Reklama

Felietony

Spacerkiem po Pizie i Lukce

Czeka nas spacer z widokiem na miasto, na najbardziej ukryte zakątki i perły, które te mury zamykają w sobie, w cieniu wiekowych drzew.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Buongiorno! Obiecałem Państwu, że dalej będziemy podróżować po mojej Toskanii, ale zanim przejdziemy do Pizy i Lukki – miast, które chcę Wam przybliżyć w tym felietonie, chciałbym, abyście najpierw poznali pochodzenie nazwy „Toskania”. Słowo to wywodzi się z łacińskiego tuscus (starożytnych mieszkańców Etrurii nazywano Etruscus – Etruskowie, co Rzymianie zmienili później na tuscus); a zatem od tuscus do Tuscia – terytorium, które we wczesnym średniowieczu obejmowało historyczną Etrurię, czyli Toskanię.

Reklama

Teraz czas na Pizę! Nie można nie zacząć odkrywania Pizy od jej wspaniałego historycznego centrum, miejsca, w którym zgromadzone są największe atrakcje miasta: od Campo dei Miracoli (Pola Cudów) po Duomo, które bez wątpienia jest warte odwiedzenia. Gdy będziecie zwiedzali uliczki centrum, z pewnością natkniecie się na Lungarno, jedno z miejsc, gdzie mieszkańcy Pizy uwielbiają spacerować. Możecie też dotrzeć na piazza dei Cavalieri (plac Kawalerów), przejść się alejkami Borgo Stretto i Borgo Largo, podziwiać ważne historyczne budynki, takie jak Palazzo della Sapienza (Pałac Mądrości) i Palazzo Agostini (popularnie nazywany Pałacem Czerwonym), lub skosztować doskonałych tradycyjnych dań kuchni pizańskiej w jednym z wielu tutejszych zajazdów. Historyczne centrum rozciąga się między Lungarno na południu a Piazza dei Miracoli na północy. Najlepszym sposobem na odkrycie go jest piesza wędrówka, ponieważ główne atrakcje są usytuowane bardzo blisko siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niewątpliwym symbolem miasta i jednym z symboli Włoch (tak jak Koloseum w Rzymie) jest dzwonnica katedry Santa Maria Assunta (Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny). Zbudowana w 1173 r. na piaszczystym podłożu wieża od razu zaczęła się pochylać, być może także z powodu płytkich fundamentów (tylko 3 m). W ciągu wieków podejmowano kilka prób powstrzymania rosnącego nachylenia wieży, które obecnie zatrzymało się na poziomie 4 m dzięki ostatnim działaniom z 1998 r.: usunięciu ziemi na północnym zboczu, aby stworzyć przeciwwagę, i przymocowaniu stalowych prętów oraz ołowianych przeciwwag (do 900 t). Dziś można zwiedzić ją w środku i wejść na szczyt, na taras widokowy, z którego rozciąga się niesamowity widok na całe Campo dei Miracoli.

Reklama

A Lukka? Kiedy już jesteśmy w Lukce, warto ruszyć w kierunku zabytkowych murów – nieodłącznego elementu miasta – które czynią je wyjątkowym i znanym na całym świecie. Są one jedynymi, które są całkowicie przejezdne samochodem, mimo że ruch samochodów jest tam obecnie zakazany. Można za to po nich spacerować. Czeka nas 4-kilometrowy spacer z widokiem na miasto, na najbardziej ukryte zakątki i perły, które te mury zamykają w sobie, w cieniu wiekowych drzew. Tu i ówdzie – place zabaw dla dzieci i tereny rekreacyjne, wyposażone w sprzęt do relaksujących pikników. Tajne przejścia, kryjówki i bastiony zamykają pamięć historyczną miasta, które ma tak wiele do opowiedzenia, a także cudowne zakątki raju, takie jak Ogród Botaniczny – rodzaj ogrodu publicznego, który obok dziedzictwa florystycznego parku i murów mieści bibliotekę, zielniki, warsztaty muzealne i wiele innych.

Przekraczając mury, wchodzimy do serca Lukki, która nazywana jest miastem 100 kościołów ze względu na dużą liczbę obecnych tam obiektów sakralnych, pięknych przykładów artystycznych i architektonicznych, które jednak trudno jest zwiedzić w ciągu jednego dnia. Polecam więc skupić się na Duomo (katedra San Martino na placu o tej samej nazwie, do której dojedziemy, przekraczając mury od strony dworca kolejowego), gdzie zachowały się wspaniałe dzieła sztuki, takie jak pomnik pogrzebowy Ilarii del Carretto autorstwa Jacopo della Querci i drewniany krucyfiks Volto Santo (Święte Oblicze) – starożytny symbol miasta – na bazylice San Frediano, skąd rozpoczyna się procesja Festa di Santa Croce, oraz na kościele San Michele, który również znajduje się na placu o tej samej nazwie w środku historycznego centrum. Tutaj też krzyżuje się najsłynniejsza ulica Lukki – ta, na której są wszystkie najważniejsze i najbardziej znane sklepy, czyli tzw. Fillungo.

Z Fillungo można dotrzeć niemal wszędzie w tym historycznym centrum. Jeśli pogoda dopisuje, przyjemny spacer pozwoli odkryć najbardziej urokliwe miejsca w mieście oraz przystanki, których absolutnie nie można przegapić, takie jak piazza dell’Anfiteatro – autentyczny klejnot miasta o rzymskim układzie.

2022-09-13 14:04

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Byłeś kiedyś w Livorno?

Morze wkrada się tu w samo serce miasta i otula dzielnicę Venezia swoimi kanałami, murami łuszczącymi się od wiatru i soli.

Czy warto pisać o Toskanii i zwiedzać ją w październiku? Można sobie zadać to pytanie, bo dzisiejszy tekst również będzie o Toskanii, a w szczególności o Livorno – mieście, które odwiedziłem własnie kilka dni temu. Uświadomiłem sobie wówczas, że na początku października jest tam jeszcze 25, 26°C, a gdy pada deszcz, temperatura nie spada poniżej 20°C, więc odpowiedź na pytanie, czy warto odwiedzić Toskanię nawet w październiku, brzmi z pewnością „tak”. Oczywiście, w tym okresie możemy zapomnieć o plażach i długich kąpielach w Morzu Tyrreńskim, ale jeśli chodzi o zwiedzanie miast sztuki i niektórych rejonów Toskanii, takich jak Chianti, Etruria czy Mugello, to jest to na pewno wyjątkowy czas, ponieważ jest jeszcze przyjemnie i wcale nie zimno.
CZYTAJ DALEJ

Czystość przedmałżeńska – przeżytek pokoleń?

To co dawniej oczywiste i naturalne, dziś budzi śmiech i wytykanie palcami. Czym tak w ogóle jest czystość przedmałżeńska? Dlaczego wspólne mieszkanie przed ślubem Kościół określa jako grzech?

Temat czystości przedmałżeńskiej jest dziś bardzo kontrowersyjny na wielu płaszczyznach. Często słyszymy, że chęć wspólnego zamieszkania ze swoim partnerem życiowym to nasz wyraz miłości i troski o drugą osobę. Traktowana jako okazja do uzewnętrznienia swoich uczuć oraz ugruntowania więzi. Jakie konsekwencje niesie za sobą partnerskie wspólne zamieszkanie? Skorzystamy czy stracimy na wstrzemięźliwości od współżycia społecznego i seksualnego przed zawarciem sakramentu małżeństwa?
CZYTAJ DALEJ

Z pamiętnika pielgrzyma - dzień 4

2025-06-10 18:35

ks. Łukasz Romańczuk

Wczoraj zapomniałem powiedzieć o jednym ze świętych, który towarzyszył nam przez cala drogę. Gdy rozpoczynaliśmy wędrówkę z Sutri na placu była figura tego świętego. Podobnie w kościele, w którym sprawowaliśmy Mszę świętą tak żeby jego obraz i figura. Święty ten jest bardzo charakterystyczny ponieważ obok jego nóg jest świnia. Patrząc oddali na tę figurę myślałem że to Święty Roch a zwierzę pod jego stopami to pies. Przyjrzałem się jednak bliżej okazało się że jest to prosiaczek.

A wspomnianym świętym jest święty Antoni Opat, znany także jako Pustelnik. Swoje wspomnienie liturgiczne ma 17 stycznia a dlatego jest ukazywany z prosiaczkiem ponieważ według pewnej historii, gdy podróżował drogą morską pewna locha przyniosła do niego chory prosię, on uczynił na nim znak krzyża. Prosię wyzdrowiało. Co ciekawe dzisiejszy dzień, także jest z prosiakiem w tle. A związany jest on z sanktuarium, które mijaliśmy po drodze. Santuario Madonna della Sorbo. Swoje początki sakralne to miejsce ma w 1427 roku, kiedy to papież Marcin V przekazał to miejsce karmelitom. Według miejscowych opowieści krąży historia o objawieniu Matki Bożej i dlatego jest w tym miejscu kult maryjny Historia opowiada o człowieku z jedną ręką, który pasł świnie w dolinie Sorbo. Pewnego dnia, szukając jednej z zabłąkanych świń, znalazł ją w pobliżu jarzębiny, gdzie ukazała mu się Madonna. Maryja sprawiła, że ręka młodzieńca odrosła i powiedziała do niego: „Idź do wsi i przekonaj ich, aby zbudowali sanktuarium na tym wzgórzu. Każdy, kto przyjdzie tu w procesji, otrzyma moją łaskę. Jeśli ci nie uwierzą, pokaż im swoją rękę”. Nie znając tej historii, mogę powiedzieć, że Via Francigena pomaga, aby tę prośbę zrealizować. Do sanktuarium prowadzi 14 krzyży, na których znajdują się tabliczki z numerami stacji. Pierwszy krzyż czyli pierwsza stacja jest już około 3,5 km od sanktuarium. To idealny dystans, aby między poszczególnymi stacjami rozważać te ważne wydarzenia, związane z misterium naszego zbawienia. Idąc między stacjami była idealna przestrzeń, aby te 14 stacji odnieść do życia swojego oraz wydarzeń, które dzieją się obecnie w Kościele, świecie, czy też w sposób szczególny mnie dotykają. Takie myśli wypływające z serca i wlewające nadzieję. Żałuję tylko, że nie udało mi się ich nagrać, bo chętnie bym do nich jeszcze wrócił, a pamięć niestety bywa ulotna.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję