W drugiej połowie V wieku po Chrystusie nieznany nam dziś bliżej autor, który sam przedstawiał się jako Dionizy Areopagita, stanął przed poważnym dylematem. Chciał on bowiem stworzyć kompletny obraz świata niewidzialnych duchów. Zanim się nawrócił na chrześcijaństwo, był pogańskim filozofem, znał zatem dobrze późnoplatońską wizję świata duchowego, który był pełen bogów, herosów i demonów. W starożytności czymś oczywistym było przekonanie o istnieniu świata duchowego, który zamieszkiwały liczne, doskonalsze od ludzi istoty. Greccy filozofowie opisywali ten świat od wieków; wiele z ich ustaleń było opartych nie na przesłankach pochodzących z pogańskiej religijności, ale na rozumowej spekulacji, dlatego warto było zachować to w wizji chrześcijańskiej. Dylemat naszego chrześcijańskiego pisarza polegał na tym, jak zachować ziarna prawdy filozoficznego obrazu świata i wykorzystać je w tworzeniu nowej wizji chrześcijańskiej duchowego kosmosu. Jeżeli bowiem coś jest prawdziwe, to nie należy tego odrzucać, ale raczej pokazać miejsce tej prawdy w pełniejszym, chrześcijańskim obrazie świata.
Chrześcijańska wizja świata duchowego
Reklama
Najistotniejsza różnica polegała na tym, że podczas gdy platonicy uważali, iż ten świat jest wieczny, Pismo Święte podpowiadało chrześcijanom, że istoty zamieszkujące świat duchowy zostały stworzone przez Boga. Dlatego właśnie nasz autor, obecnie znany jako Pseudo-Dionizy Areopagita, w swoim traktacie o aniołach zdecydowanie podkreślał, że anioły są stworzeniami i nie są wieczne. Na początku czasów był więc tylko Bóg, który stworzył zarówno to, co widzialne, jak i to, co niewidzialne, a istoty duchowe zaistniały w wyniku aktu stworzenia tak samo jak ludzie i świat materialny. Dlatego też nie można było im już przyznawać miana bogów, gdyż Bóg Stwórca mógł być tylko jeden.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Biblia podpowiadała Dionizemu jeszcze jedną różnicę: podczas gdy pogańscy bogowie, herosi i demony nie kierowali się miłością w relacji do ludzi, w biblijnej wizji stworzenia duchowe naśladują Boga w jego miłości i trosce o stworzenia. Anioły są więc posyłane przez Boga do opieki nad światem, ale także nad narodami i indywidualnymi ludźmi. Pismo Święte przekazuje nam tutaj Boży zamysł, zgodnie z którym stworzenia doskonalsze i potężniejsze (anioły) opiekują się mniej doskonałymi (ludźmi) i im pomagają. Anioły w Biblii podkreślają także Boży majestat i są obecne jako swoista świta i dwór Pana Boga. Dlatego są przedstawiane jako strażnicy świątyni jerozolimskiej (por. 1 Krl 6, 29) i były wyrzeźbione na Arce Przymierza (por. Wj 37, 7). Tutaj właśnie ma źródło przekonanie, że anioły szczególnie strzegą kościołów, a zwłaszcza tabernakulów, gdzie jest rzeczywiście obecny Bóg. Chyba najpiękniejszy przykład opieki aniołów nad ludźmi znajdziemy w Księdze Tobiasza, w której czytamy, że posłany przez Boga archanioł Rafał towarzyszył Tobiaszowi w jego niebezpiecznej podróży.
Hierarchia anielska
Reklama
Pseudo-Dionizy Areopagita znalazł w Piśmie Świętym dziewięć nazw odnoszących się do istot niebieskich i dlatego podzielił społeczność anielską na dziewięć chórów, trzy razy po trzy stopnie. Stąd właśnie pochodzi znana nam do dziś hierarchia anielska. Ciekawe jest jednak to, że anioły zostały według Dionizego przydzielone do poszczególnych chórów zgodnie z zadaniami przeznaczonymi im przez Boga. Wyższe chóry (Serafini, Cherubini, Trony) podkreślały majestat Boga, pośrednie (Panowania, Moce i Władze) były odpowiedzialne za przekazywanie łask Bożych ludziom, ale też – w przeciwnym kierunku – modlitw i błagań Kościoła Bogu. Anioły odgrywały więc w hierarchii anielskiej rolę podobną do tej spełnianej przez kapłanów w Kościele. Dionizy uważał, że przekazywały niższym chórom i Kościołowi wolę Bożą w postaci oświeceń oraz łaskę, którą Bóg wspomaga ludzi. W ten sposób miały one pomagać w dążeniu Kościoła i każdego wiernego do zjednoczenia z Bogiem. Niższe chóry (Zwierzchności, Archaniołowie, Aniołowie) były bezpośrednio zaangażowane w opiekę nad materialnym kosmosem. Pseudo-Dionizy kontynuował tradycję przypisywania aniołom opieki także nad całym światem materialnym. Strzegły więc nie tylko ludzi, ale także wiatrów, Słońca, Ziemi itp., aby żadna część materialnego wszechświata nie była wyłączona z rządów Bożej Opatrzności.
Anioły – nasi pomocnicy
Traktat Hierarchia niebiańska Pseudo-Dionizego Areopagity był pierwszym chrześcijańskim dziełem poświęconym w całości aniołom. Możemy z niego wywnioskować, że dla autora fakt istnienia aniołów i ich pośrednicząca rola to po prostu zamysł Boga, który właśnie w taki sposób zorganizował swoje stworzenia, aby wzajemnie sobie pomagały. Późniejsza tradycja teologiczna całkowicie potwierdziła i rozwinęła jeszcze tę myśl Pseudo-Dionizego. Zatem – skoro sam Bóg chciał, aby świat miał tak wielkich opiekunów, to tym bardziej powinniśmy o nich pamiętać i modlić się do nich. Z roli przyznanej aniołom przez Boga wynika, że trzeba je prosić nie tylko o pomoc w trudnych sytuacjach i obronę przed złem, ale także, skoro przekazują one wolę Bożą, o jasne zrozumienie tego, jakie plany ma Bóg wobec nas. To niezwykłe, że obok Matki Bożej i świętych mamy jeszcze tak potężnych pomocników. Zapominanie o modlitwie do aniołów jest zatem w pewnym sensie sprzeczne z tym, co dla nas przygotował sam Bóg. Poza tym anioły, ze względu na swoją większą doskonałość od ludzi, mogą tej pomocy udzielać skuteczniej i szybciej.
Anioł stróżem każdego człowieka
Reklama
Jednym z najwierniejszych średniowiecznych czytelników Pseudo-Dionizego Areopagity był św. Tomasz z Akwinu, który z racji głębokiego zrozumienia anielskiego świata został nazwany Doktorem Anielskim. Rozwinął on zwłaszcza naukę o Aniołach Stróżach, która od samego początku była obecna w nauce Kościoła, jako że widziano jej źródło w słowach Pana Jezusa upominającego, aby nie gardzić małymi, ponieważ: „Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie” (Mt 18, 10). Skoro takie są Boże intencje, św. Tomasz dowodził, że każdy człowiek ma swojego Anioła Stróża, także ludzie nieochrzczeni, a nawet niewierzący. Jeśli bowiem Bóg w taki sposób chce sprawować swoją Opatrzność, że wszyscy jej podlegają, to nawet ci, którzy odwrócili się od Boga, nie mogą być pozbawieni tej pomocy. Zatem – posiadanie Anioła Stróża to przywilej, który przysługuje każdemu człowiekowi z racji samego stworzenia go przez Boga, a nie z racji należenia do Kościoła, czyli od momentu chrztu św. Jest to ważne, ponieważ istotną rolą Aniołów Stróżów jest także obrona człowieka przed złymi duchami, które chcą szkodzić nie tylko wierzącym, ale każdemu człowiekowi. Anioł Stróż w tej walce zawsze zwycięża, bo jest przecież wspomagany łaską i mocą wszechmocnego Boga. Porażka w walce ze złem nie bierze się stąd, że Anioł Stróż jest za słaby, tylko z powodu naszej woli, która ulega pokusom złych duchów.
Co ciekawe, św. Tomasz dowodził także, że Anioł Stróż każdego człowieka jest powołany do służenia tylko jemu jednemu, ponieważ jego rola nie kończy się z chwilą śmierci człowieka. Tu, na ziemi, jest on opiekunem i obrońcą, a w niebie będzie naszym towarzyszem, ale już nie będzie nas bronił – jako że w niebie nie będzie żadnych zagrożeń – tylko będzie nam pomagał uwielbiać Boga w chwale.
Anioły pomagające w przybranych ciałach
Natura aniołów dostarcza nam także ciekawej podpowiedzi co do samego sposobu, w jaki anioły mogą nam pomagać. Święty Tomasz twierdzi, że skoro są one stworzeniami duchowymi, to mogą kształtować materię w sposób tak doskonały, iż dla człowieka wydaje się on cudowny. Dlatego też dla anioła możliwe jest przybieranie ciała, które sam anioł jest w stanie skomponować z istniejącej już materii w sposób tak doskonały, tak że nie jesteśmy w stanie go odróżnić od ciała zwykłego człowieka. Doktor Anielski podkreśla jednak, że nie sprawia to, iż anioły stają się na chwilę ludźmi, aby potem znowu stać się aniołami. W ten sposób możemy wyjaśnić także wspomniane wyżej wydarzenia opisane w Księdze Tobiasza. Ani sam Tobiasz, ani inni ludzie nie byli w stanie wykryć, że towarzyszy mu archanioł, dopóki on sam tego nie objawił.
Dyskretna pomoc aniołów
Taki sposób pomocy aniołów jest jednak nadzwyczajny, dzieje się zawsze z woli Bożej, aby człowiek mógł doświadczyć Bożej pomocy, co prowadzi do uwielbienia Boga (por. Tb 12, 6). Można przypuszczać, że skoro anioły są niematerialne i nie mają ciał, zazwyczaj pomagają nam w taki sposób, że nawet nie wiemy, iż to się dzieje. Dzięki temu też okazuje się ich wielka pokora, bo nie tylko chcą pomagać mniej doskonałym stworzeniom, ale także czynią to w sposób dyskretny i delikatny. Taka niewidzialna pomoc to także naśladowanie tego, jak działa sam Bóg, który obdarzył nas wolną wolą i dlatego swoją interwencją nie chce ograniczać naszego wolnego wyboru. Anioły pomagają więc dyskretnie, kierując nas ku Bogu, ale nie niszcząc naszej wolnej woli. Ta dyskretna pomoc aniołów skłania nas jeszcze do jednego bardzo ważnego wniosku: skoro nie chcą nic robić wbrew nam, to tym bardziej trzeba prosić je o pomoc i w ten sposób dawać wyraz naszemu pragnieniu, abyśmy tak jak dobre anioły w całym naszym życiu pełnili tylko wolę Bożą.
Ks. Tomasz Stępień filozof, profesor nauk humanistycznych, wykładowca na UKSW i w Akademii Katolickiej w Warszawie