Mamy okazję, żeby wyrazić swoją wdzięczność wobec wszystkich, dzięki którym udało nam się uzyskać tę liczbę grona 100 tys. korzystających ze „Szklanki Dobrej Rozmowy” – powiedział ks. dr Marek Studenski na internetowym kanale, otwierając przesyłkę od YouTube ze Srebrnym Przyciskiem.
To forma gratulacji dla twórców działających na tym popularnym serwisie, którzy trafili do szerokiego grona odbiorów. – To wspaniałe osiągnięcie dedykujemy wszystkim, którzy byli z nami od początku – mówił ks. Studenski, wspominając początki kanału diecezji bielsko-żywieckiej. – Naszą wdzięczność chcemy okazać przede wszystkim Bogu. To Jego Słowo i Dobra Nowina stanowią fundament naszej misji – dodał kapłan w imieniu własnym i ks. Piotra Góry, który jest współtwórcą treści emitowanych w mediach społecznościowych.
„Szklanka Dobrej Rozmowy” to cykl, w którym wikariusz generalny naszej diecezji przedstawia kilkunastominutowe kazania. Treści są najczęściej komentarzem do liturgicznych czytań z charakterystycznymi przykładami i prostymi historiami ilustrującymi główną myśl wystąpienia. – „Szklankę Dobrej Rozmowy” traktuję jako rozmowę z potencjalnym słuchaczem. Oczywiście, ta rozmowa jest jednostronna, ale jakiś rezonans, jakieś echo od słuchających jest. Zawsze można drogą e-mailową wrażenia czy pytania przedstawiać – mówił ks. Studenski, gdy kanał wystartował.
Historia obecności duszpasterzy naszej diecezji w internetowej sieci sięga czasów pandemii, kiedy to uruchomiono transmisje z Kurii w Bielsku-Białej, podczas której wierni modlili się razem z duchownymi na różańcu. Potem wyemitowano pierwszą serię rekolekcji wielkopostnych. Kolejnym etapem było m.in. pojawienie się „Szklanki Dobrej Rozmowy”, która właśnie osiągnęła poziom stu tysięcy odbiorców, czego wyrazem jest Srebrny Przycisk YouTube. Kanał oglądany i słuchany jest w różnych częściach Europy i świata. – Nagroda to nie tylko symbol sukcesu, ale przede wszystkim dowód na to, jak wielu ludzi znalazło w ich kanale inspirację, wsparcie duchowe i wspólnotę – informują twórcy kanału.
Autorzy zapowiadają, że zamierzają ofiarować nagrodę Matce Bożej. Ma to się stać 29 sierpnia na Jasnej Górze.
Jeszcze przed tym wydarzeniem ma odbyć się spotkanie wszystkich subskrybentów i sympatyków „Szklanki Dobrej Rozmowy”. Ci, którzy słuchają ks. Studenskiego, zaproszeni się na Kaplicówkę w Skoczowie 1 czerwca o godz. 11.00. Miejsce spotkania ma znaczenie symboliczne. Tam bowiem 30 lat temu papież Jan Paweł II wygłosił jedno z najważniejszych kazań wzywających, by Polacy byli ludźmi sumienia.
To - wbrew pozorom - bardzo trudne i poważne pytanie. Przecież w głowie się nie mieści zestawienie razem dwóch słów: „dobry” i „łotr”. Za życia byłem pospolitym kakoűrgos, czyli kryminalistą i recydywistą zarazem. Byłem po prostu ZŁOCZYŃCĄ (por. Łk 23,39-43). Wstyd mi za to. Naprawdę... Nie czyniłem dobra, lecz zło. Dlatego też do tej pory czuję się zażenowany, kiedy ludzie nazywają mnie Dobrym Łotrem... W moim życiu nie mam właściwie czym się pochwalić, więc wolę o nim w ogóle nie mówić. Nie byłem przykładem do naśladowania.
Moje prawdziwe życie zaczęło się dopiero na krzyżu. Faktycznie zacząłem żyć na parę chwil przed śmiercią. Obok mnie wisiało Dobro Wcielone - Nauczyciel z Nazaretu, który przeszedł przez życie „dobrze czyniąc” (por. Dz 10,38). Zrozumiałem wtedy, że aby naprawdę ŻYĆ, to wpierw trzeba po prostu umrzeć! I ja umarłem! Naprawdę umarłem! Wtedy wreszcie dotarło do mnie, że totalnie przegrałem życie... Właśnie w tym momencie Jezus wyciągnął do mnie pomocną dłoń, choć ta nadal tkwiła przymocowana do poprzecznej belki krzyża. Właśnie w tej chwili poczułem na własnej skórze siłę miłości i przebaczenia. Poczułem moc, którą dać może tylko świadomość bycia potrzebnym i nadal wartościowym, nadal użytecznym - człowiekiem... W końcu poczułem, że ŻYJĘ naprawdę! Wcielona Miłość tchnęła we mnie ISTNIENIE!
Może więc dlatego niektórzy uważają mnie za pierwszego wśród świętych. Osobiście sądzę, że to lekka przesada, lecz skoro tak myślą, to przecież nie będę się im sprzeciwiał. W tradycji kościelnej nadano mi nawet imię - Dyzma. Pochodzi ono z greki (dysme, czyli „zachód słońca”) i oznacza: „urodzony o zachodzie słońca”. Przyznam, iż jest coś szczególnego w znaczeniu tego imienia, bo rzeczywiście narodziłem się na nowo, właśnie o zachodzie słońca, konając po prawej stronie Dawcy Życia.
Jestem patronem więźniów (również kapelanów więziennych), skazańców, umierających, pokutujących i nawróconych grzeszników. Oj! Sporo ludzi obrało mnie za orędownika. Ci pierwsi wydają nawet w Polsce specjalne pismo redagowane właśnie przez nich, które nosi tytuł... Dobry Łotr.
Sztuka przedstawia mnie na wiele sposobów. Raz jestem młodzieńcem, innym razem dojrzałym mężczyzną. W końcu zaś mam wygląd zmęczonego życiem starca. Co artysta to inna wizja... Któż może nadążyć za sztuką?.. Na pewno nie ja!
Zwykle moim jedynym strojem bywa opaska na biodrach lub tunika. Natomiast na ikonach jestem ubrany w czerwoną opończę. Krzyż, łańcuch, maczuga, miecz lub nóż stały się moimi atrybutami.
Cóż takiego mogę jeszcze o sobie powiedzieć? Chyba tylko tyle, że Bóg każdemu daje szansę. KAŻDEMU! Skoro dał ją mnie, to może również dać ją i Tobie! Nikt nigdy przed Bogiem nie stoi na straconej pozycji! I tego się w życiu trzymajmy!
Z wyrazami szacunku - św. Dobry Łotr
Papież mógł umrzeć - przyznał profesor Sergio Alfieri, szef zespołu medycznego, który opiekował się Franciszkiem w Poliklinice Gemelli. Lekarz ujawnił we wtorkowym wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera", że w najtrudniejszym momencie widział łzy w oczach osób, które były wtedy przy papieżu.
Mówiąc o największym kryzysie zdrowotnym papieża podczas jego pobytu w szpitalu, profesor Alfieri podkreślił: "Byliśmy wszyscy świadomi, że sytuacja jeszcze się pogorszyła i że jest ryzyko, że (Franciszek) może nie dać rady".
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.