Reklama

Kościół

Klerycy starsi wiekiem

Różne są drogi powołania kapłańskiego. Jedni odpowiadają na Jezusowe wezwanie „pójdź za Mną!” zaraz po maturze, inni trochę, a może nawet znacznie później...

Niedziela Ogólnopolska 17/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

powołanie

Archiwum seminarium

Diakoni 2021 r.

Diakoni 2021 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla jednych i drugich jest miejsce w Kościele, jedni i drudzy będą mogli realizować drogę swojego powołania – powiedział metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś do seminarzystów z Ogólnopolskiego Seminarium Duchownego dla Starszych Kandydatów do Święceń, które od 2019 r. mieści się w Łodzi. Seminarium 35+ – jak potocznie się o nim mówi – jest miejscem formacji dla kandydatów do święceń, którzy ukończyli 35. rok życia. By do niego wstąpić, muszą zostać skierowani przez biskupa swojej diecezji.

Historia

Od wielu lat Konferencja Episkopatu Polski rozważała potrzebę utworzenia w Polsce oddzielnego seminarium dla tzw. późnych powołań. Uczyniono to w 2014 r. i umiejscowiono je w gmachu klasztoru Ojców Cystersów w Nowej Hucie. Mieściło się ono w tym miejscu do 2019 r., kiedy to ze względu na warunki funkcjonowania zdecydowano o jego przeniesieniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Łódź nie była pierwszą i jedyną propozycją miasta, do którego można było je przenieść – wspomina abp Ryś. – Ostatecznie jednak podjęto decyzję, że zostanie umiejscowione właśnie tu. Niewykluczone, że o lokalizacji zadecydowały położenie samego miasta i dogodny dostęp do niego z każdej części Polski. Seminarium 35+ mieści się w siedzibie Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi, dzięki czemu jego klerycy mogą korzystać ze wszystkich zasobów dydaktycznych, z których korzystają inni klerycy.

Droga do kapłaństwa

Reklama

Kandydat zainteresowany wstąpieniem do seminarium powinien zgłosić się do biskupa diecezji, z której pochodzi, i uzyskać od niego zgodę na podjęcie studiów. W następstwie tej decyzji rektor seminarium diecezji, z której alumn pochodzi, może skierować go na rok propedeutyczny we własnej diecezji, przyjąć do seminarium rodzimego lub skierować do Ogólnopolskiego Seminarium Duchownego dla Starszych Kandydatów do Święceń w Łodzi. Te trzy możliwości dają sposobność głębszej formacji pastoralnej w diecezji, w której przyszły kapłan miałby pełnić swoją posługę.

Formacja

W Seminarium 35+, z racji wieku, wykształcenia i doświadczenia życiowego kandydatów, do formacji intelektualno-duchowej podchodzi się indywidualnie. Czas kształcenia może być zatem krótszy lub dłuższy – jest on uzależniony od drogi, którą wcześniej przeszli alumni. Obecnie większość kandydatów przygotowujących się do kapłaństwa jest już po studiach, m.in. tych teologicznych, dlatego niektórzy z nich dopełniają edukację o tzw. przedmioty pastoralne i te, które są niezbędne w przyszłej posłudze kapłańskiej. Jednym z najważniejszych elementów w ich przygotowaniu jest jednak formacja duchowa, którą regularnie pogłębiają przez spotkania z ojcem duchownym, udział w konferencjach ascetycznych czy też regularne przeżywanie skupień i rekolekcji.

Jedność w różnorodności wiekowej

Reklama

– W siedzibie Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi są zarówno młodzi klerycy, jak i starsi alumni. Równoległe współistnienie Seminarium 35+ oraz seminarium dla młodszych kandydatów do kapłaństwa ujawnia różnice i podobieństwa – zaznacza ks. prof. Sławomir Szczyrba, rektor Seminarium 35+. Widzi on w tej wspólnej formacji wiele dobrych cech, np. to, że dorośli alumni, którzy mają już jakieś życiowe doświadczenie, częściej i odważniej zadają pytania oraz szukają odpowiedzi, co jest jakimś znakiem również dla ich młodszych kolegów. Ponadto wielu młodych kleryków wykazuje dziś zmniejszoną odporność na pewne przeszkody, trudy i wyzwania. – Wspólnota ze starszymi klerykami sprawia, że mogą oni bardziej dojrzale podejść do przeżywanych problemów – dodaje ks. Szczyrba.

– Z pewnością różnice między klerykami widzimy w ich podejściu do pracy. Bardzo często alumni w Seminarium 35+ są osobami z wypracowanymi zawodami i z doświadczeniem pracy w różnych miejscach. Jest to wielka szansa zarówno dla młodszych kleryków, jak i dla ludzi, do których w przyszłości zostaną posłani – podkreśla rektor. – Ci starsi wykazują większe zrozumienie dla osób ciężko pracujących, a młodzi mogą się tego od nich uczyć.

Obecnie w Ogólnopolskim Seminarium Duchownym dla Starszych Kandydatów do Święceń studiuje trzynastu kleryków, którzy pochodzą z diecezji: warszawsko-praskiej, szczecińsko-kamieńskiej, katowickiej, krakowskiej, tarnowskiej i łódzkiej. W tym roku czterech z nich przyjęło święcenia diakonatu, a obecnie odbywa swoje praktyki pastoralne w parafiach diecezji łódzkiej. Wśród nich są: byli nauczyciele, ratownik medyczny, przedsiębiorca budowlany i prawnik.

– Myślę, że Bóg, który mnie powołał, wspiera mnie, i jeśli tylko będę chciał być jego narzędziem, na pewno mi w tym pomoże i wypełnię Jego wolę. W każdym czasie, w każdym miejscu będę właściwym narzędziem od Boga – komentuje dk. Zbigniew Kądziołka.

Reklama

– Przez długie lata, jako nauczyciel, pracowałem z młodzieżą i dziećmi w szkole. Myślę, że to doświadczenie, które wcześniej zdobyłem, stanie się dla mnie wielką pomocą w pracy duszpasterskiej, którą właśnie podejmuję – dodaje dk. Roman Jaguś.

– Wraz z innymi rektorami polskich seminariów duchownych stałem u początku powstania Seminarium 35+. Czuję odpowiedzialność za tych ludzi, których tam poznałem, gdy byłem jeszcze w Krakowie. Byli to poważni mężczyźni w wieku 40 lat i starsi, którzy odkrywali, że Pan wzywa ich do kapłaństwa. Myślę, że Bóg ma takie prawo – podkreśla abp Grzegorz Ryś. – Oni wnoszą do Kościoła – do prezbiterium, do którego wejdą – swoje ciekawe doświadczenia życiowe, inne niż młodzieniec, który przyszedł do seminarium zaraz po maturze. W tym widzę wielką wartość tego seminarium!

Osoby zainteresowane wstąpieniem do Ogólnopolskiego Seminarium Duchownego dla Starszych Kandydatów do Święceń, po wcześniejszym telefonicznym zgłoszeniu się, mogą przyjechać do Łodzi na rozmowę. Podczas niej zostaną poinformowane, jakie wymogi należy spełnić, by rozpocząć czas rozeznawania swojego powołania do kapłaństwa.

2021-04-20 11:14

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Od dziś nowa strona Krajowego Centrum Powołań - www.pojdzzamna.pl

[ TEMATY ]

internet

powołanie

W Niedzielę Dobrego Pasterza ruszyła nowa strona internetowa Krajowego Centrum Powołań w Polsce www.pojdzzamna.pl. Będą tam aktualne informacje poświęcone licznym inicjatywom mającym na celu pomoc młodym ludziom w poznaniu różnych dróg powołania w Kościele oraz odczytaniu własnego. - Obok danych kontaktowych będzie można znaleźć zaproszenia na rekolekcje, dni skupienia, sympozja, konferencje, festiwale czy wakacyjne wyjazdy. Będą one pogrupowane według jednostek kościelnych, jakimi są diecezje, zakony, instytuty życia konsekrowanego, czy wspólnoty - poinformował w rozmowie z KAI Delegat KEP ds. Powołań. bp Marek Solarczyk.

- Poprzez tę stronę chcieliśmy wyjść naprzeciw potrzebom młodych ludzi, by mieli łatwiejszy dostęp do bieżących informacji związanych z szeroko pojętą sferą powołań oraz różnych propozycji w Kościele. Mamy nadzieję, że zamieszczona na niej baza kontaktów do osób zajmujących się duszpasterstwem powołań pomoże poszukującym skontaktować się z kompetentnymi ludźmi w pobliżu miejsca ich zamieszkania - wyraził nadzieję duchowny.
CZYTAJ DALEJ

Papież Kalikst I

Niedziela łowicka 41/2002

[ TEMATY ]

św. Kalikst

Autorstwa Hugo DK - Praca własna, CC BY-SA 4.0, commons.wikimedia.org

Św. Kalikst - odważny duszpasterz

14 października Kościół wspomina liturgicznie świętego papieża Kaliksta I, męczennika, który poniósł śmierć męczeńską w roku 222. Imię tego Świętego łączy się przede wszystkim z rzymskimi katakumbami, tj. podziemnymi chrześcijańskimi cmentarzami. Katakumby te prezentują pierwszy, udokumentowany źródłami cmentarz chrześcijański rzymskiej wspólnoty wiernych, gdzie w III w. chowano również w specjalnym grobowcu biskupów rzymskich. Życie Kaliksta znamy stosunkowo dobrze z relacji św. biskupa Hipolita Rzymskiego. Dowiadujemy się od niego, że był niewolnikiem rzymianina Aureliusza Karpofora, który go wyzwolił i wychował w wierze. Kalikst założył kantor bankowy, w którym lokowała pieniądze ludność chrześcijańska; niestety, na skutek niewłaściwie prowadzonej rachunkowości doprowadził go do upadku, za co został skazany na ciężkie roboty; wkrótce uwolniony dzięki wstawiennictwu współwyznawców rozpoczął na nowo prowadzenie kantoru. Jednak niedługo po tym za wtargnięcie w szabat do synagogi w poszukiwaniu zbiegłego dłużnika został skazany przez prefekta Rzymu na katorżniczą pracę w kopalniach na Sardynii. Ale, jak wspomina św. Hipolit, Kalikst miał życzliwych ludzi nawet na dworze cesarskim, dlatego wkrótce - tym razem dzięki wstawiennictwu Marcji, konkubiny cesarza Kommodusa - wyszedł na wolność i osiadł w Ancjum. W roku 199 w zamian za poparcie udzielone podczas elekcji, stał się zaufanym współpracownikiem papieża Zefiryna, który niebawem udzielił mu święceń, mianował swoim doradcą oraz zlecił nadzór nad niższym duchowieństwem. Kalikst musiał być wyjątkowo utalentowany, skoro papież oddał pod jego opiekę także nadzór nad cmentarzem przy via Appia, który znacznie powiększył i jak już było powiedziane, otrzymał jego imię. Kaliksta darzono tak wielkim zaufaniem, że po śmierci Zefiryna w roku 217 właśnie on został uznany za jego godnego następcę. Ciekawe, że w tej "kampanii wyborczej" wygrał z bardzo uzdolnionym i intelektualnie stojącym wyżej od niego św. Hipolitem; ten odtąd będzie niechętnie ustosunkowany do Kaliksta. To właśnie w jego pismach znajdujemy najwięcej informacji o papieżu-męczenniku. Czas, w którym przyszło św. Kalikstowi sprawować urząd następcy św. Piotra, był bardzo niebezpieczny dla Kościoła. Otóż od II w. w Rzymie chrześcijaninowi, który po chrzcie popełnił grzech ciężki, tylko raz przyznawano możliwość pokuty. Uważano, że Kościół nie ma prawa dopuszczać do Eucharystii grzesznika, który po chrzcie popełnił po raz drugi grzech śmiertelny. Zostawiano go wyłącznie Miłosierdziu Bożemu. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Kiedy trzyletniego Briana odwiedził ojciec Pio

2025-10-14 17:37

[ TEMATY ]

historia

wiara

św.Ojciec Pio

Archiwum Głosu Ojca Pio

o. Pio

o. Pio

„Ojciec Pio powiedział mi, że wkrótce przyjdzie, aby zabrać mnie do Matki Boskiej”. Te słowa wypowiedział trzyletni Brian do swojej matki na krótko przed śmiercią. Jego niesamowita, mało znana historia została napisana przez kanadyjską pisarkę katolicką Anne McGinn Cillis, czytamy na katolickiej platformie ChurchPOP.

Brian był synem anglikańskiej pary mieszkającej w Liverpoolu. Zawsze był pogodnym, pełnym życia dzieckiem. Kiedy skończył dwa lata, wszystko diametralnie się zmieniło: czuł się zmęczony i wyczerpany, lekarze zdiagnozowali u niego białaczkę i dali mu sześć miesięcy życia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję