Agnieszka Dziarmaga: Jakie są zadania Papieskiej Komisji Biblijnej, czym zajmują się poszczególni jej członkowie?
Ks. dr hab. Marcin Kowalski: Papieska Komisja Biblijna to organ dosyć wiekowy, liczący ponad sto lat, powołany przez Leona XIII (1902). W skład Komisji wchodzi 20 biblistów z całego świata powoływanych przez papieża na okres 5 lat. Początkowo tworzył go zespół kardynałów i konsultorów decydujących o zgodności badań biblijnych z doktryną katolicką w trudnych czasach modernizmu. Badano np. czy Mojżesz jest autorem Pięcioksięgu lub autentyczność IV Ewangelii. W latach 70. z inicjatywy Pawła VI Komisja stała się ciałem zdecydowanie naukowym, skupiającym wykładowców Pisma Świętego z całego świata, wypracowujących dokumenty nt. np. chrystologii, interpretacji Biblii w Kościele, czy stosunku pism chrześcijańskich do judaizmu.
Czy bada ona zagadnienia biblijne z perspektywy raczej historycznej, czy także odnoszonej do kontekstów współczesnych?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jedne z ostatnich dokumentów komisji dotyczą zagadnień moralności w Biblii i antropologii biblijnej. Nie są to zatem kwestie czysto historyczne, ale raczej tematy mające przełożenie na współczesny świat i życie. Mam też na myśli dokument Naród żydowski i jego święte Pisma w Biblii chrześcijańskiej, stawiający pytanie, do jakiego stopnia Nowy Testament jest kontynuacją Starego, co z niego czerpiemy w kontekście tego, co wniósł do Pism Chrystus. Inny ważny dokument to Natchnienie i prawda Pisma Świętego; zwrócę tu uwagę na znajdujący się w nim wątek problematycznych tekstów św. Pawła, traktujących o roli kobiet we wspólnotach chrześcijańskich, odniesień do feminizmu i innych delikatnych, a ważnych kwestii, którym dokumenty Kościoła starają się wyjść naprzeciw i pogodzić to, co niezmienne z tym, co zmienne w nauczaniu chrześcijańskim. Ostatni dokument Czym jest człowiek? Zarys antropologii biblijnej podnosi ważne zagadnienia z zakresu antropologii biblijnej: życia rodzinnego, etyki seksualnej, homoseksualizmu w pismach św. Pawła, pracy, emigracji, stosunku do wolności i społeczeństwa. Polacy są w Papieskiej Komisji Biblijnej od lat 80., a ja dzięki ks. prof. Henrykowi Witczykowi mogłem aktywnie przypatrywać się tym pracom. Widać w nich troskę naukowców o zrozumiałość języka badań biblijnych, aby prezentowane treści stawały się aplikowalne do różnych środowisk i obszarów życia chrześcijańskiego.
Specjalizuje się Ksiądz Profesor w Listach św. Pawła. Skąd wziął się ten trop zainteresowań naukowych?
Pojawił się dość z nagła, ale nie od razu. Od czasów seminarium fascynowałem się kulturą żydowską, uczyłem się języka hebrajskiego, pracę magisterską pisałem z Psalmu 84. Jako wikariusz trafiłem do Chmielnika, gdzie odbudowywano pamięć o Żydach i ich lokalnej obecności, odbywały się festiwale i różne wydarzenia kulturowe, były kontakty z Krakowem. Te zainteresowania rozwijałem podczas studiów w Rzymie, ucząc się hebrajskiego i greki. Podczas półrocznego pobytu studyjnego w Jerozolimie, uczestniczeniu w tamtejszym życiu, poznawaniu judaizmu, bywaniu w synagogach – głęboko przekonałem się z kolei do Nowego Testamentu, do pełni objawienia, jaką w Pisma żydowskie wnosi Chrystus. Po powrocie do Rzymu zacząłem uczestniczyć w wykładach i seminariach Jeanna-Noëla Alettiego, specjalisty od św. Pawła, którego sposób prowadzenia zajęć i podejmowane tematy zachwyciły mnie – i zakochałem się w św. Pawle. Doktorat pisałem z Drugiego Listu św. Pawła do Koryntian.
Doznał też Ksiądz podobnej łaski jak św. Paweł...
Reklama
Na obrazku prymicyjnym miałem słowa z Rz 14, 7-8 („Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana”), więc Paweł od początku mi towarzyszył. Podobnie jak Pawła, Pan zawrócił mnie z drogi, co prawda nie do Damaszku, ale do Warszawy, gdzie studiowałem prawo i administrację na UW – Pan mnie zawrócił i nawrócił. Moje późniejsze podróże, wędrówki i wyprawy zagraniczne, wyjazdy do Izraela i Stanów – to takie wędrówki Pawłowe.
Jezus historyczny, antropologia kulturowa czy Biblia w kulturze to kolejne (choć nie wszystkie) obszary badawcze Księdza Profesora...
W Kielcach w Seminarium wykładam cały Stary Testament rozłożony na 3 lata. Ulubione części? Pięcioksiąg, szczególnie Księga Rodzaju, historie patriarchów, ponadto tragiczne i fascynujące historie postaci, jak Dawid, Saul, Samuel – nie można sobie wyobrazić Nowego Testamentu bez Starego, nie miałby on w sobie pełnej historii zbawienia… Z kolei na KUL-u wykładałem przez lata Biblię w kulturze, akcentując wykorzystanie tekstów i tematów biblijnych we współczesnych sztukach, filmie, teatrze, malarstwie. Biblia w kulturze pozostała jednym z moich ulubionych przedmiotów.
Czy te zainteresowania naukowe przekładają się na Księdza codzienność, słowem czy procentują w dydaktyce i głoszeniu Słowa Bożego?
Reklama
Pamiętam dyskusje toczone ze studentami Erasmusa, z muzułmanami, z którymi świetnie się dialogowało i z szacunkiem udawało się nam porozumieć przy lekturze np. historii Abrahama. Moje przepowiadanie bardzo zyskało na tym przedmiocie. Wiele z niego wykorzystaliśmy zresztą w książce Jutro Niedziela pisanej wspólnie z ks. Przemysławem Śliwińskim. Odwołujemy się tam (m.in.) do współczesnego przekazu medialnego, do „krótkich wiadomości tekstowych” od Pana Boga, bo można przecież mówić o Bogu krótko a mądrze, newsowo i chwytliwie. Słowo Boże jest pełne uczuć. Niesie przesłanie, które może zmieniać życie człowieka, uczy, w jaki sposób się spotkać z Bogiem i drugim człowiekiem. Już w Księdze Rodzaju Bóg patrząc na Adama widzi, że nie jest dobrze, aby był on sam… Fizyczna nieobecność drugiego rodzi cierpienie, stąd Boże poszukiwanie lekarstwa na samotność i alienację Adama, które ostatecznie doprowadziło do wcielenia Chrystusa. Podsumowując, wykłady są dla mnie miejscem praktycznej aplikacji kwestii, które badam, a równocześnie przekładają się na moje głoszenie Słowa i pracę duszpasterską, także tę medialną w ramach Dzieła Biblijnego, kiedy przygotowujemy programy radiowe i telewizyjne.
Czy ma Ksiądz receptę na kontakt z Biblią?
Nikt z ludzi nie rodzi się chrześcijaninem, ale nim się staje, jak głosi słynna sentencja Tertuliana, nikt też nie rodzi się biblistą. W historii nawrócenia znakomitego biblisty Scotta Hahna jest m.in. opowieść o tym, jak przysłuchując się katolickiej Mszy św. zrozumiał, że wszystko to, co tam słyszy – to Pismo Święte. Kościół to nasze pierwsze miejsce czytania i słuchania Biblii. Życie Kościoła oparte jest o Słowo Boże. Przypominamy sobie o tym szczególnie świętując ogłoszoną przez papieża Niedzielę Słowa Bożego czy Tydzień Biblijny, który w Kościele polskim obchodzimy po Wielkiej Nocy.
Jakie jest Księdza osobiste doświadczenie Biblii?
Moje osobiste doświadczenie Biblii wyrasta ze wspólnoty oazowej i praktyki Namiotu Spotkania, która doprowadziła mnie do powołania. Coraz bardziej popularną metodą zgłębiania Biblii jest także praktyka Lectio divina. Jak tłumaczy papież Benedykt XVI w adhortacji Verbum Domini, opiera się ona zasadniczo o cztery etapy: co Słowo mówi samo w sobie (lectio)?; co mówi do mnie (meditatio)?; jak odpowiadam na Słowo (oratio)? co zrobię, aby nim żyć i się z nim zżyć (contemplatio)? Klerycy praktykują medytację ignacjańską, a studia w seminarium łączą się także z poznawaniem warsztatu egzegetycznego.
Co by Ksiądz polecał innym? Jak czytać Biblię i potem jak nią żyć?
Zainteresowanym Biblią polecałbym sięgać po kursy, prowadzone przez biblistów w ramach Szkoły Słowa Bożego, włączyć się w Dzieło Biblijne, Telewizyjny Uniwersytet Biblijny, czy korzystać z rekolekcji biblijnych. Codzienną refleksję nad Słowem znajdziemy w Internecie, na kanałach YouTube. Dzisiaj z dostępem do Biblii i wielu pomocy z nią związanych nie ma problemu. Do dyspozycji mamy także coraz liczniejsze komentarze i słowniki, pojawiają się także wciąż nowe tłumaczenia Biblii. Zaczynamy właśnie pracę nad nowatorskim projektem pn. „Biblia dla młodych”, który będzie się starał pogodzić naukę i zagadnienia wiary. Mamy pomysł, jak te kwestie wytłumaczyć.
Ks. dr hab. Marcin Kowalski absolwent KUL (2002), odbył studia specjalistyczne na Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie (2003-11), gdzie uzyskał doktorat. Po powrocie do Polski został zatrudniony na Wydziale Teologii KUL, gdzie uzyskał habilitację. Obecnie jest adiunktem w Katedrze Teologii Biblijnej i Proforystyki.