Reklama

Niedziela Małopolska

DIECEZJA TARNOWSKA

Szkaplerzna czy Fatimska…?

Co ma wspólnego Fatimska Pani z karmelitami? Patrząc na historię objawień i życie pastuszków, okazuje się, że to szkaplerz – obok Różańca ma przynieść obronę wszystkim narodom – mówi o. Roman Tupaj, karmelita i proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w 20. rocznicę erygowania lipińskiej parafii.

Niedziela małopolska 41/2021, str. IV

[ TEMATY ]

Tarnów

prezentacja parafii

Anna Bandura/Niedziela

Kaplicę hrabiny przeobrażono w kościół

Kaplicę hrabiny przeobrażono w kościół

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wśród starych lip, nieopodal rybnych stawów, Stawu Lipińskiego, na końcu długiej, zielonej alei stoi murowany dwór. Niegdyś własność hrabiny Joanny Lubienieckiej, dziś okazała budowla należy do karmelitów. – Wchodząc i wychodząc z klasztoru, należy się ukłonić Matce Bożej – wyjaśnia przeor, wskazując na postawiony na kolumnie bramy wjazdowej pomnik Matki Bożej Szkaplerznej. – Robi to każdy karmelita – dodaje z uśmiechem. Zjawiskowa figura Maryi stanęła tu rok temu, gdy z inicjatywy zakonników Matkę Bożą Szkaplerzną ogłoszono patronką Lipin i wszystkich mieszkańców wsi. – Jednak to nie Matka Szkaplerzna, ale Maryja z Fatimy patronuje parafii – wyjaśnia kapłan i rozpoczyna opowieść...

Jedno marzenie

20 lat temu, kiedy Lipiny były jeszcze tętniąca gospodarczym życiem wsią, z pasącymi się krowami, końmi kutymi przez kowala, rolnikami pracującymi w polu i gospodyniami krzątającymi się po ogrodach, mieszkańcom zamarzył się własny kościół. Karmelici już od ponad 100 lat mieszkali w dworze lipińskim, udzielali sakramentów, ale nie prowadzili parafii. Zmieniło się to na początku XXI wieku, kiedy o. Andrzej Mikołajczyk poparł ideę stworzenia duchowego domu dla rodzin z Lipin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Jak to się stało, że Matka Boża z dalekiej Fatimy zawitała w małej wiosce na Podkarpaciu? – rozpoczyna przeor. – Może niektórzy jeszcze pamiętają, że 20 lat temu mieliśmy w Kościele istny boom na organizowanie nabożeństw fatimskich, czuwań z Matką Bożą, modlitw różańcowych 13. dnia miesiąca, procesji. Pojawiały się grupy modlitewne i u nas także powstawała taka wspólnota za sprawą o. Mikołajczyka. Dlatego tworząc parafię, mieszkańcy na patronkę wybrali Fatimską Panią – opowiada obecny proboszcz.

Parafię erygowano 13 maja 2002 r. – Zapyta pani, co zatem ma wspólnego Maryja Fatimska z karmelitami? Wszystko staje się jasne, patrząc na historię objawień i życie pastuszków – pochodzili oni z parafii Matki Bożej Szkaplerznej, a ostatnie objawienie Maryi 13 października 1917 r. to wizja Niepokalanej jako Matki Bożej Szkaplerznej przypominającej ten znak pomocy i ratunku – mówi o. Roman. Jak podkreśla kapłan, s. Łucja, widząca, zapytana, dlaczego Matka Boża ukazała się także jako Matka Boża Szkaplerzna, miała odpowiedzieć, że „Maryja chciała przez to zachęcić nas do praktykowania obu tych nabożeństw. Różaniec i szkaplerz są dwoma najbardziej uprzywilejowanymi sakramentaliami maryjnymi, nabierają znaczenia tak wielkiego, jak nigdy jeszcze nie miały go w swej historii”.

Oni też mają

Reklama

– Nasi parafianie proszą o przyjęcie świętego szkaplerza nie tylko w lipcu, w święto Matki Bożej Szkaplerznej, ale i w nasze odpusty 13 maja i 15 sierpnia, a także inne dni. Co ciekawe, szkaplerz przyjmują też dzieci pierwszokomunijne. To dowód jak wielką czcią otacza Maryję ludność w tych stronach – podkreśla przeor. Kapłan przypomina, że nabożeństwo szkaplerzne związane jest ściśle z historią zakonu karmelitańskiego. To przełożonemu generalnemu – św. Szymonowi Stockowi 16 lipca 1251 r. w angielskim Aylesford Maryja zapewniła, że zakon przetrwa wszystkie trudności, gdyż Ona okryje go swoją opieką. Jej zewnętrznym znakiem miał być szkaplerz. – Nakładając go na siebie, stajemy się własnością Matki Bożej. Obieramy ją jako swoją siostrę, którą chcemy naśladować – mówi duchowny.

Okazją do dziękczynienia parafian za opiekę niebieskiej Matki jest trwający jubileusz w 20. rocznicę istnienia parafii. Jak podkreśla pasterz wspólnoty, szczególne zjednoczenie wiernych było zauważalne podczas 100. rocznicy objawień fatimskich połączonych z jubileuszem 15-lecia parafii, którego duch wieje do dziś. – Pamiętam, jak mieszkańcy wielce przeżywali m.in. peregrynację figury Matki Bożej Fatimskiej, dzieci, nauczyciele, dorośli przygotowali przepiękne widowisko, wierni odnowili wszystkie ołtarze. Zmobilizowali się – mówi proboszcz.

– Obecnie przeżywamy kolejny piękny jubileuszowy rok. Największym podziękowaniem niech będzie to, by nasze serca były przy Maryi. Szkaplerz, medaliki to znaki zewnętrzne mówiące o tym, że oddaliśmy się w opiekę Matce Bożej, że jesteśmy Jej dziećmi. Symbole te przypominają o naszej godności, to ochrona przed złem, nasze chrześcijańskie godło. Ratunek, jeśli przyjdzie, to przez Maryję. Bądźmy dla całego świata apostołami tej nowiny... – podsumowuje o. Roman Tupaj.

2021-10-05 10:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z pokolenia na pokolenie

Niedziela częstochowska 4/2022, str. IV

[ TEMATY ]

prezentacja parafii

Archiwum parafii

Chciałbym, by moja wspólnota nie zatraciła wiary – przyznaje ks. Galasiński

Chciałbym, by moja wspólnota nie zatraciła wiary – przyznaje ks. Galasiński

W Borzykowej w 1210 r. odbył się synod biskupów pod przewodnictwem arcybiskupa gnieźnieńskiego Henryka Kietlicza i biskupa krakowskiego Wincentego Kadłubka. Uczestniczyli w tym spotkaniu również piastowscy możnowładcy.

Postanowienia synodu uniezależniły polski Kościół od państwa. Wówczas wśród polskich duchownych diecezjalnych wprowadzono celibat. Na początku XIII wieku parafia w Borzykowej liczyła ok. 900 osób i była według historyków drugą takiej wielkości wsią w Polsce. Z tamtych czasów pozostała kamienna chrzcielnica, datowana nawet na XI wiek, pieczołowicie przechowywana w obecnej borzykowskiej świątyni.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Farrell: osoby starsze to szansa Kościoła i dar Boga

2025-10-02 15:36

[ TEMATY ]

osoby starsze

szansa Kościoła

dar Boga

Adobe Stock

Rosnąca liczba osób starszych na świecie nie jest nagłym problemem do rozwiązania, ale nową szansą i wzbogaceniem wspólnoty - powiedział kard. Kevin Farrell podczas otwarcia II Międzynarodowego Kongresu Osób Starszych w Rzymie.

Kard. Farrell, prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia powitał zgromadzonych na Kongresie przypominając, duszpasterstwo skierowane do osób starszych odpowiada rosnącym potrzebom dzisiejszych wspólnot.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję