Reklama

Niedziela Częstochowska

Już u stóp Jasnej Góry

Jako parafia na szlaku pielgrzymim ku Jasnej Górze uświadamiamy sobie każdego dnia, że nie możemy przejść obojętnie wobec wpatrujących się w nas oczu Matki – powiedział Niedzieli ks. prał. Kazimierz Zalewski, proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Częstochowie.

Niedziela częstochowska 19/2025, str. IV

[ TEMATY ]

Częstochowa

Karol Porwich/Niedziela

Maryja przybyła do parafii patrona pielgrzymów

Maryja przybyła do parafii patrona pielgrzymów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia przeżywała nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w dniach 24-25 kwietnia. Obraz powitali abp Wacław Depo i bp Antoni Długosz, który przewodniczył Mszy św. na rozpoczęcie peregrynacji. Do tego wydarzenia kapłani i wierni przygotowali się przez misje święte, które w dniach 6-12 kwietnia prowadził ks. prał. Jan Wajs. – Ksiądz misjonarz przypomniał nam, że rodzina jest centrum życia. Podkreślił, że każdego dnia mamy żyć wiarą, a życie i wiara to nieoceniony dar Boga. Dużo miejsca ks. Jan poświęcił modlitwie, sakramentowi pokuty, przebaczeniu i pojednaniu. To takie ważne w naszych czasach. Wskazał nam również na miłość, która wciąż jest wartością poszukiwaną, oraz na Maryję, która jest najbardziej godną zaufania Pośredniczką – powiedział ks. Zalewski.

Odbudować relacje w rodzinach

– Każdego dnia podejmowałem podczas misji inny temat, chociaż wszystko zmierzało ku rodzinie. Wskazałem na to, aby odbudowywać wzajemne relacje w rodzinach. Oczywiście, zawsze fundamentem jest relacja z Bogiem – dodał ks. Wajs.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Cieszę się, że jednym z tematów misji była modlitwa. Od jakiegoś czasu sama dużo się modlę i ta modlitwa wycisza mnie. Mogę Bogu przedstawić wiele spraw, a teraz uczyniłam to przed Obliczem Matki – podkreśliła Zofia Morawska.

Reklama

W imieniu parafii Maryję powitali Damian i Patrycja z dziećmi: Anielą (10 lat) – „śpiewaczką” w kościele rektoralnym Najświętszego Imienia Maryi, Nikodemem (7 lat), Maksymilianem (5 lat), Florentyną (2 lata), a także poczętym dzieciątkiem, które jeszcze jest pod sercem mamy. – Propozycję powitania Maryi odebraliśmy z wielką radością i otwartością. Można powiedzieć, że z uwagi na liczne łaski, które otrzymaliśmy od naszego Zbawiciela – Jezusa Chrystusa za wstawiennictwem Maryi, przyjęcie tej propozycji było naszym duchowym obowiązkiem – powiedzieli Niedzieli.

Cud życia

Reklama

– Maryja w naszym życiu jest niezwykle ważną osobą. Szczególna więź z Nią narodziła się poprzez odmawianie Różańca św. w formie Nowenny Pompejańskiej. W tych licznych nowennach, które odmówiliśmy, otrzymaliśmy wszelkie łaski, o które prosiliśmy. Są one prawdziwymi świadectwami obecności Boga w naszym życiu. Ostatnie nowenny, które odmawialiśmy, były w intencji naszego piątego dzieciątka, o którego poczęciu dowiedzieliśmy się w styczniu tego roku, w okresie choroby żony, która wymagała pobytu w szpitalu i podjęcia specjalistycznych zabiegów medycznych. Jako ojciec niezwłocznie podjąłem decyzję o rozpoczęciu kolejnej nowenny do naszej Matki, zdając sobie sprawę z konsekwencji choroby i przebytych zabiegów oraz ich wpływu na nasze dziecko. Kiedy po pierwszej wizycie u lekarza, która miała miejsce 11 lutego, we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes, zapłakana żona wraz ze zdjęciem usg, na którym było zaznaczone martwe dzieciątko, otrzymała skierowanie do szpitala na jego usunięcie, straciłem wiarę, że tym razem modlitwa do Maryi w Nowennie Pompejańskiej pomoże. Dla mnie, jako realisty, słowa lekarza, że z punktu widzenia medycznego ta ciąża nie ma szans na powodzenie, były wyrokiem. Nie przerwałem jednak nowenny. Czułem, że muszę ją dokończyć, że jestem to winny temu dzieciątku. Żona natomiast nie przyjmowała do siebie tego, co usłyszała, tylko zaraz rozpoczęła swoją nowennę w intencji tego dziecka, a w chwilach zwątpienia przyświecały jej słowa: „nie bój się, wierz tylko”. Początkowo myślałem, że to reakcja obronna jej organizmu, ale teraz wiem, że to reakcja człowieka wielkiej wiary. Wiele osób wspierało nas i zaangażowało się w modlitwę w naszej intencji. Trudno nazwać uczucie, którego doświadczyłem, kiedy po dwóch tygodniach zobaczyłem uśmiech żony po wyjściu z gabinetu, trzymającej w ręku zdjęcie usg z sylwetką naszego żyjącego dzieciątka. Poczułem także ogromne zawstydzenie, że w takiej chwili zabrakło mi wiary. Zastanawiałem się, ile jeszcze musi się wydarzyć w moim życiu, ile jeszcze znaków muszę zobaczyć, aby nie mieć chwil zwątpienia – opowiedział p. Damian.

– Przygotowując się do peregrynacji obrazu Matki Bożej, mieliśmy w głowach myśl, że cokolwiek będziemy mogli zrobić dla Niej i dla Boga, zrobimy to – dodała p. Patrycja.

W „kościółku”

Kontynuacją doby nawiedzenia w parafii św. Jakuba była peregrynacja ikony Matki Bożej w kościele rektoralnym Najświętszego Imienia Maryi. Mszy św. przewodniczył abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. W homilii hierarcha przypomniał, że „Maryja została nam dana przez Jezusa z wysokości krzyża. Rozumiemy tę prawdę jeszcze głębiej, kiedy modlimy się w kościele Jej Imienia”.

Maryję w imieniu wiernych i duszpasterzy powitał ks. Rafał Kowalski. – To nie jest taka zwykła Twoja wizyta, Maryjo. To nie jest taki zwykły dzień dla naszego „kościółka”. Przychodzisz, abyśmy mogli Tobie powierzyć nasze sprawy, otworzyć nasze serca na Twoje Serce – powiedział ks. Rafał.

Reklama

Jedną z osób, która często modli się w „kościółku” i angażuje się w Liturgię przez czytanie słowa Bożego, jest Katarzyna Niedźwiedź. – Kiedyś byłam tylko tzw. niedzielnym katolikiem. Przestałam nim być dzięki Maryi. Zachwyciłam się wzajemną miłością Jezusa i Maryi i trwam w tym zachwycie. Jezus, który niczego Jej nie odmawia, o cokolwiek Ona prosi Go dla nas, i Maryja, która była Jego jedyną pociechą na Drodze Krzyżowej, gdy my wszyscy Go opuściliśmy. To mocno do mnie przemawia. Jeśli Bóg kocha nas taką miłością, jaka ich łączy, to jak wielka musi być ta Miłość – wyznała p. Katarzyna.

– Urodziłam się i wychowałam w cieniu Jasnej Góry i ikona Czarnej Madonny jest mi bardzo bliska. Tam modliły się moje babcie, rodzice, córka, wnuk. Tak więc Ona patrzyła na moje dzieciństwo i dorastanie, aż w końcu i ja zaczęłam patrzeć na Jej Oblicze oczami wiary. Kiedyś dostrzegłam na trawie obrazek Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Stał się moim. Widać na nim Miłość. Innym razem znalazłam porzucony, oparty o ścianę bloku, obraz Matki Bożej Częstochowskiej, oprawiony w ramki. Poczekałam chwilę, ale nikt go nie szukał. Stał się moim – wspominała.

– Pewnego dnia zauważyłam, że od kilku dni w kościele Najświętszego Imienia Maryi leżał na bocznej ławce oprawiony obrazek Matki Bożej Częstochowskiej. Otrzymałam pozwolenie od proboszcza i zabrałam go. Tak więc dostałam Maryję od Pana Jezusa i Ona zaczęła mnie uczyć pedagogiki Bożej. Wiara bierze się nie tylko ze słuchania, ale również z patrzenia – podkreśliła p. Katarzyna.

2025-05-06 14:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa za śp. papieża emeryta Benedykta XVI i dziękczynienie za jego posługę

Kościół częstochowski, wdzięczny Bogu za pontyfikat papieża Benedykta XVI, będzie dziękował za jego posługę oraz wypraszał miłosierdzie podczas Mszy św., które będą sprawowane pod przewodnictwem abp. Wacława Depo w dniach 31 grudnia i 1 stycznia.

Joseph Ratzinger – papież senior Benedykt XVI zmarł w sobotę, 31 grudnia 2022 r. Był 265. następcą św. Piotra i zasiadał na Stolicy Apostolskiej od 19 kwietnia 2005 r. do 28 lutego 2013 r. Po ustąpieniu z urzędu ostatnie lata spędził w klasztorze Mater Ecclesiae na terenie Watykanu.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Jak wspierać seniora w codziennych czynnościach? Poradnik dla rodzin

2025-09-24 13:11

[ TEMATY ]

senior

pomoc

Materiał partnera

Opieka nad seniorem to zadanie, które wymaga nie tylko cierpliwości, ale także wiedzy i umiejętności. Wraz z wiekiem mogą pojawić się różne trudności, które sprawiają, że codzienne czynności stają się wyzwaniem. Dla wielu rodzin, które decydują się na wspieranie swoich starszych bliskich, kluczowe jest zrozumienie ich potrzeb oraz dostosowanie otoczenia i działań do specyficznych wymagań seniora.

Bezpieczne otoczenie to podstawa dobrego samopoczucia seniora. W pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę na przestrzeń, w której senior spędza większość czasu. Należy upewnić się, że mieszkanie jest dostosowane do jego potrzeb, co znacząco wpłynie na jego komfort i bezpieczeństwo. W szczególności, należy zadbać o odpowiednie oświetlenie, które zmniejszy ryzyko potknięć. Ważne jest również, aby meble były stabilne i łatwe do uchwycenia, co ułatwi seniorowi poruszanie się po domu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję