Reklama

Niedziela Łódzka

Jesteśmy, by służyć

Nie ma lepszego źródła budowania świadomości wśród duchowieństwa na temat rodziny, jak członkowie rodzin, którzy je na co dzień tworzą – mówi diakon stały Romuald Bosakowski.

Niedziela łódzka 1/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Caritas Archidiecezji Łódzkiej

Julia Saganiak/Niedziela

W Boże Narodzenie nikt nie powinien być sam

W Boże Narodzenie nikt nie powinien być sam

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Gabara: W minionym roku kard. Grzegorz Ryś włączył do stanu duchownego szesnastu diakonów stałych, czyli mężczyzn posiadających rodziny. Było to wydarzenie historyczne w 100-letniej historii łódzkiego Kościoła. Jak Diakon, jako osoba duchowna, został przyjęty w swoim środowisku rodzinnym, pracy i parafialnym?

Dk. Romuald Bosakowski: W mojej pracy fakt przyjęcia święceń nie wzbudził sensacji i został przyjęty z dużą dozą życzliwości. Swoje dzieci wychowałem, dając im zawsze, kiedy to było możliwe, wolność wyboru. Teraz, gdy są już dorosłe, szanują mój wybór, również i ten, dotyczący posługi diakona w kościele.

Został Diakon niedawno powołany do posługi i pracy w łódzkiej Caritas. Czym Diakon się tam zajmuje i jak ta posługa została przyjęta przez pracowników i podopiecznych?

Zajmuję się koordynowaniem spraw zawiązanych z funkcjonowaniem domków, które niedawno zostały otwarte przez kard. Grzegorza Rysia, przeznaczonych do zamieszkania dla potrzebujących. Obecnie mieszkają tam rodziny z Ukrainy. To koordynowanie polega również na tym, by pomóc uchodźcom w załatwieniu niezbędnych dokumentów na pobyt i podjęcie pracy, czy też zapisać dzieci do szkoły. Pracownicy Caritas przyjęli mnie z otwartością i serdecznością. Współpracujemy ze sobą, ponieważ przyświeca nam ten sam cel, czyli pomoc innym. Mam tylko nadzieję, że moje doświadczenie przyczyni się do tego, że ta pomoc będzie jeszcze bardziej skuteczna i owocna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy łatwo jest być diakonem, który wie, że najpierw musi być dobrym mężem, ojcem, dziadkiem i że w tym wszystkim jest obserwowany przez wiernych?

No cóż, to trudne pytanie i można powiedzieć, że jest ono trochę zależne od czasu, jaki poświęcamy rodzinie, niezależnie od tego, kim jesteśmy i czym się zajmujemy. Każdy mężczyzna powinien starać się być zawsze dobrym mężem, ojcem, dziadkiem, a nade wszystko człowiekiem. Biorąc pod uwagę relacje rodzinne, to jakimi jesteśmy, zależy od organizacji i relacji, których istotą jest towarzyszenie bliskim, a nie kierowanie nimi. Oczywiście od nas, katolików, wymaga się czegoś więcej i to więcej dotyczy wszystkich, nie tylko diakonów. To dobrze, że ludzie nas obserwują i stawiają nam wymagania, ponieważ świadectwo życia w wierze jest siłą w głoszeniu Ewangelii.

Reklama

Papież Franciszek powiedział, że „Diakoni są stróżami ducha służby w Kościele”. Jak Diakon tę misję obecnie realizuje?

Kościół wraca do korzeni, które swoje źródło mają w pierwszych wiekach chrześcijaństwa i w tym sensie służba diakona stałego powinna być w naszym lokalnym Kościele, czymś oczywistym. O powołaniu pierwszych diakonów czytamy w Dziejach Apostolskich, gdzie jasno zostało zarysowane, do jakiej posługi zostali oni posłani przez Apostołów. Staram się, podkreślam to słowo, tę posługę zleconą przez Kościół realizować, dlatego uczę się być w ciągłej dyspozycji zarówno posługując w parafii, jak i w diecezji. Obecnie z jeszcze większym oddaniem poświęcam się pracy w Caritas, czyli odkrywam to, co papież nazywa „stróżem ducha” posługi diakońskiej. Codziennie mogę pomagać osobom potrzebującym oraz organizacjom pomocowym, tym również świeckim, których celem jest działanie na rzecz człowieka ubogiego, bezdomnego, starszego i chorego, oraz z różnymi dysfunkcjami, które stają się źródłem wykluczania społecznego.

Dyspozycyjność i otwartość – to cechy, która muszą cechować diakonów Kościoła. Czy formacja, którą przechodzą kandydaci do święceń, przygotowała Diakona do posługi?

Myślę, że tak, choć dużo zależy od kandydatów i ich osobowości, nastawienia, charakteru, empatii i intencji, która im towarzyszy w podjęciu decyzji, by przyjąć święcenia diakonatu. Mój rocznik diakonów stałych, był pierwszym, który przez święcenia został włączony w prezbiterium łódzkiego Kościoła i nie znalazły się w nim przypadkowe osoby. Wśród nas są diakoni, którzy od lat angażowali się w bieżącą działalność Kościoła, szczególnie swojej rodzimej parafii. Warto podkreślić, że diakonami stałymi zostali nauczyciele, menadżerowie, właściciele firm czy też zwykli pracownicy firm. Chociażby ta różność zawodów pokazuje, że Bóg nas powołuje z różnych miejsc i środowisk.

Reklama

Czy postrzega Diakon swoją posługę jako ważny element synodalności Kościoła? Jeżeli tak, to jakie Diakon wiążę z nią nadzieje?

Oczywiście, że tak. Każdy diakon stały wnosi w Kościół nie tylko swoje doświadczenie religijne i duchowe, ale również i to zawodowe, rodzinne i społeczne. Nie ma lepszego źródła budowania świadomości wśród duchowieństwa na temat rodziny, jak członkowie rodzin, którzy je na co dzień tworzą. Moje doświadczenie małżeństwa i wychowania dzieci, staje się obecnie wielkim bogactwem Kościoła, który dzięki synodalności jest otwarty na słuchanie. Podobnie jest na płaszczyźnie zawodowej. Przez lata pracowałem jako menadżer, więc dziś swoje doświadczenie zawodowe przenoszę na działalność instytucji kościelnej. W ten sposób ubogacam ten Kościół, podobnie robią to moi inni koledzy diakoni.

Z posługą diakona związana jest misyjność, która osadzona jest również w głoszeniu słowa Bożego. Czy przepowiadanie i świadectwo życia są ważnymi elementami w posłudze Diakona?

Przepowiadanie jest misją Kościoła, która jest realizowana w różny sposób. Oczywiście najważniejsze jest głoszenie słowa Bożego podczas sprawowania liturgii czy też prowadzonych rekolekcji. Jednakże dla mnie ważne jest świadectwo życia, które nie poucza, ale pociąga.

Reklama

Od czasu święceń i rozpoczęcia posługi w Kościele, co Diakona zaskoczyło, a co rozczarowało?

Nie mam w sobie poczucia rozczarowania Kościołem, ponieważ przygotowywałem się do swojej posługi przez trzy i pół roku. Znałem wspólnotę Kościoła, ponieważ do niej przynależę i wiem, że w niej są ludzie grzeszni i słabi, którzy starają się dojść do świętości. Jak wiemy, nie zawsze jest to łatwe. Po święceniach diakonatu wszedłem w swoją posługę trochę z „marszu” i nie wszystko przebiegło według moich oczekiwań, ale na tym właśnie polega życie, by człowiek nauczył się ufać Bogu i zrozumiał, że nie wszystko od niego zależy.

Jak zareagowali świeccy w parafii na fakt święceń diakonatu żonatego mężczyzny?

Bardzo różnie, ale większość z dużą życzliwością. Były też przypadki pewnego eufemizmu, wstrzemięźliwości i rezerwy, ale to powoli się zmienia. W tym kontekście mam pewne przemyślenia. Uważam, że czas formacji kandydata do diakonatu stałego, powinien być również czasem formacji dla wspólnoty, z której pochodzi lub w której będzie posługiwał. Nie ukrywam również, że dużą rolę w przygotowaniu wiernych do posługi diakona stałego mają również i sami kapłani posługujący w parafii. Zawsze jest tak, że brak wiedzy rodzi różne domysły i niezrozumienie. Tak też jest z naszą posługą.

Dk. Romuald Bosakowski menadżer, pracownik łódzkiej Caritas, posługuje w parafii św. Faustyny Kowalskiej w Łodzi.

2024-01-02 12:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ważny jest pierwszy krok

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Caritas Archidiecezji Łódzkiej

Caritas Archidiecezji Łódzkiej

Stowarzyszenie „Dom Wschodni” – Domus Orientalis i Caritas Archidiecezji Łódzkiej od kilku lat prowadzą wspólnie projekty wspierające mieszkańców Syrii. W ramach działań pod hasłem „Łódź dla Aleppo” udało się do tej pory wesprzeć m.in. budowę basenu dla dzieci i młodzieży we franciszkańskim ośrodku Terre Sainte w Aleppo, ufundować stypendia naukowe czy pomóc Syryjczykom w rozwoju własnej działalności gospodarczej. Dzięki wspólnemu zaangażowaniu, do kościoła św. Sergiusza i Bakchusa w Maluli w Syrii powróciły ikony, które zawisły w miejscu skradzionych ikon, podarowanych przez generała Władysława Andersa, przebywającego w Maluli podczas II wojny światowej. Stałą inicjatywą jest też comiesięczny „Różaniec za braci” odmawiany w intencji mieszkańców Bliskiego Wschodu. Właśnie rusza program „Pierwszy krok” – mecenat na rzecz rozwoju i edukacji dzieci z Aleppo, w Syrii.

CZYTAJ DALEJ

10. rocznica kanonizacji dwóch Papieży – czcicieli Matki Bożej Jasnogórskiej

2024-04-27 15:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

rocznica

Adam Bujak, Arturo Mari/„Jan Paweł II. Dzień po dniu”/Biały Kruk

Eucharystię młodzieży świata na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło nocne czuwanie modlitewne, podczas którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż, ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

Eucharystię młodzieży świata
na Jasnej Górze w 1991 r. poprzedziło
nocne czuwanie modlitewne, podczas
którego wniesiono znaki ŚDM: krzyż,
ikonę Matki Bożej i księgę Ewangelii

10. rocznica kanonizacji dwóch wielkich papieży XX wieku, która przypada 27 kwietnia, jest okazją do przypomnienia, że nie tylko św. Jan Paweł II był człowiekiem oddanym Matce Bożej Jasnogórskiej i pielgrzymował do częstochowskiego sanktuarium. Był nim również św. Jan XXIII.

Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy papież Jan XXIII, od młodości zaznajomiony z historią Polski, zwłaszcza poprzez lekturę „Trylogii”, upatrywał w Maryi Jasnogórskiej szczególną Orędowniczkę. Tutaj pielgrzymował w 1929 r. Piastując godność arcybiskupa Areopolii, wizytatora apostolskiego w Bułgarii ks. Roncalli 17 sierpnia 1929 r. przybył z pielgrzymką na Jasną Górę. Okazją było 25-lecie jego święceń kapłańskich. Późniejszy papież po odprawieniu Mszy św. przed Cudownym Obrazem zwiedził klasztor i sanktuarium, a w Bibliotece złożył wymowny wpis w Księdze Pamiątkowej: „Królowo Polski, mocą Twojej potęgi niech zapanuje pokój obfitości darów w wieżycach Twoich”.

CZYTAJ DALEJ

Jak udzielić pasterskiego wsparcia

2024-04-27 12:45

[ TEMATY ]

warsztaty

Świebodzin

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

dekanalny ojciec duchowny

Archiwum organizatora

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

W sobotę 27 kwietnia w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie odbyły się warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych, które poprowadził ks. dr Dariusz Wołczecki. Tematem ćwiczeń było, jak rozmawiać, żeby się spotkać relacyjnie i udzielić pasterskiego wsparcia.

Dekanalny ojciec duchowny jest kapłanem wybranym przez biskupa diecezjalnego spośród księży posługujących w dekanacie, który troszczy się o odpowiedni poziom życia duchowego kapłanów. Spotkanie rozpoczęło się wspólną modlitwą brewiarzową i wzajemnym podzieleniem się dylematami i radościami płynącymi z posługi dekanalnego ojca duchownego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję