Reklama

Niedziela Sandomierska

Duchowy patriotyzm

Nie wojujemy mieczem, nienawiścią czy złą mową lecz modlitwą, przebaczeniem i miłością w myśl słów św. Pawła „zło dobrem zwyciężaj” – podkreślił ks. Tomasz Lis.

Niedziela sandomierska 9/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Janów

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Modlitwie przewodniczył ks. Tomasz Lis, proboszcz parafii

Modlitwie przewodniczył ks. Tomasz Lis, proboszcz parafii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Janowskie sanktuarium maryjne było jednym z ponad stu miejsc na mapie Polski, gdzie odbyło się nocne modlitewne czuwanie w intencji Ojczyzny. – To zasługa grupy formacyjnej mężczyzn Wojownicy Maryi, którzy wyszli z inicjatywą modlitwy o błogosławieństwo dla Polski. Myślę, że to bardzo ważna sprawa, by wobec pojawiających się niepokojących kierunków działania ruchów i stowarzyszeń godzących w fundamentalne wartości patriotyczne i religijne podjąć właśnie wspólną modlitwę za Ojczyznę. Nie wojujemy mieczem, nienawiścią czy złą mową lecz modlitwą, przebaczeniem i miłością w myśl słów św. Pawła „zło dobrem zwyciężaj” – podkreślił ks. Tomasz Lis.

Modlitewne czuwanie

Janowska grupa Wojowników Maryi przygotowała program modlitewnego czuwania oraz rozpropagowała akcję nie tylko w Janowie Lubelskim ale i w całym regionie. – Noc Walki o błogosławieństwo dla Polski odbyła się w bardzo wielu miejscach w naszej Ojczyźnie, jak również poza jej granicami. Włączamy się w tą wielką wspólnotę ludzi, którym zależy na dobru Polski, na religijnym wychowaniu młodzieży, na ustanawianiu praw zgodnych z Dekalogiem i Ewangelią i na poszanowaniu wartości religijnych. Dołączyli do nas licznie parafianie i mieszkańcy okolicznych miejscowości. Bardzo nas cieszy, że przez całe czuwanie janowska świątynia była wypełniona modlącymi się ludźmi, to pokazuje, jak wiele osób nosi w sercu troskę o Polskę – podkreślał Henryk Gzik, lider janowskich Wojowników Maryi.

Szturm do nieba

Czuwanie rozpoczęło się Drogą Krzyżową, następnie do północy trwała adoracja Najświętszego Sakramentu, którą zakończyła procesja eucharystyczna wewnątrz janowskiej świątyni. Podsumowaniem nocnej modlitwy była Msza św. o północy sprawowana przez ks. Tomasza Lisa w intencji Ojczyzny. – Dziękujemy wszystkim ludziom dobrej woli, którym sprawa naszej Ojczyzna nie jest obojętna i którzy wzięli udział w tej modlitwie – podsumował Henryk Gzik. Członkowie Wojowników Maryi sens i znaczenie takiej modlitwy tłumaczą następująco: „Jakub walczył z Bogiem całą noc o uzyskanie błogosławieństwa, które otrzymał nad ranem od Boga. To jest ten symbol, figura naszej walki o błogosławieństwo dla Polski. Zależy nam, abyśmy jako Polacy zjednoczyli się w szturmie do nieba. Taka modlitwa ma potężną moc. Takie wydarzenie jest tylko w Polsce – kraju Matki Bożej”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-02-27 11:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg tęskni za nami

Niedziela częstochowska 51/2021, str. VI

[ TEMATY ]

adwent

Janów

Studio Fotografii Mariola Knysak

Niepokalana opiekuje się tutaj wiernymi – przyznał ks. Gołuchowski

Niepokalana opiekuje się tutaj wiernymi – przyznał ks. Gołuchowski

W adwentowej ciemności zalegającej w świecie przebija się do nas światło, które jest znakiem miłości Boga i wpatrujemy się w postać Maryi Niepokalanej – powiedział abp Wacław Depo 8 grudnia w parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Janowie.

Metropolita częstochowski przewodniczył Sumie odpustowej, udzielił sakramentu bierzmowania 25 osobom i poświęcił nowy tryptyk z wizerunkami Jezusa Miłosiernego, św. Jana Pawła II i św. Faustyny Kowalskiej.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Kraków z kard. Rysiem

2024-04-29 09:19

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

kl. Krzysztof Wowra

W sobotę, 27 kwietnia, jak co roku, łódzcy klerycy roku propedeutycznego z przełożonymi spotkali się z ks. kard. Grzegorzem Rysiem w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję