Każdy, kto uczestniczył w tamtym wydarzeniu, zapewne zapamiętał je jako wyjątkowe. A pojawienie się białego papamobile na placu jasnogórskim wzbudziło wielką radość i entuzjazm. Uśmiechnięty papież przejeżdżał między sektorami i nieustannie błogosławił. Towarzyszył mu abp Wacław Depo.
– Pięćdziesiąt lat temu czekałam z mężem na placu przed szczytem Jasnej Góry na papieża Pawła VI, ale komuniści nie wpuścili go do Polski i na Jasnej Górze stał pusty tron. Dzisiaj doczekałam się, że papież przyjechał na 1050. rocznicę chrztu naszej Ojczyzny – powiedziała Niedzieli, ze łzami w oczach, po Mszy św. z papieżem Franciszkiem jedna z mieszkanek Częstochowy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu