Reklama

Niedziela Częstochowska

Spełniają wolę Bożą

Zgromadzenie Sióstr Opieki Społecznej pod wezwaniem św. Antoniego Padewskiego powstało w Poznaniu 8 grudnia 1933 r. Jesienią 1935 r. siostry zjawiły się w Wieluniu.

Niedziela częstochowska 15/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

Zgromadzenie Sióstr Opieki Społecznej

Karol Porwich/Niedziela

Siostry mają poczucie humoru

Siostry mają poczucie humoru

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mistrzyni nowicjatu poprosiła ją kiedyś, by zajęła się krawiectwem. – Krawieckiego wykształcenia nie miałam, ale się starałam. Szyłam czepki. Teraz oprócz nich szyję również habity. Ostatnio uszyłam kapucyński; zamówienie przyszło z Włoch – mówi s. Daniela, odrywając się na chwilę od kolejnego czepka.

Siostry

O życiu zakonnym myślała od lat dziecinnych. Jak wspomina: – W czasie porannej i wieczornej modlitwy mama mówiła: Święty Antoni, módl się za nami, i ta właśnie modlitwa przyprowadziła mnie do antoninek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Siostra Franciszka w dzieciństwie również myślała o zakonie. W zgromadzeniu jest już 60 lat. Pracowała w kuchni, była zakrystianką, z racji wykształcenia pracowała jako pielęgniarka w domu pomocy społecznej w Chróścinie-Zamku, gdzie pełniła obowiązki oddziałowej. Po przejściu na emeryturę wróciła do Wielunia i już ponad 20 lat posługuje w klasztornej szwalni. – Przeważnie haftuję, ale szyłam też kołdry. Kiedyś zaproponowano mi zrobienie sztandaru dla pewnej organizacji. Nie wiedziałam, jak to się robi, ale obiecałam, że spróbuję. Praca się spodobała i pojawiły się zamówienia – przyznaje.

– Od małego dziecka myślałam o życiu zakonnym. Innego życia sobie nie wyobrażałam. Jestem szczęśliwa, że jestem tu, gdzie chciałam być. Marzyłam, aby być w zakonie, by zostać pielęgniarką, i to się w moim życiu spełniło – zwierza się, prawie szepcząc.

W przyklasztornym ogródku krząta się s. Wincenta. Trzyma w dłoniach sznurek i kijki. Próbuje grodzić klasztorne poletko. Na widok Niedzieli uśmiecha się życzliwie. – Wiosną trzeba coś w ogródku zrobić. Muszę przygotować grunt, bo chcę posiać m.in. pietruszkę i rzodkiewkę na codzienne potrzeby zakonnej kuchni.

Inną pasją doświadczonej antoninki jest Rodzina Radia Maryja. – Jest nas kilkadziesiąt osób. Pielgrzymujemy po całej Polsce, do różnych sanktuariów maryjnych.

Reklama

Siostrę Wincentę od dziecka ciągnęło do zakonu. Przykładem była św. Teresa od Dzieciątka Jezus, która do zakonu wstąpiła, gdy miała 15 lat. – Ja do zakonu przyszłam późno, bo w wieku 18 lat – śmieje się i dodaje: – Od tego czasu minęły 54 lata. W swoim życiu pracowałam już jako pielęgniarka, opiekunka domowa, roznosiłam obiady starszym i chorym, pracowałam w polu. Teraz zostało mi Radio Maryja i ogródek do pielenia, tak dla sportu i gimnastyki – zaznacza.

Przedszkole

Siostra Estera, dyrektorka przedszkola, ma obecnie pod swoją opieką 21 pociech. – Kiedyś powiedziałam rodzicom, że chcę mieć duży dom i dużo dzieci oraz dobrego męża – wspomina. Nigdy zapewne nie myślała, że się to ziści w zakonie. Oblubieńcem okazał się Jezus Chrystus, a setki przedszkolnych dzieci w jej osobie znalazły troskliwą matkę.

Siostra bardzo trzeźwo ocenia relacje dzieci z rodzicami. – Uważam, że problemem nie są dzieci, tylko rodzice. Teraz uwyraźniła się jakaś dominacja dziecka nad rodzicem. To jest bardzo widoczne i nie wiem, skąd to się wzięło. Rodzice stają się niewolnikami swoich dzieci – ubolewa.

Okno życia

– 17 września ubiegłego roku w nocy o 4.10 zadzwonił dzwonek. Zeszłam na dół i patrzę: jest niemowlę w oknie. Wzięłam je na ręce, poszłam do s. Basi i mówię: Basiu, mamy dziecko. Nasze okno życia przyjęło już trójkę dzieci. Pierwszym była dziewczynka. Otrzymała imię Antosia – opowiada s. Auxiliana, chyba najbardziej wesoła z antoninek.

Coś dla ciała

Klasztornej kuchni szefuje młoda s. Barbara. Zdaje sobie sprawę, że kuchnia jest ważna, bo zapewnia zdrowie i siłę siostrom, które bardzo ciężko pracują. – Naszą specjalnością są pierogi, które teraz nazywamy ukraińskimi. Wiecie, o jaki rodzaj pierogów chodzi – z serem i z ziemniakami. Aby nakarmić nimi wszystkie osoby w naszym domu, musimy wyrobić 3 kg mąki – informuje.

Chociaż była niedoświadczoną kucharką, zlecono jej zarząd nad kuchnią. W pierwszym miesiącu pracy każdy garnek i patelnia w kuchni były przypalone. – Nic nie wiedziałam, ile porcji, co do czego. W domu, kiedy chciałam coś w kuchni zrobić, zawsze słyszałam od mamy: – Ty się jeszcze w swoim życiu nagotujesz, i wyprorokowała – śmieje się s. Barbara. – W kuchni na stałe pracują trzy siostry, ale starsze siostry przychodzą nam pomóc i czasami krytykują, a nawet często – dodaje znowu ze śmiechem.

Reklama

Siostra Lidia pomaga w kuchni. W zakonie jest od ponad 50 lat i jak podkreśla z humorem, w zakonie są dwa ważne miejsca – kuchnia i kaplica.

Nadzieja

Siostra Maria Magdalena, przełożona domu generalnego Zgromadzenia Sióstr Opieki Społecznej pw. św. Antoniego w Wieluniu, mówi spokojnie i rzeczowo: – Nasze zgromadzenie starzeje się. W wieluńskim domu generalnym znajdują opiekę siostry, które ze względu na wiek i choroby wróciły z posługi w innych miejscach. Sióstr jest 25 i większość stanowią emerytki. Życzyłabym sobie, żebyśmy na nowo radośnie żyli dla Jezusa. Ale, aby się tak stało, muszą być nowe powołania. Jeśli Pan Jezus nie powoła, nie umocni, nie da łaski, to próżne będą nasze zakonne wysiłki promocyjne.

– Jak mamy zachęcać? My możemy tylko opowiedzieć, na czym polega nasze życie. Najważniejsze w życiu to spełnić wolę Bożą – przekonuje s. Franciszka. – Cały czas się modlę o powołania zakonne. Życie z Bogiem i ludźmi jest piękne – nie ma wątpliwości s. Wincenta.

Boży marketing

Siostra Auxiliana, sekretarz domu generalnego w Wieluniu, już w szkole średniej zaczęła rozmawiać z Panem Bogiem na temat swojej przyszłości. – Modliłam się, czy to ma być życie zakonne, czy małżeńskie albo samotne. Pewnej nocy przyśnił się mi obrazek, jakby dziecięcy rysunek. Były na nim siostry w czarnym stroju i napis z dużych liter – ANTONINKI. Działo się to w Bielsku-Białej. Miałam tam znajomą siostrę redemptorystkę. Zapytałam ją, czy wie coś o antoninkach. Przyniosła informator, w którym zobaczyłam je jak z mojego snu – opowiada.

Reklama

Dla s. Barbary powołanie jest nadal tajemnicą. Zawsze od dzieciństwa czuła w sercu jakąś pustkę, a głos wewnętrzny mówił: Coś jeszcze. Angażowała się w życie kościelne, ale nadal słyszała: Coś jeszcze, to nie wszystko, to za mało. – Oglądając pewnego dnia zdjęcia rodzinne, zobaczyłam na nich zakonnice. Okazało się, że moja babcia miała dwie siostry, które zostały mniszkami. Pomyślałam, że to „coś jeszcze” może oznaczać życie zakonne. Wieczorem wpisałam w przeglądarkę internetową hasło: siostry zakonne i poprosiłam: Panie Jezu, do jakiego zakonu mam się udać? Wyświetliły się antoninki. Strój, jak to kobiecie, przypadł mi do gustu – śmieje się serdecznie i dodaje: – Miałam chłopaka, chciałam iść na studia. Na zakonnych rekolekcjach walczyłam o swoją przyszłość. Zdecydowałam, a mój chłopak? Został księdzem, bo też spojrzał w głąb siebie i odnalazł prawdziwe powołanie.

Siostry zapraszają do odwiedzenia strony: www.antoninki.pl .

2022-04-05 13:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30

[ TEMATY ]

3 Maja

Zielona Góra

Rokitno

bp Bronakowski

Angelika Zamrzycka

Rokitno

Rokitno

W Uroczystość NMP Królowej Polski w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Tego dnia odbyło się zakończenie pielgrzymki o trzeźwość w rodzinach, która zmierzała w ostatnich dniach ze Szczecina do Rokitna. Eucharystii, która odbyła się w bazylice rokitniańskiej, przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, który jest przewodniczącym Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. W koncelebrze był też biskup pomocniczy naszej diecezji – bp Adrian Put. Tradycyjnie na zakończenie uroczystości na wzgórzu rokitniańskim wystrzelono salwy armatnie ku czci Matki Bożej Królowej Polski.

CZYTAJ DALEJ

Nosić obraz Maryi w oczach i sercu

2024-05-03 21:22

ks. Tomasz Gospodaryk

Kościół w Zwanowicach

Kościół w Zwanowicach

Mieszkańcy Zwanowic obchodzili dziś coroczny odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Sumie odpustowej przewodniczył ks. Łukasz Romańczuk, odpowiedzialny za edycję wrocławską TK “Niedziela”.

Licznie zgromadzeni wierni mieli okazję wysłuchać homilii poświęconą polskiej pobożności maryjnej. Podkreślone zostały ważne wydarzenia z historii Polski, które miały wpływ na świadomość religijną Polaków i przyczyniły się do wzrostu maryjnej pobożności. Przywołane zostały m.in. ślubu króla Jana Kazimierza z 1 kwietnia 1656 roku, czy 8 grudnia 1953, czyli data wprowadzenia codziennych Apeli Jasnogórskich. I to właśnie do słów apelowych: Jestem, Pamiętam, Czuwam nawiązywał kapłan przywołując słowa papieża św. Jana Pawła II z 18 czerwca 1983 roku. - Wypowiadając swoje “Jestem” podkreślam, że jestem przy osobie, którą miłuję. Słowo “Pamiętam” określa nas, jako tych, którzy noszą obraz osoby umiłowanej w oczach i sercu, a “Czuwam” wskazuję, że troszczę się o swoje sumienie i jestem człowiekiem sumienia, formuje je, nie zniekształcam ani zagłuszam, nazywam po imieniu dobro i zło, stawiam sobie wymagania, dostrzegam drugiego człowieka i staram się czynić względem niego dobro - wskazał kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: papież będzie przewodniczył procesji Bożego Ciała na tradycyjnej trasie

2024-05-04 12:54

[ TEMATY ]

Watykan

Grzegorz Gałązka

2 czerwca b.r. w niedzielą po uroczystości Bożego Ciała Ojciec Święty będzie o godzinie 17.00 przewodniczył Mszy św. w bazylice św. Jana na Lateranie, a następnie procesja przejdzie do bazyliki Santa Maria Maggiore, zaś Ojciec Święty udzieli tam błogosławieństwa eucharystycznego - poinformowało Biuro Papieskich Ceremonii Liturgicznych.

O ile wcześniej papieże przewodniczyli procesjom Bożego Ciała na placu św. Piotra, to Paweł VI przewodniczył im w poszczególnych parafiach Rzymu. Natomiast św. Jan Paweł II wprowadził zwyczaj ich odbywania w czwartek Bożego Ciała na trasie między bazylikami św. Jana na Lateranie i Matki Bożej Większej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję