Caritas Diecezji Sosnowieckiej na swoim kanale w serwisie YouTube regularnie publikuje odcinki podcastu „Bliżej Caritas”. Z ostatnich odcinków mogliśmy dowiedzieć się, co motywuje wolontariuszy do działania oraz jak odnajdują się w swoich zadaniach, czyli dlaczego decydują się na pomaganie innym.
Radość i satysfakcja
Magdalena Góralczyk, wolontariuszka Caritas Diecezji Sosnowieckiej oraz Zagłębiowskiego Centrum Wolontariatu już od początkowych klas szkoły podstawowej była związana bezpośrednio z akcjami charytatywnymi. – Brałam w nich udział i sprawiało mi to dużą radość. Bardziej na poważnie zaczęłam się udzielać w siódmej klasie. W tym czasie było bardzo dużo zbiórek żywności, między innymi dla uchodźców z Ukrainy, ale także ubrań – tłumaczy Magdalena Góralczyk. Jak dodaje, w ósmej klasie wraz z przyjaciółką zapisały się do Caritas po to, aby poszerzyć obszar pomocy i działania. Wskazuje również, że dużo satysfakcji w działaniach wolontariackich przynosi jej szczęście osób potrzebujących pomocy. Można w tym zobaczyć pewien sens. Ceni sobie także możliwość spotkania z drugim człowiekiem i rozmowę z nim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Jest naprawdę bardzo dużo takich osób. Przykładem jest Wigilia dla bezdomnych, ubogich, samotnych i starszych, która ma miejsce co roku w okresie Bożego Narodzenia. To jest najlepsza okazja, żeby porozmawiać z drugim człowiekiem, żeby się dowiedzieć trochę o jego historii. To niesamowite doświadczenie usłyszeć coś, z czym nie mamy do czynienia na co dzień. A te osoby są bardzo wdzięczne i szczęśliwe, że mają możliwość rozmowy z wolontariuszami. Często mieszkają same i nie mają obok siebie drugiej osoby, z którą mogłyby porozmawiać – dodaje Magdalena Góralczyk.
Jak wskazuje, w działaniach bardzo cenne jest wsparcie ze strony rodziców i rodzeństwa. – Jeżdżą ze mną, więc to też jest jakieś poświęcenie z ich strony. Wydaje mi się, że nie mają z tym problemu. Przyjaciele tak samo mnie wspierają. Mamy w szkole Szkolne Koło Caritas, w którym działamy i w którym się udzielamy w różnych akcjach. Bardzo często można mnie spotkać razem z przyjaciółmi na festynach, akcjach czy właśnie na Wigilii – tłumaczy Magdalena Góralczyk.
Spotkanie z drugim człowiekiem
Jako wolontariusze w Caritas udzielają się nie tylko uczniowie. Aneta Szot i Paulina Nowakowska są słuchaczkami w Regionalnym Centrum Kształcenia Ustawicznego w Sosnowcu na kierunku opiekun medyczny. Praktyki odbywają w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Będzinie. – Bardzo dużo przewartościowała u mnie choroba mojej babci, która zachorowała na raka i w trakcie pandemii odeszła. To był ten moment, kiedy nie mogliśmy z rodziną uczestniczyć przy jej odejściu, ani być dla niej wsparciem, ponieważ była w szpitalu, a niestety odwiedziny były niemożliwe. Po tym wszystkim zdałam sobie sprawę, że chcę zrobić coś dobrego dla innych, dać cząstkę siebie i mimo że mój zawód jest inny, to jednak chcę iść w tym kierunku – mówi Aneta Szot.
Reklama
Natomiast Paulina Nowakowska miała do czynienia z wolontariatem już od szkoły średniej. – Czułam od zawsze, że chcę pomagać, że to jest właśnie takie danie cząstki siebie innym, tym bardziej, że i w moim życiu nie było łatwo. Później przytrafiła się choroba teścia, teściowej oraz choroba nowotworowa mojej mamy. Byłam przy jej odejściu do samego końca. Teraz mijają 3 miesiące, jak pochowałam ciocię, również chorą na nowotwór. I to mnie tak gdzieś utwierdziło mnie w przekonaniu, że chcę to robić dalej – mówi Paulina Nowakowska.
Jak tłumaczą, wolontariusze tworzą „drugi dom”, mają do czynienia z prawdziwymi emocjami oraz kontakt z człowiekiem. – Gdy widzi się, że ktoś cierpi, i to nawet nie chodzi o cierpienie fizyczne, bo na to są różne środki, ale emocjonalnie i duchowo i nie da mu się pomóc – to naprawdę zdajemy sobie sprawę, że starsi ludzie są samotni, nawet jeżeli mają rodziny – tłumaczy Paulina Nowakowska. Dodaje, że cenna jest nie tylko pomoc w obowiązkach dnia codziennego, jak pomoc w gotowaniu czy ubieraniu, ale bycie i znalezienie czasu dla drugiej osoby.
Dobra robota
Nie wszystkie akcje organizowane przez Caritas mają za cel pozyskiwanie środków finansowych. Jednym z takich dni jest np. Diecezjalny Dzień Dobra, który przypada co roku w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. – To dzień, w którym dziękujemy za dobro wolontariuszom i pracownikom. Oni trudzą się na co dzień, często nawet niezauważani i niedoceniani, ale robią „kawał dobrej roboty”. To święto jest zawsze okazją przede wszystkim do tego, aby im podziękować – powiedział ks. Przemysław Szot, dyrektor sosnowieckiej Caritas.
Ale nie tylko Diecezjalny Dzień Dobra jest okazją podziękowania im. Co roku organizowane są także bal wolontariusza i festyny. Przy różnych okazjach wolontariusze mają możliwość pokazania, czym się zajmują na co dzień: co robią, jak robią i dlaczego to robią.
Możliwość zaprezentowania swoich działań i zachęcenia innych daje również kanał Caritas Diecezji Sosnowieckiej w serwisie YouTube. Z wypowiedzi tam zamieszczonych wynika, że wolontariat jest dla młodych osób niepowtarzalną okazją wykorzystania swoich talentów i możliwości oraz dalszego osobistego rozwoju. Bo trzeba dodać, że w Caritas wolontariusze przez cały rok uczestniczą w warsztatach, zdobywając w ten sposób nowe umiejętności i rozwijając predyspozycje. Ale przede wszystkim angażując się w działania i pomagając, sprawdzają się w praktyce.