Bezcenny świadek historii, perła religijnego dziedzictwa Małopolski, wspaniały zabytek i duchowe serce miasta. Każde z tych określeń dotyczy bazyliki św. Andrzeja w Olkuszu.
Właśnie trwają tam kolejne prace zmierzające do nadania świątyni jeszcze większego blasku. Jak opowiada proboszcz parafii, ks. Mieczysław Miarka, obecnie działania prowadzone są w południowej nawie kościoła. – Aktualnie trwa ostatni etap konserwacji późnorenesansowego ołtarza św. Antoniego. Zabiegom renowacyjnym poddawane są rzeźby apostołów Piotra i Andrzeja oraz elementy złoconej dekoracji snycerskiej, w tym zachowane dwa herby fundatorów ołtarza. Pozostałe dwa kartusze herbowe, które zaginęły w czasie poprzednich konserwacji, zostaną odtworzone, podobnie jak figura wieńcząca ołtarz. Rozpoczęła się także kompleksowa konserwacja tzw. latarni, czyli przeszklonego zwieńczenia dachu Kaplicy Loretańskiej – miejsca, gdzie znajduje się gotycka figura Matki Bożej z XV wieku. Kaplica, zwana też Amandowską lub Amandzińską, powstała w 1620 r. z fundacji Stanisława Amendy, który jest pochowany w jej podziemiach. W przyszłości będą tu prowadzone także prace badawczo-rozpoznawcze, mające stanowić przygotowanie jej dalszej konserwacji – wylicza proboszcz.
Reklama
Prowadzone obecnie prace uzyskały dofinansowanie – niespełna połowę środków na konserwację ołtarza św. Antoniego przekazał Wojewódzki Konserwator Zabytków, zaś około 1/3 środków na konserwację latarni pozyskano z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. Pozostałe koszty poniesie parafia. Nie byłoby to możliwe bez dużego zaangażowania olkuszan, którzy przyjmują prowadzone prace z radością.
Choć wiele już zrobiono, by zabytek lśnił pełnym blaskiem minionych wieków, kolejnych prac w kościele na pewno nie zabraknie – obiekt tej klasy, którego początki sięgają panowania Kazimierza Wielkiego, wymaga nieustających prac przy samej budowli, jak i kolejnych elementach cennego, historycznego wyposażenia, gromadzonego przez kolejne pokolenia.
Prowadzone prace są kontynuacją działań poprzednich księży proboszczów i wpisują się w długą historię dbania i traktowania z pietyzmem tej wyjątkowej budowli. Życzliwość okazują tu władze miasta i powiatu (współorganizujące w świątyni serię koncertów na zabytkowych olkuskich organach Hummla), a dotacjami wspierają konserwator zabytków, urząd marszałkowski oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Działania renowacyjne mają także swoje duchowe zaplecze. Można w ten sposób określić inny historyczny obiekt należący do parafii – kaplicę św. Jana Kantego, gdzie trwa całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu z okazją do codziennej spowiedzi.
Ślady św. Jana Kantego w Olkuszu prowadzą nas do bazyliki św. Andrzeja Apostoła – fary, pochodzącej z pierwszej połowy XIV wieku.
Obok fary w 1738 r. została wzniesiona kaplica ku czci św. Jana Kantego, jednego z patronów olkuskiej parafii. Ten wykładowca Collegium Maius Akademii Krakowskiej otrzymał w 1439 r. probostwo w Olkuszu. Obowiązki uczelniane ponoć zmusiły go niebawem do rezygnacji z tej funkcji. Kaplica przypomina jednak o jego obecności i zamieszkiwaniu w parafii. Zwłaszcza, że od południa obiekt graniczy ze sklepioną izbą o masywnych ścianach, stanowiącą element miejskich murów obronnych z czasów średniowiecza. Tutaj, według miejscowej tradycji, miało być mieszkanie św. Jana Kantego.
Listopad zachęca nas wszystkich do refleksji nad przemijalnością i tajemnicą ludzkiej egzystencji i śmierci. Bez względu na naszą wrażliwość, wszystko w wymiarze duchowym i świeckim przypominało nam o uroczystości Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym. Nic, co jest na tym świecie, nie będzie trwało wiecznie. Nie jesteśmy w stanie stworzyć czy uczynić czegokolwiek, co by nie uległo zniszczeniu. Choćby było trwałe jak kamień, i tak ulegnie unicestwieniu. Nie przetrwa. Myśli te nieraz mogą napawać nas lękiem. Każdy chciałby być gotowy na dzień, w którym nastąpi przysłowiowy koniec. Ów lęk przez wielu jest wykorzystywany do szerzenia zamętu, wzbudzania trwogi i innych negatywnych uczuć.
Jezus przygotowuje swoich uczniów, a zatem i każdego z nas na dni ostateczne. W aspekcie nie tylko końca świata, ale i naszego bycia na ziemi tu i teraz. Zakładając, że każdy z nas jest świątynią, możemy powiedzieć, iż każdy może być przyozdobiony pięknem duchowym – dobrymi uczynkami i wieloma innymi walorami duchowymi, wydającymi się nie do zniszczenia. Ale jako żywa świątynia będziemy także poddawani próbie, polegającej na tym, że nasza wiara będzie stawiana przed różnymi wyzwaniami. Przyjdzie na każdego z nas taki czas, że nawet „kamień na kamieniu nie pozostanie na miejscu” w naszym życiu duchowym. Stąd potrzeba naszej czujności, zwłaszcza wtedy, kiedy czujemy się mocni i „nie do ruszenia”. W każdej próbie jednak powinniśmy być stali w naszym zaufaniu do Pana Boga. Jezus przestrzega nas przed „głosicielami dobrej nowiny” z nutą sensacji i wyłącznością na prawdę i zbawienie. Nasza wiara musi być niewzruszona. Jezus nie niesie sensacji, ale przynosi pokój. Bądź zatem wierny i stały w drodze, po której zmierzasz. Świat bowiem nie niesie pokoju, ale przynosi wojnę. Twoja wierność zostanie poddana próbie przez prześladowanie. Niekoniecznie musi ono mieć wymiar spektakularny. Czasem będą to czynić najbliżsi przez okazywanie pogardy, śmiech, kpiny, wytykanie czy inne formy upokorzenia. We wszystkim tym Jezus oczekuje od nas ufności. On w mocy Ducha Świętego będzie przy nas. Da nam niewzruszoną pewność obranej przez nas drogi, bez względu na to, z kim przyjdzie się nam zmierzyć. Może nawet wobec ludzi staniemy się całkowicie samotni i w wymiarze światowym wyobcowani, ale musimy pamiętać, że właśnie wtedy Bóg jest przy nas. Taką postawą ocalimy swoje życie.
Jan Paweł II podczas spotkania z aktorem i reżyserem Roberto Benignim
Z okazji spotkania Leona XIV z przedstawicielami świata sztuki filmowej przypominamy kilka refleksji papieży na temat „siódmej sztuki”. Według papieży może ona rodzić harmonię, budzić na nowo zachwyt, ożywiać karty historii, promować humanizm zakorzeniony w wartościach Ewangelii. „Kino może pojednywać wrogów” – mówił Jan Paweł II.
Audiencja papieża Leona XIV z przedstawicielami „siódmej sztuki” 15 listopada w Pałacu Apostolskim w Watykanie wpisuje się w ciąg spotkań papieży ze światem filmu. Prześledzenie niektórych z tych refleksji pozwala zbudować pewien paradygmat dotyczący tego, co — według papieży — ten potężny język, narodzony pod koniec XIX wieku, może wywołać w umysłach, a przede wszystkim w sercach ludzi.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.