Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Ku czci Apostołki Apostołów

W diecezjalnym sanktuarium św. Marii Magdaleny w Biłgoraju odbyły się doroczne uroczystości odpustowe ku czci patronki.

Niedziela zamojsko-lubaczowska 32/2021, str. IV

[ TEMATY ]

odpust parafialny

Joanna Ferens

Procesja eucharystyczna

Procesja eucharystyczna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozpoczęły się w przeddzień 21 lipca Mszą św. w intencji zmarłych parafian, a następnie wierni przeszli w procesji na cmentarz parafialny, gdzie modlono się o życie wieczne dla nich. Na cmentarzu modlitwę poprowadził ks. dr Piotr Paćkowski, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Siedleckiej.

W dniu uroczystości, 22 lipca, zgromadzonych w świątyni powitał kustosz sanktuarium i dziekan ks. Witold Batycki. – Przyszliśmy, jak co roku, do naszego sanktuarium, aby pokłonić się i oddać cześć równej Apostołom – Apostołce Apostołów. Wczoraj wieczorem modliliśmy się za naszych zmarłych, dzisiaj przychodzimy wypraszać potrzebne łaski dla nas żyjących i dla naszych rodzin. Trwamy w dziękczynieniu za naszą patronkę – św. Marię Magdalenę, dziękujemy za jej opiekę, dziękujemy Panu Bogu, że wybrał to miejsce na objawienia tej wyjątkowej świętej. Cieszymy się i dziękujemy dziś za ten dar – zaznaczył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sumę odpustową sprawował i słowo Boże wygłosił biskup pomocniczy diecezji siedleckiej bp dr Grzegorz Suchodolski, który w homilii podkreślał, iż to właśnie Maria Magdalena otrzymała wyjątkową misję przekazania światu prawdy o zmartwychwstaniu. – Pan Bóg powołał ją do tego, aby stała się Apostołką Apostołów, aby jako pierwsza rozpoznała Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego i otrzymała od niego misję ogłoszenia tej wielkiej prawdy, która buduje dzisiaj naszą wiarę, Apostołom, a przez nich także całemu światu. To jest wielki wzór dla każdego z nas – wyjaśnił.

Wstać z kanapy

Biskup zachęcał, aby na wzór św. Marii Magdaleny wyjść do świata i głosić Dobrą Nowinę o zbawieniu. – Ona, tak jak i inni Apostołowie, była świadkiem męki i śmierci Chrystusa. Jedna z pierwszych była u Jego grobu. W swym ziemskim życiu słuchała nauczania Mistrza i doświadczyła Bożego Miłosierdzia. Ona usłyszała Dobrą Nowinę i od tej chwili nią żyła. Jak prześledzimy doniesienia Pisma Świętego na jej temat, widzimy, że od czasu poznania Jezusa przez cały czas szła za Nim. Naśladujmy ją i idźmy za Jezusem, a dostąpimy zbawienia. I tak jak powiedział papież Franciszek: „Pora wstać z kanapy!”. Pora stać się apostołem tej ziemi, ziemi biłgorajskiej i Puszczy Solskiej, wszędzie, gdzie jesteście, gdzie żyjecie, każdy w swojej parafii, przez apostolstwo odnowione w różnych wspólnotach i formacjach, przez współpracę z tymi, którzy stoją na czele waszych wspólnot. Maria Magdalena nie tworzyła swojego kościoła, ale mimo że jest pierwszą zwiastunką Zmartwychwstałego Pana, nie tworzy swoich struktur. Ona całkowicie jest podporządkowana tej jedynej strukturze, którą nazywamy mistycznym ciałem Chrystusa – powiedział.

Reklama

Uzasadniony tytuł

Biskup w rozmowie wskazał, iż św. Maria Magdalena w pełni zasługuje na tytuł Apostołki Apostołów. – historia życia św. Marii Magdaleny jest bardzo bogata, gdyż ona rzeczywiście jest Apostołką, bo tak jak inni Apostołowie była świadkiem i Męki, i Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa, a wcześniej słuchała także Jego nauk i doświadczyła Jego miłości i miłosierdzia, więc w pełni zasługuje na tytuł Apostołki Apostołów. Dla mnie, następcy Apostołów, to jest wyjątkowa święta. Niedługo pojadę do Rzymu na wizytę ad limina Apostolorum, na groby św. Piotra, św. Pawła i innych świętych fundatorów naszego Kościoła, ale tu, u św. Marii Magdaleny jestem wcześniej, bo ona usłyszała Dobrą Nowinę jeszcze przed Piotrem. Jest to dla mnie bardzo cenne spotkanie i tu uczę się właśnie Kościoła żywego, gdyż tutejszy Kościół w Puszczy Solskiej od wieków żyje tymi objawieniami i uczy wiary w to, że Chrystus nie jest ginącym i odchodzącym z tego świata, ale tym, który żyje i powraca do nas – powiedział.

Po Eucharystii odbyła się procesja eucharystyczna wokół świątyni, podczas której w litanii wzywano wstawiennictwa św. Marii Magdaleny. Ks. Batycki na zakończenie uroczystości podziękował Biskupowi i wszystkim, którzy przyczynili się do uświetnienia wydarzenia. Uroczystości odpustowe zakończyła Msza św. zbiorowa za wstawiennictwem św. Marii Magdaleny, połączona z ucałowaniem jej relikwii i nowenną.

Reklama

Wspomnienie dzieciństwa

Dla wielu parafian udział w odpuście jest kontynuacją tradycji wyniesionych z dzieciństwa. – W mojej rodzinie odpust ku czci św. Marii Magdaleny to zawsze było jedno z największych świąt w ciągu roku. Ze względu na to, że zawsze odbywa się on 22 lipca i nie jest przenoszony na niedzielę, moi rodzice i dziadkowie brali w pracy wolny dzień, odświętnie się ubieraliśmy i całą rodziną szliśmy do kościoła. Po sumie wspólnie odwiedzaliśmy kapliczkę, żeby pomodlić się w miejscu objawień i napić się cudownej wody. Zjeżdżała się do nas cała rodzina, i ta bliższa, i ta dalsza. Często po obiedzie jeszcze raz szliśmy do kapliczki, żeby jak najdłużej być ze św. Marią Magdaleną. Odpusty ku czci naszej patronki to jedne z najpiękniejszych wspomnień mojego dzieciństwa i młodości, teraz ja razem z moim mężem i dziećmi też kultywujemy tę tradycję wyniesioną z domu i pokazujemy naszym dzieciom, jak piękną i cudowną patronkę tutaj mamy, bo przecież jest to jedyne miejsce na świecie, gdzie się objawiła. Wybrała naszą ziemię i nie wolno nam o tym zapominać – mówiła w rozmowie Anna, jedna z parafianek.

Ukochać Chrystusa

Dopełnieniem uroczystości odpustowych w biłgorajskim sanktuarium był wieczór uwielbienia ze św. Marią Magdaleną. – To czas, kiedy wpatrujemy się w życie i postać św. Marii Magdaleny i stawiamy ją za wzór ukochania Chrystusa – tłumaczył ks. Mateusz Januszewski. – Kiedy wpatrujemy się w życie św. Marii Magdaleny to wiemy, że została mocą Jezusa uwolniona od złych duchów, stała pod krzyżem i jako pierwsza spotkała Zmartwychwstałego Pana. Te trzy motywy skłoniły nas do tego, aby zaproponować wszystkim chętnym do modlitwy, aby skoncentrować się na żywej obecności Jezusa. Wierzę w to, że św. Maria Magdalena była blisko Niego, ona Go kochała, pragnęła, tęskniła za Nim, chciała z Nim rozmawiać i nie chciała się z Nim rozstawać. Bardzo głęboko wierzę, że to samo się dzieje, gdy spotykamy się z Jezusem Zmartwychwstałym, żyjącym w Najświętszym Sakramencie – podkreślił.

Reklama

Miejsce wybrane przez Magdalenę

Ks. Mateusz Januszewski dodał, iż sanktuarium w Puszczy Solskiej to miejsce w naszej diecezji szczególnie wybrane przez św. Marię Magdalenę. – To uwielbienie ze św. Marią Magdaleną jest naznaczone szczególnym charyzmatem naszej parafii, która jest wyjątkowa i niepowtarzalna w skali zarówno diecezjalnej, jak i polskiej, a nawet światowej. Ona się tutaj objawiała, mówiąc wówczas, aby właśnie tutaj była oddawana cześć Panu Bogu. Jej obecność naznaczona jest tutaj również relikwiami, które mamy i którymi się szczycimy, gdyż one szczególnie nam pokazują, że Maria Magdalena jest tutaj z nami, nie tylko duchem, ale też fizycznie – zaznaczył.

Posługę muzyczną podczas wieczoru uwielbienia pełniła Wspólnota Przyjaciół Oblubieńca z parafii św. Marii Magdaleny w Biłgoraju.

2021-08-03 11:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Któż jak Bóg!

Niedziela zamojsko-lubaczowska 42/2023, str. IV

[ TEMATY ]

odpust parafialny

Joanna Ferens

W uroczystości wzięły udział rodziny

W uroczystości wzięły udział rodziny

W parafii św. Michała Archanioła w Soli odbyły się uroczystości odpustowe ku czci patrona parafii, Wodza Zastępów Niebieskich.

Uroczystości trwały dwa dni i rozpoczęły się dzień wcześniej Mszą św. na cmentarzu parafialnym, a w niedzielę, na uroczystej sumie odpustowej wierni zgromadzili się w świątyni, aby uczcić swojego wyjątkowego Patrona i oddać chwałę Bogu. Do zgromadzonych w świątyni parafian i gości, na początku Eucharystii zwrócił się proboszcz, ks. Krzysztof Jankowski. – Dzisiaj obchodzimy imieniny naszej parafii, czyli doroczny odpust ku czci św. Michała Archanioła. Jest to czas modlitwy i czas spotkania z Bogiem, a każda niedziela to szczególny czas przeznaczony dla Pana Boga. Po trudach całego tygodnia przychodzimy tutaj właśnie, aby oddać Panu Bogu chwałę i zaczerpnąć sił do codziennego życia. Bardzo serdecznie witam wszystkich zgromadzonych na naszej uroczystości odpustowej, witam poczet sztandarowy naszej solskiej Ochotniczej Straży Pożarnej i wszystkich strażaków. Niech Bóg będzie uwielbiony w tej dzisiejszej uroczystości przez wstawiennictwo św. Michała Archanioła – powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję