Reklama

Zdrowie

Lekarz radzi

Cholesterol – czy zawsze zły?

Powinno go być w sam raz – ani za dużo, ani za mało. Jak to osiągnąć?

Niedziela Ogólnopolska 31/2022, str. 50

[ TEMATY ]

porady

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Anna Wyszyńska: Tak często słyszymy o złym cholesterolu, że nasuwa się pytanie: czy cholesterol to rzeczywiście samo zło?

Prof. dr hab. n. med. Lech Poloński: Byłoby olbrzymim błędem, gdybyśmy przyjęli, że to jest samo zło. Cholesterol jest substancją z grupy steroidów, która odgrywa w organizmie wiele ról, i jest absolutnie niezbędny do naszego funkcjonowania. Problem w tym, że musi być go w sam raz – ani za dużo, ani za mało, tak samo zresztą jak innych składników. Jeżeli cholesterolu jest za dużo, to pojawia się zagrożenie miażdżycą, jeżeli jest go za mało – grożą nam różne powikłania metaboliczne.

Reklama

Co robić, żeby uzyskać i utrzymać równowagę?

Cholesterol w naszym organizmie pochodzi z dwóch źródeł. Pierwszym jest jedzenie, a więc przede wszystkim pokarmy bogate w tłuszcze zwierzęce, np. golonka czy boczek, także nadmiar jajek. W ten sposób dostarczamy cholesterol do organizmu przez przewód pokarmowy. Ale jest on też wytwarzany w wątrobie i tutaj nasz wpływ na jego poziom jest minimalny, bo to jest zaprogramowane genetycznie. Skoro nie mamy wpływu na produkcję cholesterolu w wątrobie, powinniśmy ograniczyć dostarczanie go z zewnątrz. Wiemy, że szkodzą nam wszystkie tłuszcze zwierzęce, natomiast pomagają ryby, owoce morza, jarzyny i owoce, oliwa z oliwek. W związku z tym jeżeli mamy podwyższony poziom cholesterolu, musimy zacząć od modyfikacji diety.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy są wzorce diety dla osób, które są zagrożone z powodu wysokiego poziomu cholesterolu?

Trzeba powiedzieć, że nie ma jednego wzorca diety dla całej populacji. Przykładowo: u pacjenta, u którego zagrożenie jest niewielkie, bo nie ma obciążeń genetycznych ani dodatkowych schorzeń, norma może być łagodniejsza, a dieta mniej restrykcyjna. Z kolei u pacjenta po zawale serca, udarze, u pacjenta z cukrzycą, nadwagą zalecany poziom cholesterolu jest zdecydowanie niższy. W związku z tym ustalenie wzorca postępowania dla konkretnej osoby powinno być absolutnie skonsultowane z lekarzem. Zresztą nawet w obrębie wymienionych wcześniej produktów są możliwości modyfikacji diety, bo jeżeli ktoś np. nie lubi owoców morza albo ryb, to ma do wyboru wiele innych produktów: białe mięso, chudy nabiał, kasze, oliwę z oliwek, wszystkie warzywa...

A co z aktywnością fizyczną?

To drugie podstawowe zalecenie dla osób z podwyższonym poziomem cholesterolu. Ogólne normy mówią o potrzebie przeznaczenia na wysiłek fizyczny 45-60 min przez 5 dni w tygodniu. Wiadomo jednak, że wysiłek, jego rodzaj i natężenie trzeba dobrać do wieku, stanu zdrowia, poziomu wytrenowania danej osoby. Co innego będzie oznaczał wysiłek dla zdrowego 50-latka, co innego dla 70-latka po zawale. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że systematyczny wysiłek – i to chciałbym podkreślić: wysiłek nie tyle gwałtowny, ile właśnie systematyczny – powoduje w organizmie wiele korzystnych zmian. Te korzyści to: wzrost poziomu HDL, czyli tzw. dobrego cholesterolu, osiągnięcie stanu relaksu fizycznego i psychicznego, normalizacja masy ciała, spadek ciśnienia tętniczego krwi (w trakcie wysiłku ciśnienie wzrasta, ale po pewnym czasie się obniża). Zgodnie z wynikami badań sprzed kilku lat podwyższony poziom cholesterolu ma ok. 2/3 dorosłych w Polsce. To świadczy o powszechności tego zjawiska. Dlatego poziom cholesterolu trzeba sprawdzać. A jeżeli nie pomoże modyfikacja diety i stylu życia, trzeba się leczyć.

2022-07-26 09:56

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stawy na celowniku

Chociaż chorób stawów jest ponad 100, to najpowszechniejszą jest choroba zwyrodnieniowa. Ciekawostką jest fakt, że jej ślady znaleziono u mumii sprzed 5 tys. lat.

Nazywana w skrócie ChZS jest chorobą seniorów. Ze statystki wynika, że ok. 65-70% osób powyżej 65. roku życia cierpi w jakimś stopniu na bóle stawów, ich poranną sztywność i pogarszającą się w związku z tym sprawność. Podłożem tych dolegliwości są zmiany, które zachodzą w chrząstce pokrywającej stawy biodrowe, kolanowe i inne. Te zmiany są związne z wiekiem, ale choroba może dotknąć także młodsze osoby – zwłaszcza te, których stawy są narażone na przeciążenia spowodowane otyłością czy uprawianiem niektórych dyscyplin sportu, np. podnoszeniem ciężarów. Ryzyko się zwiększa, jeżeli pacjent cierpi na cukrzycę, osteoporozę, nadczynność lub niedoczynność tarczycy, pali tytoń. Wpływ na rozwój choroby mogą mieć także wypadki i urazy.
CZYTAJ DALEJ

Św. Jacku Odrowążu! Skąd czerpiesz ten swój życiowy dynamizm?

Dobre pytanie... Pewnie każdy ma w sobie wiele potencjału, lecz nie wszyscy umieją go wykorzystać. Akurat tak się złożyło, że mnie to się udało. Przyszedłem na świat na ziemi opolskiej pod koniec XII stulecia w bogatej i bardzo wpływowej rodzinie Odrowążów. Ukończyłem dobre szkoły, poczynając od szkoły katedralnej w Krakowie, gdzie miałem zaszczyt słuchać samego bł. Wincentego Kadłubka. Moja edukacja jednak nie ograniczyła się tylko do naszego kraju. Powszechnie wiadomo, że podróże kształcą. Dlatego też nie tylko z powodów naukowych byłem zarówno we Francji, jak i we Włoszech. W Wiecznym Mieście poznałem św. Dominika - założyciela Zakonu Kaznodziejskiego. W każdym razie za namową swojego krewnego Iwo, który był biskupem Krakowa, wraz ze swoim bratem bł. Czesławem zostałem dominikaninem. Razem organizowaliśmy pierwsze klasztory dominikańskie nie tylko na naszych ziemiach. Mieliśmy na to pełne poparcie władz zakonnych, a przede wszystkim przychylność Stolicy Apostolskiej. Najsłynniejsze z nich to klasztory w Krakowie, Gdańsku i Kijowie. Ten ostatni zakładałem osobiście. Próbowałem też ewangelizować Prusy, lecz moje relacje z Krzyżakami nie układały się najlepiej. Żyłem bowiem w trudnych czasach XIII wieku, w których chrześcijaństwo dopiero zaczynało odgrywać dominującą rolę na terenach Europy Wschodniej. Ja zaś pomagałem mu rozkwitać. Wskazuje już na to moje imię, które pochodzi z języka greckiego (hyakinthos) i oznacza po prostu nazwę kwiatu - hiacynta. Może właśnie dlatego jestem osobą niezwykle twórczą, którą cechuje duży indywidualizm. Zwykle bywam człowiekiem pewnym siebie. Cenię sobie niezależność. Jestem osobą emocjonalną i energiczną, lecz, niestety, również wybuchową i apodyktyczną. Miałem jednak na tyle pociągającą i godną naśladowania osobowość, że doczekałem się sporego grona uczniów, których nie orientowałem na siebie, lecz na osobę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Moje relikwie spoczywają w Krakowie. Ogłoszono mnie świętym pod koniec XVI wieku. W sztuce przedstawia się mnie najczęściej w zakonnym habicie z monstrancją i figurą Maryi w dłoniach. Pięknie pozdrawiam nie tylko wszystkich moich imienników, lecz każdego chrześcijanina, który jest gotów poświęcić swoje życie dla Boga i bliźnich.
CZYTAJ DALEJ

Kolonie ze św. Sebastianem

2025-08-16 19:25

koloniści

W Ośrodku Wypoczynkowo-Rekreacyjnym w Niechorzu odbyła się kolonia letnia organizowana przez Stowarzyszenie świętego Sebastiana z Polkowic.

Było to wydarzenie, które na długo zapadnie w pamięci uczestników – zarówno dzieciom, jak i organizatorom oraz wychowawcom. Kolonia „św. Sebastiana” to nie tylko letni wypoczynek, ale także okazja do zdobycia nowych doświadczeń oraz nawiązania wartościowych przyjaźni.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję