Reklama

Kościół

Kościół będzie małą trzódką?

Z racji 60. rocznicy kapłaństwa postawiliśmy bp. Antoniemu Pacyfikowi Dydyczowi pytanie o przyszłość Kościoła.

Niedziela Ogólnopolska 35/2023, str. 24-25

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kardynał Joseph Ratzinger w 1969 r. napisał, że Kościół stanie się małą trzódką. „Będzie niewielki i będzie musiał zacząć od nowa. Ponieważ liczba jego zwolenników maleje, więc straci wiele ze swoich przywilejów społecznych”. Czy rzeczywiście Kościół, jaki znamy – ludny, ekspansywny – odchodzi w przeszłość?

Słowa kard. Ratzingera – trzeba zaznaczyć, że w zupełnie innych realiach – określane jako „proroctwo Ratzingera”, odnosiły się do konkretnej rzeczywistości, którą przeżywał Kościół w czasie rewolucji obyczajowej przetaczającej się przez kraje Europy Zachodniej. Całe nauczanie najpierw biskupa, potem kardynała i wreszcie papieża Benedykta XVI ma kilka ważnych – wręcz kluczowych – wskazań dla całego Kościoła, do których jeszcze powrócę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„Wierzę w Kościół” – to hasło programu duszpasterskiego. W Wyznaniu wiary powtarzamy: „Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”. Jeden, którego założycielem jest Jezus Chrystus. Poza tym Kościołem nie ma zbawienia. Wierzę w Kościół, który jest święty – nie dlatego, że tworzą go święci, tylko dlatego, że jest święty świętością swojego Założyciela – Jezusa Chrystusa. To jest Kościół, w którym jest miejsce dla każdego człowieka, który został do niego włączony przez chrzest, i nikt z tego Kościoła nie może nikogo wyłączać. Kościół, który jest apostolski i od Apostołów aż po dziś nie tylko przekazuje i ma przekazywać niczym niezmąconą naukę Bożą, ale także szanuje Tradycję. Odnowa każdego katolika dokonuje się w sakramencie pokuty – tak odnawia się człowiek w Kościele. To Kościół ma zmieniać świat, bo to nie Kościół się dzisiaj chwieje, ale chwieje się świat, a ten sam krzyż, który stał z naszym Zbawicielem na Golgocie, trwa i będzie trwał aż do skończenia świata. Tak jak będzie trwał Kościół. Słyszę wiele razy i w duchu się śmieję z tych tzw. odnowicieli Kościoła, którzy zupełnie nie rozumieją Jego istoty i Jego posłannictwa. To nie jakieś zabiegi socjotechniczne, ale sprawowanie sakramentów, przekazywanie słowa Bożego, które jest wymagające, i spokojna duszpasterska praca z zachowaniem bogatej tradycji w naszych parafiach pozwoli nam spokojnie przejść nawet trudne odcinki drogi, których przecież nie brakuje. Wielu już wieściło – niestety, nawet duchownych – że ludzie odchodzą od Kościoła. Gdzie odchodzą? Przecież przez chrzest nie tylko zostali do niego włączeni, ale oni ten Kościół tworzą, oni za Kościół czują się odpowiedzialni, od nich możemy się uczyć zawierzenia Bogu.

Warto przywołać inne myśli kard. Ratzingera z tej samej wypowiedzi z 24 grudnia 1969 r., na zakończenie cyklu wykładów radiowych w rozgłośni Hessian Rundfunk:

„Przyszłość Kościoła, po raz kolejny, jak zawsze, zostanie ukształtowana przez świętych, tzn. przez ludzi, których umysły nie zatrzymują się na hasłach dnia, ale dociekają głębiej, którzy widzą więcej, niż widzą inni, ponieważ ich życie obejmuje szerszą rzeczywistość”. I po tym ważnym stwierdzeniu przychodzi diagnoza: „Jeśli dzisiaj prawie nie jesteśmy już w stanie uświadomić sobie Boga, to dlatego, że tak łatwo przychodzi nam uciec od samych siebie, od głębi naszego jestestwa za pomocą narkotyku takiej czy innej przyjemności. W ten sposób nasza własna głębia wewnętrzna pozostaje dla nas zamknięta. Jeśli prawdą jest, że człowiek widzi tylko sercem, to jakże jesteśmy ślepi!”. Można śmiało powtórzyć za papieżem Benedyktem XVI także dzisiaj: „To, co pozostanie, to Kościół Jezusa Chrystusa, Kościół, który wierzy w Boga, który stał się człowiekiem i obiecuje nam życie po śmierci. Ksiądz (...) w imię Boga stawia się do dyspozycji człowieka, który towarzyszy ludziom w ich smutkach, w ich radościach, ich nadziei i strachu, taki ksiądz na pewno będzie potrzebny w przyszłości”. Słowa wypowiedziane przed 54 laty są aktualne cały czas w odniesieniu do Kościoła „we wszystkich tych zmianach, w których, jak można się domyślać, Kościół na nowo odnajdzie swoją istotę i pełne przekonanie co do tego, co zawsze było w jego centrum: wiary w Trójjedynego Boga, w Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, który stał się człowiekiem, w obecność Ducha Świętego aż do końca świata. W wierze i modlitwie na nowo uzna sakramenty za formę oddawania czci Bogu, a nie za przedmiot wiedzy liturgicznej”.

Patrzę z niemałej perspektywy mojego życia na świat, Polskę, Kościół i jestem spokojny: Kościół katolicki przetrwa, o tym zapewnił sam Chrystus. Każdy katolik, stosownie do swojego powołania, ma do odegrania ważną rolę. Tak jak naucza nas Kościół, mamy się modlić, pielęgnować bezinteresowność, wyrzeczenie, wierność, pobożność sakramentalną i życie skoncentrowane na Chrystusie. Zaangażowanie w życie Kościoła ma odbicie nie tylko bezpośrednio w sprawowaniu kultu, co jest główną domeną duchowieństwa, ale jest wiele potrzeb, których duchowni sami nie są w stanie zaspokoić. Konieczne jest zaangażowanie świeckich, by im sprostać. Dzisiaj jest wielka potrzeba mądrego wychowania dzieci i młodzieży. Mogą to zrobić tylko święci i oddani Chrystusowi rodzice i wychowawcy. Tej misji nie jest w stanie wypełnić katecheza szkolna – nawet najdoskonalsza. Brakuje katolików w środkach społecznego przekazu. Potrzeba dobrze przygotowanych dziennikarzy, którzy będą przekazywali prawdziwe informacje, będą sługami prawdy. Ciągle potrzeba lekarzy o sumieniu uformowanym przez Dekalog, aby zgodnie z nim rozstrzygali trudne kwestie moralne. Świeccy katolicy są potrzebni w parlamencie, w samorządach lokalnych, by reprezentowali sprawy państwa, regionu i nie bali się dawać świadectwa swojej wiary. Nie możemy pozwolić, by świat nam wmówił, że nasze miejsce jest w zakrystii. Nauczanie Kościoła obejmuje całego człowieka – nie tylko sferę duchową, ale całe jego życie, które ma być przesiąknięte słowem Bożym. Obowiązkiem katolika jest kierowanie się tym nauczaniem. Nie dajmy sobie wmówić, że Kościół miesza się do polityki, do życia społecznego. Katolik ma obowiązek kierowania się zasadami wypływającymi z Ewangelii, jasno sformułowanymi w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Nie dajmy posłuchu mediom, rzekomo zatroskanym o Kościół. Prawdziwe zagrożenie dla Kościoła pochodzi z dyktatury pozornie humanistycznych ideologii. Każdy, kto zaprzecza tej dyktaturze, kto się jej sprzeciwia, jest wykluczony z konsensusu społecznego. W minionym wieku każdy myślał, że mówienie o „małżeństwie” homoseksualnym jest absurdalne. Dziś ci, którzy się temu sprzeciwiają, są społecznie wykluczani. To samo odnosi się do innych dziedzin życia człowieka, chociażby aborcji czy produkcji istot ludzkich w laboratorium. Współczesne społeczeństwo dąży do sformułowania antychrześcijańskiego wyznania: kto się temu sprzeciwi, zostanie ukarany społeczną ekskomuniką. Obawa przed tą duchową mocą Antychrysta jest zbyt naturalna, a tak naprawdę potrzeba modlitwy, by się jej oprzeć.

2023-08-22 12:40

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trzymaliśmy w ramionach świętego

Aron miał się nie urodzić. Urodził się i żył godzinę, otoczony miłością i opieką rodziców, rodzeństwa i lekarzy. Jako dziecko z wadami letalnymi miał być zdeformowany. Jednak przyszedł na świat piękny. Miał spowodować traumę, a rozpalił miłość w sercach wielu ludzi.

Nie od początku było wiadomo, że jest chory. Pierwsza diagnoza, która się pojawiła, mówiła o nieprawidłowościach, ale nie do końca było wiadomo, o jakich. – Myślałam: pewnie nic poważnego, jakaś błahostka i na kolejnym badaniu okaże się, że wszystko jest w porządku. Nie było. Lekarze bardzo delikatnie przekazali mi diagnozę: iniencephalia. Pod tym hasłem w internecie można zobaczyć zdjęcia zniekształconych dzieci – mówi Nina Ważna, mama Arona.
CZYTAJ DALEJ

Kim jest Pani z żółtymi kwiatami, którą pozdrowił Papież pod Gemelli?

2025-03-23 20:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Gemelli

pani z żółtymi kwiatami

Vatican News

Pani z żółtymi kwiatami pod kliniką Gemelli

Pani z żółtymi kwiatami pod kliniką Gemelli

Podczas pozdrowienia z balkonu Kliniki Gemelli tuż przed wyjściem ze szpitala Papież pozdrowił jedną z kobiet obecnych na placu. „Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Jest dzielna!” - powiedział Franciszek. Pani z żółtymi kwiatami, to 78-letnia Carmela Mancuso, która przybyła z Kalabrii i codziennie w trakcie leczenia Ojca Świętego przychodziła pod Klinikę Gemelli, często z bukietem kwiatów.

Bukiet żółtych róż, który przyniosła Papieżowi, tak jak robiła to kilkanaście razy w ciągu tych 38 dni hospitalizacji, musiał zostać schwytany przez żandarma, ponieważ prawie wypadł Carmeli z rąk, kiedy Papież wypowiedział swoje pozdrowienie. Emocje były ogromne, gdy poczuła na sobie spojrzenie Franciszka z balkonu szpitala Gemelli i słuchała gdy - niskim głosem - powiedział: „Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Ona jest dzielna!”
CZYTAJ DALEJ

UODO nałożył 75 tys. zł kary na Komendanta Głównego Policji

2025-03-24 17:01

[ TEMATY ]

kara

UODO

pixabay.com

Prezes UODO Mirosław Wróblewski nałożył na Komendanta Głównego Policji 75 tys. zł kary za ujawnienie na konferencji prasowej danych i informacji o zdrowiu kobiety, która dokonała aborcji farmakologicznej, a władze chciały ustalić, czy ktoś jej w tym pomagał - przekazał UODO w komunikacie.

Jak przypomniał Urząd Ochrony Danych Osobowych, sprawa dotyczy incydentu z 2023 r. Media ujawniły wtedy, że kobieta, która kontaktowała się z numerem 112 i zgłaszała, że ma kłopoty psychiczne, a wcześniej usunęła ciążę metodą farmakologiczną, trafiła na pogotowie, gdzie wkrótce pojawili się policjanci. Zabrali jej laptop i telefon komórkowy, kazali rozebrać do naga i chcieli być obecni podczas badania.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję