Reklama

Kościół

Prawnik wyjaśnia

Czy jest powrót po apostazji?

Niedziela Ogólnopolska 37/2022, str. 51

[ TEMATY ]

apostazja

Karol Porwich/Niedziela

Obecność w kościele to obowiązek każdego katolika

Obecność w kościele to obowiązek każdego katolika

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Złożyłem apostazję (pracowałem w Niemczech i nie chciałem płacić podatku na Kościół). Teraz chcę wrócić do Kościoła. Co mam zrobić?

Odpowiedź eksperta
Zadane pytanie zawiera kilka elementów domagających się wyjaśnienia. Apostazja to akt całkowitego porzucenia wiary chrześcijańskiej. Złożenie apostazji, o którym pisze nasz czytelnik, to formalny akt wystąpienia z Kościoła. Niekiedy decyzja o apostazji jest powodowana nie motywami porzucenia wiary, ale zupełnie innymi, materialnymi, zewnętrznymi. Jak widać w przywołanym przypadku, osobie bardziej niż na porzuceniu wiary zależało na oszczędnościach w podatkach. Niedawno w naszym kraju mieliśmy wręcz medialną kampanię zachęcającą do aktów apostazji i wielu zdecydowało się na ten krok, gdyż błędnie zidentyfikowało rolę Kościoła. Możemy więc mieć pewne wątpliwości co do wolnej, nieprzymuszonej decyzji w tych przypadkach, a także co do faktu, że decyzje te są ukierunkowane na porzucenie wspólnoty z Kościołem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Apostazja to porzucenie wspólnoty z Kościołem rozumiane jako zerwanie więzów wiary, sakramentów i władzy pasterskiej. Ocena, czy w poszczególnym przypadku nastąpiło skuteczne odstąpienie, nie należy jednak do mnie. Gdy w zewnętrznych elementach akt apostazji był poprawny i zawierał odpowiednią formę, a dodatkowo została naniesiona adnotacja w księgach metrykalnych domniemanego odstępcy, to należy przyjąć, że akt apostazji się dokonał.

Dekret ogólny wydany przez Konferencję Episkopatu Polski przewiduje jednak sytuację powrotu do wspólnoty z Kościołem. W takich przypadkach odstępca musi udać się do proboszcza i złożyć pisemną prośbę z podaniem danych personalnych, chrzcielnych oraz kiedy i gdzie złożył oświadczenie woli o wystąpieniu z Kościoła, a także motywację tamtego aktu i motywy woli powrotu do wspólnoty z Kościołem. Czynności przygotowawcze i ocena motywacji oraz gotowości osoby do powrotu należą do proboszcza, który w imieniu odstępcy zwraca się do ordynariusza miejsca.

2022-09-06 12:22

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Grupowa apostazja?

Wolą Jezusa jest, abyśmy byli jedno w Kościele.

Apostazja to odstąpienie, oddalenie się od wiary i wspólnoty Kościoła. Z przykrością trzeba stwierdzić, że takich aktów, formalnych i ukrytych, jest w naszym Kościele całkiem sporo. Jedni odchodzą po głębokiej refleksji, inni na skutek złych doświadczeń, a czasem ze względu na przyjęcie innego sposobu wierzenia lub odrzucenie wiary w ogóle. W niektórych środowiskach apostazja jest modna i propagowana jako coś nowoczesnego i odważnego. Mam nadzieję, że każdy apostata zdaje sobie sprawę z bardzo poważnych konsekwencji duchowych swojej decyzji. Trzeba, żebyśmy w Kościele modlili się za tych, którzy odchodzą, i pytali Boga, co możemy zrobić, żeby ci ludzie chcieli wrócić.

CZYTAJ DALEJ

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

Maryja, ekspert od szczęścia. Diecezjalny dzień skupienia dla kobiet, cz. 1

2024-04-20 13:09

Marzena Cyfert

Adriana Kwiatkowska i s. Maria Czepiel poprowadziły spotkanie ze słowem Bożym

Adriana Kwiatkowska i s. Maria Czepiel poprowadziły spotkanie ze słowem Bożym

W kościele Najświętszej Maryi Panny na Piasku trwa diecezjalny dzień skupienia dla kobiet. Wpisuje się on w przygotowania do Synodu Archidiecezji Wrocławskiej. Na spotkanie przybyły kobiety z całej archidiecezji.

Otwarcia spotkania dokonali bp Jacek Kiciński, bp Maciej Małyga i ks. Krystian Charchut, proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny na Piasku. S. Maria Czepiel, elżbietanka i Adriana Kwiatkowska podzieliły się z zebranymi słowem Bożym, które przez kilka dni medytowały. Był to fragment Ewangelii mówiący o nawiedzeniu św. Elżbiety przez Maryję (Łk 1, 39-56).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję