Reklama

Niedziela plus

Tarnów

Na misyjnych szlakach

Była mała kaplica, a teraz jest duży kościół. Obok świątyni powstały zaplecze duszpasterskie i ogród biblijny.

Niedziela Plus 2/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Tarnów

Wydział Misyjny

Brazylia. Barka, która służy tarnowskim misjonarzom w dotarciu do wiosek

Brazylia. Barka, która służy tarnowskim misjonarzom w dotarciu do wiosek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak zmieniła się misja w Concepción, stolicy wikariatu Nuflo de Chávez w Boliwii, gdzie proboszczem jest tarnowski misjonarz ks. Tomasz Fajt. Kapłan jest w Boliwii od 6 lat i doświadcza, jak rozwija się lokalna wspólnota. – Na Msze św. przychodzi coraz więcej ludzi, którzy nie mieścili się w mającej ponad 100 m2 kaplicy. Większość siedziała na zewnątrz, a klimat – gorące słońce, deszcz – sprawiał, że modlitwa była trudniejsza. Naszym marzeniem było mieć większą świątynię, i to się spełniło. Konsekracja kościoła była ważnym wydarzeniem dla naszej wspólnoty. Ludzie chętnie włączyli się w liturgię, a także przygotowali posiłek dla wszystkich uczestników – opowiada ks. Tomasz.

Obok kościoła powstał też ogród biblijny. Są w nim m.in. grota narodzenia Jezusa i Jego grób. – Pracowałem kiedyś w Muszynie, gdzie jest ogród biblijny, stąd ta inspiracja. To miejsce na katechezę, refleksję, by usiąść i pomedytować. Są także czuwania przy grobie Jezusa w czasie Wielkiego Tygodnia – dodaje proboszcz w Concepción.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Historyczny dzień

Reklama

Na konsekrację kościoła Matki Bożej Wspomożenia Wiernych udała się do Boliwii delegacja z diecezji tarnowskiej. Wybudowany, a właściwie rozbudowany, kościół jest inicjatywą ks. Fajta – tarnowskiego misjonarza, który przez kilka lat zbierał środki na ten cel, również w diecezji tarnowskiej. Mszę św. celebrowało trzech biskupów i piętnastu księży. Przewodniczył jej biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej Leszek Leszkiewicz, który też konsekrował kościół, a homilię wygłosił bp Artur Ważny.

W uroczystości uczestniczyło kilkuset wiernych, przybyłych m.in. z wiosek i parafii wikariatu, obecne były także siostry zakonne z pięciu różnych zgromadzeń, w tym polskie siostry elżbietanki z Santa Cruz. Świątynia została sfinansowana w 85% z funduszy Dzieła Misyjnego Diecezji Tarnowskiej oraz z tych ofiarowanych ks. Tomaszowi w różnych parafiach diecezji, wśród których należy wyróżnić Radłów, Nagoszyn i Rzezawę. Swój wkład w powstanie nowej budowli mają również księża sercanie.

W Boliwii kapłani tarnowscy obecni są od 1993 r. Wikariat apostolski Nuflo de Chávez jest tam drugim Kościołem lokalnym, do którego zostali posłani. Biskupem od 2001 r. jest Polak – Antoni Reimann, franciszkanin. Pierwsi trzej kapłani przybyli tu w listopadzie 2006 r. Nieprzerwanie od tego czasu posługuje w tym miejscu ks. Paweł Żurowski, a do niedawna czynił to również ks. Kazimierz Stempniowski. W grudniu 2017 r. dołączyli do misjonarzy dwaj kolejni prezbiterzy tarnowscy: Tomasz Fajt i Radosław Słowik. Potem w maju 2019 r. przybył ks. Tomasz Kaczor, w styczniu 2021 r. – ks. Jan Baran, a w październiku 2022 r. – ks. Tomasz Kulig. Trzeba też wspomnieć, że w Kościele na boliwijskiej ziemi posługują ofiarnie ojcowie redemptoryści i siostry służebniczki dębickie. Zdecydowana większość z nich pochodzi z diecezji tarnowskiej.

Misja Brazylia

Reklama

Zanim tarnowska delegacja dotarła do Boliwii, wcześniej przebywała w Brazylii, gdzie także Ewangelię głoszą kapłani z diecezji tarnowskiej. Jednym z miejsc, do którego udała się delegacja, była wyspa Bagre położona w prałaturze apostolskiej Marajó (teren wchodzi w skład archipelagu w delcie Amazonki). Na Bagre tarnowski misjonarz ks. Kazimierz Skórski wybudował kościół, przedszkole i ośrodek zdrowia. – Te odwiedziny były bardzo oczekiwane przez posługujących tu tarnowskich misjonarzy – informuje ks. Krzysztof Czermak, dyrektor Dzieła Misyjnego Diecezji Tarnowskiej. I dodaje, że od 20 lat jest tu obecny ks. Skórski. Posługę kapłańską pełnią także ks. Przemysław Podobiński i ks. Michał Mikulski.

Bagre jest parafią od 1995 r., a od 1996 r. posługują tu polscy kapłani. W maju 2003 r. z innej części Brazylii przybył na wyspę ks. Skórski. Przez 2 lata pracował sam, potem przez kolejne 2 – z ks. Tadeuszem Sępkiem. W Bagre do pracy na tym terenie, przygotowywał się ks. Grzegorz Trojan. Obecnie wikariuszem jest ks. Podobiński. By spotkać się z tarnowską delegacją, przybył tu specjalnie również ks. Mikulski, którego parafia, mimo że znajduje się w tej samej prałaturze, odległa jest od Bagre o kilkadziesiąt godzin podróży rzekami! Misjonarz dwa razy musi się przesiadać z łodzi na barkę. – Miasteczko, w którym znajduje się misja główna, liczy kilkanaście tysięcy mieszkańców i stale się powiększa – wyjaśnia ks. Czermak i dodaje: – Pozostała część wspólnot należących do parafii rozrzucona jest na wyspach, które zamieszkuje prawie 10 tys. ludzi. Nasi misjonarze odwiedzają wiernych w dwudziestu czterech kaplicach dojazdowych, choć samych wspólnot jest więcej. Najdalsza oddalona jest o ok. 20 godzin przemieszczania się barką – jedynym dostępnym tutaj środkiem transportu. Podróż duszpasterska związana z dopływaniem do kaplic trwa nieraz 2-3 tygodnie.

Barka

Małe wspólnoty, leżące poza terytorium misji głównej, położone są nad rzekami Jacundá i Panauba oraz ich dopływami. Do parafii Bagre należy ich trzydzieści osiem. Zwyczajnie do miejsc położonych nad rzekami księża udają się parafialną barką „Joao Paulo II”, w której zakupie uczestniczyła diecezja tarnowska. Łódź otrzymała takie imię w dniu poświęcenia – 24 lipca 2005 r. Po kanonizacji papieża doszło jeszcze Sao (święty). Teraz barka nosi imię „Św. Jan Paweł II”. Zbudowana została na miejscu, w Bagre. Ma 16 m długości, 3,5 m szerokości i 25 t wyporności. Podróżująca barką delegacja tarnowska odwiedziła m.in. małą wspólnotę, liczącą ponad stu katolików, nad rzeką Taquari. Przeważnie misjonarz przybywa tu raz w roku, ewentualnie drugi raz z okazji odpustu. Tak więc miejscowi wierni czuli się bardzo wyróżnieni, bo trzeci raz w roku odwiedzili ich nie tylko kapłan, ale też dwóch biskupów i czterech księży.

W drodze powrotnej barka ugrzęzła na mieliźnie. – Nasi misjonarze zachowali jednak zimną krew, a wykonanie odpowiedniego telefonu przez ks. Przemka sprawiło, że dwa kursy pożyczonej małej motorówki dowiozły wszystkich pasażerów do celu. Barka zaś musiała czekać na przypływ wody z oceanu (220 km) i dotarła do Bagre po północy – relacjonuje ks. Czermak.

Oprac. Ewa Biedroń

2024-01-09 11:43

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To jest wyjątkowe miejsce

Niedziela małopolska 35/2020, str. IV

[ TEMATY ]

jubileusz

bp Andrzej Jeż

Tarnów

Maria Fortuna-Sudor

Delegacja ze Żmiącej dziękuje bp. Jeżowi za wspólną modlitwę

Delegacja ze Żmiącej dziękuje bp. Jeżowi za wspólną modlitwę

– Umiłowanie Boga, wiara i kultywowana w rodzinach pobożność były siłą waszych przodków – powiedział ordynariusz diecezji tarnowskiej bp Andrzej Jeż w homilii do zebranych na jubileuszu 650-lecia lokacji Żmiącej.

Położona w Beskidzie Wyspowym Żmiąca to jedna z najlepiej opisanych polskich wsi. Pierwsza wzmianka pochodzi z 1370 r. Jan Długosz wymienia wieś w dziele Liber Beneficiorum. Kolejne wieki to rozwój miejscowości. W broszurze, wydanej z okazji jubileuszu, czytamy, że w 1581 r. wieś zamieszkiwało 15 rodzin, a w 1847 r. – było tu już 109 domów z odrębnymi rodzinami. Warto dodać, że naukowcy uważają, iż nowoczesna polska socjologia wsi rozpoczyna się w 1903 r. , kiedy ukazała się pierwsza monografia wsi polskiej pt. Żmiąca, wieś powiatu limanowskiego. Stosunki gospodarcze i społeczne, napisana przez prof. Franciszka Bujaka.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Poznań: 1 maja ingres abp. Zielińskiego

2025-04-29 15:00

[ TEMATY ]

ingres

Bp Zbigniew Zieliński

Karol Porwich/Niedziela

Abp Zbigniew Zieliński

Abp Zbigniew Zieliński

Przyjęcie abp. Zbigniewa Zielińskiego przez kapitułę w bramie kościoła katedralnego, odczytanie bulli papieskiej, przekazanie przez nuncjusza apostolskiego w Polsce pastorału i objęcie katedry biskupiej, a następnie oddanie wyrazów czci przez biskupów współpracowników, przedstawicieli kapłanów, osób konsekrowanych i wiernych świeckich - złożą się na ingres, czyli uroczyste objęcie władzy przez biskupa nad diecezją w katedrze poznańskiej 1 maja.

Nowy arcybiskup metropolita poznański zamieszkał już na Ostrowie Tumskim w Poznaniu. Przed ingresem w obecności Kolegium Konsultorów i Kapituły Katedralnej obejmie kanonicznie diecezję. Ingres do katedry pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Poznaniu, najstarszej polskiej katedry, odbędzie się w czwartek, 1 maja, o godz. 11.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję