Reklama

Niedziela plus

Kraków, Zielona Góra

Od katakumb do szopki

Szopki krakowskie można podziwiać nie tylko w Krakowie. Od 12 lat wierni mają okazję zobaczyć je również w kościele Ducha Świętego w Zielonej Górze. Tradycja szopek ma jednak zasięg globalny.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pomysłodawcą wystawy szopek krakowskich w parafii Ducha Świętego jest Sławomir Ronowicz, prezes Stowarzyszenia Pro Cultura et Musica im. Edyty Stein. Kiedy był z rodziną w Helsinkach, zwrócił uwagę, że wiele osób wchodzi do katedry. Był zaskoczony, kiedy się okazało, że powodem tego dużego zainteresowania była wystawa szopek krakowskich. Urzekają one nie tylko kolorami, ale też precyzją wykonania. Pan Ronowicz wpadł na pomysł, żeby szopki można było podziwiać również w Zielonej Górze. Co roku jej mieszkańcy mogą obejrzeć inne szopki, często te, które wygrały krakowski konkurs w poprzednich latach. Rok temu przywieziona szopka liczyła prawie 4 m wysokości. Dwa lata temu obok szopek krakowskich można było zobaczyć te pochodzące z Peru, Salwadoru, Meksyku czy Korei Południowej.

Rzymskie katakumby

Reklama

Kiedy szukamy początków tworzenia szopek bożonarodzeniowych, odwołujemy się najczęściej do św. Franciszka z Asyżu, który za zgodą papieża Honoriusza III zorganizował i przedstawił w Greccio scenę Narodzenia Syna Bożego. Prawdopodobnie święty użył żłóbka, żywych zwierząt oraz wyobrażenia Dzieciątka Jezus. Za sprawą zakonów franciszkańskich obchody Bożego Narodzenia według wizji założyciela zostały upowszechnione w Europie i północnej Afryce. Warto jednak sięgnąć do historii i przytoczyć fakty na temat świętowania Bożego Narodzenia przed św. Franciszkiem oraz ukazać szerszą perspektywę powstania tradycji szopek bożonarodzeniowych. Choć źródła w tym temacie są skąpe, trzeba podkreślić, że pierwsze obrazowe przedstawienia małego Dziecięcia Jezus na rękach Matki Bożej albo towarzyszącego tej scenie pokłonu Trzech Króli pochodzą z katakumb św. Sebastiana w Rzymie. Zważywszy na to, że podziemne cmentarze pierwszych chrześcijan sięgają II wieku, musimy uznać, że wyblakły fresk ukazujący Nowonarodzonego należy do najstarszych przedstawień związanych z Bożym Narodzeniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dynamiczny rozkwit

W pierwszych wiekach chrześcijaństwa wierni tworzyli też nieliczne płaskorzeźby na sarkofagach i wolno stojące rzeźby przedstawiające Maryję tulącą Jezusa oraz pokłon Trzech Króli. Kilka wieków wcześniej, zanim pojawiły się pierwsze szopki bożonarodzeniowe, doszło do upowszechnienia celebracji świąt Narodzenia Pańskiego. Miało to miejsce dopiero po rozszerzeniu chrześcijaństwa wraz z uzyskaniem wolności religijnej gwarantowanej edyktem mediolańskim z 313 r. To tłumaczy, dlaczego uroczystość Narodzenia Pańskiego pojawiła się dopiero w IV wieku. Jednocześnie jej obchodzenie umacniało przyjęcie ogłoszonego w 325 r. przez sobór nicejski dogmatu o bóstwie Jezusa Chrystusa. Było też narzędziem walki z herezjami chrystologicznymi i trynitarnymi, zwłaszcza z arianizmem negującym Boską naturę Chrystusa. W 529 r. cesarz Justynian I ustanowił dzień Bożego Narodzenia świętem państwowym oraz zakazał w tym dniu publicznego handlu i pracy.

Dynamiczny rozkwit Bożego Narodzenia nastąpił jednak dopiero w średniowieczu, kiedy pojawił się dramat liturgiczny. Ludzie poszukiwali wizualnych i werbalnych sposobów ukazywania Bożego Narodzenia. Przedstawienia początkowo były przedłużeniem nabożeństw. Wykorzystywano psalmy, hymny, antyfony i modlitwy związane z Narodzeniem Syna Bożego. W miarę rozwoju dramat liturgiczny nabierał charakteru laickiego, ponieważ przedstawienia były wystawiane poza murami kościołów, pod gołym niebem. Dramat bożonarodzeniowy był następstwem dramatu wielkanocnego, podobnie jak najpierw obchodzono Wielkanoc, a dopiero później Boże Narodzenie. Z biegiem czasu dramat liturgiczny został wzbogacony o pokłon Trzech Króli. Szopka zaś jest pewną kontynuacją tego dramatu, ponieważ żywe osoby zostały zastąpione figurkami, a układ postaci przypominał sceny z misteriów. Upowszechnienie szopek w kościołach nastąpiło ok. 1500 r. w Neapolu. Lata popularności szopki przypadają natomiast na czas walki z reformacją – wieki XVI i XVII.

Krakowska tradycja

W Polsce najstarsze ślady bożonarodzeniowej szopki czy odgrywanych jasełek zachowały się w romańskim kościele św. Andrzeja w Krakowie, gdzie w pobliskim klasztorze znajdują się dwie niewielkie figurki Matki Bożej i św. Józefa, pochodzące z drugiej połowy XIV wieku. To unikat w skali europejskiej. Jeśli chodzi o krakowskie szopkarstwo, które w 2018 r. zostało wpisane na Listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO, warto wspomnieć, że tradycja ta sięga XIX wieku. Oficjalnym zabytkiem jest szopka Michała Ezenkiera z Krowodrzy z końca XIX wieku. Szopki krakowskie, bogate w lokalne nawiązania architektoniczne i kulturowe, zyskały obecną sławę dzięki zorganizowanemu w 1937 r. I Konkursowi na najpiękniejsze szopki krakowskie. Trwa on do dziś, mimo że został przerwany na czas II wojny światowej. A zwycięskie szopki można czasem zobaczyć nawet w Zielonej Górze.

2024-12-17 12:16

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzień Świętości Życia

W Dzień Świętości Życia - 25 marca - podczas Mszy Św. w kościele pw. Ducha Świętego w Zielonej Górze wierni przystąpili do Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Eucharystię sprawował Dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin - ks. dr Mariusz Dudka.

Dzień świętości życia jest szczególnym zaproszeniem do podjęcia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Jest to jednocześnie uroczystość Zwiastowania NMP, o której Dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin powiedział: - Mamy dzisiaj dzień, w którym dziękujemy, że Bóg stał się Człowiekiem. Słowo dziękczynienia składamy na ręce Matki Najświętszej, która wypowiada słowo „fiat” i przez to wszystko się staje. W czasie tej Eucharystii gromadzą się „ambasadorzy życia” – ci, którzy chcą być za życiem, którzy chcą życie wspierać – powiedział we wprowadzeniu do Mszy św. ks. Mariusz Dudka.
CZYTAJ DALEJ

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Niedziela łowicka 51/2004

Niewątpliwie fenomen uroku tego świętego przeżywa w dzisiejszych czasach swój renesans. Jego cześć nieznana we wczesnym średniowieczu, nabrała popularności w czasach najnowszych. To za sprawą mass mediów, które donoszą nam o rozlicznych cudach za jego wstawiennictwem. Oficjalnie św. Ekspedyt męczennik, którego wspomnienie obchodzimy 19 kwietnia jest patronem żeglarzy, handlowców, spraw pilnych, studentów i egzaminatorów. Pamięć o postaci świętego jest żywa w krajach romańskich, a od połowy XIX w., ogarnęła Niemcy i dotarła do Polski. Dziś wiemy już nie tylko o jego niezwykłej popularności wśród studentów, ale także wśród prawników, adwokatów i czekających na pilne rozwiązanie trudnych spraw. Pierwsi złożyli swe świadectwo Włosi, którzy w rozlicznych publikacjach i na łamach internetu polecają go całemu światu. Choć doznaje szczególnej czci w Rzymie, to jednak i polska historia wskazuje na fakty zawierzania św. Ekspedytowi prócz tych najbardziej osobistych, także spraw społecznych całego kraju. Nazywano go w Polsce także św. Wierzynem, jakby chciano zaznaczyć, iż jest patronem niezwykle wiarygodnym. W dobie dzisiejszych trudności bytowych, przypomnienie o nim, wydaje się być jednym z zadań apostolskich.
CZYTAJ DALEJ

Wielkanoc to cząstka wieczności – mówił ks. Jan Twardowski

2025-04-19 13:07

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Milena Kindziuk

Red

Nie umiem / być srebrnym aniołem / ni gorejącym krzakiem / tyle Zmartwychwstań już przeszło / a serce mam byle jakie. / Tyle procesji z dzwonami / tyle już alleluja / a moja świętość dziurawa / na ćwiartce włoska się buja – pisał ksiądz poeta Jan Twardowski w wierszu pt. „Wielkanocny pacierz”. Gdy zapytałam go kiedyś, na czym według niego polega zmartwychwstanie Chrystusa, odpowiedział: „na tym, że Chrystus, który umarł, żyje!”.

Była to dla niego „prawda porażająca”. Bo przecież Pan Jezus po zmartwychwstaniu był niby ten sam, ale już zupełnie inny. Nawet Apostołowie nie mogli Go poznać. Wskrzeszona dziewczynka czy Łazarz z Ewangelii pozostali tacy sami. Po wskrzeszeniu - wrócili do normalnego życia, kiedyś potem znów poumierali. Natomiast Pan Jezus po zmartwychwstaniu był zupełnie inny – tłumaczył ks. Twardowski, dodając że właśnie dlatego w Komunii świętej przyjmujemy Zmartwychwstałego Pana Jezusa, a więc przemienionego przez śmierć i zmartwychwstanie. Ktoś, kto przechodzi przez śmierć, już jest inny – to bardzo ważna prawda wiary”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję