W Polsce może ten ruch Franciszka nieco nas zdziwił, w tym sensie, że Dzień Babci i Dzień Dziadka obchodzimy odpowiednio 21 i 22 stycznia, ale na świecie nie jest to powszechna praktyka. Owszem, w USA jest Narodowy Dzień Dziadków, podobnie w Wielkiej Brytanii czy, od niedawna, w Rosji – oczywiście w różnych terminach. Obchody tych dni są efektem inicjatyw lokalnych, niekiedy wypływających od polityków, innym razem od środowisk społecznych czy zawodowych. Pierwszy raz z taką inicjatywą papież wychodzi do całego świata, a przynajmniej do Kościoła na całym świecie.
Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych będzie w tym roku obchodzony po raz pierwszy w IV niedzielę lipca. Skąd ta data? Związana jest ona z kalendarzem liturgicznym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
IV niedziela lipca przypada zawsze w okolicach wspomnienia świętych Anny i Joachima, rodziców Maryi z Nazaretu, dziadków Jezusa. Choć tradycja styczniowych obchodów w Polsce nie jest długa, a ten dzień znamy zaledwie od kilkudziesięciu lat, to w obchodach, do których zachęca Franciszek, chodzi nie tylko o babcie i dziadków, ale o wszystkie osoby starsze, także te, które z różnych względów (czy to własnego wyboru czy tego, że się nie doczekały) nie mogą cieszyć się wnukami. Zresztą sam 84-letni papież Franciszek lubi mówić, że dla niego takim „mądrym dziadkiem” jest Benedykt XVI.
Gorzka diagnoza współczesności
Reklama
Tę decyzję papieża należy widzieć w szerszej perspektywie. To próba zwrócenia uwagi świata na los osób starszych. Kiedy publicyści i komentatorzy piszą o Franciszku, zazwyczaj podkreślają jego troskę o świat stworzony – ekologię, krytykę populizmu – politykę, troskę o najuboższych – caritas, a nauczanie Franciszka obejmuje przecież o wiele więcej kwestii. Ojciec Święty często pisze i mówi o osobach starszych wiekiem, upomina się o nie. Ale ten fragment nauczania papieża jest zauważany rzadziej. Prawdopodobnie z różnych przyczyn. Najważniejsza jest jednak ta, która spowodowała, że papież w ogóle podejmuje ten temat. Świat nie zauważa starości albo zauważa ją niechętnie. Odrzuca starość ze względu na to, że jest przeszłością, a współczesne prądy ideologiczne ją wykluczają – „podsyca się proces utraty zmysłu historycznego”. Poza tym – świat pomija osoby starsze „na rzecz selekcji, która faworyzuje grupę społeczną zasługującą na życie bez ograniczeń”. Obydwa cytaty pochodzą z najnowszej encykliki papieża Fratelli tutti, z pierwszego rozdziału zatytułowanego Mroki zamkniętego świata (nn. 13 i 18), w którym Franciszek przedstawia diagnozę współczesności. Ojciec Święty dopomina się o ludzi starszych, bo „się nie liczą”, bo jest się wobec nich obojętnymi, bo się nimi pogardza, wyklucza się ich i co najgorsze – bo się ich usuwa. To gorzkie sformułowania z różnych papieskich wypowiedzi.
Starość jest skarbem
Reklama
Upominanie się papieża o starszych nie jest wołaniem o litość. Ustanowienie Światowego Dnia Dziadków i Osób Starszych to sygnał dla pokoleń, które kroczą ku starości i jej nie doceniają, ponieważ boją się inności tego wieku i uważają ją za obciążenie i balast dla ich obecnego stylu życia. Ten ruch to także forma docenienia tego okresu życia w sytuacji, gdy niemal nikt nie uznaje jego wyjątkowych walorów i znaczenia dla społeczeństwa. – Starość jest łaską – podkreślał wielokrotnie Franciszek. Także w 2019 r., podczas spotkania ze swoimi rówieśnikami, w przededniu 83. urodzin: – Dziadkom, którzy otrzymali błogosławieństwo widzenia dzieci swoich dzieci, jest powierzone wielkie zadanie: przekazać doświadczenia życiowe, historię rodziny, wspólnoty, narodu – mówił. – Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, kiedy młodzi tego potencjalnego daru nie dostrzegają – przekonywał. To jest właśnie powołanie charakterystyczne dla starości. Zadanie, które Bóg uczynił elementem zbawczego planu. Dzięki Niemu starość ma sens i nie jest okresem życia „o niższej jakości” – jak słyszymy często z ust współczesnych luminarzy – ale istotnym czynnikiem zdrowia społecznego, którego nic nie jest w stanie zastąpić. Sam, u progu starości, jeszcze jako arcybiskup Buenos Aires, kard. Bergoglio wyjaśniał: – Wchodzę w wiek podeszły i się temu nie opieram. Przygotowuję się do tego, a nie chcę być winem kwaśnym, tylko dojrzałym. Zgorzknienie starca jest czymś najgorszym, to droga, z której nie ma powrotu. Dla osób starszych ważne jest, żeby być świadomym takiego zagrożenia, tym bardziej realnego, gdy świat nie docenia znaczenia tego złotego wieku. Zresztą prawdopodobnie także stąd biorą się jego kłopoty.
Starsi i młodsi – razem – są nadzieją Kościoła
– Musimy rozbudzić zbiorowe poczucia wdzięczności, uznania, gościnności, które sprawiają, że człowiek starszy czuje się żywą częścią swej wspólnoty – podkreśla starszy już przecież papież w przemówieniu do młodych. Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych ma pomóc światu. Nie chodzi o to, żeby raz w roku dać prezent, złożyć życzenia i zaśpiewać Sto lat. Chodzi o to, żeby na co dzień odnosić się do starszych z szacunkiem, a także docenić walory tego okresu. Bo tych wartości, które w swoim osobistym skarbcu mają starsi, nie znajdzie się gdzie indziej – to historia, nauczanie i wiara połączone, paradoksalnie, z siłą, by przekazać to dziedzictwo.
Zresztą ani sami starsi, ani sami młodsi nie ocalą świata. Jesteśmy fratelli tutti. Chodzi o to, by być razem. „Za każdym razem, gdy staramy się odczytywać znaki czasu w aktualnej rzeczywistości, jest rzeczą stosowną słuchać młodych i osób starszych. Jedni i drudzy są nadzieją narodów. Starsi wnoszą pamięć i mądrość doświadczenia zachęcającą, by nie powtarzać niemądrze tych samych błędów z przeszłości” (Evangelii gaudium, n. 108).