Reklama

Wiara

Homilia

Niech mi się stanie według słowa twego

Niedziela Ogólnopolska 52/2023, str. 18

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Patronką adwentowego oczekiwania jest Maryja. W Niej spełniło się wielowiekowe oczekiwanie biblijnego Izraela na przyjście Mesjasza. Ona również jest pierwszym wzorem nadziei chrześcijańskiej, która przeżywając przyjście Pana w ciele, niezłomnie wyznaje i oczekuje Jego powtórnego przyjścia w chwale.

Reklama

Ostatnia niedziela Adwentu, która w tym roku jest Wigilią Narodzenia Pańskiego, oczami wiary i wyobraźni prowadzi nas do Nazaretu. Wprawdzie niezwykłe wejście Boga w ludzkie dzieje, którego wraz ze zwiastowaniem anielskim doświadczyła Maryja, zapowiadali prorocy Starego Testamentu, jednak jego nowość była absolutnie niewiarygodna. Ewangelia według św. Łukasza nie relacjonuje tego wydarzenia na bieżąco, lecz opowiada o nim z perspektywy kilkudziesięciu lat. Dopiero w świetle męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa odkryło swoje pełne znaczenie pozdrowienie skierowane do Maryi: „łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Dopiero po całym dramatycznym okresie ziemskiego życia Jezusa, wraz z wywyższeniem Go przez Ojca, spełniła się zapowiedź, że Syn, którego Maryja urodzi, „będzie wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Całe życie Maryi było naznaczone oczekiwaniem ukierunkowanym na przyszłość, która nie ograniczała się do doczesności. Zbawcze dzieło Jezusa miało – przez Wniebowzięcie – zaowocować Jej chwałą, ale zanim tak się stało, najbardziej widoczny przymiot Maryi stanowiła cierpliwa wytrwałość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W opowiadaniu o Zwiastowaniu nie ma żadnych śladów narzekania czy skargi na to, co Maryja przeżywała bezpośrednio po nim i podczas całego swego życia. Specyficznie semickie, wyrażające rzeczywistą rozterkę Maryi, pytanie: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”, czyli „skoro nie znam pożycia z mężem”, zapowiada arcytrudne zmagania z ludzkimi opiniami i plotkami, wobec których w gruncie rzeczy pozostawała bezbronna. Nawet Józef początkowo nie uwierzył Jej słowom, skoro, jak świadczy Ewangelia według św. Mateusza, „zamierzał Ją potajemnie oddalić” (por. 1, 19). Dopiero światło otrzymane od Boga zmieniło jego postawę i zachowanie. Po wyrażeniu zgody: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego”, trwałym znamieniem życia Maryi była ustawiczna medytacja nad tym, co przeżyła i czego Bóg od Niej oczekuje. Ta medytacja nasiliła się jeszcze bardziej, gdy patrzyła, jak Jezus wzrastał z dnia na dzień „w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi” (Łk 2, 52).

Opowiadanie o Zwiastowaniu kończą słowa: „Wtedy odszedł od Niej anioł”. Można odnieść wrażenie, że Maryja pozostała sama ze swoją tajemnicą. Ale tak nie było, gdyż Jej życie było naznaczone stałą obecnością Boga. „Tak” wypowiedziane przez Maryję przeprowadziło Ją przez wiele okresów mroku i ciemności aż po noc Krzyża. Ten, którego przez dziewięć miesięcy nosiła w swoim ciele, sprawił jeszcze większe zjednoczenie z Ojcem, który „tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne” (J 3, 16). Maryja zrozumiała, że Jej zgoda stała się kluczowym ogniwem w Bożym planie zbawienia. Wyrażając ją, otwarła drogę Boga już nie tylko do Izraela, lecz do wszystkich narodów świata. Karmiąc się wiarą patriarchów i proroków, zapoczątkowała przejście do urzeczywistnienia się uniwersalizmu chrześcijaństwa. Na koniec refleksji nad wydarzeniem Zwiastowania Benedykt XVI napisał: „Anioł odchodzi, misja pozostaje, a wraz z nią wewnętrzna bliskość Boga, wewnętrzne widzenie i dotykanie Jego bliskości”. Taka jest również nasza droga, tym bardziej że uczestnicząc w Liturgii, przeniesiemy się dzisiaj z Nazaretu do Betlejem.

2023-12-18 10:58

Ocena: +42 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy stojąc dziś przy pustym grobie jestem gotowy, by zaufać i pójść drogą wiary?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe.Stock

Rozważania do Ewangelii J 20, 1-9.

Niedziela, 9 kwietnia 2023. NIEDZIELA ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO
CZYTAJ DALEJ

Kim był Św. Gabriel Possenti?

[ TEMATY ]

wspomnienia

Archiwum Parafii Św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty

27 lutego wspominamy w Kościele św. Gabriela od Matki Bożej Bolesnej. To postać, którą można zaliczyć do grona młodych świętych. Zmarł bowiem w wieku 24 lat na gruźlicę. Przeszedł w swoim życiu wiele trudnych doświadczeń. Często pokazywany jest w towarzystwie jaszczurki i rewolweru. Dlaczego?

W 1859 roku Wiktor Emanuel, ówczesny król Sardynii i Piemontu przyłączył się do Garibaldiego i wojsko piemonckie zaczęło okupować Abruzzię. W tej prowincji studiował wówczas przyszły święty - Gabriel Possenti. Poinformowano go, że żołnierze są w drodze do Isola by gwałcić, rabować i palić. Wiele rodzin uciekło więc do lasów. Żołdacy z łatwością rozbili oddziałek milicji broniący Isoli i zaczęli plądrowanie. W odpowiedzi na tę niesprawiedliwość, Gabriel pobiegł odważnie do miasteczka. Zastał tam ponad 20 żołnierzy, którzy podkładali ogień pod domy. Widząc jak jeden z napastników ciąga spłakaną dziewczynę za warkocze, Gabriel doskoczył do niego i wyjął mu z kabury rewolwer. “Puść ją natychmiast!” - krzyknął, innemu żołnierzowi wydał zwyczajnie rozkaz: “Rzuć broń na ziemię, ale już!” - co ten uczynił. Wrzask zaalarmował jednak innych. Gdy wszyscy się zbiegli Gabriel nakazał im rozbrojenie. Komendant w randze sierżanta roześmiał się i zaczął żartować z młodzianka w habicie, który chciał rozbroić całą kompanię wojska. Wtem na ulicę wpełzła jaszczurka, dawny talent łowiecki obudził się w świętym, nie bacząc nawet w jej kierunku wypalił odstrzelając jej łeb. Następnie wymierzył w sierżanta i powtórzył rozkaz. Żołnierze w szoku po celnym strzale w łeb gada rzucili natychmiast broń na ziemię.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Reina na Mszy w Klinice Gemelli. Papież wdzięczny za modlitwę

2025-02-26 16:06

[ TEMATY ]

modlitwa

Poliklinika Gemelli

kard. Baldo Reina

PAP/EPA

Modlitwa pod Polikliniką Gemelli

Modlitwa pod Polikliniką Gemelli

Za Papieża Franciszka modlili się dziś pracownicy i pacjenci Kliniki Gemelii. Mszy w szpitalnej kaplicy św. Jana Pawła II przewodniczył kard. Baldo Reina, papieski wikariusz dla rzymskiej diecezji. Papież wie o tej Mszy i jest wam wdzięczny za to, że bierzecie w niej udział - powiedział posługujący w Klinice Gemelli kapelan szpitalny ks. Nunzio Currao.

W homilii kard. Reina zauważył, że podczas tej Mszy wszyscy czują się zjednoczeni niczym jedna wielka rodzina, bo łączy ich miłość do Papieża i modlitwa w jego intencji. „Kiedy przychodzi czas słabości i choroby, kiedy doświadczamy, jak krucha jest nasza ludzka natura, od razu ze wszystkich sił zwracamy się do Boga. Czynimy to ze szczerym sercem, bo czujemy w sobie pragnienie nieskończoności, które zostało złożone w naszych sercach” - mówił kard. Reina.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję