Reklama

Niedziela Małopolska

Piękne doświadczenie

Pan Bóg sprawia, iż człowiek, który jedzie jako turysta, wraca jako pielgrzym. Duchowi Świętemu potrzeba sekundy, aby zmienić czyjeś serce – przekonuje w rozmowie z "Niedzielą" ks. Marcin Filar.

Niedziela małopolska 30/2023, str. IV-V

[ TEMATY ]

ŚDM w Lizbonie

Archiwum Duszpasterstwa Młodzieży AK

Pamiątkowa fotografia po jednym z kolejnych „kroków”. Pierwszy z prawej (w dolnym rzędzie) ks. Marcin Filar

Pamiątkowa fotografia po jednym z kolejnych „kroków”. Pierwszy z prawej (w dolnym rzędzie) ks. Marcin Filar

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Fortuna-Sudor: Proszę powiedzieć, jaka jest współczesna młodzież skupiona w duszpasterstwach, przy parafiach?

Ks. Marcin Filar: W młodych, którzy są w Kościele i chcą w nim być, jest dziś bardzo dużo odwagi. To są ludzie, którzy kochają Kościół, ale bardziej niż wcześniejsze pokolenia, mają wszczepione negowanie autorytetów. Są dociekliwi, potrzebują autentyczności. Jednocześnie tak jak każdy młody człowiek chcą być zauważonymi, wysłuchanymi. Żyją w świecie, w którym bardzo łatwo stracić anonimowość, paść ofiarą hejtu, gdzie ludzie często są traktowani jak przedmioty, jak worki treningowe, co jest szczególnie zauważalne w internecie. Dzisiaj młodzi potrzebują uwagi i bardzo doceniają, kiedy mogą wyrazić swoje zdanie. Spotykam wielu młodych, którzy o ważnych dla siebie sprawach nie rozmawiają z rodzicami. Mają w sobie ogromny głód bycia wysłuchanymi. A to oferują im wspólnoty, duszpasterstwa w Kościele, gdzie rozmawia się z nimi nie z poziomu ambony, ale w cztery oczy, nie masowo tylko indywidualnie.

Na Światowe Dni Młodzieży do Lizbony z archidiecezji krakowskiej pojedzie prawie 2 tys. osób! Kim są, na jakiej zasadzie byli dobierani?

Jestem przekonany, że to są ci ludzie, których Pan Jezus tam chciał przyprowadzić. W większości są to osoby zakochane w Kościele i ŚDM , mają doświadczenie tych wydarzeń z Panamy czy z Krakowa. Pielgrzymi wiedzą, że ŚDM, jako spotkanie młodego Kościoła, same w sobie są wartością i chcą tam jechać. Są też zapewne tacy, którzy jadą, bo dostali taką propozycję, bo chcą przeżyć przygodę. Ale przekonałem się już, że Pan Bóg sprawia, iż człowiek, który jedzie jako turysta, wraca jako pielgrzym. Duchowi Świętemu potrzeba sekundy, aby zmienić czyjeś serce. Znam osoby, które wróciły z Panamy odmienione. Pracuję z nimi. To są niesamowite nawrócenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jak wyglądały przygotowania do ŚDM w Lizbonie?

W tych przygotowaniach, które miały charakter zarówno lokalny, parafialny, jak też ogólny, diecezjalny, bardzo nam zależało, aby z uczestników stworzyć wspólnotę. Pierwszy krok zrobiliśmy zaraz po Panamie. 30 listopada 2019 r. została zainaugurowana akcja modlitewna „Port M10”, która trwała 4 lata. Powstały pięcioosobowe grupy nazwane załogami. Każdej z nich została przypisana łódka i te łódki duchowo płynęły do Lizbony. W takiej grupie poszczególne osoby odmawiały codziennie dziesiątek Różańca. W ten sposób przez cztery lata każdego dnia ponad 40 Różańców ofiarowano w intencji ŚDM, Ojca Świętego i młodzieży w ogóle. Co miesiąc pisałem do grup maila, zmienialiśmy tajemnice. To było ubogacające, zwłaszcza w czasie pandemii, kiedy nie było wiadomo, co będzie za miesiąc, za rok, a my trwaliśmy na modlitwie.

Bardzo istotnym elementem było nagranie polskiej wersji hymnu ŚDM w 2021 r. To dla mnie osobiście bardzo ważne wydarzenie również dlatego, że razem z Marcelem Gawronem przetłumaczyliśmy tekst hymnu na język polski. Powstał stuosobowy chór z czterdziestoosobową orkiestrą. Po wspólnej pracy zespół, pod kierunkiem kompozytora Huberta Kowalskiego, w 5. rocznicę ŚDM w Krakowie, w trakcie koncertu wykonał po raz pierwszy tę wersję. A dzisiaj hymn znają i śpiewają Polacy wybierający się do Lizbony. W projekt zaangażowało się 27 diecezji!

A w ostatnim roku wykonaliśmy „10 kroków do Lizbony” – to spotkania organizowane w wybranych miejscach diecezji. Formuła była różna, ale zawsze chodziło o wspólną modlitwę i poznawanie się. Dla mnie, duszpasterza młodzieży, to było piękne doświadczenie. Kiedy byłem na ostatnim „kroku”, naprawdę witałem się z wieloma znajomymi. Chciałbym tu podkreślić, że jednym z najbardziej wytrwałych uczestników „kroków” był bp Robert Chrząszcz, który nie tylko sprawował Msze św., ale też brał udział w kolejnych punktach programu.

Reklama

A jak zostały rozwiązane kwestie finansowe?

To były sprawy organizowane na poziomie grup, parafii. Wszystkim zależało, żeby młodzież te pieniądze w jakiś sposób zarobiła, żeby w życie ludzi, którzy nam pomogą w wyjeździe, wniosła jakieś dobro. Na przykład moja grupa otworzyła na osiedlu Kalinowym kawiarenkę, do której raz w miesiącu, po każdej Mszy św. niedzielnej zapraszaliśmy parafian na ciasto i kawę. Był to pewien wysiłek dla młodych; trzeba to ciasto upiec i wszystko przygotować. A jak ktoś przychodził sam do kawiarenki, to młodzi z nim siadali, pili kawę. Starsi ludzie mogli porozmawiać jak z wnukami, poopowiadać o swym życiu. Budowały się relacje i to było piękne doświadczenie. Grupa otrzymała ogromne wsparcie finansowe, a w parafii powstało stałe miejsce spotkań, które ks. proboszcz wygospodarował.

Czy młodzież z archidiecezji krakowskiej przypomni w Portugalii o św. Janie Pawle II?

To przecież nasz duszpasterz młodzieży, to człowiek, bez którego nie byłoby ŚDM. I jeżeli ktoś ma tę pamięć o Janie Pawle II tam podtrzymywać, to przede wszystkim młodzież z Krakowa, z całej archidiecezji krakowskiej. Oczywiście, zaznaczymy, że jesteśmy od św. Jana Pawła II! Po konsultacji z abp. Markiem Jędraszewskim zdecydowaliśmy, że graficzna identyfikacja naszych pielgrzymów będzie służyła przypomnieniu polskiego papieża. Urząd Marszałkowski nas wspaniale wsparł, dzięki temu nasi pielgrzymi będą w koszulkach z cytatem i wizerunkiem Jana Pawła II. Także na plecakach te elementy się znajdą. Poza tym każdy dostaje komplet obrazków w języku portugalskim, angielskim i polskim z modlitwą za młodzież i św. Janem Pawłem II. Z kolei Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach przekazało akty zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu w sześciu językach, żeby każdy z nas wszędzie tam, gdzie się pojawi, mógł zostawić po sobie ślad Pana Jezusa Miłosiernego i św. Jana Pawła II.

Reklama

Pamiętam, że podczas ŚDM w Panamie wielu młodych uświadomiło sobie, że mamy dwa „duchowe towary eksportowe”. Gdy ludzie słyszą, że jesteśmy z Polski, a jeszcze bardziej, z Krakowa, to skojarzenie jest zawsze z Jezusem Miłosiernym i z Janem Pawłem II. Bardzo bym chciał, żeby nasza młodzież też to sobie uświadomiła, że na świecie ludzie są dumni z tego, że mogą poznać kogoś z Krakowa, z Polski, ale właśnie z powodu św. Jana Pawła II.

Czego się życzy przed wyjazdem uczestnikom ŚDM, czego się życzy duszpasterzowi młodzieży?

Jako organizator powiem, że bezpieczeństwa i zdrowia, a jako duszpasterz wyznam, że modlę się o ogromną otwartość serc na działanie Ducha Świętego.

2023-07-19 11:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z entuzjazmem młodości

Niedziela sosnowiecka 34/2023, str. III

[ TEMATY ]

ŚDM w Lizbonie

Archiwum grupy

Podczas pierwszego spotkania z papieżem

Podczas pierwszego spotkania z papieżem

„Jaśniejcie światłem Chrystusa” – to słowa, którymi Ojciec Święty Franciszek wezwał młodych do dawania świadectwa na zakończenie ŚDM w Lizbonie.

W spotkaniu z diecezji sosnowieckiej uczestniczyło kilka grup młodzieży wraz z duszpasterzami, m.in. z Sosnowca, Wolbromia i Czeladzi oraz innych miast jak Dąbrowy Górniczej czy Olkusza. Przez trzy dni poprzedzające centralne spotkanie pod przewodnictwem papieża młodzież słuchała katechez głoszonych przez biskupów z Polski.

CZYTAJ DALEJ

Śp. Jan Ptaszyn Wróblewski. Prawdziwy multitalent

2024-05-07 22:05

[ TEMATY ]

wspomnienie

PAP/Piotr Polak

Jeden z najważniejszych polskich muzyków jazzowych, saksofonista Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł we wtorek w wieku 88 lat. Wiadomość przekazała rodzina za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Z przykrością i głębokim bólem informujemy, że Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł dziś w Warszawie" - poinformowała we wtorek rodzina muzyka.

CZYTAJ DALEJ

Śp. Jan Ptaszyn Wróblewski. Prawdziwy multitalent

2024-05-07 22:05

[ TEMATY ]

wspomnienie

PAP/Piotr Polak

Jeden z najważniejszych polskich muzyków jazzowych, saksofonista Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł we wtorek w wieku 88 lat. Wiadomość przekazała rodzina za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Z przykrością i głębokim bólem informujemy, że Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł dziś w Warszawie" - poinformowała we wtorek rodzina muzyka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję