Do Sanktuarium Jasnogórskiej Matki Kościoła uroczyście wprowadzono relikwie św. Jose Sanchez del Rio, młodego męczennika z Meksyku, który obronił swoją wiarę i został prawdziwym CRISTEROS.
Relikwie z Meksyku przywiózł do Wrocławia paulin o. Marcin Sylwan Wirkowski. – Świat szuka dzisiaj superbohaterów, a my mamy przed sobą niewinnego małego baranka z przelaną krwią, kroczącego mężnie po drodze wiary. Mamy przed sobą św. Jose pozostawiającego ślad miłości silniejszy od grzechu i śmierci – mówił w homilii paulin. – „Viva Christo Rey” – krzyczałeś wyczerpany i torturowany, nie zapierając się Go. To był twój okrzyk wojenny, kiedy oddawałeś życie umierając za wiarę. Mógłbyś ocalić życie, gdybyś krzyknął: „Śmierć Chrystusowi”, ale nie zrobiłeś tego. A my dzisiaj widzimy, że łatwo jest porzucić Chrystusa dla kariery, dla pieniędzy, dla wygody. Porzucić wszystko, co prowadzi do Chrystusa – podkreślił o. Marcin.
– Może ktoś nie rozumie, po co są relikwie. A one są po to, żeby doświadczyć tego, jak Bóg działa w historii człowieka, jak Bóg przebóstwia człowieka Swoją łaską. Przemienia jego myślenie, serce i pozostawia Siebie w tym człowieku – tłumaczył paulin.
Po Mszy św. można było oddać Bogu cześć przez ucałowanie relikwii św. Jose.
„Trzeba nam bardziej słuchać Boga niż ludzi!” (Dz 5,29). Te słowa św. Piotra Apostoła można śmiało włożyć w usta wielu synów i córek narodu meksykańskiego, którzy w obliczu strasznych prześladowań Kościoła, które miało miejsce w latach 20. XX wieku, nie wyparli się przynależności do Chrystusa. Niektórzy z nich, nie bojąc się konsekwencji, sięgnęli nawet po oręż, by bronić wiary. Wśród tych partyzantów cristeros był nastolatek José Sánchez del Río
Chłopiec wykazał się wielką pobożnością. Swoją duchowość opierał na Eucharystii, kulcie Chrystusa Króla i Maryi Niepokalanie Poczętej, szczególnie w Jej wizerunku z Guadalupe. Gdy miał zaledwie piętnaście lat został skazany na okrutną śmierć… Chłopcu przecięto skórę na stopach i zmuszono go, by doszedł, krwawiąc na miejsce śmierci, gdzie najpierw pchnięto go nożem, a gdy krzyknął „Viva Cristo Rey!” (hisz. Niech żyje Chrystus Król!), zastrzelono go.
Aron miał się nie urodzić. Urodził się i żył godzinę, otoczony miłością i opieką rodziców, rodzeństwa i lekarzy. Jako dziecko z wadami letalnymi miał być zdeformowany. Jednak przyszedł na świat piękny. Miał spowodować traumę, a rozpalił miłość w sercach wielu ludzi.
Nie od początku było wiadomo, że jest chory. Pierwsza diagnoza, która się pojawiła, mówiła o nieprawidłowościach, ale nie do końca było wiadomo, o jakich. – Myślałam: pewnie nic poważnego, jakaś błahostka i na kolejnym badaniu okaże się, że wszystko jest w porządku. Nie było. Lekarze bardzo delikatnie przekazali mi diagnozę: iniencephalia. Pod tym hasłem w internecie można zobaczyć zdjęcia zniekształconych dzieci – mówi Nina Ważna, mama Arona.
„Nawet jeśli nasza historia wydaje się nam ciężka, skomplikowana, może nawet zniszczona, zawsze mamy możliwość powierzenie jej Bogu i rozpoczęcia naszej drogi na nowo. Bóg jest miłosierny i zawsze na nas czeka!” - stwierdził Franciszek w przygotowanej na dziś katechezie, opublikowanej przez Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Jej tematem było spotkanie Pana Jezusa z Samarytanką.
Po rozważaniu o spotkaniu Jezusa z Nikodemem, który wyruszył aby poszukiwać Jezusa, zastanówmy się dzisiaj nad tymi momentami, kiedy wydaje się wręcz, że On czeka na nas właśnie tam, gdzie krzyżują się drogi naszego życia. Są to spotkania, które nas zaskakują, a na początku być może jesteśmy nawet trochę nieufni: staramy się być roztropni i zrozumieć, co się dzieje.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.