W niedzielę 2 lutego biskup senior Władysław Bobowski obchodził 50. rocznicę sakry biskupiej.
Przed przyjściem na świat Władysława troje jego rodzeństwa zmarło tuż po narodzinach. Po nim na świat przyszło jeszcze czworo dzieci, ale ostatni brat też zmarł zaraz po narodzinach. Władysław był więc pierwszym dzieckiem, które przeżyło. W domu była straszna bieda. Czwórka dzieci jadła czasem z jednej miski. Rodzeństwo miało jedną parę butów. Jeżeli trzeba było iść do kościoła, to brał je przyszły biskup lub jeden z jego braci. Gdy jeden z nich wracał z kościoła, to drugi zabierał buty i szedł na drugą Mszę św. Rodzice byli bardzo religijni. Jak wspomina bp Władysław w książce Zawsze czułem się na swoim miejscu, jego zainteresowania zawsze koncentrowały się na religii, Bogu i Kościele. Gdy pozna się te trudne doświadczenia z dzieciństwa, można zrozumieć, skąd u bp. Władysława to wielkie serce dla Boga i ludzi. Kiedy zdrowie pozwalało, biskup senior spacerował ulicami tarnowskiej Starówki, chętnie rozmawiał z mieszkańcami. Przez lata wspierał osoby biedne, bezdomne, potrzebujące...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prośby
Reklama
W książce-wywiadzie rzece bp Bobowski tak wspomina dzień święceń biskupich: „Konsekrację przeżyłem z głębokim wzruszeniem, ale równocześnie z wewnętrznym spokojem. Katedra była wypełniona kapłanami, siostrami zakonnymi, klerykami i świeckimi. Przyjechało też kilku biskupów spoza naszej diecezji. Tydzień po mojej konsekracji przeżyłem uroczystość prymicji biskupich w rodzinnym Tropiu. Myśl moja biegła do prymicji kapłańskich sprzed 18 lat. Prosiłem Boga przez Maryję i wstawiennictwo patronów diecezji z Tropia, świętych pustelników Andrzeja Świerada i Benedykta, o pomoc w jak najlepszym wypełnianiu moich obowiązków wypływających ze święceń”.
Z okazji rocznicy biskup tarnowski Andrzej Jeż poprosił diecezjan o modlitwę w intencji jubilata. W komunikacie napisał: „Radując się ze złotego jubileuszu biskupstwa i wyrażając głęboką wdzięczność Dostojnemu Jubilatowi za jego wielką gorliwość i miłość pasterską, pragniemy 2 lutego otoczyć jego osobę gorącą modlitwą. O tę modlitewną pamięć proszę zwłaszcza tych wszystkich, którym biskup Władysław Bobowski wyświadczył dobro duchowe, głosząc słowo Boże, udzielając święceń, przyjmując profesję zakonną, błogosławiąc związki małżeńskie, udzielając chrztu świętego i bierzmowania, a także wykładając teologię duchowości w WSD czy też prowadząc rekolekcje”.
Przebóstwiać to, co ludzkie
Władysław Bobowski urodził się 19 marca 1932 r. w Tropiu. Święcenia kapłańskie przyjął w 1957 r. Pracował jako wikariusz w parafii Ryglice, był katechetą w Tarnowie, podjął studia na KUL, gdzie otrzymał tytuł doktora teologii, oraz na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Pełnił funkcję ojca duchownego w seminarium, był wykładowcą teologii życia wewnętrznego. Mianowany biskupem pomocniczym przyjął sakrę biskupią w katedrze 2 lutego 1975 r. z rąk bp. Jerzego Ablewicza.
Jako biskup troszczył się o stałą formację duchową kapłanów oraz osób konsekrowanych, koordynował pracę Duszpasterstwa Rodzin oraz pełnił obowiązki wikariusza generalnego. Był inicjatorem organizowania wypoczynku dzieci i młodzieży zwanego „Wakacjami z Bogiem”. Dzięki niemu w diecezji powstała i rozwinęła się Dziewczęca Służba Maryjna. W ramach Konferencji Episkopatu Polski pełnił różne funkcje, m.in. przewodniczącego Komisji Duszpasterstwa Młodzieży. Hasło jego posługi brzmi: Humanum indivinare, czyli: „To, co ludzkie, przebóstwiać”.