Reklama

Niedziela Lubelska

Dobre serca

Bóg powołuje nas do wielkich i pięknych rzeczy – powiedział abp Stanisław Budzik.

Niedziela lubelska 28/2025, str. VI

[ TEMATY ]

chór

Archiwum chóru „Szczygiełki”

Podczas jubileuszowej Mszy św.

Podczas jubileuszowej Mszy św.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już od 50 lat państwo Danuta i Witold Danielewiczowie tworzą w Poniatowej muzyczny kombinat, przez który przewinęło się ponad 3 tys. chórzystów i instrumentalistów. Dzięki pasji małżonków i ich tytanicznej pracy dzieci i młodzież, szczególnie z terenów wiejskich, miały i wciąż mają możliwość tworzenia artystycznych projektów na najwyższym poziomie. Działające przez pół wieku chór „Szczygiełki” oraz zespół muzyki dawnej „Scholares Minores pro Musica Antiqua”, a także ich młodsze „rodzeństwo” (w sumie 12 formacji), są rozpoznawalne na muzycznej mapie województwa, Polski i świata. Młodzi artyści pod kierunkiem państwa Danielewiczów wypracowali doskonałą markę, koncertując podczas 126 tournée artystycznych w Europie, Azji i Stanach Zjednoczonych oraz zdobywając najwyższe nagrody na prestiżowych konkursach. Dając ok. 4 tys. koncertów, godnie reprezentowali kulturę polską na najlepszych scenach świata. Za swoją pracę państwo Danielewiczowie zostali uhonorowani licznymi medalami, m.in. Krzyżami Komandorskimi Orderu Odrodzenia Polski i „Gloria Artis”.

Na przełomie czerwca i lipca w Poniatowej oraz w Lublinie odbyły się jubileuszowe uroczystości, zorganizowane przez Stowarzyszenie Zespół Dawnej Muzyki Polskiej „Musica Antiqua” i Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Poniatowej. Artystyczny kombinat gościł byłych członków i przyjaciół z całego świata oraz zaprzyjaźnione chóry z Francji, Szwecji i Stanów Zjednoczonych. W programie znalazły się liczne koncerty i spotkania integracyjne, a także Msza św. w archikatedrze lubelskiej. – W święto Niepokalanego Serca Maryi dziękujemy za dobre serca Danuty i Witolda Danielewiczów, którzy od 50 lat otwierają się na piękno śpiewu i muzyki oraz prowadzą młodych ludzi, którym Pan Bóg dał talent muzyczny. Niech Boże błogosławieństwo, które towarzyszyło wam przez pół wieku, będzie z wami przez kolejne 50 lat – powiedział abp Stanisław Budzik we wprowadzeniu do jubileuszowej Liturgii. Wraz z nim Mszę św. celebrował abp Ludwig Schick, metropolita-senior z Bambergu w Niemczech.

W homilii abp Stanisław Budzik zwrócił uwagę na duchowe piękno serca Maryi, które jest nieustannym wzorem dla uczniów Chrystusa. Jak nauczał, Maryja jest naszą matką i przewodniczką wiary, mistrzynią życia chrześcijańskiego, w której serce zostało wpisane prawo miłości. – Możemy żyć po ludzku, możemy budować więzi braterstwa dlatego, że Bóg podarował nam swoje Serce. W tajemnicy Wcielenia stało się jasne, że Bóg nas kocha, ma dla nas serce; nikt z nas nie jest Mu obojętny, a Jego miłość przewyższa wszelkie ludzkie wyobrażenia. Dzięki temu możemy żyć i oddychać, kochać i przebaczać, budować cywilizację, której fundamentem są prawda i miłość – powiedział ksiądz arcybiskup. Jak zaznaczył, naszym zadaniem jest budowa takiego świata, w którym panuje miłość, dobroć, pokój i sprawiedliwość. – Jeśli jesteśmy blisko Boga, jeśli otwieramy się na Jego miłość, możemy dokonać wielkich rzeczy. Tego uczy nas 50-letnia historia waszego chóru – podkreślił abp Budzik, składając gratulacje państwu Danielewiczom i ich uczniom. Metropolita zaapelował do młodych muzyków, by nie bali się zaangażowania i trudu, by wybierali takie drogi, na których zrealizują złożone w ich sercach pragnienia szczęścia, piękna, prawdy, harmonii, wspólnoty, solidarności i miłości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2025-07-08 11:04

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

By nutom dawać życie

Niedziela sosnowiecka 25/2019, str. 5

[ TEMATY ]

chór

Piotr Dudała

Dyrygent Ryszard Młyńczak – szef sosnowieckiej Lutni

Dyrygent Ryszard Młyńczak – szef sosnowieckiej Lutni

Słowa św. Augustyna: „Kto śpiewa, dwa razy się modli” nabierają szczególnego znaczenia w roku jubileuszu Chóru Lutnia. Chór nieodłącznie związany jest z sosnowiecką bazyliką katedralną, w której zadomowił się na stałe 115 lat temu. Cały rok 2019 przeżywany jest w kontekście tego pięknego jubileuszu. Główny jubileuszowy koncert przewidziany jest w październiku, jednak każdy wyśpiewany tegoroczny koncert jest świętowaniem tej niezwykłej rocznicy
Z dyrygentem Chóru Ryszardem Młyńczakiem rozmawia Agnieszka Raczyńska

AGNIESZKA RACZYŃSKA: – Lutnia, którą prowadzi Pan z batutą w ręku, to jeden z najstarszych chórów Zagłębia. Z racji jubileuszu przenieśmy się w przeszłość, by poznać jego początki…
CZYTAJ DALEJ

Kim był Jeffrey Edward Epstein?

Urodził się w 1953 r. w żydowskiej rodzinie w dzielnicy Coney Island w Nowym Jorku. Jego ojciec był ogrodnikiem, a matka gospodynią domową. Chociaż nigdy nie ukończył studiów, pracował jako nauczyciel fizyki i matematyki w Dalton School, w dzielnicy Upper East Side na Manhattanie. W pracy poznał Alana Greenberga, menedżera „Bear Stearns” – słynnej nowojorskiej firmy inwestycyjnej. Greenberg był pod tak wielkim wrażeniem jego inteligencji, że zaoferował mu stanowisko młodszego asystenta w swojej firmie. Epstein bardzo szybko piął się po szczeblach zawodowej kariery, dlatego już w 1982 r., dzięki szerokim znajomościom w świecie finansów, mógł założyć własną spółkę finansową: J. Epstein & Co., która później przekształciła się w Financial Trust Company. Amerykańskie media przedstawiały Epsteina jako nowego Gatsby’ego, który zbudował swoją fortunę od zera, człowieka pełnego tajemnic, tak jak w większości nieznani byli jego klienci, którzy powierzali mu swoje kapitały, oprócz jednego – Lesliego Wexnera, właściciela firmy odzieżowej Victoria’s Secret. – Inwestuję w ludzi, niezależnie od tego, czy są to politycy czy naukowcy – powiedział kiedyś Epstein o swoich prestiżowych znajomych i klientach. Wśród ludzi zaprzyjaźnionych z finansistą byli Bill i Hillary Clintonowie, a także brytyjski książę Andrzej, brat księcia Karola. Wśród jego znajomych był również obecny prezydent USA Donald Trump.
CZYTAJ DALEJ

Albertynki w Boliwii: wszędzie szukamy oblicza cierpiącego Chrystusa

2025-11-16 18:35

[ TEMATY ]

albertynki

Boliwia

Vatican Media

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

W tym wszystkim jest jeszcze język niewerbalny; język miłości, przygarnięcia, pocieszenia - tak o swojej posłudze w Boliwii opowiada Vatican News s. Weronika Mościcka SAPU. Albertynka, która od czterech lat posługuje na misjach, prowadzi Centrum Medyczne im. św. Brata Alberta, gdzie jak sama mówi: „staram się patrzeć nie tylko na ciało, tylko na coś więcej, czego potrzebują ci ludzie”.

Trzyosobowa wspólnota sióstr podejmuje różne zadania wśród ubogich i potrzebujących. Jest to posługa duszpasterska, praca wśród dzieci i młodzieży - w tym wyszukiwanie osób najbardziej potrzebujących, realizacja projektów na rzecz nauki, rozwoju młodych oraz prowadzenie centrum medycznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję