Reklama

Niedziela Wrocławska

W służbie potrzebującym

Caritas Archidiecezji Wrocławskiej kończy 35 lat. W rozmowie z Niedzielą Wrocławską o działaniach, pomocy bliźniemu i mądrej pomocy opowiada ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor Caritas AW od 2014 r.

Niedziela wrocławska 46/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Caritas Archidiecezji wrocławskiej

Ks. Łukasz Romańczuk/Niedziela

Działalność Caritas to także posługa wśród chorych, niepełnosprawnych, starszych

Działalność Caritas to także posługa wśród chorych, niepełnosprawnych, starszych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Łukasz Romańczuk: 35 lat to czas bardzo intensywny. Możemy nawet powiedzieć, że obecnie żyjemy już w innej Polsce, ale to, co się nie zmienia to fakt, że nie brakuje osób, które potrzebują pomocy. Jaki to był okres dla Caritas AW od 1989 r. do dziś?

Ks. Dariusz Amrogowicz: Był to czas bardzo dynamiczny, związany z wieloma sprawami, od gospodarczych do niesienia pomocy i zaradzania biedom ludzkim, nawet takim, z którymi chyba jeszcze Caritas się nie mierzyła w całej swojej dotychczasowej historii. Tu chciałbym zaznaczyć, że historia Caritas we Wrocławiu sięga 1905 r., bo wtedy został we Wrocławiu założony pierwszy sekretariat instytucji. Komuna zdelegalizowała Caritas i dopiero w latach 80. ubiegłego wieku można było liczyć na przywrócenie jakiejś normalności w naszej ojczyźnie. Miało to miejsce w 1989 r. Wtedy to Caritas została powołana znowu do istnienia i tak już mija 35 lat tej działalności. Mamy wiele wyzwań, m.in. związanych z gospodarką, czyli zarządzaniem obiektami, bo mamy ich pod opieką sporo, zresztą, zatrudniamy ponad czterystu pracowników, a pod opieką mamy codziennie ponad półtora tysiąca ludzi. W tej liczbie nie ma wolontariuszy i doraźnych akcji organizowanych w parafiach, bo tam działa bardzo wiele osób. To czas pomocy na wielu płaszczyznach i czas modlitwy.

Reklama

Gdybyśmy chcieli wymieniać wszystkie inicjatywy, zajęłoby nam to sporo czasu. Skąd macie na to siły, aby na tak ogromną skalę pomagać?

Przede wszystkim siła jest od Pana Boga. To Pan Bóg daje nam serce gotowe i wrażliwe na potrzeby bliźnich. Mamy regularne zjazdy Parafialnych Zespołów Caritas, dni skupienia, które pomagają nam zgłębiać duchowość Caritas. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy tylko ludźmi i także w realizowaniu zadań społecznych, charytatywnych można się wypalić, dlatego potrzebna nam jest siła od Pana Boga, aby się zregenerować i nabrać odwagi do realizowania czynów miłosierdzia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzieła Miłosierdzia to nie tylko akcje doraźne, ale także miejsca, gdzie udzielana jest pomoc w dłuższym okresie. Jakie to miejsca i co udało się w nich przez ten czas zrobić?

Każdy rok przynosi różne wyzwania. Ale cieszę się, że w tym czasie udało się wyremontować i zmodernizować budynek ZOL-u w Małkowicach, Kuchnię i Stację Opieki w Oławie, Dom Opieki w Dobroszycach czy Henrykowie. To te najważniejsze. Wszystkie działania spowolniała pandemia. To był wielki taki hamulec. Nie było żadnych gotowych scenariuszy i wszyscy zastanawiali się co z tym zrobić, jak podejść do tego problemu. Ale też Pan Bóg daje nam rozum i nim trzeba się kierować. I dlatego roztropnie podchodziliśmy do każdego dzieła, które od 1905 r. niczym się nie różnią. Karmimy ubogich, ubieramy nagich, myjemy tych, którzy są potrzebujący, zaopatrujemy ich w odzież, niesiemy pomoc cierpiącym, idziemy z posługą niepełnosprawnym. Tylko że w momencie, kiedy przyszła pandemia, te działania nagle stały się wręcz działaniami heroicznymi. Na szczęście nie daliśmy się ponieść fali lęku i zamknięcia, ucieczki, ale stawiliśmy czoła wszelkim trudnościom.

A jaka jest świadomość ludzi, jeśli chodzi o skalę codziennego działania Caritas Archidiecezji Wrocławskiej?

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że my, jako Kościół wrocławski prowadzimy DPS-y, ZOL-e, hospicja domowe, szkołę katolicką, warsztaty terapii zajęciowej, medycynę szkolną, środowiskową, długoterminową. Prowadzimy wytchnieniówkę oraz Ośrodek Szkolno-Wychowawczy. Często Caritas kojarzona jest ze świecą Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom na Boże Narodzenie, czy świecą wielkanocą, a to, co realizujemy na co dzień, często ludziom umyka. Jednak, gdy ludzie się o tym dowiadują, to rodzi to pozytywne emocje, że Kościół takie fajne rzeczy robi. Mówimy tutaj o małych i wielkich dziełach, które czyni Caritas.

Działalność Caritas można porównać do Miłosiernego Samarytanina. Czy łatwo jest dotrzeć do ludzi potrzebujących pomocy? Nie każdy przecież ma odwagę o tę pomoc prosić.

W tych sytuacjach, gdzie chodzi o osoby ubogie, to najlepiej sprawdzają się zespoły parafialne i niejednokrotnie nam o tym sygnalizują. Nasi wolontariusze starają się powoli wejść w ich przestrzeń życiową. Robią to w sposób delikatny, aby nie naruszyć właśnie tej cienkiej ściany, tego zakłopotania przyjęcia pomocy przez nich. Starają się tym ludziom pomóc w drobnych rzeczach, ale jest to wyczuwalne. Natomiast kiedy przychodzi kwestia ludzi w kryzysie bezdomności, oni też się wstydzą. Czasami się wstydzą przyjść do nas i niejednokrotnie robią to w stanie nietrzeźwości. Kiedy są trzeźwi, to widać, że wstydzą się tę pomoc przyjąć i okazuje się, że te używki nie są główną przyczyną tragedii tych ludzi. Gdzieś posypała się psychika, oni gdzieś nie dali sobie rady w życiu, czy to w relacjach rodzinnych, czy w relacjach z pracodawcą, czy nie są w stanie sobie poradzić sami z sobą i uciekają. Myślą, że poradzą sobie przez używki, ale jednak kiedy się budzą, to nagle wraca rzeczywistość i powraca cały ten ból. Oczywiście jesteśmy otwarci na ich obecność. Przykładowo ponad sto osób przychodzi do nas codziennie do łaźni, aby skorzystać z tej pomocy, doświadczyć takiego człowieczeństwa, spojrzeć sobie w oblicze będąc ogolonym, wymytym, doprowadzonym do porządku, ubranym. Wydaje mi się, że to jest taki pierwszy krok. Niewielu z nich powraca na łono społeczeństwa, ale nie rezygnujemy z nich, nie zamykamy się przed nimi i każdego dnia dajemy im kolejną szansę. Mogą skorzystać z naszej jadłodajni, łaźni i na pewno nikt im nie wytyka palcem, że kolejny raz się gdzieś posypali. Po prostu jesteśmy po to, żeby dać im to światło nadziei.

2024-11-12 12:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Latem też można pomagać

Niedziela wrocławska 31/2024, str. I

[ TEMATY ]

Caritas Archidiecezji wrocławskiej

Ks. Łukasz Romańczuk/Niedziela

Siostra Aneta pokazuje puste półki w magazynie

Siostra Aneta pokazuje puste półki w magazynie

W czasie wakacyjnym myślimy o wypoczynku, dobrej zabawie, wzmocnieniu ducha i innych ciekawych zajęciach, które mają pomóc nam wypocząć. Letnie dni są także świetną okazją, aby wspomóc osoby potrzebujące. Zajrzeliśmy do łaźni Caritas Archidiecezji Wrocławskiej i już wiemy, co jest potrzebne.

Przechodząc uliczkami Ostrowa Tumskiego można spotkać różne osoby. Duchownych, siostry zakonne, turystów z różnych stron Polski i świata, a także osoby lekko przygarbione, czasami z całym swoim dobytkiem na plecach i stojące w kolejce do żółtego budynku, w którym mieści się łaźnia. – Jedna osoba może już wejść – słyszę męski głos zapraszający kolejną osobę w kryzysie bezdomności, która chce się odświeżyć po kolejnej nocy “pod chmurką” i upalnym dniu. Gdy idę dalej, widzę mężczyznę i kobietę, którzy dobierają odzież dla siebie. – Ta koszulka będzie dla ciebie za mała, weź tą zieloną – słyszę głos pani, która regularnie korzysta z pomocy Caritas. W oddali dostrzegam pralkę, która pierze odzież dla potrzebujących.
CZYTAJ DALEJ

Jak wygląda projekt grobowca papieża? Jest zdjęcie

2025-04-24 15:36

[ TEMATY ]

grobowiec

śmierć Franciszka

zdjęcie

Włodzimierz Rędzioch

Projekt grobowca papieża Franciszka

Projekt grobowca papieża Franciszka

Zaprezentowany został projekt nagrobka Papieża Franciszka, jaki zostanie wykonany w Bazylice Najświętszej Marii Panny Większej w Rzymie, gdzie w sobotę spocznie ciało Ojca Świętego.

Jak poinformowano, nagrobek został wykonany z marmuru pochodzenia liguryjskiego z napisem „FRANCISCUS” i reprodukcją krzyża pektoralnego. Właśnie taki napis – jako jedyny na nagrobku – chciał mieć Franciszek, co zapisał w swoim testamencie.
CZYTAJ DALEJ

Abp Marek Jędraszewski w Rzymie: Prosimy, by Pan jak najszybciej wziął Franciszka do grona świętych

2025-04-25 21:45

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Wspominając jego pontyfikat, prosząc Boga o miłosierdzie dla niego, prosimy, by Pan jak najszybciej wziął go do grona błogosławionych i świętych, wziął go do siebie na wieczność całą – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. sprawowanej w intencji śp. Ojca Świętego Franciszka w kościele św. Stanisława BM w Rzymie.

Arcybiskup w czasie homilii zwrócił uwagę na podobieństwa i różnice dwóch cudownych połowów ryb opisanych w Ewangeliach Łukasza i Jana – w czasie publicznej działalności Jezusa i po zmartwychwstaniu. Zauważył, że na miejscu tego drugiego spotkania Chrystusa z uczniami wznosi się dziś kościół, w którym jest „Mensa Christi” – „stół Chrystusa” – skała, na której – według tradycji – Jezus przygotował śniadanie dla Apostołów. Między tym kościołem a jeziorem Genezaret jest dwanaście skał z białego kamienia w kształcie serca. Metropolita krakowski zaznaczył, że jest wiele interpretacji a jedną z nich jest nawiązanie do dialogu, w którym Jezus pytał Piotra czy Go kocha. Inna interpretacja dotyczy dwunastu stopni miłości dzielących człowieka od przyjęcia chrztu do szczytu miłości w Eucharystii, a kolejna to dwanaście tronów dla Apostołów, którzy będą sądzili dwanaście pokoleń Izraela. – Będziemy sądzeni przez miłość, jaką mieliśmy za naszego ziemskiego pielgrzymowania wobec Boga i wobec drugiego człowieka. Z miłości będziemy sądzeni – mówił abp Marek Jędraszewski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję