Reklama

Kościół

Brat miłosierdzia

Po ponad ośmiu wiekach Gwidon z Montpellier został ogłoszony błogosławionym. Ta decyzja papieża Franciszka daje jasny wyraz temu, że czynienie miłosierdzia nie ulega dezaktualizacji.

Niedziela Ogólnopolska 27/2024, str. 26-27

[ TEMATY ]

miłosierdzie

Archiwum Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Można powiedzieć, że Gwidon z Montpellier jest jednym z rekordzistów wśród świętych i błogosławionych oczekujących wyniesienia na ołtarze. Czekał na to aż 816 lat! Założyciel Zakonu Ducha Świętego został włączony do katalogu błogosławionych Kościoła katolickiego postanowieniem papieża Franciszka ogłoszonym 18 maja w liście apostolskim w formie motu proprio. Decyzja Ojca Świętego oznacza możliwość sprawowania kultu liturgicznego br. Gwidona z Montpellier z tytułem błogosławionego przez wszystkie zakony, zgromadzenia i wspólnoty inspirowane jego charyzmatem. Wspomnienie liturgiczne bł. Gwidona będzie przypadać 7 lutego.

Nieśredniowieczne ideały

– To szczególny dar i błogosławieństwo ze strony Kościoła, potwierdzające pragnienie, które brzmiało w sercach przez całe wieki – mówi m. Kazimiera Gołębiowska, przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego de Saxia. – Jest to dla nas niewyobrażalnie wielka łaska, że nasz założyciel został włączony do katalogu błogosławionych – podkreśla. Czas oczekiwania na wyniesienie na ołtarze liczony w wiekach może się wydawać bardzo długi. Może też rodzić pytanie, dlaczego ktoś żyjący w średniowieczu zostaje ogłoszony błogosławionym właśnie teraz. – Gwidon, realizując w swoim życiu ideał miłosierdzia głoszony przez Jezusa Chrystusa, wychodził do wszystkich potrzebujących – chorych, ubogich, bezdomnych, głodnych, cierpiących, a ta droga jest aktualna także dzisiaj. Myślę, że Ojciec Święty, dając nam ten list apostolski, chciał nam to właśnie ukazać – wyjaśnia m. Kazimiera Gołębiowska i dodaje: – Czas ogłoszenia Gwidona błogosławionym to czas pontyfikatu papieża Franciszka. Można powiedzieć, że osoby Gwidona żyjącego w czasach średniowiecza i Ojca Świętego żyjącego współcześnie spotkały się w swojej duchowości, idei miłosierdzia oraz wrażliwości na tych, którzy są w potrzebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Beatyfikacja Gwidona nie mogła się odbyć w tradycyjny sposób, ponieważ nie zachowała się wystarczająca ilość materiałów dowodowych potwierdzających ciągłość jego kultu. Dlatego też w 2022 r. do Ojca Świętego w Watykanie udała się delegacja sióstr na czele z m. Kazimierą Gołębiowską i m. Candelarią Mejías Negreirą, matką federalną klasztorów Zakonu Ducha Świętego w Hiszpanii. – Podczas audiencji prywatnej przedstawiłyśmy papieżowi Franciszkowi nasze głębokie pragnienia i poprosiłyśmy, aby uczynił nam tę wyjątkową łaskę, by na podstawie tych dokumentów, którymi dysponujemy, potwierdził kult Gwidona z Montpellier. Ojciec Święty, oczywiście, przekazał naszą prośbę do Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, gdzie przez okres ok. 2 lat sprawa była badana – opowiada m. Kazimiera.

Reklama

Pod skrzydłami Ducha Świętego

Gwidon urodził się w drugiej połowie XII wieku we Francji. Pochodził z zamożnej rodziny Guillemów, do której należało miasto Montpellier. Wrażliwość na cierpienie bliźnich i wielka pobożność Gwidona sprawiły, że cały majątek przeznaczył na budowę szpitala, w którym znajdowali schronienie porzucone dzieci, ubodzy, chorzy, i sam osobiście im posługiwał. Od samego początku dzieło to powierzył Duchowi Świętemu. Bardzo szybko wokół Gwidona zgromadziła się liczna grupa mężczyzn i kobiet, którzy chcieli tak jak on służyć ubogim i potrzebującym. Słowa zawarte w Ewangelii według św. Mateusza: „Byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; (...) byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” (25, 35-36) – stały się mottem rodzącej się wspólnoty zakonnej. Gwidon cieszył się szczególnym zaufaniem papieża Innocentego III, który w 1198 r. zatwierdził Zakon Ducha Świętego. O założycielu i jego dziele napisał: „Wśród wszystkich innych szpitali nowo założonych szpital Ducha Świętego, który założył w Montpellier ukochany syn Gwidon, wyróżnia się duchem zakonnym, jaśnieje światłością miłosierdzia i uczynkami doskonałej dobroczynności w odniesieniu do ubogich. (...) Tu bowiem głodni otrzymują posiłek, ubodzy odzież, chorzy konieczne posługi, (...) tak, że mistrz i bracia nie tyle winni być nazywani gospodarzami potrzebujących, ile sługami potrzebujących. Oni sami cierpią niedostatek wśród ubogich, którym miłosiernie dają to, co konieczne”. Papież pragnął, by ewangeliczne miłosierdzie promieniowało z Rzymu na cały ówczesny świat chrześcijański, dlatego wybudował nad Tybrem, w dzielnicy Saxia, szpital i w 1201 r. powierzył go opiece Gwidona. Według reguły, bracia mieli obowiązek raz w tygodniu wychodzić na ulice miasta, by szukać potrzebujących i ubogich, a do szpitala miał być przyjęty każdy, kto tego potrzebował. Szczególną opieką otaczane były niechciane dzieci, samotne matki oraz porzucone niemowlęta (przy szpitalu powstało jedno z pierwszych „okien życia”). Gwidon zmarł w opinii świętości w 1208 r.

A Gwidona znacie?

Przez wieki pamięć o założycielu zachowywana była w sposób cichy w klasztorach i dziełach prowadzonych przez kolejne pokolenia sióstr i braci żyjących jego charyzmatem. Do tej pory jednak bł. Gwidon jest, niestety, mało znany, także w samym Montpellier. – Ojciec Święty Jan Paweł II, kiedy przyjechali do niego biskupi z Francji z wizytą ad limina, a było to w latach 80. ubiegłego wieku, zadał arcybiskupowi Montpellier pytanie: A Gwidona znacie? Podobno arcybiskup odpowiedział wtedy, że nie zna takiej osoby – opowiada m. Kazimiera. – Po powrocie do Montpellier, zainspirowany pytaniem papieża, zaczął wypytywać współpracowników o Gwidona, ale nikt nic nie wiedział. Wtedy nawiązał kontakt z historyczką Françoise Durand-Dol, którą poprosił o zdobycie informacji na jego temat. Pani Durand-Dol rozpoczęła badania, a na podstawie znalezionych materiałów dotyczących Gwidona napisała później doktorat – puentuje z uśmiechem m. Kazimiera. I relacjonuje dalej: – Kiedy ukazała się informacja, że Gwidon otrzymał tytuł błogosławionego, obserwowałyśmy prasę francuską i okazuje się, że dla nich było to wielkie zdziwienie, ale też duże przeżycie. Widać było, że Francja żyje tym wydarzeniem. My same, głęboko nim poruszone, przeżywamy je na razie jeszcze bardzo wewnętrznie, ale w najbliższym czasie będziemy chciały podjąć działania, aby dzieło Gwidona mogło się dalej rozwijać i by on sam był coraz bardziej poznawany. Szerzenie jego kultu będzie dla nas teraz jeszcze większym wyzwaniem.

2024-07-01 18:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Prosimy o Miłosierdzie Boże dla świata, Polski, Kielc”

Niedziela kielecka 16/2013, str. 3

[ TEMATY ]

miłosierdzie

T. D.

Święto Miłosierdzia Bożego w sanktuarium

Święto Miłosierdzia Bożego w sanktuarium

Mówił bp Kazimierz Ryczan podczas święta Miłosierdzia Bożego w diecezjalnym sanktuarium na kieleckim Czarnowie. - Przyzywamy Bożego Miłosierdzia za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II, św. s. Faustyny, bł. ks. Michała Sopoćki, prośmy, by ziemia świętokrzyska pozostawała zawsze wierna Bożemu Miłosierdziu - tak m.in. biskup kielecki przy ołtarzu wspólnie z kilkudziesięcioma kapłanami modlił się podczas głównych uroczystości odpustowych w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Kielcach.

CZYTAJ DALEJ

Trzaskowski ugina się pod presją! Na biurkach urzędników można stawiać symbole religijne

2024-08-07 13:31

[ TEMATY ]

krzyże

Karol Porwich/Niedziela

Po ponad dwóch miesiącach warszawski ratusz odpowiedział na petycję wysłaną przez tysiące obywateli na podstawie wzoru przygotowanego przez Instytut Ordo Iuris. W oficjalnym piśmie podwładni Rafała Trzaskowskiego stwierdzają, że „każda osoba pracująca w urzędzie ma prawo umieszczać na swoim biurku symbole religijne”. Stanowisko zdecydowanie łagodzi tekst zarządzenia, które wyraźnie zakazywało umieszczania symboli religijnych „na ścianach, na biurkach”.

31 lipca w godzinach przedpołudniowych warszawski ratusz niepostrzeżenie umieścił na swojej stronie internetowej swoją oficjalną odpowiedź (data pisma: 30 lipca 2024 r., znak: CKS-RT.152.5.2024.PRO) na wielokrotną petycję obywateli w sprawie uchylenia zarządzenia Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy nr 822/2024 z dnia 8 maja 2024 r. ustanawiającego w warszawskich urzędach „standardy równego traktowania”. Jak się okazało, jednym ze „standardów” narzucanych tym zarządzeniem jest zakaz eksponowania Krzyża i symboliki religijnej: „w budynkach urzędu dostępnych dla osób z zewnątrz oraz podczas wydarzeń organizowanych przez urząd nie eksponuje się w przestrzeni (np. na ścianach, na biurkach) żadnych symboli związanych z określoną religią czy wyznaniem”. Mieszkańcy Warszawy i całej Polski postanowili licznie zaprotestować przeciwko aktowi prawa miejscowego tak ewidentnie godzącemu w zasadę wolności religii oraz jej uzewnętrzniania, wyrażoną w artykule 53 Konstytucji RP, jak również rażąco sprzecznemu z orzecznictwem Sądu Najwyższego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, a także z uchwałami Sejmu i Senatu. W tym celu Instytut Ordo Iuris już 17 maja przygotował i udostępnił obywatelom wzór skargi na zarządzenie prezydenta, który każdy mieszkaniec mógł wypełnić, podpisać i wysłać na adres Urzędu Miasta. Petycji obywatelskiej został nadany numer 28/2024.

CZYTAJ DALEJ

Aleksandra Kałucka z medalem IO. Po urodzeniu podejrzewano, że nie będzie widzieć i chodzić

2024-08-08 07:35

[ TEMATY ]

Igrzyska w Paryżu 2024

PAP/Adam Warżawa

Aleksandra Kałucka

Aleksandra Kałucka

Zarówno Aleksandra Kałucka, jak i jej siostra Natalia - również wspinaczka - od urodzenia praktycznie nie widzą na jedno oko. Po ich urodzeniu nie było pewne, czy bliźniaczki będą w ogóle chodzić. Ich historię opowiedziała niedawno ich mama Sylwia Kałucka na antenie TVP Sport. 

- Dziewczyny urodziły się na początku siódmego miesiąca. Były w bardzo ciężkim stanie. Po dwóch miesiącach podejrzewano, że nie będą widzieć i chodzić, nie będą sprawne fizycznie. Dzięki rehabilitacji wszystko poszło dobrze. Przez pierwsze trzy lata była ostra i bardzo żmudna - mówiła. - To był dni i noce ćwiczeń. Później, kiedy dziewczyny zaczęły same chodzić, było już łatwiej - dodawała Sylwia Kałucka w TVP Sport.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję