Reklama

Wiara

Ludzkie historie

Świadectwo: Z piekła, jakiego doświadczył przez uzależnienia, uratował go Jezus

Maciej wychowywał się bez ojca. Spełnienia i wolności poszukiwał w używkach. Chciał nawet popełnić samobójstwo. Z piekła, jakiego doświadczył przez uzależnienia, uratował go Jezus.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia Macieja rozpoczyna się w Jarocinie, gdzie przyszedł na świat i spędził kilka pierwszych lat życia. Mężczyzna pamięta dom rodzinny, położony na skraju lasu. Pośrodku jednego z pokojów stał fortepian. Jego ojciec był dyrektorem spółdzielni rolniczej. Rodzinie niczego nie brakowało. Za dobrobytem materialnym skrywał się jednak dramat.

„Ojca nigdy nie było, znikał na wiele godzin, tłumacząc się nadmiarem obowiązków w pracy. Okazało się, że prowadził podwójne życie, dlatego mama zdecydowała się od niego odejść” – opowiada Sikorski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W poszukiwaniu idealnego życia

Miał wtedy pięć lat. Często zamykał się w sobie, odczuwał strach i smutek. Poszukiwał kogoś, kto mógłby mu zastąpić ojca. Lekiem na problemy i brak miłości stały się narkotyki. W wieku 14 lat brał już marihuanę i haszysz. Jak mówi, „fatalne zauroczenie” pozostało z nim na kilkanaście lat. Związał się ze środowiskiem Ryśka Riedla i na własne oczy widział proces umierania wieloletniego lidera zespołu Dżem.

„Chciał, abym nie wdepnął w to samo, co on. Na pewien czas taka ochrona wystarczyła, ale potem byłem przekonany, że palenie «zioła» nie spowoduje w moim życiu niczego złego” – tłumaczy 53-latek.

Maciej stopniowo sięgał po coraz mocniejsze substancje. Wydawało mu się, że nad tym panuje. Niestety, okłamywał siebie, bo coraz bardziej tracił kontrolę nad uzależnieniem.

Oko w oko ze złem

Reklama

Oprócz narkotyków pojawiły się praktyki medytacyjne – joga oraz reiki. Do tego doszły: numerologia, karty tarota, astrologia.

Maciej jeździł po świecie w poszukiwaniu idealnego miejsca na Ziemi. Wspomina, że w tamtym czasie uciekał nie tylko od Boga, ale i od siebie. Stracił kontakt z samym sobą i swoim sumieniem. Podczas jednego z doświadczeń duchowości Wschodu spotkał demona.

„Zakładałem na szyję indyjskie korale, które przy najmniejszym ruchu zaczynały grać. Odczuwałem chłód i stała się rzecz dziwna – zostałem przymuszony przez złego ducha do samobójstwa” – opowiada.

Boska interwencja

Z interwencją przyszedł Jezus, który się o niego upomniał. Maciej studiował wtedy w szkole ezoterycznej we Wrocławiu. Pilnie zgłębiał techniki samouzdrawiania.

W tym czasie jego koleżanka poinformowała go, że wyjeżdża do Medjugorie, by jako obserwatorka rzeczywistości duchowej zobaczyć zjawisko wirującego słońca oraz miejsce objawień Maryi. Maciej pojechał z nią do Bośni i Hercegowiny, głównie z ciekawości.

„Udałem się do sklepu z pamiątkami. Pani, którą tam spotkałem, zapytała mnie, czy przyjechałem do Mamy. Opowiadała mi o Maryi jak o bliskiej osobie, sąsiadce, która znajduje się tuż obok” – mówi Maciej. To, co usłyszał, nie dawało mu spokoju. Po pobycie w Medjugorie Sikorski wrócił do Polski. Miał pracować jako przedstawiciel największej hurtowni ezoterycznej zajmującej się sprzedażą specjalistycznych sprzętów.

Reklama

W jego życiu zaczęły się jednak dziać przedziwne rzeczy. Doświadczał mistycznych spotkań z Jezusem. W tym czasie dwie wspólnoty neokatechumenalne, z Warszawy i Krakowa, modliły się o jego nawrócenie.

Maciej zbliżył się do Boga, zaczął czytać Pismo Święte. Bał się jednak pójść do kościoła. Pewnego dnia, kiedy udał się do parku, aby się pomodlić, poczuł silny zapach kadzidła. Pomyślał, że być może są to skutki odstawienia narkotyków. Poszedł do domu kolegi, aby podzielić się z nim tym niezwykłym zdarzeniem. Kolega otworzył drzwi i zapytał, jak długo był w kościele, bo czuć od niego intensywny zapach kadzidła.

Wkrótce pojawiła się propozycja wyjazdu do Medjugorie. Warunek był jeden – Maciej musiał iść do spowiedzi, aby z czystym sercem pojechać na pielgrzymkę.

Mężczyzna wahał się, bo wciąż czekał na katalog, z którym miał jeździć po Polsce i zbierać zamówienia na ezoteryczne przedmioty. Mijały dni, a przesyłka do niego nie docierała.

Spowiedź była momentem przełomowym w jego życiu. Po niej wraz z innymi pielgrzymami pojechał do Medjugorie. Jak tłumaczy, zadawał tam wiele pytań. Miał jednak wokół siebie ludzi, którzy chętnie i rzeczowo na nie odpowiadali.

Nowe życie

Po powrocie do kraju Maciej znalazł w skrzynce pocztowej grubą kopertę. W lewym górnym rogu znajdował się znaczek – wizerunek Matki Bożej Zwycięskiej.

„Stempel nawrócenia” – pomyślał. Wyrzucił katalog do kosza. Postanowił całkowicie odciąć się od tego, co złe.

„Bóg dał mi nowe życie. Piękne. Przemienił mnie i uratował, kiedy byłem w rzeczywistości piekła” – podkreśla.

Obecnie Maciej Sikorski jest związany ze światem kultury. Pracuje jako instruktor teatralny. Prywatnie mąż Aliny i ojciec sześciorga dzieci na ziemi i jednego w niebie. Mieszka w Krakowie.

2025-01-14 14:07

Oceń: +25 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski w Niedzielę Palmową: krzyż jest znakiem zwycięstwa miłości nad złem

2025-04-13 14:28

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Niedziela Palmowa

archidiecezja krakowska

Karol Porwich/Niedziela

Krzyż dla jednych ma być poniżeniem człowieka i człowieczeństwa, a dla tych, którzy uwierzyli w jego moc, jest znakiem zwycięstwa miłości nad złem, grzechem, nieprawością - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. w Niedzielę Palmową sprawowanej w katedrze na Wawelu.

Obrzędy Niedzieli Męki Pańskiej na wawelskim wzgórzu rozpoczęło poświęcenie palm na dziedzińcu przed świątynią. Następnie procesja udała się do katedry, przed której drzwiami miał miejsce tradycyjny ryt wejścia. Po trzykrotnym uderzeniu pastorałem w drzwi świątyni zostały one otworzone. Ten uroczysty obrzęd ma głęboką symbolikę i uświadamia, że do świątyni wkracza sam Chrystus - Król Chwały, kołaczący do drzwi.
CZYTAJ DALEJ

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

2025-04-14 07:37

[ TEMATY ]

komentarz

aborcja

Fot: Pro Prawo do Życia

Zły stan psychiczny, natarczywy adwokat proaborcyjnej FEDERY oraz uległość lekarzy wystarczą by zabić dziecko w 9. miesiącu ciąży bez zmiany ustawy. Chłopca zabito śmiertelnym zastrzykiem w szpitalu w Oleśnicy. Jak do tego doszło skoro lekarze w Łodzi twierdzili, że jego aborcja jest sprzeczna z prawem?

Chłopiec miał już 37 tygodni życia, a więc w świetle nomenklatury medycznej nie był nawet wcześniakiem. W ginekologicznym szpitalu w Łodzi nie chciano go zabić, choć adwokat fundacji FEDERA żądał „indukcji asystolii płodu”, czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu. - Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia – napisał w oświadczeniu prof. Piotr Sieroszewski, kierownik ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
CZYTAJ DALEJ

Bp Kleszcz: Jezus, będąc w centrum krzyża, łączy nas ze sobą!

2025-04-14 14:55

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Biskup Piotr Kleszcz przewodniczy rekolekcjom wielkopostnym w parafii Najświętszego Serca Jezusowego na łódzkiej Retkini. Nauki potrwają do Wielkiej Środy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję