Reklama

Wiadomości

Obserwator

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

RUSKI MIR
Gdzie są jeńcy

Reklama

Rosja nie reaguje na pytania dotyczące ukraińskich jeńców wojennych z Azowstalu, ignoruje nawet organizacje międzynarodowe – powiadomił sztab koordynacyjny ds. jeńców wojennych. – Możemy domagać się oddania jeńców choćby codziennie, ale to niczego nie zmieni – powiedział podczas spotkania z rodzinami obrońców mariupolskiego Azowstalu przedstawiciel sztabu koordynacyjnego. Podkreślono, że strona ukraińska nie otrzymuje od Rosjan informacji ani potwierdzeń tożsamości przetrzymywanych jeńców. Niektóre nazwiska ustalił Czerwony Krzyż, który zdołał sporządzić listę części wojskowych opuszczających zakłady Azowstal w maju ub.r., a niektóre pochodzą od tych, których udało się uwolnić. W maju ub.r. obrońcy Mariupola po niemal 3 miesiącach ciężkich walk, w tym na terenie Azowstalu, trafili do rosyjskiej niewoli po decyzji dowództwa, które chciało uratować życie żołnierzy. Według strony ukraińskiej, do niewoli trafiło ponad 2,5 tys. osób, w tym żołnierzy Pułku Azow, 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej i innych formacji. W marcu media oraz rodziny obrońców Azowstalu mówiły o „niemal 2 tys.” jeńców pozostających w rosyjskiej niewoli. Wśród nich ma być ok. 700 wojskowych Pułku Azow Gwardii Narodowej Ukrainy. W ostatnich dniach ukraińskie władze poinformowały o kolejnej wymianie jeńców i powrocie do domu 100 Ukraińców – „żołnierzy, marynarzy, żołnierzy straży granicznej, Gwardii Narodowej”. Wśród uwolnionych są m.in. obrońcy Mariupola, Azowstalu i Hostomla.
j.k.

KRAJ RAJ
Los 18-latka

Niższa izba parlamentu Rosji przyjęła ustawę pozwalającą zawierać kontrakt z armią od razu po ukończeniu szkoły średniej. Niedobór żołnierzy kontraktowych w armii wypełnią więc 18-latkowie... Dotychczas kontrakt z armią mogli podpisać młodzi mężczyźni, którzy po ukończeniu 9 klas (mając wykształcenie niepełne średnie) kształcili się w technikum bądź studium zawodowym. Możliwy był też inny wariant: 18-latek mógł wybrać służbę kontraktową, jeśli poszedł do armii w ramach poboru i odsłużył co najmniej 3 miesiące – tyle czasu trwa opanowanie podstaw służby wojskowej. Potem uznawano, że poborowy może podjąć bardziej świadomą decyzję o podpisaniu kontraktu z armią. Teraz to przestaje obowiązywać. Zmiany w prawie w postaci poprawki do ustawy niższa izba parlamentu przyjęła od razu w trzech czytaniach. Gdy zaakceptuje je Rada Federacji i podpisze szef państwa, niedawnych uczniów będzie można wysłać na front już 4 miesiące po rozpoczęciu służby. Według agencji Bloomberga, Rosja chce zwiększyć liczbę żołnierzy służby kontraktowej o 400 tys.
j.k.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

OPINIA
Jedna szansa

Reklama

Ukraina może mieć tylko jedną szansę na skuteczne przeprowadzenie kontrofensywy – ocenił brytyjski analityk wojskowy prof. Michael Clarke. Ten były dyrektor londyńskiego think tanku Royal United Services Institute powiedział dziennikarzom, że Ukraina przygotowuje do spodziewanej kontrofensywy ok. szesnastu nowych brygad, czyli ok. 100 tys. żołnierzy. Nie wiadomo gdzie ani kiedy te nowe brygady miałyby zostać użyte i nie ma oznak, by miało to nastąpić w najbliższym czasie. Jak wskazał, według Rosji, będzie to na południu Ukrainy; tam rosyjskie wojska rozbudowują linie obronne. Ekspert podkreślił, że Ukraina musi być zdecydowana w swoich działaniach, bo jeśli efektem tej kontrofensywy będzie jedynie dalszy impas, istnieje ryzyko zmęczenia wojną na Zachodzie. – To nie przyniesie nikomu nic dobrego. W pewnym sensie Ukraińcy mają tylko jedną szansę – stwierdził.
w.d.

MIGRACJE
Uciekinierzy

Rośnie liczba migrantów, którzy giną podczas przeprawy przez Morze Śródziemne do Europy. W pierwszych 3 miesiącach 2023 r. zginęło ich 441 – podała Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM); podkreślono, że tak wielu przypadków śmiertelnych w tym okresie nie było od 2017 r. W pierwszym kwartale ub.r. na Morzu Śródziemnym zginęło 334 migrantów, a od 2014 r. – ponad 20 tys. Jedną z najczęściej wybieranych tras jest środkowa część morza. – Kryzys humanitarny w tej części Morza Śródziemnego jest nie do przyjęcia. Państwa muszą reagować. Konieczna jest aktywna koordynacja działań poszukiwawczych i ratunkowych – powiedział dyrektor generalny IOM Antonio Vitorino. Według organizacji, liczba ofiar śmiertelnych w pierwszych 3 miesiącach br. może być wyższa od oficjalnej, bo w wielu przypadkach zgłoszenia o zaginięciach łodzi nie są weryfikowane; o części ofiar nie ma żadnych informacji. Ostatnio tylko w jeden weekend do Włoch przez Morze Śródziemne dotarło ok. 3 tys. migrantów, a od początku roku – ponad 31 tys.
w.d.

POLSKA-USA-UE
Odwaga, sojusze…

Reklama

Jeśli stracimy Ukrainę, stracimy pokój na dziesięciolecia – powiedział premier Mateusz Morawiecki w czasie spotkania z przedstawicielami amerykańskiego think tanku Atlantic Council. Premier podkreślił, że porażka Ukrainy mogłaby być początkiem końca złotego wieku Zachodu. Jej zwycięstwo stanowiłoby natomiast gwarancję odbudowy, a także wzmocnienia naszej siły gospodarczej. Rosja chce zniszczyć Ukrainę, aby nie mogła stanowić wzmocnienia Zachodu. – I to pragnienie najpewniej podzielają Chiny – dodał. Zacytował słowa przywódcy Chin Xi Jinpinga, że jest wyjątkowa szansa, by zmienić globalny porządek stworzony 100 lat temu. Dla Kremla to jest wojna nie między Rosją a Ukrainą – wskazał – lecz między Rosją a Zachodem. – W tym kontekście Polska chce się stać fundamentem europejskiego bezpieczeństwa – zaznaczył premier. Nie wszystkie kraje Europy mają takie samo podejście do tego wyzwania. Niemcy popełniły wielki błąd, blisko współpracując z Rosją w dziedzinie energetyki, a teraz mają ambiwalentne stanowisko wobec Ukrainy. Prezydent Francji „krótkowzrocznie spogląda w stronę Chin”, czym zwiększa zależność od tego państwa. Może to oznaczać przeniesienie środka ciężkości Europy w stronę Chin i zerwanie więzów z USA. Morawiecki ocenił, że Polska potrzebuje USA, ale USA też potrzebują solidnych sojuszników europejskich. – Jesteśmy idealnym zwornikiem relacji europejsko-amerykańskich – zauważył. Dodał, że silniejsza niż wcześniej Polska jest gotowa przyjąć w regionie rolę przywódcy i „dostawcy bezpieczeństwa”. – Wolność jest własnością tych, którzy mają odwagę jej bronić. My mamy odwagę, sojusze, nowoczesne uzbrojenie i coś jeszcze – coś, czego nie mają Rosjanie: determinację, aby bronić naszej wolności – podsumował.
w.d.

POSTĘPY POSTĘPU
Bezkarna płeć

W Alicante, mieście we wschodniej Hiszpanii, mężczyzna oskarżony przez byłą żonę i matkę swojego syna o tzw. machismo, czyli przemoc wobec kobiet, może uniknąć kary, gdyż oficjalnie zmienił płeć i zarejestrował się w urzędzie stanu cywilnego jako kobieta. Utrzymuje, że nie może być sądzony za przemoc wobec kobiet, gdyż ustawa dotycząca rzeczywistej i efektywnej równości osób trans, która weszła w życie w Hiszpanii na początku marca, ma na celu ochronę kobiet przed przemocą ze strony mężczyzn. Według oskarżonego, po wniesieniu sprostowania dotyczącego tożsamości płciowej odmiennej od płci biologicznej w urzędzie stanu cywilnego, stał się kobietą i tym samym nie może być sądzony. Prokurator ds. przemocy ze względu na płeć w Alicante zwrócił się do Sądu Najwyższego o wskazanie sposobu postępowania w tej sprawie. Wedle hiszpańskiego prawa, każdy, kto ukończył 16 lat, może zmienić płeć i imię bez wcześniejszego orzeczenia sądu i przejścia terapii hormonalnej. Wystarczy wypełnić formularz i okazać dowód osobisty oraz świadectwo urodzenia. Cała procedura trwa najwyżej 4 miesiące.
w.d.

WATYKAN
Franciszek w obronie Jana Pawła II

Reklama

Podczas modlitwy Regina Coeli w Niedzielę Miłosierdzia Bożego papież Franciszek stanął w obronie św. Jana Pawła II i odpowiedział na oszczerstwa kierowane pod adresem papieża Polaka przez brata zaginionej 40 lat temu obywatelki Watykanu, wówczas 15-letniej Emanueli Orlandi. – Mając pewność, że wyrażam odczucia wiernych z całego świata, kieruję wdzięczną myśl ku pamięci św. Jana Pawła II, który w tych dniach stał się celem obraźliwych i bezpodstawnych domysłów – stwierdził Franciszek.

Pietro Orlandi w wywiadzie telewizyjnym, po spotkaniu z watykańskim prokuratorem, który wszczął nowe śledztwo w sprawie zaginięcia Emanueli, dopuścił się oszczerstw pod adresem papieża Polaka, co wywołało powszechne oburzenie. Więcej na ten temat – w kolejnym numerze Niedzieli.
m.k.

NOWE ŚLEDZTWO
Znajdą się odważni?

Podczas obchodów 13. rocznicy katastrofy smoleńskiej, które ze względu na Wielkanoc zostały przeniesione na 16 kwietnia, prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział nowe śledztwo. – Chcemy złożyć zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa z art. 134 KK, czyli zamordowania prezydenta, bo takiego śledztwa polskie organy ścigania nie prowadzą. Wierzę, że znajdą się odważni prokuratorzy, którzy poprowadzą tę sprawę – przekazał. Również Antoni Macierewicz, szef podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego, poinformował, że złożone zostanie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, polegającego na przeprowadzeniu zamachu na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób przez bezprawną ingerencję dokonaną na wojskowy samolot Tu-154M. – Nie może trwać taka sytuacja, w której dysponujemy dowodami o zamachu i nie ma postępowania w sprawie tego straszliwego aktu – powiedział w rozmowie z PAP.
m.k.

2023-04-18 12:27

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie kijem go, to pałką

Według różnych szacunków, w Marszu Niepodległości mogło wziąć udział nawet 150 tys. osób. Mimo tłumów demonstracja była jedną z najbezpieczniejszych w historii. To najpewniej efekt tego, że choć za organizację marszu odpowiadały środowiska narodowe, to jednak aby umożliwić legalne przejście, nadano mu status formalnego zgromadzenia pod patronatem Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. W liberalno-lewicowych przekazach dotyczących marszu obowiązuje jednak zasada – nie kijem go, to pałką. Byłoby niespokojnie – źle. Było spokojnie – też źle. Lewicowy serwis OKO.press napisał: „Ciesząc się z tego, że nie doszło do zamieszek, jesteśmy jak to dziecko z żartu o Stalinie. Porozmawiał, a mógł zabić”. W środowisku Krytyki Politycznej obowiązuje opinia, że skoro marsz był spokojny, powinno to martwić, a w środowisku PO – że to nie żaden Marsz Niepodległości, a „pochód narodowców Bąkiewicza przez Warszawę” albo „upaństwowione wydarzenie Bąkiewicza”. – Państwo polskie kupiło Marsz Niepodległości. Finansuje i legitymizuje neofaszyzm – powiedział poseł PO Michał Szczerba. Obowiązywało przeciwstawienie dobrego i złego. Z jednej strony były występy artystów, tańce i hasła o miłości, otwartości i tolerancji – to o warszawskim Street Party „antyfaszystów”. Z drugiej – race, petardy i hasła o „Polsce dla Polaków” – to o marszu. Skoro było spokojnie, trzeba to zohydzić. Prezydent Rafał Trzaskowski robił wszystko, żeby marsz się nie odbył, a gdy mu się to nie udało, stwierdził, że sprzeciwia się temu, „by rządzący oddawali państwowe święto narodowcom”, i wyliczył, ile marsz kosztował. Dodatkowe koszty związane z organizacją to prawie 1 mln zł. Trzaskowski chciałby je przerzucić na wojewodę mazowieckiego. – Skoro to święto państwowe, ktoś musi wziąć za to odpowiedzialność – oznajmił.
CZYTAJ DALEJ

Światło dla dzieci w Rwandzie. Siostra Pia o posłudze wśród niewidomych

2024-11-29 19:17

[ TEMATY ]

dzieci

niewidomi

RWANDA

Siostra Pia

Archiwum s. Pii/Vatican News

Siostra Pia Gumińska z Ośrodka szkolno-wychowawczego dla niewidomych dzieci w Rwandzie.

Siostra Pia Gumińska z Ośrodka szkolno-wychowawczego dla niewidomych dzieci w Rwandzie.

"Wdzięczność, ciekawość, otwartość i radość z najdrobniejszych rzeczy" - tak bożą miłość ujawniającą się w podopiecznych opisuje siostra Pia Gumińska z Ośrodka szkolno-wychowawczego dla niewidomych dzieci w Rwandzie.

Zamieszkana przez 14 milionów mieszkańców Rwanda jest miejscem znanym z niezwykłych wydarzeń z początku lat 80. Wtedy młodym dziewczętom w Kibeho objawiła się Matka Boża. Objawienia zostały oficjalnie uznane przez Kościół katolicki. Przybywają tu pielgrzymi z całego świata. Tam też nieopodal, mieści się ośrodek szkolno-wychowawczy dla niewidomych, prowadzony przez polskie Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża. Powstał w 2008 roku. W 2009 roku rozpoczęła działalność szkoła podstawowa jako pierwsza dla osób niewidomych w całej Rwandzie. Jest tu też gimnazjum i szkoła średnia profilowana. W tym roku w ośrodku uczy się 185 dzieci. Personel stanowią dwie siostry z Polski, jedna z Kenii, trzy siostry Rwandyjki, a także wielu pracowników świeckich.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: matka zrezygnowała z leczenia raka, by nie zaszkodzić poczętemu dziecku

2024-11-30 11:59

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich

Podczas jednej wizyty u lekarza usłyszała, że jest w ciąży i ma nieoperowalnego raka. 38-letnia Deborah Vanini zrezygnowała z leczenia, by nie zaszkodzić noszonemu pod sercem dziecku. Zmarła dwa miesiące po jego narodzinach. „Bała się śmierci, ale myślała o naszej córeczce” - wyznał jej partner podkreślając, że „społeczeństwo powinno brać przykład z tej historii, wybierając życie”.

Historia „Matki z Como”, jak nazwały ją włoskie media odbiła się szerokim echem dzięki swoistemu dziennikowi, który Deborah prowadziła w mediach społecznościowych. Jej wpisy obrazują życie jakie prowadziła. Zdjęcia pokazują piękną kobietę, kochającą podróże do wspaniałych miejsc, spotkania z przyjaciółmi, wymarzony dom, który tuż przed diagnozą wybudował dla niej jej partner. Do spełnienia ich marzeń brakowało dziecka, o które starali się kilka lat. Wpis o tym, że oczekuje potomstwa stał się zarazem zapowiedzią tragedii. W czasie jednej wizyty u lekarza dowiedziała się, że jest w ciąży, a zaraz potem, że ma nowotwór. Rak płuc. W czwartej fazie - nieoperowalny. „Szok. Od najlepszej wiadomości do najgorszej w ciągu 25 sekund - napisała na Twitterze. - Od największej radości do absolutnej rozpaczy. Od ekstazy po męki piekielne. Od teraz - ciemność”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję