Reklama

Edytorial

Edytorial

Powszechny grzech współczesności

Komputery, tablety, smartfony „obsługują” nasze życie. Niektórym z nas wydają się nawet bardziej nieodzowne niż obecność drugiego człowieka, prawdziwe relacje, a nawet wiara.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pamiętacie jeszcze, jak się żyło w epoce przedinternetowej? W tych ginących w pomroce dziejów czasach, gdy telefony miały kable, w domach na półkach stały encyklopedie, leksykony i słowniki, ludzie odwiedzali się bez wcześniejszych zapowiedzi, a dzieciaki do zmroku bawiły się z rówieśnikami na podwórkach. Jakim cudem dawaliśmy wtedy radę bez telefonów komórkowych, google maps, planetarnych mikserów, pralek z suszarkami, intuicyjnych lodówek i robotów sprzątających? Jak udało się bez internetu, smartfonów i platform streamingowych wychować na ludzi całe pokolenia? W jaki sposób doszliśmy do sytuacji, w której te wszystkie cywilizacyjne wynalazki, które miały ułatwić nam życie, odjąć obowiązków, uczynić codzienność mniej skomplikowaną, a nas szczęśliwymi, powoli zawłaszczają, co więcej – niszczą życie, nawet tych, którzy dopiero zbierają się do rozpostarcia skrzydeł? Mam na myśli dzieciaki uzależnione od z pozoru niewinnego smartfona...

Jeśli ktoś sądzi, że przesadzam, proszę, by przeczytał tekst Bogny Białeckiej, psychologa i współautorki broszury, którą znajdą Państwo w środku bieżącego numeru. Nie bez powodu największe katolickie gazety zdecydowały się na udział we wspólnej kampanii społecznej przygotowanej przez Fundację Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii. Problem narasta, ale wydaje się, że zbyt wiele osób – od rodziców, wychowawców, nauczycieli, po rządzących – lekceważy problem lub udaje, iż go nie dostrzega. Prawdziwe historie, które publikujemy, jeżą włos na głowie, ale jestem przekonana, że część z Państwa zna podobne sytuacje z własnego życia. Czas więc zacząć reagować, a nie tylko narzekać, że tracimy kontakt z młodym pokoleniem, że nastolatki nie liczą się z naszym zdaniem, nie słuchają, w najlepszym razie lekceważą, a w najgorszym – zamykają się w sobie. Podstawową sprawą jest wiedza, z czym mamy do czynienia, nazwanie niebezpieczeństwa, zła, które dobiera się do młodych umysłów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Oczywiście, nie wystarczy zabrać dziecku smartfon, by sytuacja wróciła do normy. Warto jednak zwrócić uwagę, na ile wypełnia on dziecku wyobraźnię, wpływa na emocje, staje się autorytetem w setkach spraw; że często zastępuje telewizor, radio, czytanie książek. Zastępuje rozmowę, prawdziwe spotkanie z drugim człowiekiem i co za tym idzie – całą masę doznań, które takiemu spotkaniu towarzyszą. Kilka lat temu głośny był wyrok sądowy, który ograniczył kobiecie prawa rodzicielskie, uznając, że sposób jej opieki nad nieletnim, w tym brak ograniczeń w korzystaniu ze smartfona, zagrażają dobru dziecka i jego normalnej egzystencji. Wcześniej inny sąd rozwiązał małżeństwo owej pani. Mąż napisał w pozwie, że powódka nie odstępowała od komputera na krok, co doprowadziło do rozkładu życia rodzinnego. Gdy jednak wciągnęła w internetową rzeczywistość dziecko, jego ojciec znów poszedł do sądu. Wyrok był wówczas bezprecedensowy. Psycholodzy i terapeuci biją na alarm: lawinowo rośnie liczba dzieci, które wymagają interwencji specjalisty, ponieważ wykazują klasyczne objawy uzależnienia – tym razem w grę wchodzą nie narkotyki, dopalacze, alkohol, papierosy czy inne świństwa, lecz niewinne z pozoru smartfony. Wszystkim, którzy uważają, że to wydumany problem, proponujemy, by spróbowali pozbawić swoje pociechy smartfona na dzień lub dwa. W razie niepokojących zachowań młodych zawsze można wrócić do tego numeru Niedzieli i zasięgnąć stosownej wiedzy, ale co ważniejsze – także skorzystać z konkretnych rad, jak reagować i gdzie pójść po pomoc.

Komputery, tablety, smartfony „obsługują” nasze życie. Niektórym z nas wydają się nawet bardziej nieodzowne niż obecność drugiego człowieka, prawdziwe relacje, a nawet wiara. Dlatego bagatelizowanie pojawienia się w świadomości młodych ludzi przekonania, że obok świata realnego istnieje równie prawdziwy wymiar wirtualny, jest powszechnym grzechem współczesności, na który żaden pragnący dobra swojego dziecka rodzic nie może sobie pozwolić.

2022-09-06 12:22

Ocena: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przebaczenie, pojednanie, przyszłość

Choć wokół lato w pełni, co powinno skutkować nieco lżejszymi tematami na łamach „Niedzieli”, to życie ani na moment nie zwalnia biegu i trochę za redakcję planuje tematy kolejnych numerów.

Tylko własne łzy są gorzkie, cudze wydają się jedynie mokre” – to stare litewskie przysłowie przypomniał o. Jacek Salij w kazaniu wygłoszonym podczas Mszy św. w intencji ofiar rzezi wołyńskiej. Oddaje ono w zwięzły sposób całe spętlenie emocji gniewu i goryczy, jakie budzą wydarzenia sprzed 80 lat. Obchodzony 11 lipca Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej to data niełatwa dla obu narodów. A ze względu na obecną sytuację, gdy Polacy przyjęli miliony uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy – szczególnie trudna. Jeśli jednak myślimy o przebaczeniu i pojednaniu między nami, to lepsza okoliczność, by tego dokonać, nie zdarzy się prędko. I piszę te słowa jako potomek rodziny, która niemal cudem uniknęła śmierci latem 1943 r. Prezydent Andrzej Duda pięknie powiedział, że onegdaj na wspólnym stole między Polakami a Ukraińcami często leżały karabin, topór, broń, a teraz został położony chleb. I została też wyciągnięta pomocna dłoń. Czy zdajemy sobie sprawę, jak wiele zależy teraz od nas, zwykłych ludzi, by ta szansa na „nowe otwarcie”, jak mawiają politycy, nie została zmarnowana?

CZYTAJ DALEJ

Chór z Bielska Podlaskiego w Watykanie

2024-04-17 18:28

[ TEMATY ]

Watykan

chór

Vatican News

Chór z Bielska Podlaskiego w Watykanie

Chór z Bielska Podlaskiego w Watykanie

Biskup drohiczyński Piotr Sawczuk wraz z Chórem Polskiej Pieśni Narodowej z Bielska Podlaskiego pielgrzymuje do Rzymu. Po środowej audiencji generalnej chór koncertował na placu św. Piotra w obecności Ojca Świętego.

Po Audiencji Generalnej bp Piotr Sawczuk miał okazję do rozmowy z Papieżem Franciszkiem. Chór wykonał koncert w obecności Papieża. W wydarzeniu uczestniczyli również właściciele i reprezentanci firmy Suempol z Bielska Podlaskiego, który jest patronem chóru.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję