Reklama

Chińska zaraza

W genomie i morfologii wirusa SARS-CoV-2 znajdują się partie aminokwasów, które naturalnie nie występują w takiej konfiguracji.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy w marcu 2020 r. rozpocząłem cytowanie – pochodzących z renomowanych kalifornijskich i nowojorskich laboratoriów – badań mówiących o tym, że istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, aby wirus SARS-CoV-2 powstał na drodze naturalnej ewolucji z nietoperzy jaskiniowych na człowieka, spotkała mnie za to fala deprecjonowania i szyderstw. Obowiązywała wszak wtedy teza – lansowana wprost przez Chińską Partię Komunistyczną – że światowa pandemia zaczęła się przypadkiem, z końcem 2019 r., na tzw. mokrym targu w Wuhan, a powodem wybuchu zarazy był zwyczaj jedzenia przez Chińczyków tzw. zupek z nietoperzy. Na nic zdały się świadectwa naukowców i badania, które cytowałem, na nic były także proste pytania, jak to możliwe, aby koronawirus z nietoperzy tak szybko przeniósł się na bardziej wyspecjalizowany układ oddechowy człowieka.

Przez kolejne miesiące ujawniałem raporty wywiadów, świadectwa naukowców mówiące o tym, że wersja o naturalnej ewolucji wirusa jest po prostu bardzo nieprawdopodobna. Jak wyliczyli fachowcy, taka ewolucja musiałaby – w naturalnych warunkach – trwać co najmniej 100 lat i w żaden sposób wirus nie mógł się uzłośliwić z nietoperzowych zupek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Światowa Organizacja Zdrowia – pod wodzą marksisty Tedrosa Adhanoma Ghebreyesusa – wysłała nawet do Wuhan specjalną komisję śledczą, która po kilku tygodniach badań ustaliła to samo, co wcześniej ogłosiła propaganda chińskich komunistów. Potem się okazało, że pierwsze skrzypce w tej komisji odgrywał dr Peter Daszak, prawa ręka dr. Anthony’ego Fauciego, który był zamieszany w przekazywanie do laboratorium w Wuhan federalnych amerykańskich funduszy na prowadzenie wyjątkowo niebezpiecznych i kontrowersyjnych badań nad... uzłośliwieniem koronawirusów występujących u nietoperzy jaskiniowych.

Reklama

Od 2015 r. trwała w tej mierze kooperacja zespołu dr. Ralpha Barica z Uniwersytetu Karoliny Północnej w Stanach Zjednoczonych z Laboratorium Wirusologicznym w Wuhan, które wiele badań wykonywało pod kontrolą służb specjalnych Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. Trzeba było dopiero ujawnienia – przez australijską telewizję Sky News – tajnych notatek chińskich oficjeli partyjnych i wojskowych, z których wynikało, że badania nad uzłośliwieniem koronawirusów nietoperzy zyskały miano prac nad nową wersją broni biologicznej, aby świat poważnie zaczął się przyglądać najbardziej prawdopodobnej wersji wydarzeń: nowy wirus wydostał się (nie wiemy, czy za wiedzą badaczy czy też na skutek wypadku przy pracy) z laboratorium w Wuhan. Na jaw wyszło też, że już w lipcu 2019 r. trzech naukowców pracujących w Instytucie w Wuhan trafiło do szpitala z objawami nowej choroby, którą teraz nazywamy COVID-19. Powoli zaczęły się pojawiać informacje zdobyte przez wywiady amerykański i brytyjski – wynikało z nich wprost, że SARS-CoV-2 został wypreparowany i „podrasowany” tak, aby był niebezpieczny dla ludzi, w laboratorium w Wuhan, a tajemniczy związek z tą sprawą mają nie tylko amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Karoliny Północnej, ale także głośny doradca kolejnych prezydentów USA do spraw walki z pandemią – dr Anthony Fauci. Oliwy do ognia dolały także najnowsze badania prof. Angusa Dalgliesha i dr. Birgera Sorensena, które dowodzą, że w genomie i morfologii nowego wirusa znajdują się partie aminokwasów, które naturalnie nie występują w takiej konfiguracji. Obaj naukowcy twierdzą, że to ewidentny dowód na ingerencję ludzkiej ręki w morfologię SARS-CoV-2.

Gdyby uznać, że to Chińska Republika Ludowa – w ten czy inny sposób – zakaziła cały świat mordującą gospodarkę i społeczeństwa zarazą, konsekwencje takiego stanowiska mogłyby być nieobliczalne. Trzeba byłoby bowiem Państwu Środka i jego komunistycznym włodarzom wystawić za to rachunek. To jednak jeszcze pół biedy – kto wyegzekwuje od fabryki świata płacenie takich zobowiązań?! Poza tym uznanie winy Chin w momencie, gdy KPCh żarliwie się tego wypiera, to zerwanie wielu łańcuchów dostaw i odłożenie mrzonek o podtrzymywaniu dobrobytu świata Zachodu, który od już kilkudziesięciu lat żyje na chiński kredyt.

Jestem tylko zwykłym dziennikarzem i być może dlatego, podobnie jak dziecku w Nowych szatach króla, jest mi łatwo krzyczeć o prawdach oczywistych, podczas gdy wielcy ich nie dostrzegają.

2021-06-08 12:34

Oceń: +9 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Brazylia: śmierć czwartego biskupa na COVID-19

[ TEMATY ]

biskup

Brazylia

COVID‑19

zgony

PAP

W Brazylii – 11 marca zmarło 2207 chorych na COVID-19

W Brazylii – 11 marca zmarło 2207 chorych na COVID-19

W wieku 66 lat zmarł na COVID-19 metropolita Cascavel w stanie Paraná abp Mauro Aparecido dos Santos. Jest on czwartym brazylijskim hierarchą – ofiarą koronawirusa.

Od 16 lutego abp Santos przebywał w szpitalu. Trzy dni później został zaintubowany, jego stan się poprawił, więc 27 lutego zrezygnowano z dalszej sedacji. Jednak 9 marca ją przywrócono z powodu pogorszenia się stanu zdrowia pacjenta.
CZYTAJ DALEJ

"Z braku rodzi się lepsze…". Rocznica śmierci ks. Piotra Pawlukiewicza

[ TEMATY ]

ks. Piotr Pawlukiewicz

youtube.com/rtck

Tuż przed swoim nieoczekiwanym odejściem, ks. Piotr Pawlukiewicz udzielił "wywiadu-strumyku" Renacie Czerwickiej. Na portalu niedziela.pl prezentujemy fragment tej wyjątkowej publikacji.

Renata Czerwicka: Mój kolega, gdy dowiedział się, że będziemy rozmawiać, poprosił mnie, żebym zapytała Księdza, co znaczą słowa: „trzeba zwolnić w życiu”. Wszyscy wokoło mówią, żeby zwolnić, a on nie wie, jak to konkretnie zrobić. Z pracy się ma zwolnić? Dzieci nie posyłać do szkoły? To pytanie jest chyba aktualne dla wielu osób.
CZYTAJ DALEJ

Prosili o błogosławieństwo dla Krakowa

2025-03-20 23:22

Biuro Prasowe AK

    Podczas uroczystości odpustowych w Sanktuarium św. Józefa Obrońcy Miasta Krakowa metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski wskazał, że być człowiekiem sprawiedliwym oznacza m.in. uznawać nad sobą Boga i Jego prawo, modlić się, a także przejmować się losem innych ludzi, zwłaszcza dzieci nienarodzonych i czuć się odpowiedzialnym za wzrost wiary i miłości do Boga u młodych.

Na początku Mszy św. rektor klasztornego kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Krakowie, o. Piotr Nyk OCD przypomniał, że przed 310 laty św. Józef został wybrany na głównego patrona Krakowa. – Przychodzimy dziś, aby św. Józefa obecnego w tej świątyni w cudownym obrazie z tamtych czasów, prosić o błogosławieństwo dla Krakowa i jego mieszkańców – mówił i powitał arcybiskupa oraz wszystkich zebranych duchownych i wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję