Reklama

Felietony

Zbudzeni... w jawę

Oby dla żyjących w wirtualnym świecie najbardziej bolesnym przebudzeniem nie była sytuacja, w której jakiś żołdak naprawdę będzie do nich strzelał, a im będzie się wydawało, że mają jeszcze kilka żyć w zapasie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedawno przeprowadziłem pewien eksperyment. Zaprosiłem znajomego dwudziestokilkulatka na bokserską salkę treningową i zaproponowałem, aby włożył rękawice i chwilę ze mną posparował w ringu. Nie uczyniłem tego z potrzeby rywalizacji ani też z chęci popisywania się czy wyżywania na młodszym. Po prostu znam dżentelmena już długo i widuję go zwykle z nosem zanurzonym w smartfonie albo tablecie. Zauważyłem też, że grywa w elektroniczne gry obfitujące w sceny bójek i strzelania. Postanowiłem zatem jakimś sposobem sprowadzić go do realnego świata. Nie przyszło mi nic lepszego do głowy, więc obaj znaleźliśmy się w warunkach bokserskich. Włożyliśmy rękawice i mój sparingpartner stwierdził, że on wie, jak zadawać bokserskie ciosy, bo wielokrotnie symulował to w swoich grach. Chwilę później delikatny prawy prosty wylądował na jego szczęce.

– Boli nawet – zauważył i kontynuował symulowanie ruchów swoich bohaterów z gier. Po trzecim szybkim klapsie gdzieś w okolice ucha przystanął i zapytał wprost: – Dlaczego ciągle mi dokładasz, a ja nie mogę ci oddać? – Widzisz, taka jest właśnie różnica pomiędzy realnym życiem a tym twoim – odsapnąłem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nasz wspólny trening potoczył się wartko i muszę przyznać, że mój młody znajomy bardzo przeżył naszą konfrontację. Mam, niestety, przeświadczenie, że także rosyjska wojna na Ukrainie boleśnie przebudzi całe pokolenie smartfonowców. W grach komputerowych mają setki żyć, potrafią w ciągu dnia uśmiercić tysiące postaci. Żyją w wirtualnej iluzji, chociaż się tego wypierają. Całe pokolenie zastygło w dziwacznym letargu, jakby ukłute niewidzialną igłą. To niewolnicy wirtualu, którzy przebywają przez większość swojego życia w elektronicznej pułapce; ona steruje ich myśleniem i aktywnością. To pokolenie uwiedzione, zabrane z życia, przeżywające dziwne wirtualne emocje i przygody. To ludzie, którym coraz mocniej zaciera się granica między tym, co jest jedynie awatarem i hologramem, a tym, co się myśli i przeżywa w realnym życiu. Nieudolnie starałem się pokazać mojemu znajomemu, czym różni się prawdziwe życie od wirtualnych namiastek. Był realnie zdziwiony, i to już postęp, ale czy naprawdę się tym przejął i zaczął prawdziwie żyć? No, za to już nie dałbym głowy. Moim młodym kolegom często tłumaczę, że wystrzelonego z lufy pocisku nie da się już zatrzymać, że potrafi on wyrządzić nieodwracalne zmiany. Im natomiast się wydaje, że można robić rozmaite sztuczki nie tylko z pociskami, ale także z czasem, grawitacją i wieloma innymi aspektami naszego prawdziwego bytowania.

Żyjemy w czasach, gdy granica między okrutną bajką a rzeczywistością została już tak rozmyta, że chwilami trudno jest rozróżnić, co jest jeszcze kreacją, a co faktem. Niestety, wirtualna rzeczywistość zaczyna wywierać coraz bardziej namacalny wpływ na świat, który nas otacza. Nadszedł czas wyraźnej próby. Ci pogrążeni w letargu nawet jej nie zauważą. Tu mogą się sprawdzić jedynie ludzie twardo stąpający po ziemi. Wojna na Ukrainie to już nie gra komputerowa, to nie ćwiczenia... To się naprawdę dzieje. Znieczulają nas tysiące zdjęć i relacji i przyjdzie w końcu moment, w którym nawet cierpienie dzieci przestanie nas wzruszać... Weźmy jednak pod uwagę, że pokolenie wirtualnego letargu już dawno się znieczuliło na wszelkie obrazy kataklizmów i mordów. Przecież oni codziennie przeżywają w swoich grach takie sytuacje. Oby najbardziej bolesnym dla nich przebudzeniem nie była sytuacja, w której jakiś żołdak naprawdę będzie do nich strzelał, a im będzie się wydawało, że mają jeszcze kilka żyć w zapasie.

Wojna budzi z letargu i nakazuje spoglądać na rzeczywistość z realnym odniesieniem, nieupiększonym wymyślonymi fabułami. Zapytacie: co uczynić, aby obudzić pokolenie pogrążonych w letargu? Nie mam na to dobrej recepty. Bo przecież nie wydrzemy im z rąk smartfonów. Oni nawet na przejściu dla pieszych mają na uszach swoje pancerne słuchawki i wzrok hipnotycznie wbity w trzymane w dłoniach ekraniki. Są jak zombie, które żywią się wirtualnymi przeżyciami. Bez obudzenia tego pokolenia będziemy żyli coraz bardziej wyalienowani z trwających właśnie przemian świata, a oni będą jego nieświadomymi janczarami. Przegramy i nasze ideały podzielą nasz los, jeśli nie znajdziemy sposobu, aby przerwać ten letarg, i ich nie obudzimy. Kiedyś Ryszard Krynicki napisał piękny wers: „Zbudzony w jeszcze głębszy sen, bo jawę...”. Niepokoi mnie on do dziś.

2022-03-29 12:16

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Felieton niesatysfakcjonujący

Czuję się odpowiedzialny za ten obóz władzy, bo włożyłem wiele starań, aby odsunąć od rządzenia poprzedników.

Profesja felietonisty zawiera w sobie gorzkie ziarno. Chcąc być uczciwym w postrzeganiu świata, autor siłą rzeczy właściwie naraża się wszystkim poza... mądrymi czytelnikami. Dziś i ja znowu się narażę. Tym razem nie będą ze mnie zadowoleni zwolennicy rządowej propagandy – spostrzegam drastyczne rozmijanie się obrazu rzeczy w rządowych mediach i w... rzeczywistości. Inflacja szaleje, ceny towarów dostały sprinterskich nóg i galopują w górę tak, że nie widać końca. Na nic zda się usprawiedliwianie, że ostrzegałem, iż tak właśnie będzie. Dziś nie ma to już żadnego znaczenia. Ekonomia ma to do siebie, że jak się dodaje, to się zyskuje, a jak się odejmuje i popełnia szaleństwa, to się traci. Niesprawiedliwe w tym jest to, że tracą zwykli Polacy (ubożeją w coraz szybszym tempie), a politycy i ci, którzy popełniają niefrasobliwości ekonomiczne, stratni per saldo raczej nie są. Nie będą zadowoleni również zwolennicy opozycji, bo mam o nich jak najgorsze zdanie – trudno przecież być racjonalnym zwolennikiem kłamczuchów i mitomanów, którzy w przeszłości jaskrawo rozmijali się z powszechnie przyjętym modelem uczciwości. Nikt – żadna opozycyjna partia – nie zasługuje dziś na poparcie, bo nie prezentuje realnego pomysłu na zatrzymanie niekorzystnych zjawisk. Nie wierzę też w czyste intencje liderów opozycyjnych ugrupowań, ponieważ wiem o nich zbyt wiele.
CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2025 r.

2025-05-19 08:45

[ TEMATY ]

zmiany księży

zmiany personalne

zmiany kapłanów

Karol Porwich/Niedziela

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.
CZYTAJ DALEJ

„Niedziela” i portal niedziela.pl liderem!

2025-06-13 07:26

[ TEMATY ]

Tygodnik Katolicki Niedziela

niedziela.pl

Karol Porwich/Niedziela

W Tygodniku "Niedziela" w latach 2010-2024 ukazało się aż… 1590 artykułów na temat księdza Jerzego, a na portalu niedziela.pl opublikowano 1254 teksty – takie dane Redakcja przesłała do koordynatora zespołu przygotowującego raport na temat kultu ks. Popiełuszki w 15. rocznicę jego beatyfikacji.

To z pewnością rekord, jeśli chodzi o polskie tygodniki opinii (i piszę o tym naprawdę nie dlatego, że pewnie kilkaset tekstów z tego zestawienia jest mojego autorstwa!). W raporcie są też inne „szokujące” dane: na przykład od chwili wyniesienia ks. Jerzego na ołtarze tylko w językach obcych powstało kilkadziesiąt publikacji. Najwięcej w językach: włoskim, francuskim, angielskim i niemieckim, ale też – co ciekawe! - ukazały się książki po koreańskim i japońsku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję