Prezydencka rywalizacja między Karolem Nawrockim i Rafałem Trzaskowskim i tak była nierówna ze względów budżetowych. Nie przeszkadzało to organizacjom popierającym kandydata KO w korzystaniu z nielegalnych pieniędzy, których część prawdopodobnie pochodziła z zagranicy, by zorganizować brudną kampanię w mediach społecznościowych.
Po nieuczciwych wyborach powstało bardzo krytyczne opracowanie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), a Państwowa Komisja Wyborcza zawiadomiła Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW). Z dokumentów tej drugiej wynika, że śledztwo zostało wszczęte m.in. ws. prania brudnych pieniędzy, a prowadzi je jednostka wyspecjalizowana w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej. – Sprawa jest naprawdę poważna i będziemy pilnować tego śledztwa – mówi mec. Dariusz Lasocki, były członek PKW.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Krytyka OBWE
Reklama
Przed wyborami prezydenckimi portal społecznościowy Facebook był zalany reklamami politycznymi, które były wygenerowane przez zupełnie nieznane wcześniej profile. Nie wiadomo, kto nimi zarządzał, ale jest jasne, że w sponsorowanych spotach wideo atakowano Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena i jednocześnie wychwalano Rafała Trzaskowskiego. „W okresie od 16 kwietnia do 14 maja dwa nowe profile na Facebooku wydały łącznie ok. 500 tys. zł na 136 reklam wideo, co przewyższyło wydatki poniesione przez samych kandydatów. NASK zidentyfikował te reklamy i przekazał sprawę do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), podejrzewając finansowanie ze źródeł zagranicznych” – czytamy w opracowaniu Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE.
W sponsorowanych spotach występowały osoby popierające Platformę Obywatelską, a większość z nich była związana z Fundacją Akcja Demokracja. „Sposób, w jaki instytucje publiczne odpowiedzialne za ten obszar – w tym Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) – zajęły się przypadkiem sponsorowanych reklam na Facebooku, pochodzących od podmiotów trzecich o niejasnym źródle pochodzenia i finansowania, wzbudził zaniepokojenie. W szczególności opóźnione i niespójne informowanie opinii publicznej oraz brak przejrzystości co do ustaleń i podjętych działań rodziły pytania o charakter i terminowość reakcji” – podkreślają obserwatorzy z OBWE.
Tajny raport
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego opracowała nawet specjalny raport na temat nielegalnego finansowania i nieuczciwej kampanii wspierającej Trzaskowskiego. Na razie dokument jest jednak tajny. – ABW nie ujawni raportu ws. finansowania kampanii Rafała Trzaskowskiego, bo w polskim prawie są zapisy, które ograniczają do prokuratury prawo przekazywania takich informacji opinii publicznej – poinformował szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
Wbrew standardom międzynarodowym oraz wcześniejszym zaleceniom OBWE przepisy prawa w Polsce nie regulują prowadzenia kampanii przez podmioty trzecie, jak np. różnego typu organizacje, fundacje i stowarzyszenia. Ostatnia kampania prezydencka nie jest też pierwszym przypadkiem, w którym organizacje pozarządowe finansowane przez zagraniczne instytucje angażują się po liberalnej stronie sceny politycznej. Pierwsza taka kampania – „Zmień kraj. Idź na wybory” została zorganizowana w 2007 r. przez fundację George’a Sorosa, a lewarem do jej rozpowszechniania była m.in. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Nadużycia z ostatniej kampanii prezydenckiej oraz wszczęte śledztwa są dobrą okazją, żeby zastopować nieuczciwe praktyki wpływania na przebieg wyborów. Należy tak zmienić prawo, by finansowanie przez podmioty trzecie było zakazane albo przynajmniej transparentnie rozliczane. Trzeba uszczelnić system naszej demokracji, aby zakazane finansowanie kampanii wyborczych z zagranicy stało się autentycznie niemożliwe.