Reklama

Wiara

ELEMENTARZ BIBLIJNY

Duch Święty i my

Zwrot „Duch Święty i my”, użyty w liście skierowanym przez Apostołów i starszych do chrześcijan pochodzenia pogańskiego żyjących w Antiochii, Syrii i Cylicji, może budzić zdumienie. Gdyby nie to, że został zapisany w natchnionej księdze Pisma Świętego, mógłby być nawet powodem do obaw, czy nie stanowi wyrazu ludzkiej pychy i próby zrównywania się z Bogiem. Tak jednak nie jest. Jak więc ten zwrot należy rozumieć? Co on oznacza i dlaczego został użyty?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najpierw spójrzmy na jego kontekst, którym jest księga Dziejów Apostolskich. Na początku opisane są w niej wydarzenia poprzedzające Wniebowstąpienie, gdy Jezus zapowiada Apostołom, że Duch Święty, którego otrzymają, napełni ich swą mocą i uczyni Jego świadkami. Ta obietnica zrealizowała się w Dniu Pięćdziesiątnicy. Mocą Ducha Świętego Apostołowie świadczyli o Jezusie Chrystusie jako Mesjaszu i Zbawicielu obiecanym przez Boga. Prawdziwość ich świadectwa potwierdzał dar Ducha Świętego, którego Bóg udzielał ludziom dającym wiarę nauce apostolskiej. Na potwierdzenie autentyczności głoszonej nauki Apostołowie podkreślali: „Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni” (Dz 5, 12).

W przypadku wspomnianego listu jednak użyto zwrotu, w którym kolejność została odwrócona: wpierw mamy odniesienie do Ducha Świętego, a dopiero potem do Apostołów. W tym przypadku bowiem chodzi nie o świadectwo apostolskie, ale o rozstrzygnięcie zupełnie nowego problemu, przed którym stanął Kościół. Chodziło o kwestię przyjmowania pogan do jego wspólnoty. Stawiano pytanie: czy poganie mają wpierw stać się Żydami i przestrzegać wszystkich zasad Prawa Starego Przymierza, by wejść do grona zbawionych, czy też wystarczy samo wyznanie wiary w Jezusa? W tej kwestii powstał spór grożący rozłamem. Wielu uważało, że wpierw konieczne jest obrzezanie, gdyż bez tego nie można dostąpić zbawienia. Paweł i Barnaba natomiast głosili zbawienie wynikające z wiary w Chrystusa. By rozwiązać ten problem, odwołano się do Apostołów jako świadków nauki Chrystusa.

Apostołowie potwierdzili zgodność nauki Pawła z nauką Chrystusa, a przez zastosowany zwrot, odwołujący się wpierw do Ducha Świętego, wskazali, że rozstrzygnięcie, które przekazują, nie jest owocem jedynie ludzkich przemyśleń, ale stanowi decyzję ukazującą zamiar Boga. Ta decyzja jest głosem całej wspólnoty Kościoła, a nie pojedynczą opinią któregoś z Apostołów czy też przełożonych poszczególnych wspólnot. Jest to głos całego Kościoła prowadzonego przez Ducha Świętego. Ten zwrot bardzo mocno akcentuje jedność Ducha Świętego i Kościoła, który jest przez Niego prowadzony. Tym samym rozstrzygnięcie podjęte przez Apostołów jest tożsame z decyzją Boga. Jednocześnie słowo „my” wzywa do jedności skłóconych chrześcijan, jeśli chcą iść rzeczywiście drogą zbawienia. Dodatkowo zastosowana tu liczba mnoga nadaje wypowiedzi uroczysty i ostateczny charakter. Tym samym przedstawiona sprawa zostaje przesądzona zgodnie z wolą Boga i stanowi zasadę życia chrześcijan, rozeznaną i potwierdzoną przez świadków i następców Chrystusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2025-05-20 11:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najlepsza cząstka

Opowiadanie o Marcie i Marii przekazane przez św. Łukasza powinniśmy odczytywać z jednej strony w kontekście podróży Jezusa do Jeruzalem. Droga ta nie jest zwyczajną wędrówką, wiąże się bowiem ściśle z samym sednem misji Chrystusa: zbawczą śmiercią i zmartwychwstaniem. Z drugiej strony przykład dwóch sióstr stanowi pouczenie skierowane do uczniów rozesłanych przez Jezusa na misję, której początki znajdujemy w 10. rozdziale Łukaszowej Ewangelii. Droga ucznia nie może się stać pretekstem do rozproszenia i roztargnienia. Aby dojść do celu wskazanego przez Mistrza, uczeń musi być ciągle świadomy, gdzie leży najgłębszy sens podjętej drogi.
CZYTAJ DALEJ

Trwają poszukiwania ks. Marka Wodawskiego. Policja odnalazła samochód duchownego

2025-12-10 07:31

[ TEMATY ]

zaginięcie

KRP Warszawa VII

Zaginął ks. dr Marek Wodawski

Zaginął ks. dr Marek Wodawski

Trwają poszukiwania 44-letnie księdza Marka Wodawskiego, kapłana parafii Matki Królowej Polski w warszawskim Aninie. Duchowny zaginął 7 listopada. Tego dnia około godziny 19.20 widziano go po raz ostatni przy ul. Białowieskiej w Warszawie, gdy odjeżdża szarą Skodą Fabią z 2015 roku (nr rej. WPI 40909).

Jak ustalono: pod koniec listopada warszawska policja odnalazła samochód duchownego.
CZYTAJ DALEJ

Francja: powrót do spowiedzi?

2025-12-11 17:14

[ TEMATY ]

spowiedź

Francja

Karol Porwich/Niedziela

Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi - sakramentu pokuty i pojednania. Napisał o tym francuski tygodnik katolicki „La Croix”. Badanie przeprowadzone przez instytut badawczy Ifop na zlecenie Bayard-La Croix wykazało, że 50 proc wiernych uczestniczących w cotygodniowych mszach św. w kraju przystępuje do spowiedzi.

W poprzednich latach nie zbierano żadnych danych, co uniemożliwia bezpośrednie porównanie. Wyniki badania Ifop zdają się przeczyć powszechnemu przekonaniu, że odsetek osób przystępujących do sakramentu pokuty i pojednania znacznie spada wśród katolików w krajach zachodnich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję