wylicza cały katalog starotestamentowych fragmentów dotyczących tej tematyki. Mało tego, nazywa nawet ST „księgą cierpienia”. Wymienia też sytuacje, które mają znamiona cierpienia, np.: niebezpieczeństwo śmierci, prześladowanie i wrogość otoczenia, szyderstwo i wyśmiewanie cierpiącego, samotność i opuszczenie, trudność zrozumienia, dlaczego złym dobrze się powodzi, podczas gdy sprawiedliwi doznają cierpień, niewierności i niewdzięczności ze strony przyjaciół i bliskich. Papież wskazuje, że ST traktował człowieka jako psychofizyczną całość i dlatego często łączy cierpienie moralne z bólem konkretnej części ludzkiego ciała, np.: kości, nerek, wątroby czy serca.

CZYTAJ DALEJ

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Niedziela wrocławska 13/2010

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami wyjątkowy czas - Wielki Tydzień. Głębokie przeżycie i zrozumienie Wielkiego Tygodnia pozwala odkryć sens życia, odzyskać nadzieję i wiarę. Same Święta Wielkanocne, bez prawdziwego przeżycia poprzedzających je dni, nie staną się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia, nie zrozumiemy wielkiej Miłości Boga do każdego z nas. Wiele rodzin polskich przeżywa Święta Wielkanocne, zubożając ich treść. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy - jest to jeden z koszmarniejszych i najbardziej zaganianych tygodni w roku, często brak czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek. Nie pozwólmy, by tak stało się w naszych rodzinach.

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Światu potrzeba ludzi takich jak św. Józef

2024-03-28 11:02

Katarzyna Artymiak

W sanktuarium św. Józefa u ojców Karmelitów w Lublinie tradycyjnie odbył się odpust z racji uroczystości św. Józefa. Poprzedziła go nowenna, którą w tym roku poprowadził o. Paweł Baraniecki z lubelskiej wspólnoty. W dniu uroczystości miał miejsce akt poświęcenia się św. Józefowi, który złożyło w ciągu dnia co najmniej 600 osób oraz poświęcenie lilii, symbolu św. Józefa. Mszy św. odpustowej przewodniczył i okolicznościową homilię wygłosił ks. Emil Mazur, duszpasterz młodzieży i dyrektor Spotkań Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję