W Rusinowicach rehabilitowane są dzieci i młodzież z całej Polski z mózgowym porażeniem dziecięcym, zespołem Downa, przepukliną oponowo-rdzeniową, dystrofiami mięśniowymi. Ośrodek jest przystosowany do przyjęcia dzieci z opiekunami, dzięki czemu mają one poczucie bezpieczeństwa i nie cierpią z powodu rozłąki z rodziną.
Tak się zaczęło
Historia tego miejsca zaczęła się na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Jego pomysłodawcą był bp Czesław Domin, który w Konferencji Episkopatu Polski był wtedy przewodniczącym Komisji Charytatywnej. – Ksiądz Biskup otrzymywał od rodziców niepełnosprawnych dzieci listy, w których prosili o pomoc w wyjeździe do ośrodka rehabilitacyjnego w Filadelfii w Stanach Zjednoczonych. Ponieważ podróż za ocean to sprawa trudna i kosztowna, ksiądz biskup postanowił wybudować taki ośrodek w Polsce, by objąć rehabilitacją znacznie więcej dzieci – wspomina ks. Kazimierz Tomasiak, dyrektor ośrodka. – Biskup Domin zapoznał się z funkcjonowaniem amerykańskiego ośrodka i pozyskał w USA środki finansowe na budowę. Wyposażenie ośrodka i kaplicy było natomiast możliwe dzięki pomocy Jana Pawła II, włoskiego episkopatu, Caritas Polska i wielu innych darczyńców.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zapotrzebowanie na rehabilitację dziecięcą było ogromne. Pierwsi pacjenci zostali przyjęci 7 kwietnia 1994 r., z kolei uroczyste otwarcie i poświęcenie placówki odbyło się 2 miesiące później.
Daleko od szosy...
Reklama
Lokalizacja ośrodka w mało wówczas znanych Rusinowicach okazała się trafna. Daleko stąd do zakładów przemysłowych i uczęszczanych szlaków komunikacyjnych, a jednocześnie blisko do malowniczego Koszęcina – siedziby Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk”, Lublińca – znanego z wakacyjnych pobytów św. Edyty Stein, a przede wszystkim do Częstochowy. Dlatego tradycją stała się pielgrzymka pacjentów na Jasną Górę, która odbywa się zawsze w ostatni czwartek danego turnusu.
Placówka stale się rozbudowywała i modernizowała. Obecnie są tu dwa oddziały: rehabilitacji neurologicznej dziecięcej i rehabilitacji ogólnoustrojowej. Po ostatniej modernizacji ośrodek może przyjąć 180 osób, pacjenci mieszkają w dwuosobowych pokojach z łazienkami. Rodzice uczestniczą w przygotowanym dla nich programie edukacyjnym: ćwiczeniach, wykładach i oglądają filmy, co umożliwia kontynuowanie rehabilitacji po powrocie do domu.
W ośrodku pracuje dobrze wykwalifikowana kadra. Wykorzystywane są różne metody rehabilitacji, są tu m.in.: gabinety fizjoterapii, basen do ćwiczeń w wodzie, sala doświadczania świata, grota solna oraz bardzo lubiane przez dzieci dogo– i hipoterapia. Trzy koniki rasy koń polski: Gucio, Gruber i Junak doskonale wyczuwają odpowiedzialność wynikającą z pracy z małymi pacjentami, a ponieważ wybudowano halę do hipoterapii, zajęcia odbywają się również zimą. Całość dopełniają tereny spacerowe, boiska sportowe, plac zabaw, amfiteatr i bliskość lasu.
... i blisko Pana Boga
Reklama
Na terenie ośrodka znajduje się również klasztor Sióstr Kamilianek. W charyzmacie ich zgromadzenia zapisane jest realizowanie dzieł miłosierdzia wobec chorych w sensie duchowym i cielesnym. Wśród pacjentów Rusinowic siostry mają wiele do zrobienia w obu sferach. – Kiedy na świat przychodzi dziecko niepełnosprawne, rodzice mają wiele pytań i przeżywają chwile buntu wobec Pana Boga; bywa, że jedno z nich, niestety, częściej ojciec – nie wytrzymuje trudu opieki nad dzieckiem i odchodzi. Samotny rodzic mocuje się z tą sytuacją, a często też z myślą: co się stanie z dzieckiem, kiedy mnie zabraknie? Staramy się prowadzić równolegle rehabilitację ciała i ducha, wspólnie szukać odpowiedzi na trudne pytania – podkreśla ks. Tomasiak. Okazją do spotkania z Panem Bogiem są: codzienne Msze św. w kaplicy ośrodka, nabożeństwa, możliwość rozmowy, pielgrzymki na Jasną Górę, katecheza dla dzieci i przygotowanie ich, w zależności od wieku, do I Komunii św. albo bierzmowania. Liczą się także świadectwo i zaangażowanie lekarzy, fizjoterapeutów, pielęgniarek, którzy w swojej pracy opierają się w tym samym stopniu na profesjonalizmie i na współczującym, miłosiernym podejściu do pacjentów.
Rusinowice i przyjaciele
Reklama
O przyjaciołach ośrodka – osobach i instytucjach, które wspierają go w różny sposób – można pisać wiele. Począwszy od najbliższych sąsiadów, trzeba wymienić Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk”. – Przy specjalnych okazjach ten światowej sławy zespół występuje u nas z koncertem w pełnym składzie, czyli z orkiestrą, chórem i baletem. Ale kilkoro artystów „Śląska” przyjeżdża w każdym turnusie, by spotkać się z dziećmi, opowiedzieć o swojej pracy, nauczyć dzieci prostych piosenek i tańców, przymierzyć im stroje ludowe – mówi ks. Tomasiak. Drugim dobrym sąsiadem jest Nadleśnictwo Koszęcin, które organizuje dla dzieci zajęcia przyrodnicze i leśne pikniki. Podopieczni ośrodka mają życzliwych przyjaciół wśród ojców paulinów na Jasnej Górze. W czerwcu 2024 r. odbędzie się 500. pielgrzymka dzieci i rodziców na Jasną Górę, z uświęconą już tradycją Mszy św. w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej zawsze o godz. 14.30. O Rusinowicach pamiętają również mniszki dominikanki z klasztoru w Świętej Annie w archidiecezji częstochowskiej. Zgodnie z ich misją, którą jest „mówienie Bogu o ludziach”, od chwili rozpoczęcia działalności ośrodka wspierają modlitwą jego pracowników i podopiecznych. W Rusinowicach odbywają wakacyjne praktyki klerycy z diecezji gliwickiej i opolskiej. – Ja także, jako diakon, byłem tutaj na praktyce – wspomina ks. Kazimierz Tomasiak i dodaje, że często odbiera telefony z propozycją zrobienia czegoś dla ośrodka. – Pomagają nam parafie, szkoły i różne instytucje z bliska i z daleka.
Otrzymane dobro owocuje świadczeniem dobra dla innych. W Rusinowicach narodziły się idea wigilijnej świecy Caritas i akcja Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom. Tutaj organizowane są latem ogólnopolskie spartakiady dzieci niepełnosprawnych, na które zgłasza się co roku kilkuset uczestników. Ośrodek współpracuje też z Fundacją Akademia Integracji z Warszawy, która również każdego roku prowadzi w wakacje obozy szermiercze dla osób z niepełnosprawnościami. W Pasterkach, które odprawiane są w plenerze pod konstrukcją ołtarza z Gliwic, przy którym Jan Paweł II sprawował Mszę św., uczestniczy obok pacjentów wiele osób z zewnątrz.
– O związanych z ośrodkiem ludziach i wydarzeniach można by wiele pisać – podsumowuje ks. Tomasiak. – Ale naszą główną misją jest pomoc dzieciom niepełnosprawnym, zrozumienie ich i usprawnienie, a rodzicom – wskazanie drogi do przełamywania trudności i przekonanie ich, że nie są w tym trudnym doświadczeniu sami.