Reklama

Wiara

Dlaczego nie można celebrować Mszy św. bez chleba i wina?

Niedziela Ogólnopolska 11/2022, str. VII

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pytanie czytelnika: Dlaczego nie można celebrować Mszy św. bez chleba i wina?

Nie można celebrować Eucharystii bez chleba i wina, gdyż są to dwa elementy biesiadne, wybrane przez Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy i przez Niego użyte dla oznaczenia jego Ciała i Krwi, czyli Jego osoby, Jego życia. W całej swej długiej tradycji Kościół nigdy nie odstąpił od tej ścisłej wierności wobec gestu Chrystusa, który „wziął chleb... i wziął kielich z winem” i wobec Jego przykazania, aby „czynić” to samo. Chleb i wino to dwa produkty spożywcze, używane przez ludy basenu morza Śródziemnego; które rodzą się z ziemi, a potem są przetwarzane rękami człowieka. Stają się pokarmem i napojem, co więcej, charakteryzują posiłek, który składa się z jedzenia i picia; są przeznaczone do tego, aby zaspokoić głód i łaknienie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Aby pojąć wagę i bogactwo tych dwóch elementów, należy odwołać się do tradycji biblijnej i hebrajskiej, w ramach której dokonany został wybór Jezusa. Ostatnia Wieczerza przebiega zgodnie z praktyką posiłków spożywanych przez Hebrajczyków, którzy zbierali się regularnie w rodzinach lub w grupach i konfraterniach, używając w bardziej uroczystych okolicznościach chleba i wina, zwykłego chleba (podczas wieczerzy paschalnej – przaśnego) i czerwonego wina, nazywanego „krwią życia”. Jednak żaden żyd nie ośmieliłby się tknąć posiłku, a niekiedy nawet pojedynczych pokarmów bez modlitwy, bez jakiejś formuły „błogosławieństwa”. „Błogosławieństwo” skierowane ku Bogu w słowach: „Błogosławiony jesteś...” odpowiada wychwalaniu, uznaniu, wdzięczności, jako że Bóg objawił się swemu ludowi, „przemówił” i zawarł Przymierze, darując prawo i ziemię.

„Błogosławieństwo” jest więc odpowiedzią wiary posłusznej i wdzięcznej, jest fundamentalną postawą pobożnego Izraelity (jakim był Jezus), która wyraża się w całym szeregu formuł (nazywanych berakôt, od berakâ, błogosławieństwo). Od nich to wywodzą się dwie modlitwy, które kapłan wypowiada najpierw nad chlebem, a potem nad winem, i na które zgromadzenie odpowiada (o ile się nie śpiewa) słowami: „Błogosławiony jesteś Boże, teraz i na wieki”. Taka jest modlitwa nad chlebem: „Błogosławiony jesteś Panie, Boże Wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, owoc ziemi i pracy rąk ludzkich; który Tobie ofiarujemy, aby stał się dla nas chlebem życia”.

Reklama

Wspaniała modlitwa, w której okazuje się wdzięczną chwałę Bogu („błogosławiony”), który stworzył Wszechświat. A zatem wyszczególnia się, iż chleb jest darem Jego dobroci, jak też owocem ziemi, ale, w odróżnieniu od innych owoców (tych zebranych z roślin), wymagał długiej pracy człowieka: ziarno staje się kłosem, ale zanim stanie się chlebem, przechodzi całą drogę obróbki aż do upieczenia: w ten sposób dar Boga zrasta się z wysiłkiem człowieka; zachodzi szczęśliwa i płodna współpraca. (...) Ta sama modlitwa, odpowiednio zaadaptowana, odnosi się do wina: z winnego krzewu i pracy rąk ludzkich, napój, który gasi łaknienie i upaja, ofiarowany jest Bogu, aby został przemieniony w napój zbawienia, w Krew Chrystusa, która gasi wszelkie pragnienie i daje zbawienie wieczne.

W ten sposób chleb i wino, dwie rzeczywistości stworzone, pokarm naszego codziennego życia, w których spotykają się ze sobą dar Boga i ludzki wysiłek, symbol nas samych, zostają złożone na ołtarzu, znajdują się w centrum celebracji eucharystycznej, aby stać się „darami świętymi eucharystyzowanymi, czyli przedmiotem dziękczynienia”, Ciałem i Krwią Chrystusa; na koniec zostaną oddane na nowo jako „chleb życia wiecznego” i „napój zbawienia”. Wskazują one na ludzki posiłek (jedzenie i picie) i na ucztę eucharystyczną, ucztę chwały i dziękczynienia, posilają naszą egzystencję stworzeń ludzkich i wierzących w Chrystusa.

2022-03-08 13:41

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Belgia: nie będzie Mszy w Boże Narodzenie

[ TEMATY ]

Msza św.

Boże Narodzenie

Belgia

Adobe.Stock

W kościołach w Belgii nie będzie Mszy św. w Boże Narodzenie. Jest to konsekwencja rządowego dekretu z 29 listopada, który przedłuża zakaz publicznych ceremonii religijnych w miejscach kultu do 15 stycznia 2021 r.

W opublikowanym dziś komunikacie belgijscy biskupi katoliccy przyjmują do wiadomości decyzję władz i po raz kolejny wyrażają swą „solidarność ze środkami podjętymi przez rząd w celu powstrzymania pandemii, uniknięcia tak wielu ofiar, jak to możliwe i zmniejszenia obciążenia naszego systemu służby zdrowia”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę

2024-04-25 15:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka maturzystów

Karol Porwich/Niedziela

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna - z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych. Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

- Maturzyści są uśmiechnięci, ale myślę, że i stres też jest, stąd pielgrzymka na Jasna Górę może być czasem wyciszenia, nabrania ufności i nadziei - zauważył ks. Łukasz Wieczorek, diecezjalny duszpasterz młodzieży arch. katowickiej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję